Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika michael-abakus
6 lat temu Trzecim strumieniem demolowania polskiej Niepodległości jest totalitaryzm.  Piszę o tym wprost, chociażby trochę wyżej. Najlepszym skrótem, ale tylko skrótem jest powołanie się na plan Jurija Andropowa i Michaiła Gorbaczowa, który jest jedynie fragmentem, czyli częścią większej całości charakteryzującej zjawisko komunizmu. Uważam przy tym, że obowiązujący nawyk definiowania komunizmu jako lewicowej ideologii jest katastrofalnym błędem - to paskudne draństwo nie ma nic wspólnego z żadną ideologią - ani lewicową ani prawicową.Komunizm posługuje się różnymi ideologiami jako maską. "Maskirowka" jest klasycznym narzędziem wszelkich pasożytniczych zjawisk przyrody ożywionej. Mówienie o marksizmie, socjalizmie albo lewicowości szkoły frankfurckiej jest po prostu oszustwem. Ani to lewicowe, ani prawicowe jeno totalitarne.  Stalinowski komunizm i hitlerowski socjalizm były formacjami totalitarnymi i tyle.Totalitaryzm nie jest ani formacją lewicową ani prawicową, ani nawet liberalną - jest po prostu totalitaryzmem działającym w celu wrogiego przejęcia systemów ustrojowych atakowanych państw albo państwowych systemów międzynarodowych. Dlatego proponuję przyjęcie pojęcia analogicznego do ludobójstwa (genocide) określającego zbrodnię państwobójstwa (statecide):Komunizm jest międzynarodową zorganizowaną grupą przestępczą, złożoną z ludzi interesu, świadomie i celowo realizujących plan zniszczenia systemów etycznych i społeczno-politycznych w państwach, dążącą do wrogiego przejęcia władzy politycznej w stopniu umożliwiającym trwałą degenerację prawa państwowego, w sposób zapewniający tej grupie przejęcie kontroli nad gospodarką, w celu długotrwałej pasożytniczej eksploatacji jej zasobów materialnych i ludzkich, pod ochroną prawa państwowego i międzynarodowego.Ten cel zorganizowana grupa przestępcza realizuje wszelkimi dostępnymi, nawet zbrodniczymi środkami.  2 107 MIESIĘCZNICA KWIETNIOWEGO ZAMACHU W SMOLEŃSKU - 2010
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika michael-abakus
6 lat temu @ Marek Chrapan Trzecim strumieniem demolowania polskiej Niepodległości jest totalitaryzm. Piszę o tym wprost, chociażby trochę wyżej - najlepszym skrótem, ale tylko skrótem jest powołanie się na plan Jurija Andropowa i Michaiła Gorbaczowa, który jest jedynie fragmentem, czyli częścią większej całości charakteryzującej zjawisko komunizmu. Uważam przy tym, że obowiązujący nawyk definiowania komunizmu jako lewicowej ideologii jest katastrofalnym błędem - to paskudne draństwo nie ma nic wspólnego z żadną ideologią - ani lewicową ani prawicową.Komunizm jedynie posługuje się różnymi ideologiami jako maską. "Maskirowka" jest klasycznym narzędziem wszelkich pasożytniczych zjawisk przyrody ożywionej. Mówienie o marksizmie, socjalizmie albo lewicowości szkoły frankfurckiej jest po prostu oszustwem. Ani to lewicowe, ani prawicowe jeno totalitarne. Stalinowski komunizm, i hitlerowski socjalizm były formacjami totalitarnymi i tyle.Totalitaryzm nie jest ani formacją lewicową ani prawicową, ani nawet liberalną - jest po prostu totalitaryzmem działającym w celu wrogiego przejęcia systemów ustrojowych atakowanych państw albo państwowych systemów międzynarodowych.Dlatego proponuję przyjęcie pojęcia analogicznego do ludobójstwa (genocide) określającego zbrodnię państwobójstwa (statecide):Komunizm jest międzynarodową zorganizowaną grupą przestępczą, złożoną z ludzi interesu, świadomie i celowo realizujących plan zniszczenia systemów etycznych i społeczno-politycznych w państwach, dążącą do wrogiego przejęcia władzy politycznej, w stopniu umożliwiającym trwałą degenerację prawa państwowego, w sposób zapewniający tej grupie przejęcie kontroli nad gospodarką, w celu długotrwałej pasożytniczej eksploatacji jej zasobów materialnych i ludzkich, pod ochroną prawa państwowego i międzynarodowego. Ten cel zorganizowana grupa przestępcza realizuje wszelkimi dostępnymi, nawet zbrodniczymi środkami. 2 Borujący dziury w kadłubie Titanica
Obrazek użytkownika marek chrapan
Obrazek użytkownika michael-abakus
6 lat temu Niezbyt dobrze rozpoznana historia myli bardziej, niż historia całkiem nieznana.  Mianowicie, historia polityczna i ekonomiczna lat 1967 - 2019 w Polsce jest częścią większej całości, która jest splotem wielu strumieni bardzo różnych wydarzeń. Niektóre z nich są ideologicznymi utopiami o nieomal globalnej strukturze, a inne są przeróżnymi procesami cywilizacyjnymi, z których jedne są przemianami technicznymi i infrastrukturalnymi, niektóre z nich były kiedyś perfidnie zaplanowane, inne napędzane są nieprzewidywanymi przez nikogo zmianami infrastruktury informacyjnej o niezbyt zrozumiałymi w skali społecznej skutkach, konfrontowanymi z inercją elit operujących według przestarzałych stereotypów.   Podam przykład. Tak zwana studencka wiosna 1968 roku była realizacją planu Jurija Andropowa i Michaiła Gorbaczowa, opracowanego przez sowieckie przywództwo po klęsce Armii Czerwonej w wojnie sześciodniowej 1967 roku. Wspomniany plan A-G zakładał masową infiltrację elit akademickich i politycznych 5 wybranych państw Zachodu. Pomijanie tego czynnika jest katastrofalnym błędem w interpretacji globalnej i lokalnej historii ostatnich 50 lat.     Sowiecki plan był programem nowej strategii globalnej i miał dwa cele: Pierwszy krótkoterminowy - przejmowanie a nawet kradzież dostępu do światowej nauki i technologii. Drugi długoterminowy - wrogie przejęcie systemów państwowych wybranych pięciu krajów Zachodu na poziomie politycznym i ekonomicznym + masowa emigracja sowieckich obywateli do Izraela.   Dla ilustracji skutków wdrożenia tego planu zapytam: - Dlaczego Manifest z Ventotene ma tak wielkie polityczne znaczenie w Unii Europejskiej? 1 107 MIESIĘCZNICA KWIETNIOWEGO ZAMACHU W SMOLEŃSKU - 2010
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika michael-abakus
6 lat temu Niezbyt dobrze rozpoznana historia myli bardziej, niż historia całkiem nieznana.  Mianowicie, historia polityczna i ekonomiczna lat 1967 - 2019 w Polsce jest częścią większej całości, która jest splotem wielu strumieni bardzo różnych wydarzeń. Niektóre z nich są ideologicznymi utopiami o nieomal globalnej strukturze, a inne są przeróżnymi procesami cywilizacyjnymi, z których jedne są przemianami technicznymi i infrastrukturalnymi, niektóre z nich były kiedyś perfidnie zaplanowane, inne napędzane są nieprzewidywanymi przez nikogo zmianami infrastruktury informacyjnej o niezbyt zrozumiałymi w skali społecznej skutkach, konfrontowanymi z inercją elit operujących według przestarzałych stereotypów.  Podam przykład. Tak zwana studencka wiosna 1968 roku była realizacją planu Jurija Andropowa i Michaiła Gorbaczowa, opracowanego przez sowieckie przywództwo po klęsce Armii Czerwonej w wojnie sześciodniowej 1967 roku. Wspomniany plan A-G zakładał masową infiltrację elit akademickich i politycznych 5 wybranych państw Zachodu. Pomijanie tego czynnika jest katastrofalnym błędem w interpretacji globalnej i lokalnej historii ostatnich 50 lat.    Sowiecki plan był programem nowej strategii globalnej i miał dwa cele: Pierwszy krótkoterminowy - przejmowanie a nawet kradzież dostępu do światowej nauki i technologii. Drugi długoterminowy - wrogie przejęcie systemów państwowych wybranych pięciu krajów Zachodu na poziomie politycznym i ekonomicznym + masowa emigracja sowieckich obywateli do Izraela.   Dla ilustracji skutków wdrożenia tego planu zapytam: - Dlaczego Manifest z Ventotene ma tak wielkie polityczne znaczenie w Unii Europejskiej? 2 Borujący dziury w kadłubie Titanica
Obrazek użytkownika zetjot
Obrazek użytkownika michael-abakus
6 lat temu Ciekawa sprawa z tą złą wolą... Mam proste pytanie: -  Czyja zła wola stoi na przeszkodzie naszej dobrej woli?Okazuje się, że odpowiedź na to pytanie bardzo zależy od tego, co uznajemy za dobre a co za złe, oraz co dla nas jest prawdą a co kłamstwem!Ważne jest także to, co wyobrażamy sobie za przyszły kształt rzeczywistości, który chcemy zaakceptować, w przeciwieństwie do tego, którego nie życzyli byśmy sobie. 4 107 MIESIĘCZNICA KWIETNIOWEGO ZAMACHU W SMOLEŃSKU - 2010
Obrazek użytkownika Verita
Obrazek użytkownika michael-abakus
6 lat temu Obszary antypolskiego prześladowania polskiej Niepodległości Pierwszy - antypolonizm i antysemityzm.Zwykła taktyka praktyki społecznej polega na wzmacnianiu tego, co w ludziach pozytywne i osłabianiu tego, co negatywne, prosty wykład „cybernetyki społecznej” wskazuje na tę drogę kompensowania uprzedzeń i radzenia sobie ze zjawiskami społecznego marginesu. W ten sposób można zapanować nawet nad bardzo silnymi emocjami, uwarunkowanymi ekstremalnym doświadczeniem historycznym, nawet po brutalnych wojnach.Komunistyczna "cybernetyka społeczna" uznawała zawsze, do dzisiaj uznaje pogardę i nienawiść szowinizmów narodowych jako „skuteczne narzędzie sterowania” społeczeństwem.Cudem tradycji Rzeczpospolitej Obojga Narodów, ciągle żywej w polskim „społeczeństwie alternatywnym” jest nie uleganie tej polityce.10 lat temu napisałem felieton zatytułowany "Ale zbaw mnie od nienawiści I ocal mnie od pogardy, Panie..." (9 lutego 2009 r.) [link].Przez dziesięć lat nic się nie zmieniło, prawda wciąż jest taka sama. 3 107 MIESIĘCZNICA KWIETNIOWEGO ZAMACHU W SMOLEŃSKU - 2010
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika michael-abakus
6 lat temu PRESJA LEWICY ZMIERZA DO OBYWATELSKIEGO ODMÓŻDŻENIA O antynaukowym i antyrozumnym oddziaływaniu globalnej lewicy pisała w 2004 roku Agnieszka Kołakowska w znakomitym eseju "Polityczna poprawność a mentalność totalitarna" [link]. Po wielu latach dochodzę do wniosku, że tradycyjny polityczny podział świata przez ostatnie trzysta lat zmienia się, ewoluując od podziału na lewicę i prawicę do podziału na totalitarny i społecznościowy. Istotne jest w tym, że lewica i lewicowość przekształca się totalitaryzm i totalitarne koncepcje społeczne, a prawica staje się obywatelska zmierzając do demokratycznych idei solidaryzmu społecznego.Już w połowie XX wieku mieliśmy do czynienia ujawnieniem się zbrodniczego komunistycznego albo socjalistycznego totalitaryzmu, który maskował swoją lewicowość. Mam tu na myśli hitlerowski narodowy socjalizm i stalinowski komunizm. Oba wielkie totalitaryzmy faktycznie były czymś, co współcześnie można byłoby określić jako lewicowe, albo nawet lewackie populizmy.A więc mamy podział polityczny świata na totalitaryzm i solidaryzm.Widzimy jasno, udowadnia to historia, totalitaryzm zmierza do zdławienia wolności myśli, zablokowania wolności słowa, myśli i przekonań oraz do restryktywnego odmóżdżenia społeczeństw. Blokowanie blogosfery jest jednym z przejawów tego dążenia. 1 Dalszy ciąg zanikania blogosfery
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika michael-abakus
6 lat temu PISAŁEM WIELOKROTNIE - SMOLEŃSKIE ŚLEDZTWO JEST STRATEGICZNE Ma rozstrzygające znaczenie, a ogłoszenie końcowych wyników będzie miało niszczące skutki dla totalitarnej opozycji i może oznaczać ostateczną polityczną likwidację jej antypolskiego jądra, a w szczególności jej politycznych elit. Wynika to z już rozpoznanego przebiegu smoleńskiej katastrofy. Już znane i potwierdzone fakty świadczą o tym. Ten który nie zdaje sobie sprawy z tych faktów jest głupcem bez wyobraźni.Ale opozycyjna kasta polityczna na swoje własne nieszczęście prezentuje ten poziom samobójczej arogancji i już. Tak po prostu jest. Na początku była to arogancja władzy, która mogła żywić bardzo dobrze uzasadnione przekonanie, że zbrodnia chroniona przez prawo państwowe i międzynarodowe, że zbrodnia popełniona w interesie przywódców państw nigdy nie będzie ujawniona. W pierwszych latach po katastrofie takie przekonanie mogło być uzasadnione. Historia zna wiele przykładów takich zbrodni. Świadczyły o tym także konkretne działania aparatu państwowego kilku krajów i kunktatorstwo wielu innych administracji rządowych. Zbrodniarze i kłamcy mogą spać spokojnie.A teraz wiemy, że ich pogarda, arogancja i pycha prowadzi ich do zguby, a ich klęska jest nieuchronna. Pod warunkiem, że prawda będzie pokazana w sposób niepodważalny._________________________________________________________ Dlatego jest absolutnie niemożliwe, aby ktokolwiek z PiS zamierzał chować prawdę o katastrofie smoleńskiej. Jest tylko jeden problem - jest to problem niepodważalności i skuteczności jej ujawnienia. Wiosną ubiegłego roku PiS przeprowadził test procedury ujawnienia prawdy - opublikowano Raport Techniczny, który jest od tego czasu nieustannie dostępny i oficjalnie [link] i w różnych gazetach [link]. Z raportu wynika, że w Smoleńsku niewątpliwie był zamach. I co?Wynik testu potwierdza to co wiemy od dawna - antypolskie komunistyczne elity razem z do niedawna rządzącą komunistyczną elitą polityczną mają potężny polityczny interes w ukrywaniu tej prawdy i nawet jeśli dochodzi do jej ujawnienia, to zrobią wszystko, aby skutki ujawnienia były minimalne. Od pierwszego momentu, kilka sekund po katastrofie już były widoczne energiczne działania różnych władz w różnych krajach, których ewidentnym celem było niszczenie dowodów zbrodni, zacieranie śladów, gołym okiem była widoczna propagandowa nawała dezinformacji i bezczelnego matactwa. Do zatarcia i anihilacji każdego nieomal dążenia do prawdy stosowane są wszystkie możliwe środki, od drwin i wyśmiewania do "masowych protestów" i pseudonaukowych wywodów do kampanii medialnych i politycznych działań na rządowych szczeblach. Kłamać jest łatwo. Dowodzenie prawdy jest trudne. To także jest oczywiste. Nawet autorka dzisiejszego felietonu chce, aby ja bulwersowano prawdą. A więc ponieważ lubię i szanuję panią elig, proponuję by skorzystała z jednego z wyżej zamieszczonych linków. Nie damy się w ten sposób zwariować. Od opublikowania RAPORTU upłynął prawie rok. Podkomisja pracuje pełną parą. Od czasu do czasu, przynajmniej raz na tydzień otrzymujemy drobne informacje o przebiegu tych prac. To się dzieje. Postulat bezdyskusyjnej prawdy jest jeszcze za miękki. Prawda już jest bezdyskusyjna. W Smoleńsku był zamach. Ale ta bezdyskusyjna prawda musi być jeszcze niepodważalna politycznie oraz na międzynarodowym poziomie urzędowym, sądowym i propagandowym. Tu jest skoncentrowana dziejąca się teraz praca. Zwracam uwagę na takie fakty - wynik pracy Komisji Millera oraz MAK Anodiny nie są już oficjalnymi dokumentami rządu Rzeczypospolitej Polski, a Raport Techniczny stał się oficjalnym dokumentem Unii Europejskiej. Mamy w rękach młot. I co? Ano. PiS nie trzyma młota za plecami. PiS szykuje ten młot do bezspornego i niepodważalnego uderzenia. 1 Chciałabym, aby mnie bulwersowano
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika michael-abakus
6 lat temu @ norwid - zaskakujaca logika polegająca na braku logiki Z faktu, że nie ma we mnie nienawiści, wcale nie wynika, że kocham swoich adwersarzy. Trzeba być ślepym i głuchym, wręcz chorym z nienawiści by nie dostrzegać prostych relacji logicznych. Na przykład, jeśli jeden Czech ukradł mi koromysło, wcale nie znaczy, że powinna ogarnąć mnie rasistowska nienawiść i pogarda do wszystkich Czechów. I dalej. Jeżeli nie ogarnia mnie rasistowska nienawiść i pogarda do wszystkich Czechów, to wcale nie znaczy, że ich kocham. Nie wynika stąd także, że kocham czeskie kobiety. Brak nienawiści nie oznacza miłości. Co oczywiście nie wyklucza miłosierdzia.POINTA:Dlaczego piszę teraz o Czechach?Aby nie narazić się na zarzut antysemityzmu, czego można spodziewać się po bolszewickiej logice szanownego pana. Zakładam także, że nie ma pan pojęcia o tym, co to jest koromysło. Odpada więc następny pretekst do kolejnych zarzutów. 7 OŚWIADCZENIE
Obrazek użytkownika norwid
Obrazek użytkownika michael-abakus
6 lat temu 10 lat temu napisałem felieton zatytułowany: [link] Ale zbaw mnie od nienawiści I ocal mnie od pogardy, Panie... (9 lutego 2009 r.)Przez dziesięć lat nic się nie zmieniło, prawda jest taka sama. Oto obfity fragment: • Komunistyczna "cybernetyka społeczna" uznawała zawsze, do dzisiaj uznaje pogardę i nienawiść szowinizmów narodowych jako „skuteczne narzędzie sterowania” społeczeństwem. Cudem tradycji Rzeczpospolitej Obojga Narodów, ciągle żywej w polskim „społeczeństwie alternatywnym” jest nie uleganie tej polityce. Polityka divide et impera była przecież stałym narzędziem rządzenia PRL - od 1939 roku, do dzisiaj. Nie chodzi tylko o relacje polsko-niemieckie, albo polsko-żydowskie. Chodziło o konfliktowanie i tworzenie podziałów, zostawianie konfliktogennych pułapek, prowokacji i trwałych mechanizmów umożliwiających sterowanie konfliktami, ich wywoływanie i prowokowanie. To były relacje polsko-rosyjskie, polsko-ukraińske, polsko-czeskie, wszelkie narodowe problemy w całej Europie wschodniej, ale także i wewnętrzne polsko-polskie. W tym celu komuniści próbowali pielęgnować i stale zasilać podziały regionalne, wprowadzać nowe źródła sporów i niechęci. Problem Polaków na „Ziemiach Odzyskanych”, pokłosie akcji Wisła, to tylko przykłady bezspornych faktów historii wojen polsko-polskich. Ordynarne operowanie antysemityzmem, było widoczne przez wszystkie lata PRL-u, od 17 września 1939 roku. To widać gołym okiem, nie trzeba się specjalnie wysilać, aby to zauważyć. Rok 1968 był jedynie wyróżniającym się i szerzej znanym zdarzeniem w tej polityce. Można powiedzieć zwięźle. Antysemityzm jest zaczepną bronią wielu szowinizmów na świecie, z komunistycznym zakłamanym internacjonalizmem na czele. Jest jeden bardzo ważny wniosek, ujawniający bardzo intrygujący fakt. Agresywna, antypolska napaść, niegodnie wykorzystująca problem antysemityzmu jako antypolską broń zaczepną wciąż ponosi klęskę. Pomimo szalonych wysiłków, mimo ciągłego bębnienia i wciąż powracających kolejnych prowokacji – figa. Nic z tego. Możecie sobie panowie prowokatorzy skoczyć. Napisałem na początku to, co mówi elementarna wiedza socjotechniczna. Zwykła taktyka praktyki społecznej polega na wzmacnianiu tego, co w ludziach pozytywne i osłabianiu tego, co negatywne. W kwestii relacji polsko-żydowskich cały polski mainstream przyjął taktykę dokładnie odwrotną. W domenie publicznej bezspornie to widać. Jedyna rozsądna interpretacja tego stanu rzeczy jest następująca. Cel tej kampanii jest odwrotny Taktyka tej polityki polega na wzmacnianiu, poszukiwaniu i pobudzaniu tego co w Polakach negatywne, a osłabianiu, ignorowaniu i gnojeniu tego co pozytywne. Taka polityka może być skomentowana słowami jednego z jej żołnierzy, Janusza Grossa, który otwarcie powiedział, że napisał książkę, aby „odebrać Polakom dumę z faktu, że są najliczniejszym narodem, pośród sprawiedliwych tego świata”. Dlatego o pięknej działalności Pani Ireny Sendlerowej dowiedziały się przez przypadek dzieci szkolne w USA, a o Jedwabnem bębniły wszystkie media przez parę lat. Zadziwiające było to, że polska polityka musiała wiedzieć o roli Ireny Sendlerowej w ratowaniu polskich Żydów, bo Władysław Bartoszewski musiał wiedzieć o jej wojennej aktywności. Wiedział, ale nie powiedział. Mamy do czynienia z nieustającą systematycznie wznawianą kampanią, przypominającą jedzenie kaszy szpilką. Pracowite rozdłubywanie, intensywne poszukiwanie, nanizywanie koralików, wciąż w trudnej służbie, w nieustannej walce z polskim patriotyzmem, który jest traktowany jako świadectwo polskiej podłości. Pracowite poszukiwanie, by z każdego kłopotliwego ziarenka zrobić możliwie największą awanturę. Od 1989 roku dręczący problem polskiego nacjonalizmu, rasizmu i ksenofobii nie schodzi z pierwszych stron gazet. Władysław Bartoszewski, Adam Michnik, Jerzy Jedlicki, Janusz Gross, reporterzy Policji Myśli wciąż na tropie. Każda z takich prowokacji, to wiele miesięcy i lat usilnego wędrowania w cyrkowym wozie, od miasta do miasta, od konferencji do głośnego czytania, cierpliwa wędrówka prawie jak kiedyś Uniwersytetów Latających, niosąca jedyne posłanie, hiobową wieść o obrzydliwej polskiej duszy, o jej wrednej nazistowskiej posturze, o zakłamanym polskim charakterze. Tak przecież wyglądała kampania promująca ostatnia książkę Pana Grossa. Takie są po prostu fakty. Pojawienie się realnej pretensji i niechęci, byłoby normalną reakcją na systematyczne prowokowanie, byłby to naturalny efekt nieustannego drażnienia i pobudzania najniższych ludzkich instynktów. To się kiedyś wreszcie powinno udać. Akcja powinna wywołać reakcję.   Osiągnięty skutek nie przekracza statystycznej istotności. Na kilka milionów Polaków nawet 1000 przypadków rocznie, to zaledwie coś poniżej promila. Zorientowałem się nagle, ku swojemu zdziwieniu, że Polaków jest trochę więcej, raczej kilkadziesiąt milionów. A 1000 przypadków antysemickich ekscesów, to chyba statystyka od 1985 roku. Wybryków i zdarzeń o charakterze rasistowskim było w Polsce chyba mniej przez ostatnie trzydzieści lat, niż w niejednym niemieckim landzie zdarza się przez tydzień. To jest ten polski cud, o którym wczoraj pisał zbyszekmad. To jest dowód na dalsze istnienie „alternatywnego społeczeństwa”, w którym wciąż żywa jest tradycja „Rzeczpospolitej Obojga Narodów”. 10 OŚWIADCZENIE
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony