|
11 lat temu |
Niedopuszczenie do 1 Komunii czy Bierzmowania karą dla dziecka? |
To nie jest karanie!
Przecież dziecko gdy dorośnie i uwierzy zawsze może poprosić o te sakramenty.
Chodzi o to, że Kościół udziela tego sakramentu dzieciom poniekąd awansem, jako że dziecko dorasta w rodzinie katolickiej i rodzice dbając o jego wychowanie religijne chcą by jak najprędzej mogło ono uczestniczyć w życiu sakramentalnym Kościoła.
Sakrament Komunii, to też wcześniej Sakrament Pokuty i spowiedź!
Jak rodzice dobrowolnie żyjący w grzechu mogą wytłumaczyć swemu dziecku sens sakramentów, z których sami nie korzystają.
Hipokryzją jest udzielanie takiemu dziecku sakramentów pierwszej spowiedzi i komunii, ponieważ jest prawdopodobne, jeśli nie pewne, że dziecko będzie to traktować podobnie jak rodzice - jako zwyczaj, tradycję, by nie rzec obowiązek i powinność Kościoła wobec ochrzczonych - nawet niewiernych.
Zaznaczam raz jeszcze - chodzi tu o związki, które bez formalnej przeszkody w prawie kościelnym nie chcą sakramentalnego ślubu.
Kościół choć rozwodów nie akceptuje, zwykle stara się zrozumieć rozwiedzionych i jeśli księża widzą, że tacy rodzice choć nie przystępują do komunii, jednak regularnie są obecni w kościele, że dbają o religijne wychowanie dzieci - co można bez problemu poznać po owych dzieciach - zazwyczaj nie robią problemów z dopuszczeniem do Pierwszej Komunii.
No i pamiętajmy, że sakramenty i inne posługi Kościoła to nie powinność, należność i obowiązek księży.
To Łaski Boże darowane wierzącym, a udzielane za pośrednictwem Kościoła i kapłanów.
Pozdrawiam
Pasiu |
|
O profanacji pogrzebu czyli kwestia księdza, kasy i wiary... |
|
|
11 lat temu |
Tańczący!
Witam serdecznie |
Tańczący!
Witam serdecznie tym razem przy moim tekscie i dziękuję za fachowy cennik:)
Dziękuję także pozostałym komentującym za zainteresowanie i cieszę się, że mój długi, pewnie dla niektórych konserwatywny i ortodoksyjny tekst znalazł uznanie i zainteresowanie wśród Niepoprawnych.
Pozdrawiam!
Pasiu |
|
O profanacji pogrzebu czyli kwestia księdza, kasy i wiary... |
|
|
11 lat temu |
Ślub kościelny a Sakramenty i posługa Kościoła |
Co prawda pisałem już o tym w dyskusji przy moim artykule, ale dla porządku dopiszę i tu:
Jeżeli p. Orłowscy mimo braku przeszkód natury formalnej nie chcą zawrzeć sakramentalnego związku małżeńskiego tym samym żyją w grzechu i swym życiem jawnie zaprzeczają wierze, nie powinni się zatem domagać jakichkolwiek posług czy sakramentów od Kościoła.
Pogrzebu katolickiego ksiądz przypuszczalnie nie odmówił ze względu na osobę zmarłej, zdając sobie sprawę, że mogła nie mieć ona wpływu na decyzję p. Orłowskich.
Jeżeli w ich przypadku są przeszkody formalne (czytaj któreś z nich, albo oboje są rozwiedzeni) księża zazwyczaj podchodzą do spraw bardziej elastycznie, co nie znaczy że akceptują rozwody.
Jednak widząc taką rodzinę, która mimo przeszkody dla ślubu kościelnego regularnie uczęszcza do kościoła, zwykle nie robią przeszkód dla wspomnianej w Fakcie Pierwszej Komunii.
Jeśli rodzice mimo braku przeszkód nie zawierają sakramentalnego małżeństwa, ich dziecko absolutnie nie powinno mieć udzielonej Pierwszej Komunii - bo stanie się ona jedynie elementem zwyczaju.
Wszak rodzice de facto NIE WIERZĄ, jak więc mogą dać dziecku przykład i zadbać o jego wzrastanie w wierze - a temu ma służyć Pierwsza Komunia.
Tak więc nie ma mowy o namolności - chodzi o konsekwencję - albo wierzysz i żyjesz zgodnie z wiarą, lub przynajmniej się starasz, albo traktujesz Kościół jako instytucję, a Sakramenty jako zwyczaj i posługę Kościoła, jako obowiązek kapłanów.
A wtedy FORA ZE DWORA!!!
Bierzesz ślub w USC, to i tam załatwiaj pogrzeb, a kupić dziecku rower, komórę, aparat i zrobić bibę dla rodziny możesz i bez Pierwszej Komunii - wszak dziecko jest dziecko i wypić zawsze można...jak mówi klasyk w "Misiu".
To i nawet lepiej - bo i ksiądz nie będzie truł, że powinno być bez alkoholu, i nie musisz robić tej idiotycznej przerwy w imprezie na popołudniowe nabożeństwo...
Nikt krzywo nie spojrzy, że kuzynka przyjechała na uroczystość w sukience krótszej niż pół du....
Same zalety!
A przecież tym kawałkiem opłatka to nawet dziecko się nie naje...
Bo skoro żyjesz bez Boga, skoro nie potrzebujesz ślubu kościelnego, choć możesz go przyjąć i tym samym nie potrzebujesz innych sakramentów to i Pierwsza Komunia to tylko kawałek opłatka.
A i w gruncie rzeczy pogrzeb w kościele po co?
Wszak tylko przez całe kazanie zazwyczaj ksiądz truje, że to dobra okazja by przemyśleć swoje życie, czy jest się gotowy na własną śmierć i co powie się wtedy Stwórcy?
Do Komunii nie pójdziesz, bo nie możesz, nie pomodlisz się bo zapomniałeś jak, więc nie zawracaj głowy Kościołowi, bo to nie zakład pogrzebowy i psycholog - pocieszacz.
Tak więc mówiąc o "narzucaniu" ślubu kościelnego, że "chyba nie tędy droga", powinno się pamiętać, że tym samym nie po drodze takiemu "małżeństwu" z Kościołem, niech więc nie zawraca głowy kapłanom sprawami ludzi niewierzących.
Pozdrawiam.
Pasiu
Pisząc na "ty" przyjmuję trochę homiletyczną formę, ale myślę, że jest ona stosowna do sytuacji - oczywiście nie oznacza, że zwracam się konkretnie do kogoś z blogerów - dyskutantów.
Niemniej jednak jeśli ktoś się z tymi słowami i taką formą nie zgadza, to bardzo prawdopodobne, że mógłby tak jakiś kapłan zwrócić się właśnie do niego. |
|
Ksiądz sprofanował pogrzeb |
|
|
11 lat temu |
Re: Pasiu |
Sorki...
Awaria była i dopiero teraz udało mi się wejść na stronkę
Już tłumaczę nieścisłość:
Kwestia zakładu pogrzebowego jest tu nie jasna:
Zakład to zabranie ciała zmarłego z miejsca zgonu, bądź ze szpitala - jeśli była wykonywana sekcja np. prokuratorska.
Następnie zakład przygotowuje ciało do pogrzebu, zapewnia karawan, transport zwłok, trumnę.
Wreszcie to ludzie z zakładu przenoszą trumnę ze zmarłym w ostatniej drodze - czyli niosą, bądź wiozą w kondukcie, do kaplicy przedpogrzebowej - gdzie jest wystawiane ciało zmarłego, do kościoła i wreszcie na cmentarz.
Często pracownicy zakładów pogrzebowych są myleni z grabarzami - ale to dwie oddzielne funkcje.
Grabarze to zazwyczaj pracownicy cmentarza - ich rolą jest przygotowanie grobu i jego zasypanie, dbają też o porządek na cmentarzu.
Kostnica z lodówką - może być miejska, ale i jak u mnie - parafialna - umieszczona w podziemiach kościoła i zintegrowana z kaplicą przedpogrzebową.
Tam zmarły przygotowany przez zakład pogrzebowy oczekuje na pogrzeb, u mnie w kościele jest też możliwość, by rodzina i bliscy zmarłego towarzyszyli mu tam z modlitwą.
Tak więc jeśli zmarły ma być pochowany na cmentarzu parafialnym i na pogrzeb oczekuje właśnie pod kościołem, wtedy to parafia - by nie rzec proboszcz ponosi koszty grabarzy i kostnicy - lodówki.
Specjalnie piszę lodówki, bo aby to pomieszczenie mogło funkcjonować, trzeba włączyć agregat obniżający temperaturę pomieszczenia.
A agregat pobiera prąd...i to w niemałych ilościach.
O ile wiem, prowadzenie parafialnego cmentarza to oddzielna działalność gospodarcza parafii, jako taka jest normalnie rozliczana.
Proboszcz odpowiada za stan cmentarza i to on musi płacić odszkodowanie, jeśli np. na kogoś na cmentarzu spadnie stare drzewo.
To nie jest działalność duszpasterska, stąd nie można jej traktować wspólnie z działalnością parafii, nie słyszałem też o sytuacji, by parafianin miał mieć zapewnione darmowe miejsce na parafialnym cmentarzu.
Parafianin może poprosić o miejsce, jeśli wybiera właśnie parafialny cmentarz i musi za to miejsce normalnie zapłacić, podobnie jak musi zapłacić za posługę grabarzy.
Zamiast płacić komunalce za cmentarz komunalny, płaci parafii która zarządza cmentarzem. W przypadku mojej parafii zazwyczaj musi też pokryć koszt przechowania zmarłego do dnia pogrzebu czyli pracy chłodni.
I tym samym 3 elementy które często leżą w gestii zakładu pogrzebowego u mnie pozostają w gestii parafii i trzeba za nie zapłacić właśnie w kancelarii parafialnej - czyli księdzu.
Tak więc przekłamania NIE MA.
W tym przypadku nie wiadomo, jaką część wszystkich spraw związanych z pogrzebem przejęła parafia.
Na pewno miejsce na cmentarzu, a więc zapewne też grabarzy.
Być może także inne rzeczy, które normalnie załatwia zakład pogrzebowy, bo skoro to niewielka miejscowość, to kto wie czy oprócz cmentarza parafia nie ma także przystosowanej do przechowania ciała chłodni - kaplicy przedpogrzebowej, możliwe też, że w ramach działalności parafialnego cmentarza organizuje więcej rzeczy zwykle realizowanych przez zakłady pogrzebowe.
Dodam jeszcze po przeczytaniu dalszych komentarzy przy Pańskim wpisie, że brak ślubu kościelnego - zwłaszcza, jeśli nie ma przeszkód natury formalnej (czyli małżonkowie nie byli po rozwodzie i mogli lecz nie chcieli wziąść ślub kościelny), to zdecydowane świadectwo przeciwko wierze.
Trudno więc takie osoby traktować jako żyjące w pełni w łączności z Kościołem.
Chcąc by dziecko przystąpiło do Pierwszej Komunii, trzeba by w domu miało przykład religijnego życia, także by rodzice również mogli przyjąć komunię.
W przeciwnym przypadku sprowadza się sakrament do zwyczaju.
Dlatego też księża dość stanowczo nalegają na ślub kościelny przed Pierwszą Komunią dziecka, choć nie robią przeszkód, jeśli rodzice takiego ślubu nie mogą wziąść.
Osobiście uważam, że dzieci, których rodzice żyją bez przeszkody bez ślubu kościelnego nie powinno się dopuszczać do Pierwszej Komunii.
To nie ma wogóle nic wspólnego z wiarą rodziców - skoro bez powodu formalnego ślubu kościelnego nie wzięli, znaczy że nie wierzą, więc jak mają przekazać tę wiarę dziecku?
Komunia to sakrament i wiara, a nie zwyczaj i usługa...
Pozdrawiam również i cieszę się, że spod Kapelusza Panamy udało się Panu zerknąć na moj tekst.
Pasiu |
|
O profanacji pogrzebu czyli kwestia księdza, kasy i wiary... |
|
|
11 lat temu |
Krysko!
Nic nie |
Krysko!
Nic nie rozumiesz!
Po prostu jak już w kolejnych wyborach dokona właściwego wyboru, a wreszcie PO nich POdatki za mocno skubną Daniela po kieszeni pójdzie on w ślady Depardieu i poprosi o obywatelstwo...
Kto wie, może nawet stwierdzi, że pochodzi z orszańskiego powiatu (obłasti)...
Ja w każdym razie przestaję lubić Biedronkę za tą reklamę.
Pozdrawiam z dyszką.
Pasiu
P.S.
Choć artystą - muzykiem się czuję,
wierzę, że się nigdy nie sprostytuuję...;)
A na pewno nie aż tak jak tow. Daniel. |
|
Sowiecki друг |
|
|
11 lat temu |
Panie Janie
Widzę, że |
Panie Janie
Widzę, że czytaliśmy te same artykuły...
Ja choć pisuję rzadko, dziś mając wolny dzień zdecydowałem się jednak napisać o czymś co znam najlepiej z autopsji...
Dyszką dziękuję za ciekawe zestawienie linków i własne wnioski - zresztą jedynie możliwe.
Można sobie tylko wyobrażać, jak gigantyczna musi być skala infiltracji Polski, jeśli przyjrzeć się jak sprawnie udaremniano wszelkie próby lustracji...
Dziękuję też Szpilce za ciekawy link
Pozdrawiam
Pasiu |
|
KGB, przyjaciel II PRL |
|
|
11 lat temu |
Re: Ksiądz sprofanował pogrzeb |
To miała być odpowiedź tu, ale rozrosła się w samodzielny artykuł.
Dziękuję za inspirację, pozdrawiam i polecam moją odpowiedź:
http://niepoprawni.pl/blog/5157/o-profanacji-pogrzebu-czyli-kwestia-ksiedza-kasy-i-wiary
Pasiu |
|
Ksiądz sprofanował pogrzeb |
|
|
11 lat temu |
Re: targowica dziś |
Cóż, statystycznie określić to jest po prostu niemożliwe, zwłaszcza,że zmieniła się od czasów rozbiorowych struktura społeczeństwa.
Trudno jednak zaprzeczyć faktom - ja również zauważam systematyczne wynarodowianie zwłaszcza wśród młodego pokolenia i podzielam te obawy o przyszłość, jeśli nie o teraźniejszość.
Pozdrawiam.
Pasiu |
1 |
"O Powstaniu co przypomniało Polskę" - wiersz Cecylii Pasławskiej |
|
|
11 lat temu |
Re: ....... nie będę przepraszał... |
Już dawno Lech Wałęsa nie dał mi tyle powodów do radości co ostatnio i nie przypuszczałem, że jeszcze kiedykolwiek będę go z przyjemnością słuchał.
A jednak.
Z ogromną przyjemnością, dziką radością i entuzjazmem obejrzałem te wypowiedzi na YT.
Największą radość dostarcza równoczesne słuchanie tych wypowiedzi i spoglądanie na miny prowadzących - komentujących saloniarzy...
MIODZIO
Lechu, tak trzymać!!!
A jak coś z Nobla czy innej nagrody zostało, to załóż fundację dla homosiów i pokrewnych na rzecz obrony przed homofobią!
Wybuduje się im całą wysoko ogrodzoną dzielnicę i niech tam zażywają pełni swoich praw chronieni przed homofobami i innym ciemnogrodem...
Pasiu |
|
....... nie będę przepraszał... |
|
|
11 lat temu |
Re: "Tusku ! Ryży cyruliku, zamknij ty mnie w psychiatryku !" |
Se przeczytałem nie zwróciwszy pierwej uwagi kto pisał i myślę za wierszyk dycha i za tekst dycha, patrzę na podpis - no jak milo.
Pewno w polecankach zaraz wyląduje, ale ja byłem pierwszy.
Merytorycznie dodam jeszcze, że z taką ustawą to w przyszłości każdego kto się negatywnie wypowie np o sodomitach czy innych takich też będzie można w psychiatryku zamknąć, włącznie ze zwinięciem księdza wprost z ambony, gdy głoszone poglądy zagrożą WOLNOŚCI SEKSUALNEJ innych osób.
Wreszcie będzie można wyleczyć tych katoli z chorobliwych fobii.
Podobnie jak rodziców którzy zamiast pozwolić dziecku wybrać płeć jak już będzie duże i wiedziało czego chce uparcie nazywają je zgodnie z zawartością majteczek dziewczynką i kupują domki dla lalek.
Proste: rodzice do psychiatryka!
A małoletnie niech się seksualnie rozwija najlepiej w otoczeniu homosiów, by niepotrzebnie nie narzucać stereotypów.
Co ma wisieć, nie utonie.
Mam nadzieję, że tego doczekam.
Pozdrawiam
Pasiu |
|
"Tusku ! Ryży cyruliku, zamknij ty mnie w psychiatryku !" |
|