|
11 lat temu |
Właściwie to co można więcej powiedzieć? |
Obama to mięczak, który wydaje się być trochę podobny do niejakiego Tuska z Kaszub.
O ile byłby to prawdziwy scenariusz, to świadczy to jedynie o tym, że z Rosją żartów nie ma. Zatem chłoptasie-piłkarzyki z PO prawdopodobnie są trzymani mocną ręką za gardło. |
1 |
A. Ścios: BOSTON – ŚMIERTELNA ROZGRYWKA SŁUŻB |
|
|
11 lat temu |
Aale ocho kchoodzi? |
Przecież mleko się już dawno rozlało i wszyscy to widzą i czują.
Jako wyborcy jesteśmy bardzo dobrzy. Dla cwaniaków i złodziei, bo głosujemy tak jak oni sobie tego życzą.
Garstka naiwnych (to MY!) usiłuje od jakiegoś czasu, bez właściwych po temu środków (no, ostatnio jakieś się pojawiły) przekonać tych co jeszcze mają ochotę głosować, że pora głosować na kogoś innego. Inna sprawa czy ten ktoś będzie w stanie coś zmienić, ale to zostawmy.
Złodzieje i cwaniaki bronią się przed wprowadzeniem na platformę propagandy naiwnych, bo im pokrzyżujemy plany. Dzielnie im w tym pomagają rozmaici pożyteczni idioci, tudzież obce siły/służby/czy-jak-tam-kto-woli, bo pieką przy tym ogniu swoje pieczenie.
A że Polska jako kraj i my jako Naród mamy z tego nędzne resztki spadające z stołu... Cóż, wróćmy do punktu wyjścia, którym na pewno nie jest okrągły stół.
Tymczasem w cichości gabinetów, być może podpisuje się już nie memoranda, ale całkiem konkretne umowy czy zobowiązania, które ujrzą światło dzienne dopiero gdy kurz obecnej wrzawy opadnie. Polska znika z każdą chwilą działalności pana tuska.
Czy kogokolwiek to jeszcze rusza? Czy ci, którzy są inteligentni i mądrzy a nawet kompetentni i dziś chowają się po kątach, którzy zapytani przez historię powiedzą że oni mieli bardzo ograniczone możliwości, nie wiedzieli wszystkiego i wogóle będą się wykręcali sianem... Zatem czy ci co powinni COŚ zrobić mają jeszcze w sobie na tyle poczucia polskości aby w końcu zebrać się do kupy i pierdolnąć w stół tak aby wszyscy w Polsce to usłyszeli? Usłyszeli, że oni też są wkurwieni i mają już tego bajzlu dość? Czy są jeszcze tacy? Bo mam wątpliwości.
Kataryna uświadamia nam ze budzik już dawno dzwonił, ale nikogo nie obudził. |
0 |
Kataryna zabija nadzieję... (polityczny horror) |
|
|
11 lat temu |
Wypowiedzieć można zawsze. |
W końcu jak chodzi o deklaracje to właściwie wszystko można. No, prawie wszystko. Wszak żyjemy w państwie gdzie istnieją swobody obywatelskie, a wypowiedzenie posłuszeństwa nie jest w spisie czynów zabronionych. A zwłaszcza sama deklaracja.
Gorzej gdy przychodzi do realizacji tej deklaracji.
Bo po pierwsze należy wybrać z bogatego katalogu, w czymże będziemy wypowiadali to nieposłuszeństwo. Ma to znaczenie kapitalne dla rezultatów tego wypowiedzenia.
Ale wspomniana deklaracja została przedstawiona w liczbie mnogiej, zatem dotyczy jakiejś liczby ludzi, czy też raczej obywateli. Zatem powinni ci obywatele najpierw się porozumieć i uzgodnić, w czym to nieposłuszeństwo będzie się objawiało i jak. Muszą się najpierw zgodzić co do tego.
Czas jakiś działam na rzecz uwolnienia Polski spod opresji jaką nam zafundowano w wyniku okrągłego stołu czy też innej okazji, pozwalającej starym wyjadaczom spod znaku czerwonej gwiazdy, zawładnąć Polakami bez reszty, dla swoich celów i bez liczenia się z opinią samych Polaków za to w sposób nowoczesny czyli bez przelewu krwi.
Moje dośiwiadczenia wskazuja jednoznacznie, że o ile pewien poziom zgody co do samego założenia istnieje, to już to co powinno być przedmiotem owego wypowiedzenia posłuszeństwa, takiej zgody nijak uzyskać się nie daje. Spora część ludzi poprostu nie potrafi zdecydować się na żaden sposób, który byłby skuteczny poprzez, do pewnego stopnia, powszechność. Są grupy ludzi, którzy skłonni byliby się zgodzić z propozycjami, ale przeszkadza im, że ich "znajomi" z którymi są w jakiejś niezgodzie, mogliby zrobić to samo, przez co byłoby to dla nich samych sporą ujmą. Niech sobie ten "Kowalski" wybierze inną niż moja, opcję. Tak można by w ogromnym skrócie to ująć. I tak jakaś inicjatywa dotycząca większą liczbę osób, niweczy grupa kilkudziesięciu, którym przeszkadza sama obecność w tej grupie kogoś, kogo nie darzą sympatią i chcieliby się jej/ich pozbyć z uwagi na jakieś prywatne zaszłości. Poza tym nic do nich nie mają.
I tu mnie zawsze szlag trafia, na naszych rodaków sposoby myślenia. No, nie potrafią wznieść się ponad własne uprzedzenia i prywatne sprawy, nie umieją odrzucić pewnych uprzedzeń na tę jedną chwilę gdy rozmawiamy o sprawie, która nas w sumie przecież łączy i powinna skłaniać do zmniejszenia napięć. Tak jednak nie jest i przełamywanie tych barier jest bardzo trudne.
|
|
Nieposłuszeństwo obywatelskie, a Ministerstwo Dobrych Manier |
|
|
11 lat temu |
Te mnożące się... |
sprzeczności to nic innego jak podana na tacy merdiom, pożywka dzięki której, sprawa ma przycichnąć i w końcu zupełnie zniknąć. Nie takie afery już w tej III RP tuszowano. Czy ktokolwiek może sobie wyobrazić Gówno Wybiórcze czy inne Wyprosty domagające się sądu dla jednego czy obu macherów? Z drugiej strony zadziwia, jak nędznie się kryją, jak niezręcznie udają głupa, jak marnie się bronią. Zapewne prawdą jest, że te wszystkie działania na szczytach władzy odarte z nimbu tajemniczości i ukazane w świetle dziennym, okazują się być działaniami z bardzo niskich pobudek robionymi przez karłów moralnych i człowieczych, w sposób budzący grozę i zgorszenie.
Oglądamy jedynie czubek góry lodowej, a i to przez mgłę.
|
|
Przychodzi Kwaśniewski do Tuska... |
|
|
11 lat temu |
Obawiam się że na tak... |
postawione pytanie nikt nie jest w stanie odpowiedzieć.
Wybory należy najpierw wygrać. Plan działania powinno mieć gotowy i wprowadzić go w życie bez skrupułów. Jaki to paln? Ano, każdy może się tego tylko domyślać. Każdy wyciek niweczył by taki paln.
Działać jednak należy z zaskoczenia, aby nie mieli czasu na reakcję obronną.
Jednak można sobie wyobrazić jak powinno wyglądać ostateczne rozwiązanie kwestii "sędziów" polskich "sądów". Wszystko zależy od tego jaki zakres zmian ktoś przeprowadzi w Polsce.
Polaków już nie stać na półśrodki i rozwiązania połowiczne. Czy większość zdaje sobie sprawę, że właśnie ryzykujemy utratę Polski i zniknięcie z mapy świata? |
|
Imperium kontratakuje - UKŁAD w natarciu |
|
|
11 lat temu |
Otóż to. |
tylko mało kto dzisiaj zna się na tym jak funcjonuje polityka i dyplomacja. Oraz jak wyglądają działania rządu państwa które ma coś do gadania w polityce międzynarodowej w odróżnieniu od państwa które jest zmuszone do uległości wobec silniejszego gracza.
Każde zdarzenie o jakiejś potencjalnej wartości politycznej, może być wykorzystane przez dany rząd danego kraju w rozmaity sposób. Jedynie determinacja i cel polityczny, dyplomatyczny albo gospodarczy wyznaczają obszar i sposób jego wykorzystania. Działania tuska na niwie polityki zahaczającej o zagraniczną są ściśle podporządkowane jakiejś grze na którą on sam nie ma prawie żadnego wpływu. |
|
Czy Ameryka się boi zbadać ślad rosyjski zamachu bostońskiego |
|
|
11 lat temu |
Cociaż to do pana Traube... |
Pozwolę sobie jednak co nieco napisac.
Polaków nie stać na straty jakie szykuje nam PO i cala ta plejada zdrajców. Jesteśmy dużym narodem, który stać na stanowienie o swoim losie. Nie mamy powodów do posiadania ograniczających nas kompleksów. Jednak wielu luzi w Polsce podsyca te kompleksy i twierdzi, nie podając powodów takiego stanowiska że się nie da. A kto powiedział że się nie da?
Ja osobiście nie wierzę w nasze daleko idące ograniczenia. Owszem, mamy paskudną przeszłość, która wlecze się za nami i stanowi kulę u nogi, której nie zdołaliśmy sie pozbyć. Ale musimy przyjąć, że nas zwyczajnie i ordynarnie oszukano. A to już jest najlepszym powodem do wyciągnięcia wniosków i nauki.
Zatem powinniśmy, każdy z osobna i wszyscy razem, odrzucić w całości to co dotąd stanowi balast myślowy. Tylko ci którzy myślą że stać ich na wiele, są w stanie zrobić wiele. I myślę że tak właśnie powinno być. Potrzeba tylko kogoś kto te pragnienia odzwierciedli w swoim programie działania. Wierzę że gdy Polacy zobaczą że jest wreszcie ktoś kto nie ma żadnych obaw, kto ma realny plan, podejmą decyzję jedyną w tej sytuacji. Jedynym pytaniem jest czy większość potrzebna do przeprowadzenia tej zmiany juz podjęła stosowną decyzję w swojej głowie? Oraz to czy znajdzie sięjeszczw dodatkowa grupa ludzi którzy zmianią zdanie gdy dowiedzą sięże jest nowy plan w którym jest i dla nich miejsce.
Mam nadzieję że Kaczyński bądź ktoś inny kto się ujawni jako taka osoba, ma taki plan i będzie w stanie zainteresować większość swoją perspektywą rozwoju sytuacji.
Skamieniałe struktury czy to sądownicze czy inne, nie mogą mieć innej możliwości jak przystosować się do nowej sytuacji. Jak stworzyć taką sytuację w której wybory tych środowisk będą determinowane trendem zmiany, to już sprawa dla osób które wezmą w swoje ręce władzę.
Wszystko jest możliwe. W żadnym przypadku nie wolno myśleć że nie da się przeprowadzić zmiany. To do nieczego nie prowadzi.
Zmianę nalezy przepprowadzić najpierw u siebie w głowie wierząc że to możliwe. Potem przyjdzie czas na resztę. Też w głowie. A potem będzie czas na real i innych ludzi, stopniowo powiększając ilość osób na które oddziałujemy swoim myśleniem. |
-1 |
W obronie sądu i niewinności Beaty Sawickiej |
|
|
11 lat temu |
Nie ma róży bez ognia. |
To że ktoś ma poparcie społeczne wyborców nie oznacza że staje się wolny od osądu prawa i sądu. Jeśli potrzeba to należy uwolnić społeczeństwo i wyborców od przestępcy. W przyadku Polski taka możliwość musi isnieć nie tylko na papierze, ale i w świadomości społeczenstwa. Dopiero taki mechanizm gwarantuje że ktoś odważy się kwestionować mandat posła czy innego "wybrańca".
|
-1 |
W obronie sądu i niewinności Beaty Sawickiej |
|
|
11 lat temu |
Jak to będzie? |
Powiedzmy że PiS wygra te wybory i to nawet jakąś wiekszością. Czy w społeczeństwie, przyzwyczajonym od pokoleń do "załatwiania", da się przeprowadzić zasadnicze zmiany? Bo że opór będzie i to nie jedynie ze strony środowisk tak dokładnie skorumpowanych, to pewne. Gorzej że wielu zwykłym ludziom w tej chwili nie przychodzi do głowy, że to co jest ich codziennym życiem będzie musiało oodejść w niepamięć przy asyście bólu jakim będzi odcięcie ich od dotyczczasowych układów. Przyzwyczajenie weźmie górę a niepewność jutra oraz możliwość, że zostaną jakoś rozliczeni z przesszłości, być może stanowić duże utudnienie, jeśli nie przeszkodę nie do pokonania. Czy mamy wystarczająco mocne eliy, które będą musiały się uporać z tymi problemami z którymi obecne towarzystwo "elyt" programowo nie chce?
I kto zdoła wymusić owo przeoranie tych setek tysięcy umysłów skażonych od urodzenia brakiem uczuć wyższych niż szacunek dla "łatwionego" pieniądza? Kto zdoła ruszyć togi sędziowskie dla ich przewietrzenia? Możana sobie wyobrazić że ulica załatwi część pierwszą przemiany, ale musi być jakiś gotowy plan działania na potem. Ktoś musi tę brudną robotę zrobić, dokończyć bo ulica może jedynie zrobić to w brutalny i dość chotyczny sposób. Aresztowanie i osadzenie winnych musi być jakoś zabezpieczone, tak samo jak bezpieczeństwo Polski w tym przełomowym momencie. Mam nadzieję, że ktoś ma już jakiś gotowy plan działania. Inaczej biada nam! |
|
Liczy się tylko kasa i polityczna korzyść |
|
|
11 lat temu |
Czy tak być musi? |
Czy jesteśmy skazani na działania tamtej strony? Strony zdrajców i zwykłych mafiozów?
Nie da się nic zrobić? Nikt nie ma lepszeo scenariusza? Czy dobro jest aż tak słabe, że aż nie jest w stanie pokonać zła nim to samo się zawali pod własnym ciężarem?
Wyjściu na ulice musi towarzyszyć czyjś przemyślany plan, którego realizacja powinna być wsparta jakąś realną i fizyczną raczej siłą. Siłą zdolną przynajmniej chronić tych, którzy ten plan mają i go wprowadzają, oraz zdolną do dokonania chociaż najbardziej niezbędnych aktów izolacji wroga.
Mam cichą nadzieję, że taki plan istnieje wgłowach (a może nie tylko głowach) przynajmniej nietórych ludzi. Inaczej, biada nam! |
|
Kłopotowski o Polsce - świetny tekst |
|