|
11 lat temu |
Re: "Że dziś nie wszystkim Polska droga...bardzo żal. " |
Dzięki serdeczne, Contesso, przekazałem!
Mnie osobiście najbardziej dziwi, że tak wielu nie jest żal, że tego nie widzą lub nie chcą widzieć.
Że jak sądzę wielu przyjmuje to ze stoickim spokojem, że widocznie tak musi być...a przecież nie musi.
Czy naprawdę trzeba czekać, aż skończy się kiełbasa i piwo na grillu, aż obudzą się z ręką w niemieckim nocniku z rosyjską zawartością, aż zauważą, że coś jest nie tak???
Pozdrawiam
Pasiu |
|
Cecylia Pasławska - To już sto lat... czyli rocznicowy wiersz |
|
|
11 lat temu |
Re: PO wygra wybory |
A ja dodam od siebie ciekawostkę...
Otóż Solaris informuje, że produkuje autobusy z alkotestem - kierowca przed uruchomieniem silnika musi dmuchnąć.
Jak "za mocno" dmuchnie - wóz nie tylko nie odpala, ale może automatycznie przekazać informację do dyspozytorni.
Ponoć jednak polskie miasta nie były zainteresowane takim rozwiązaniem - tylko Szczecin wybrał modele z alkotestem...
A w tym roku wielokrotnie czytałem notatki o pijanych kierowcach autobusów...na szczęście zatrzymanych przed spowodowaniem wypadku.
Ponoć są też producenci samochodów osobowych, którzy chcą w swych wozach wprowadzić podobne rozwiązania.
Tyle, że z tym byłby u nas problem...
Czasami naszym paniom zdarza się odwozić swoich "zmęczonych" mężczyzn w takim stanie, że chyba auto zatrzymałoby się w czasie jazdy, gdy już "męski" oddech wypełni kabinę.
I jeszcze jedno - autentyczne opowiadanie.
Otóż kiedyś (daaawno temu) zdarzyło się, że milicjant zatrzymał auto do kontroli.
W środku dwóch panów (jeden za kółkiem) i kobieta.
Gdy kierowca otworzył okno - aż go cofneło.
Poprosił o dokumenty, z których szybko wywnioskował, że kierowca nie jest właścicielem pojazdu.
Więc oddał dokumenty mówiąc:
- Co? Właściciel wypił i odwozi pan kolegę?
-Taaa.
I pojechali dalej.
Ciekawostką było, że siedzący obok kierowcy właściciel auta był absolutnie trzeźwy, a to jego kolega był "trafiony", tyle, że właściciel auta był mało wprawnym kierowcą i wolał by prowadził nawet pijany - ale doświadczony kolega...
A więc niech żyją alkonaldy!
Pozdrawiam serdecznie i dychą dziękuję...
Pasiu |
-1 |
PO wygra wybory |
|
|
11 lat temu |
przyjaciele w Europie... |
W 1939 roku Polska miała dwoje "przyjaciół" - Anglię i Francję.
W 1945 ci "przyjaciele" ostatecznie nas sprzedali...
To co - znów się zaprzyjaźniać???
I znów nas sprzedadzą?
Ja wolę patrzeć na Izrael - oni wiedzą, że w swoim najbliższym otoczeniu przyjaciół nie znajdą, więc szukają nie przyjaciół, a broni i amunicji.
Narody i państwa zazwyczaj nie mają przyjaciół, a jedynie wspólne interesy...
Na Blog-n-roll otwarcie zaznaczyłem (także przy rejestracji-prosząc o rangę blogera), że wiersze mamy będę publikował na obu portalach i nie miałem z tego tytułu żadnych problemów.
Ów error to tylko błąd techniczny związany z tytułem artykułu - też go pokonałem z pomocą wskazówek z innych postów.
Może więc to nie tyle wojna, co po prostu żal i emocjonalne reakcje pojedyńczych osób?
Nie jestem blogerem - jestem muzykiem, który czasem coś napisze, czasem zaprezentuje na portalu swoją muzykę, publikuję też wiersze mamy.
Dlatego patrząc z zewnątrz dodam, że po rozstaniu w takim stylu takie reakcje są dość zrozumiałe, ale dla dobra wszystkich mam nadzieję, że z czasem wygasną.
Staram się wczuć w rolę obu stron - zdaję sobie sprawę, że Blog-n-roll przeżywa ciężkie chwile usiłując się przebić i być widocznym w sieci, chcą więc mieć coś wartościowego. Chyba nie można zaprzeczyć, że znalazło się tam wielu wartościowych ludzi, którzy niestety na tym portalu poczuli się obco - nie mi oceniać racje i przyczyny.
Może więc po prostu poczekać i nie uwypuklać pewnych zgrzytów i tego co dzieli?
Pozdrawiam
Pasiu |
|
Szczyt zacietrzewienia w wojnie między portalami |
|
|
11 lat temu |
Re: Tańczący&Contessa |
Dzięki serdeczne Wam wszystkim w imieniu własnym i mamy, której jak zawsze przeczytałem wszystkie komentarze.
Szczególnie dziękuję Contesso za tę faktycznie piękną kolędę - a jako, że mama internetu nie ma więc chyba nie zostanie mi nic innego jak dołączyć ją do swojego repertuaru i w ten sposób ją zaprezentować...;)
Pozdrawiam wszystkich świątecznie i życzę Bożego błogosławieństwa na te Święta i Nowy Rok.
Pasiu |
|
„O nocy, co przywraca nadzieję... ” Cecylia Pasławska |
|
|
11 lat temu |
Dzięki!
Do |
Dzięki!
Do zobaczenia!
Pasiu |
1 |
List do Niepoprawnych |
|
|
11 lat temu |
Niestety to norma...
Albo |
Niestety to norma...
Albo dziewczyny noszą jakieś narzutki czy szale jako ozdobę, często przezroczyste.
I biedny kapłan zasłania sobie biust panny młodej książką obrzędową - sytuacja autentyczna - ksiądz sam mi to mówił.
Ja uważam, że bez obawy wyszydzenia powinno się zwracać na takie rzeczy uwagę.
Ksiądz, zwłaszcza młody jest wystawiony na pokuszenie - wszak celibat to ofiara!
Kapłan jest także mężczyzną i to jest normalne, że może odczuwać pokusy...
Wymyślanie że każdy to pedał, albo ma babę na boku, albo pedofil to w porządku, a to że należy uszanować ofiarę kapłana ze swojej męskości i nie narażać na zbędne pokusy to już obciach?!
A słyszałem o takich którzy specjalnie idąc do spowiedzi szykują księdzu pikantne szczegóły, a potem śmieją się, że się musiał czarny smakiem obejść.
Moim zdaniem trzeba to mówić głośno: ksiądz to normalny facet, ma swoje potrzeby, których zaspokojenia wyrzekł się dla Boga.
Szanujmy to!
Pasiu |
|
"katolikom" - pod rozwagę w XXI w. |
|
|
11 lat temu |
Re: "katolikom" - pod rozwagę w XXI w. |
Oj na temat właściwego stroju w kościele można by wiele napisać, zwłaszcza jak się te stroje z chóru ogląda...
Władze kościelne próbują z tym walczyć - jak zwykle zabrały się za to późno, a metody głupawe.
Miałem okazję gdzieś przeczytać zalecenia odnośnie katolickiego stroju pań w kościele; było tam m.in. że wszelkiej maści sandały są dla pań niestosowne,a do kościoła powinny zakładać pełne buty.
Za to nie było ani słowa nt. bielizny lub wręcz jej braku...
Po przeczytaniu tych zaleceń doszedłem do wniosku, że ich autor ma bardzo rozwiniętą wyobraźnię seksualną, w dodatku osadzoną chyba w czasach wiktoriańskich, a może w kościele widuje wyłącznie zakonnice...
Którym o zgrozo zdarza się w lecie w sandałach chodzić...
Koniec końców w mojej parafii nie przypominam sobie, by kiedykolwiek zwrócono uwagę jakiejś pani na niestosowny strój.
Nie zwrócono też uwagi nawet panu, który do komunii przystępował w zdecydowanie krótkich szortach kroju sportowego - nie mylić z bermudami, bądź krótkimi spodniami klasycznymi i rybaczkami..
Za to mnie obowiązują spodnie długie, a odnośnie obuwia szef kilkakrotnie próbował mi narzucić pełne buty, bądź skarpetki do sandałów...
Nie dałem się:)
Ministrantom nakazano jednak noszenie pełnych butów.
W czasie wakacyjnych podróży również długość spodni miała znaczenie, ale tam pilnują także pań...
U nas głupota i pruderia nie pozwalają zwrócić uwagi ewidentnie za bardzo wyzwolonym paniom, za to mężczyznom zwraca się uwagę na spodnie...
Tak jakby widok męskich nóg, w szczególności kolan obrażał Pana Boga...
Przydało by się, by masz nowy Papa zrobił z tym porządek.
Bo jak widziałem na zdjęciu jeszcze z Jego prymasowskich czasów, nie przeszkadzały mu bermudy, w które ubrany był facet, któremu całował stopę podczas ceremonii umywania nóg, za to podejrzewam, że bez żenady wygonił by z kościoła wyzywająco ubraną panienkę, która pomyliła świątynię z dyskoteką..
Pozdrawiam.
Pasiu |
|
"katolikom" - pod rozwagę w XXI w. |
|
|
11 lat temu |
Węgry i błędy... |
Obiboku, dzięki serdeczne za cenny przyczynek historyczny.
Prawdą jest, że wciąż historyczna świadomość ówczesnych realiów jest wśród nas nie wystarczająca.
I pewnie Emir ma trochę racji starając się odmitologizować polskie zwycięstwo z 1920 roku, choć przydało by się więcej konkretów - choćby napisanych przyczynkowo.
Bo i łatwo skwitować wszystko słowem "cud", gdy jest ogromna potrzeba szerzenia wiedzy historycznej o wojnie polsko-rosyjskiej 1920 - przecież nieobecnej czy zakłamywanej przez ponad 40 lat!
Ale też nie wszystko dostrzeże mędrca szkiełko i oko.
Owszem dowódcy, żołnierze, błędy bolszewików.
Ale przecież to nie byli dowódcy wyszkoleni w Polsce.
Tak szkolenie jak taktyka i uzbrojenie pochodziło z trzech armii zaborców, a właściwie z czterech - biorąc pod uwagę błękitnych chłopców gen. Hallera.
A jednak w niecałe 2 lata z tej mieszaniny utworzona została polska armia, która zdołała zatrzymać zaprawioną w bojach i zmobilizowaną do zagarnięcia całej Europy czerwoną tłuszczę...
Dla mnie to był cud.
A i słyszałem o świadectwach współczesnych którzy widzieli nadprzyrodzone znaki i zjawiska w owym czasie.
To jak z obroną jasnogórskiego klasztoru w czasie szweckiego potopu...
Jedni widzą tylko bohaterstwo obrony i błędy oblegających, inni dostrzegają też rękę Boga.
Kwestia wiary.
A my, wierzący wierzymy, że kiedyś wszyscy: wierzący, niewierzący i innowiercy poznamy Prawdę.
Pozdrawiam raz jeszcze
Pasiu |
|
W rocznicę Cudu nad Wisłą - Cecylia Pasławska |
|
|
11 lat temu |
Re: ZIOBRO I DORN UJAWNIAJĄ DZIAŁANIA PO I PIS DOT. PAKIETU CO2! |
Zły to ptak co własne gniazdo kala...
Osobiście sądzę, że póki nie zmieni się w Polsce większościowo - proporcjonalna ordynacja odejście z partii w czasie trwania kadencji - powiedzmy z wyłączeniem jej ostatnich 6 miesięcy (czas na przemyślenia i zmiany poglądów) powinno z mocy ustawy skutkować utratą mandatu na rzecz następnego na liście z danej partii w ostatnich wyborach.
A co do meritum sprawy:
1. Premier Kaczyński wstępnie zgodził się na pakt, jednakże wówczas miał on jakby inny kształt i nie był tak dobijający dla kraju. Było to już wyjaśniane w mediach i można było o tym sobie poczytać - ot choćby na Niezależnej.
Ostateczny jego kształt - tak bardzo dla Polski niekorzystny oraz samo jego podpisanie to zasługa Donaldinia. Szkoda, że Pan sobie nie zadał trudu, by te informacje przestudiować.
2. To jest polityka, która zawsze będzie w jakiejś mierze sztuką kompromisów. Trzeba znać cały kontekst sprawy, cały kontekst wypowiedzi pana Premiera Kaczyńskiego, by móc to ocenić. Panowie Ziobro i Dorn ujawniając treść prywatnej wypowiedzi w takiej formie działają wyłącznie w interesie podbicia swych własnych szans wyborczych.
3. Upowszechnianie takich informacji wg. mnie w polityce jest nieetyczne: To wyrwana z kontekstu PRYWATNA wypowiedź do partyjnego - rządowego kolegi, w dodatku nie precyzująca KONKRETNIE ówczesnych propozycji klimatycznych - a przypominam, że one się bardzo zmieniły w stosunku do tych, które przyjął Tusk. A Jarosław mówiąc w ten sposób myślał, że rozmawia z człowiekiem godnym zaufania, z którym gra w tej samej drużynie i razem chcą coś ugrać dla Polski...a nie dla siebie.
Cóż, chyba jednak wyszło inaczej.
Osobiście mam nadzieję na koniec kariery politycznej tych panów (z SP), mimo, że swego czasu bardzo ceniłem wielu ludzi z SP, miałem też nadzieję na zupełnie inny scenariusz - o czym zresztą pisałem także na NP w jednym z artykułów.
Po prostu są rzeczy, których ujawniać się nie powinno - do takich należy treść prywatnych rozmów i dyskusji w gronie zaufanych ludzi - chyba, że chodziłoby o korupcję, przestępstwo, bądź z braku innych możliwości zapobieżenia działaniom jednoznacznie złym dla kraju.
Gdyby to tak potraktować, to treść rozmowy miała być ujawniona NATYCHMIAST - gdy można było coś zmienić.
Skoro wypowiedź jest ujawniona dopiero teraz - to trudno to uznać za działanie dla dobra kraju; to jedynie polityczna walka o głosy wyborców i próba dyskredytacji konkurencji.
Panowie ujawniając tę wypowiedź w rzeczywistości ujawnili jedynie, że nie są godni zaufania.
A Pan, panie Filipie upowszechniając tą informację ujawnił, że podobne działania uważa za prawidłowe, a także ujawnił Pan swoją niewiedzę w zakresie kształtu i przebiego negocjacji w sprawie paktu klimatycznego.
A więc za tekst - 1
Zresztą tekst nie będący chyba tekstem własnym, a jedynie przedrukiem ze strony SP (a już przedruki bywają na NP karane 1)- chyba, że to Pan go tam zamieścił.
Dodatkowo niech mi wolno będzie wyrazić nadzieję, że w kolejnych wyborach na liście PiS nie znajdzie się już dla Pana miejsce.
Pozdrawiam komentatorów i pałujących...;)
Pasiu |
|
ZIOBRO I DORN UJAWNIAJĄ DZIAŁANIA PO I PIS DOT. PAKIETU CO2! |
|
|
11 lat temu |
jednak cud! |
Nikt z nas w rodzinie zasług Dziadka nie neguje, w moim domu na honorowym miejscu jest Jego portret, który dostałem właśnie od mamy.
Jednakże zawsze Bożej interwencji można przypisać choćby ten przejaw geniuszu strategicznego Marszałka czy nawet to, że dowodził wtedy polską armią.
Podobnie jak to, że transporty z Węgier zdążyły na czas mimo strajków i blokad.
Oddajmy więc Bogu co boskie, nie ujmując niczego cesarzowi czy Marszałkowi...
Ani męstwa naszym żołnierzom.
Pozdrawiam
Pasiu |
1 |
W rocznicę Cudu nad Wisłą - Cecylia Pasławska |
|