|
10 lat temu |
ossalo |
Nie zapieniaj sie tak. Nie znam sie na facetach I napisalem to co mi tam w pamieci brzeczalo. No I dalem plame.
Pozdrawiam |
|
Oj Nowak, Nowak… (paski TVN-u) |
|
|
10 lat temu |
Sęk w tym że ten mydłek tylko pozuje. |
Może i ma szczerą chęć mieć tors jak Tarzan, ale to nie zmienia faktu miałkości intelektu, braku honoru (nagminne) a już wogóle wstydu czyli szacunku dla siebie samego!!!! On poprostu jest chłystkiem, któremu trafiło się być przystojnym. I tyle. A jeszcze mu się trafiło być kolegą Tuska. No. To chyba wszystko co można dziś o Nowaku powiedzieć. Jako o człowieku oczywiście.
Po za tym, to chyba było inaczej. Tak myślę, ale mogę przecież pospekulować? No więc (polonistów przepraszam) mogło być i tak że Sławusiowi żal się zrobiło że mu zabiorą ten zegarek, bo jako obiekt dochodzenia może być skonfiskowany/zatrzymany(?) na tzw. poczet (kary, domiaru czy czort wie czego). Więc pobiegł na bazarek i zaniósł naiwnemu(?) prokuratorowi co tam kupił. Mmogło tak być? Mogło. Konfabulacja? A czemu nie? Przecież autostrada była przejzdna! I autostrady były i pieniądze za te autostrady też były. W kieszeni ofiarodawców Sławusia.
Ten Nowak to jednak tylko udaje Nowaka. Tak naprawdę to jest podróba, tylko nie wiemy jeszcze czyja lub kogo. Niestety mamy takich w Polsce zbyt wielu. |
|
Oj Nowak, Nowak… (paski TVN-u) |
|
|
10 lat temu |
Jak oceniać rząd |
Media celowo unikają omawianie spraw publicznych, tych istotnych z punktu widzenia podatnika, pacjenta, pracownika najemnego, petenta(och, jak ja nie lubię tego słowa, kojarzy mi się z pętakiem za jakiego uchodzę każdorazowo w urzędach).
Zatem ukrywane są prawdziwe problemy o jakich powinna być dyskusja w mediach zastępując ją pseudo sprawami jak choćby osławiona, tragiczna sprawa Madzi.
To jest cześcią powszechnej indoktrynacji społeczeństwa. Z jednej strony przemilczanie prawdziwych problemów (które i tak nie znikną) z drugiej wmawianie nam że dyskusja o "Madzi" jest ważniejsza.
Zwyczajny, zapracowany, zagoniony człowiek nie jest w stanie nawet zrozumieć wszystko o "Madzi" nie mówiąc że musiałby odsiewać plewy od ziaren lub wręcz musi wyszukiwać w internecie prawdę o świecie który go otacza i dotyka. Jak ma sobie wyrobić ocenę na temat pracy rządu gdy w TV jest od rana walkowany temat zegarków za 600 złotych? Zwykły człowiek nie ma siły i cierpliwości albo pieniędzy by stać go było na żródło prawdziwej informacji. Zadowala się więc machnięciem ręką na "to wszystko" i idzie spać w przeświadczeniu że jutro też jakoś to będzie. Znowu to "jakoś". I tak mamy to wszechobecne "jakoś" od przynajmniej roku 1944. Jak żyjesz? Ano jakoś idzie, pada odpowiedź. Czyli nie stać nas na okazanie zadowolenia, pochwalenia się sukcesem, czy choćby tylko zademonstrowaniem zadowolenia z życia słowem "dobrze". A to już źle. A gdzie miejsce i czas na reflaksję na temat oceny rządu, władz gminy, albo jeszcze bardziej enigmatycznego województwa? Ocena na ogół jest jedna - oni wszyscy to kłamcy, kombinatorzy i złodzieje. I tak pozostaje nam tylko jakoś mieć nadzieję (wiecznie żywą) że jakoś to będzie. Ale jak? Nikt nie wie.
Wiele mowiło sięo postawie obywatelskiej, że jest potrzebna itp. Zeby mieć taka postawę to trzeba przejawiać zainteresowanie sprawami dotyczącymi tegoż obywatela. W Polsce zabito skutecznie Obywatela. Nominalnie to on istnieje, ale faktycznie to bardzo rzadko się pojawia. Obywatel działa, interesuje się sprawami lokalnej oświaty, lecznictwa, rady miejskiej czy gminnej itp. Polak nie słucha co mówią politycy bo "zawsze kłamią". NIe bierze udzialu w wyborach "bo co to zmieni?". Ale Polak będzie protestował jak mu już zamkną jedyną w okolicy szkołę bo nie umiał tak wybierać ludzi do władz aby ci dbali o JEGO interesy. Polak nie myśli o przyszłości. Liczy się bardziej tu i teraz, jak ta ciepła woda w kranie. I to nie jest do końca nasza wina. Pracowano blisko pięćdziesiąt lat aby wychować homo sovieticusa i w dużym stopniu się udało. Fakt, byliśmy dość obiecującym materiałem.
A ten rząd? A pies mu mordę lizał! |
|
Miażdżąca ocena rządu |
|
|
10 lat temu |
Ile jeszcze... |
przysłowiowego atramentu wylejemy zanim nastapi osateczne rozprawienie się z tym dranstwem?
Opisaliśmy już chyba wszystkie możliwe świństwa i zbrodnie jakie ten popełnił. A końca tego nie widać i ciągle jest jeszcze w stanie nas czymś zaskoczyć. Choćby tylko butą, arogancją, nikczemnością, rozmiarem zdrady. |
|
Co ty k***a wiesz o przyzwoitości” Donaldzie Tusku |
|
|
10 lat temu |
@Enik Nochal |
Ja bym tylko dodał do sekwencji zderzenia z WTC takie zdjęcie/kadr zbliżenia, zrobionego już jakiś czas po uderzeniu, tam nawet chyba były jakieś osoby (kobieta i mężczyzna) widoczne tuż przy krawędzi tej dziury i widać było dobrze te przecięte stalowe słupy. To było bardzo sugestywne i dawało jakieś pojęcie o proporcjach.
Szukałem teraz tego, ale nie mam szczęścia, nie znalazłem.
Gratulacje i 10 !!!! |
|
Brzoza czy lipa? - FILM |
|
|
11 lat temu |
No i mając to wszystko... |
i jeszcze więcej w świadomości, jak można jeszcze uznawać istniejącą konstytucję z której mamy być tacy dumni, prawo o którym wiadomo, że nie jest nasze i nie pisane dla nas, ale dla tych którzy mają się nim umiejętnie przeciwko nam posługiwać, jak można uznawać legalność tych władz i ich działania... Można by jeszcze długo ciągnąć listę tego co budzi wstręt, sprzeciw i opór wobec tego co się dzieje, a końca nie widać. A wszystko, wydaje mi się z powodu niewłaściwego podejścia nas, Polaków, do całego tego zagadnienia. Owszem, daliśmy się zwieść i oszukać. Trudno, stało się. Należy jednak wyciągać wnioski. A wniosek nasuwa się tylko jeden. Należy stworzyć realną możliwość osądzenia winnych tego w jakim stanie Polska się znajduje. Oraz skutecznego odcięcia wpływów agentury na życie w Polsce. Oebecne prawo nie nadaje się do tego. Czy PiS da sobie z tym radę po wygranych wyborach? Ale przywrócenie obowiązywania prawa sprzed II Wojny już taką możliwość daje. Oczywiście należy spełnić kilka warunków wstępnych, ale nie o to w tym komentarzu chodzi. Zwracam tylko uwagę, jak łatwo było Rosji utrzymać dominację nad Wisłą. Oraz na to, jak trudno jest działać we własnym kraju na jego rzecz, gdy nie sięgamy po instrumenty niezbędne dla zachowania ciągłości Państwa, w momencie gdy mamy możliwość i konieczność to zrobić. Skoro bowiem cały ten spktakl z okrągłym meblem i wynikającymi z tego konsekwencjami, nie stanowi o zachowaniu ciągłości, to po co było rozwiązywać rząd w Londynie? Nikt z tamtych ludzi nie wiedział co jest grane? Żadne MI6 nie podpowiedziało? Kim zatem byli, rządem czy teatrzykiem kukiełkowym? A jeśli nie były to działania prawne, legalne, to jaką mamy sytuację obecnie? W moim przekonaniu w tych sprawach dopuszczono się rażących uchybień i nikt się tym nie zainteresował. A dziś, gdyby zadbano o to odpowiednio wcześnie, byłaby całkiem inna sytuacja. Przynajmniej ta decydująca o prawnym umocowaniu rządu w Polsce i być może również tym w Londynie. Zatem czy możliwe jest funcjonowanie NASZEGO prawa w celu wykorzystania go do późniejszych działań? Czy to możliwe? Czy ktoś potrafi na to pytanie dać odpowiedź? Skoro już wiemy że nas ordynarnie oszukano i są uzasadnione podejżenia innych zbrodni przeciwko narodowi polskiemu, to chyba czas by poważnie pomyśleć o zapewnieniu ciągu zdarzeń, który uprawomocni późniejsze decyzje. W przeciwnym wypadku będziemy mieli ciągle problem schizofrenii w życiu publicznym. Konsekwencją tego jest niemożność prowadzenia działań zorganizowanych, podporządkowanych jednemu celowi oraz trudności z precyzyjnym definiowaniem wróg czy przyjaciel. Zwracam uwagę że spora część ludzi, nawet tu na NP, uważa że żyjemy w normalnym, choć nie do końca demokratycznym państwie. Pora by zmienić to zdanie. Żyjemy ciągle w tym samym, opresyjnym państwie, z obcym prawodawstwem i obcym systemem władzy i jej ludźmi, przynajmniej od 1944 roku. I nadal łudzimy się że wygrana PiS, o ile wogóle będzie to możliwe, pozwoli coś zasadniczo zmienić. Jak widać po rządzie Jana Olszwewskiego oraz sposobie zakończenia rządów PiS i Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, czeka nas jeszcze wiele nowych "niespodzianek". |
|
PACHOLĘTA MOSKWY |
|
|
11 lat temu |
Mona ! |
Czyżbyśmy mieszkali w tej samej miejscowości?
Jednak co do "przyparafialnej" młodzieży... Pracuję z częścią z nich. Trudna orka. Nie żeby nie byli chętni, ale mentalnie chyba nie są raczej gotowi do pojmowania otaczającej ich rzeczywistości inaczej jak tylko przez pryzmat religii i zamykaniu się wśród "swoich". To wygląda trochę tak że: "my jestesmy może biedni, ale bogaci duchem" a "oni" niech sobie robią co chcą. I na tym w zasadzie koniec. Wbrew pozorom, ludzie w swoim przekroju wcale nie chcą chodzić na imprezy do kościoła. Zwłaszcza młodzi, którzy z kościołem są związani, mówiąc delikatnie, dość luźno. To dlatego gdy dwa lata temu organizowałem, a w zasadzie animowałem imprezę o opisanym przez Ciebie charakterze, prawie nikt z "tamtych" młodych nie przyszedł. Potem w komentarzach słyszałem że przyszliby gdyby nie "musieli" do kościoła. Chociaż od kościoła w metrach to było jakieś sto. Bo niby jesteśmy narodem religijnym, ale chyba nie na tyle, aby łatwo akceptować "dominację" kościoła. Przykre to, ale prawdziwe.
Gdy w tym roku urządziłem imprezę z kilkoma zespołami pod namiotami, to nawet deszcz nie był przeszkodą, choć z pobliskiej gminy nie ma żadnego połączenia autobusowego. Ten fakt spowodował nawet że powstała petycja do władz obu gmin o uruchomienie linii autobusowej między głównymi miasteczkami. Nic jednak z tego nie wyszło. Brak funduszy. Pojawienie się dwóch księży na imprezie nie spowodowało żadnych reakcji, bo byli gośćmi tak samo jak wszyscy. Impreza była na moim prywatnym terenie. W jej organizowanie włączyli się dość ochoczo przedewszystkim "tamci" młodzi ludzie. Tym razem "przyparafialni" byli w zdecydowanej mniejszości. Podziały istnieją i chyba nie da się ich łatwo połączyć. Dodam tylko że na spotkanie w sierpniu z JK i Macierewiczem przybyła nadzwyczaj mała grupa młodych. Na wakacje pojechali bardzo nieliczni, więc chyba problem w ofercie PiS? |
|
Czy PiS nadaje na właściwych falach? |
|
|
11 lat temu |
Jedna jaskółka wiosny nie czyni. |
Oczywiście Nowak jak i wielu innych w tym rządzie i tej partii powinno dziś gnić w więzieniach.
Tym bardziej nie ma się z czego cieszyć. Nie naprawimy, przy wszystkich chęciach, tego zepsutego do cna organizmu władzy. Wymiana nawet połowy, na co się zanosi, z tej ferajny ma na celu jedynie przekonać lemingi, że wszystko znowu jest pod kontrolą i ciepła woda w kranie nadal będzie kapać.
Nowaka rzucono na pożarcie, ale zapewne wielkiej krzywdy mu nie zrobią. Swój chłop przecie.
Kudrycka jeszcze się "wyjaśnia", ale chyba skończy się na tzw. powodach osobistych. Przekonamy się niebawem. Co jak co, ale oni nie lubią pokazywać publicznie że są podzieleni a może nawet skłóceni. |
|
Warto patrzeć władzy na ręce - dwie dobre wiadomości |
|
|
11 lat temu |
Kim właściwie jest Michnik? |
Z całą pewnością nie Polakiem.
Z dużym prawdopodobieńtwem można go uznać za zdrajcę, ale i tu mam wątpliwości, bo przecież ktoś, kto nie jest Polakiem, nie bardzo pasuje na zdrajcę. Jeśli już to szpiegiem, agentem wpływu. Coś z tych rzeczy. Ale skoro tu mieszka i płaci podatki (o ile płaci) to obowiązuje go jakiś stopień lojalności chocby. Ale i tego nie widać po nim. Zatem Szechter jest o tyle zdrajcą, że zdradza nie swoich. To wygląda trochę niepoważnie z kolei.
Zastanawia mnie i dziwi, i zawsze od nowa, to z jakim namaszczeniem wszyscy wsłuchują się w to co powie niejaki Szechter.
A moim zdaniem wszystko z jednego prostego powodu. Polacy nie potrafią się zdobyć na suwerenność. Nie. Nie tę suwerenność przez wielkie S, bo ta nastanie gdy już kiedyś uda się nam zrzucić z siebie, z Polski, tę narośl. Tego pasożyta.
Nam potrzba takiej suwerenności na miarę polskiego Państwa Podziemnego z czasów II Wojny. I nie po to aby z kimkolwiek walczyć orężnie. Ale po to aby móc sprawiać, że pewne postaci mogłyby być postawione pod osąd Polski suwerennej, na mocy JEJ prawa, bo to JEJ decyzje byłyby prawomocne w momencie pojmania takich delikwentów. Po to aby ta Suwerenna Polska miała się do czego odwoływać. Jako naród nie tworzymy faktów dokonanych. To jest tragiczne i nie wybaczalne! W ten sposób oddajemy pole do popisu wrogowi. Zamiast uznać że wszystko co było od, powiedzmy 1944 roku, nielegalne, udajemy że wszystko w porządku i włazimy na pole gry wyznaczone przez wroga. Po co?
Słowem, po co było likwidować rząd w Londynie? Trzeba było z tym zaczekać chocby do pierwszych "owoców". Czy wtedy nikt nie myślał? Nawet ci w Londynie? Nikt nie miał cynku z CIA albo MI6? Zatem sprzedano nas po raz kolejny za naszymi plecami? No bo na to wygląda...
Przepraszam za dygresję, ale nasunęlo się jakoś samo o poranku. |
0 |
Kim właściwie jest Adam Michnik? |
|
|
11 lat temu |
"Wasz prezydent, nasz premier" |
I wszyscy się na to nabraliśmy. Jak dzieci. A przecież to była najprawdziwsza prawda, tyle że nikomu nic nie mówiąca wówczas.
Dlatego dzisiaj bijący dzwon Zygmunt, to dla nich absolutnie normalna sytuacja.
Sukno podzielone. O co chodzi? |
|
Dzwon Zygmunta dla zyda ? |
|