Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Natusiewicz
11 lat temu To prawda, ale... [quote=Gadający Grzyb]... ludzie w chwilach biedy zwracają się ku nowym alternatywom i są bardziej podatni na hasła nacjonalistyczne, akcentujące potrzebę dbania o narodowe interesy.[/quote] I właśnie o te "nacjonalistyczne" ciągoty chodzi... Toż to woda na młyn "lewactwa". Ale tak to już jest jak naród nie dostał żadnej poważnej alternatywy. Wraca się do starych sprawdzonych acz nieefektywnych wzorów... [quote=Gadający Grzyb]..i I żaden Salon ani lewactwo tego nie zmieni, bo propozycje Salonu są atrakcyjne na czas prosperity, a nie głodu....[/quote] Ciekawe! Właśnie "naród" kupuje ofertę Salonu tj. Gowina. Ale tak to już jestm gdy w "wolne okienko" w mediach nie ma się co wrzucić... Ruch Narodowy - „nowocześni endecy”?
Obrazek użytkownika AdamDee
Obrazek użytkownika Natusiewicz
11 lat temu Przykro to pisać... ...ale jest problem z narodem. Teren dzisiejszej Polski zamieszkują nowo-Polacy, których z Polakami przedwojennymi łączy jedynie mowa. Nie łączą ich elity (które wybito), kultura (którą podmieniono na goszystowską), tradycja (Czterech Pancernych i Hans Kloss), nawet Kościół Katolicki (brak lustracji), ciągłość terytorialna (największy "transfer" ludności w historii), wspólni przodkowie (np. Dolny Śląsk zamieszkuje cała "tablica Mendelejewa"). Aspirujący do bycia elitą za wszelką cenę chcą funkcjonować w "głównym nurcie". Proszę znaleźć polityka, który spojrzałby na sytuację z perspektywy Orbana. Tzw. błąd PiS po 10 kwietnia nie był błędem - był oczywistością przypieczętowaną bezradnością "krzyżową" KK. Oczywistością polegającą na twórczym rozwinięciu myśli, że największym sukcesem PiS z lat 2005-07 było... wyeliminowanie konkurencji z "prawej strony", aby przypodobać się "salonowi". Myśl o "pracy organicznej" we współczesnym świecie, to kolejne pigułki "murti-binga", które mają uśpić... Orban pokazał, że musi być mierzalny sukces na wsi, gminie, mieście... a nie jakieś bajdurzenia o myśli Mosdorfa albo młodego Dmowskiego. Dzisiaj Rosja jest inna i Niemcy są inne. Mamy problem z podzieleniem się wspólną historią z Litwą, Białorusią, Ukrainą... Odłogiem leżą relacje z Czechami... Węgry czekają na wsparcie, a nasi narodowcy uważają, że "u nich tak do końca nie jest dobrze...", bo im tak Jobbik naopowiadał. I na koniec pytanie o polską geopolitykę. Nie "jagiellońską" czy też "piastowską", ale współczesną. Święty Franciszek, gdy chciał zerwać ze swoją rodziną, na golasa wyszedł z domu. A nasi dzielni młodzi dali się wmanipulować w "Młodzież Wszechpolską" i od razu dostali się pod zmasowany ostrzał lewizny, że niby to faszyzm się odradza. Trzeba się było nazwać "Młodzież Stepowa" i wtedy lewica miałaby problem... A tak wystarczy cytować dzieła "klasyków" przedwojennych, różnych Szechterów, Warskich i Gebbertów. I po kłopocie... Antysemityzm, getto ławkowe, faszyzm itp. itd... Ruch Narodowy - „nowocześni endecy”?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Natusiewicz
11 lat temu I co dalej? Jak widać, analizy z 2011 i 2012 nie na wiele się zdały. Zatem należy sądzić, że tzw "siła przewodnia" jest nią jedynie w własnych projekcjach rzeczywistości. Wygląda na to, że prędzej doczekamy się jej śmierci moralnej, niż jej aktywności. Widać również, że bez Solidarności 2.0 również się nie obejdzie. Jednak wówczas ważna będzie obowiązkowa lista nieobecności. Wzorem Orbána będzie to zapewne -25 (oczywiście wiek!). To, co "pierniki" powinny zrobić, to przetłumaczyć dorobek pana Viktora. Wszak po co wchodzić dwa razy do tej rzeki (w przypadku "rodziny"). Więc jeśli jeden bratanek ściągnął od drugiego, to temu drugiemu nie pozostaje nic innego jak "ściągnąć" od pierwszego... Ja mam już projekt Konstytucji. Kto ma pozostałych 300 ustaw? Wrocławski „coming-out” niezależnej blogosfery
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Natusiewicz
11 lat temu Mój głos w dyskusji... której nie było Na wstępie chciałby podziękować organizatorom za trud włożony w zorganizowanie tej konferencji. Jak ważną kwestią jest oddolnie organizujące się społeczeństwo pokazały Węgry, gdzie inicjatywy obywatelskie powstałe na apel Viktora Orbána doprowadziły partię FIDESZ do większości konstytucyjnej. Co ciekawe, Orbán wprost odwołał się do doświadczeń polskiej Solidarności z 1980 r., poznając nasze dokonania podczas pisania swojej pracy magisterskiej pt. „Ruch społeczny wewnątrz systemu politycznego. Przykład polski” obronionej w 1988 r. My w Polsce, bez żadnego apelu, w odruchu powinności wobec państwa i Narodu i z poczucia solidarności, z takim organizującym się spontanicznie społeczeństwem mieliśmy do czynienia późną wiosną 2010 r. w postaci społecznych komitetów poparcia jednego z kandydatów na prezydenta. Niestety, po porażce wspieranego kandydata, zapadła polityczna decyzja o zneutralizowaniu tych oddolnych inicjatyw. Działania takie wywołały ruch sprzeciwu, który – jak w przypadku Wrocławia – doprowadził do podziału instytucjonalnego. Sprzeciw wobec takim praktykom znalazł ujście w głosowaniu na prof.Mariusza Orion-Jędryska – antyestablishmentowego kandydata, nota bene kolanem dopchniętego na listę wyborczą Prawa i Sprawiedliwości przez Zbigniewa Ziobrę. Ten kandydat „obywatelski” o przysłowiową pierś przegrał z liderem dolnośląskiej listy. Dzisiaj z ponad 1000-osobowego Komitetuzłożonego z odważnych i mądrych ludzi, w życiu publicznym funkcjonują jedynie jego Rzecznicy. Na marginesie wyborów parlamentarnych z roku 2011 godzi się wspomnieć, że na gruncie wrocławskim obywatelski komitet wyborczy na rzecz senatorstwa Kornela Morawieckiego zaowocował powstaniem kolportowanej w całym kraju „Gazety Obywatelskiej”. Jednak zważywszy na poprzednie dokonania środowiska Solidarności Walczącej, efekt ten należy uznać za wysoce niezadowalający. Tym bardziej z uznaniem odnoszę się do sukcesów komitetu poznańskiego, o którym mówił Pan Profesor Mikołajczak. Dla mnie ten sukces jest raczej oczywisty, gdyż „pole samoorganizacji” uprawiane jest w Wielkim Księstwie Poznańskim od blisko 200 lat. Wydaje się, że po Szczecinie i Gdańsku – z roku 1970, Gdańsku, Szczecinie i Jastrzębiu – z roku 1980, Wrocławiu, Krakowie i Warszawie – z lat stanu wojennego, dzisiaj przychodzi czas na Poznań. To Poznaniakom przychodzi obecnie dzielić się z nami „know-how” na temat sklejania inicjatyw obywatelskich, tak aby one zgodnie z zasadą, że każdy po „sklejeniu” musi czuć się zwycięzcą, stały się znaczącym graczem w sferze publicznej. Z innych źródeł wiem, że w Poznaniu Prezydent Miasta z taką „opozycją spoza Rady Miejskiej” konsultował do niedawna niektóre ważne decyzje. Z doświadczeń węgierskich wiemy, że taki organ koordynacyjny potrzebny jest jako płaszczyzna wymiany doświadczeń i źródło wiedzy. Zgłoszona tutaj niegdyś na tej sali przez profesora z Torunia inicjatywa powołania platformy internetowej pod nazwą ArchipelagPolskości.pl nie doczekała się realizacji, co po raz kolejny potwierdza, że Wielkopolska zaczyna się dopiero gdzie na zachód od Bydgoszczy, o Toruniu już nie wspominając. Węgrzy udowodnili, że społeczne inicjatywy muszą być niezależne od środowisk politycznych, które jednak winny dostrzegać w nich poważnych partnerów. Partie polityczne powstają i upadają, a nabyte przez obywateli doświadczenia w działalności publicznej pozostają, stając się istotną częścią kultury i obyczajowości. Udowodnili również, że jednym z głównych wyznaczników elitaryzmu jest skala zaangażowania środków prywatnych w działalność na rzecz dobra wspólnego. Tym, większa chwała prelegentom, którzy prezentowane dokonania finansowali bądź finansują ze środków własnych oraz z darowizn sympatykom. Węgierska Fundacja Przymierze dla Narodu powołana została do pomagania w działaniu kołom obywatelskim. Jej fundator Imre Makowecz, twórca koncepcji architektury organicznej, będąc już starszym człowiekiem, zapisał w jej statucie, że po jego śmierci przejdzie ona w ręce Viktora Orbána. Był to ważny sygnał dla ludzi. Jej były przewodniczący, Csaba Hende, używał takiej metafory: „W 1948 roku było akwarium pełne ryb. Mniejsze, większe, różne ryby pływały sobie i pluskały szczęśliwe. Przyszli komuniści, wzięli to akwarium, przelali wodę i ryby do kociołka i ugotowali zupę rybną. Myśmy się wzięli za – wydawałoby się – niemożliwą rzecz: wezwaliśmy do organizowania obywatelskich kół, żeby z tej zupy rybnej z powrotem zrobić akwarium, w którym będą pływały różne, szczęśliwe ryby”. Współcześni Węgrzy są mądrzejsi o doświadczenia naszej Solidarności i dzięki „odrobieniu lekcji” do końca, wyprzedzają nas dzisiaj w tej „Sztafecie byłych Narodów ujarzmionych”. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko ominąć „odrabianie zaległych lekcji” i starać się stać mądrzejszymi o ich doświadczenia. A wówczas nasze, odbudowujące naszą niekonfrontacyjną współpracę, a końcu i solidarność działania, zapewne i ich wzmocnią w walce o prawdę i sprawiedliwość. Informuję na zakończenie, że taka inicjatywa – co prawda wirtualna – we Wrocławiu istnieje. Internetową stronę  http://zjednoczony.wroclaw.pl dnia 24 lipca 2012 roku odwiedziło 135 osób i ta liczba wskazuje na aktualny „potencjał zjednoczeniowy” w naszym mieście.     PiS nie zaprasza? Zaprośmy PiS ! (3)
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Natusiewicz
11 lat temu Krótko i na temat! Ależ te pozory mylą... A tu mój głos w dyskusji... której nie było! p.s. Z powodu choroby z programu "wypadł" prezydent Bolesławca... Wrocławski „coming-out” niezależnej blogosfery
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Natusiewicz
11 lat temu Zarabia, zarabia... [quote=Roman z USA]Komorowski nie zarabia 20 tys. miesiecznie, on tyle miesiecznie kradnie podatnikowi. Jego "praca" to niszczenie Polski razem z Tuskiem i reszta PO-lszewikow.[/quote] Każdy prezydent tyle mniej więcej zarabiał przed nim. A Polskę "niszczą" takie bezsensowne, nic nie dające wpisy! "zapraszającym" Patriotów - pod rozwagę
Obrazek użytkownika spiritus_movens
Obrazek użytkownika Natusiewicz
11 lat temu Zarabia, zarabia... Każdy prezydent tyle mniej więcej zarabiał przed nim. A Polskę "niszczą" takie bezsensowne, nic nie dające wpisy! "zapraszającym" Patriotów - pod rozwagę
Obrazek użytkownika spiritus_movens
Obrazek użytkownika Natusiewicz
11 lat temu Trudność zrozumienia? [quote=JaN.]Zgadzam się że należy wymieniać wszystkich głównych uczestników marszu. Bardzo ważne były Kluby Gazety Polskiej oraz Koła Radia Maryja które w wielu parafiach organizowały wyjazdy autobusów z całej Polski. Starajmy się łączyć każdego kto chce walczyć o obudzenie się narodu polskiego i nie ważne czy jest on ze wsi czy wielkiego miasta. [/quote] Widać brak zrozumienia u autora komentarza. Czy celowe "rżnięcia głupa"? Nie zgadzam się i już.
Obrazek użytkownika jjz
Obrazek użytkownika Natusiewicz
11 lat temu Watpliwości... [quote=ellenai]Zychowicz to jedynie jedna z figur biorących udział w modnej dziś grze symulacyjnej, zwanej dla niepoznaki HISTORIĄ alternatywną, a de facto wywracającą historię do góry nogami, obniżającą rangę badań naukowych, a przede wszystkim prowadzącą do deprecjacji wartości, którymi przez wieki kierowali się ludzie oddający się służbie Ojczyźnie i które pozwoliły nam zachować naszą narodową tożsamość i odrębność. Wykorzystując instrumentalnie „historię alternatywną”, opowiada się między innymi banialuki o tym, jak świetna byłaby nasz przyszłość, gdyby nie Powstanie Warszawskie, a te brednie wypisują ludzie, dla których pojęcie etosu inteligenta oraz przypisanej mu służbie Ojczyźnie i Narodowi, jest kompletnie nieznane. (...) [/quote] Łatwo to pisać siedząc na miękkim krześle, w ciepłym mieszkanku. Niestety coraz mniej między nami ludzi, którzy powiedzą prawdę o Powstaniu (przecież takim nie jest Ścibor-Rylski)... A i ta ranga badań naukowych.. to też mocno naciągana w sytuacji, gdy większość "badaczy" za profesorów miała nieuków PRL-owskich awansowanych do rangi profesorów. Wystaczy prześledzić "listę obecności" w Pałacu pod Żyrandolem... Pochwała plam na honorze
Obrazek użytkownika gość z drogi
Obrazek użytkownika Natusiewicz
11 lat temu Czy to aby na pewno logiczne? [quote=Polon210](...) Zgadzam się w 100% z wnioskiem końcowym wywodu p. Szeremietiewa - "strategia Becka była dobra i prawidłowo realizowana" - niestety cios bagnetem w plecy 17 września pogorszył skokowo nieźle rokujacą sytuację... (...) Z lektury Suworowa "Cofam wypowiedziane słowa" dowiedziałem się jaka gigantyczna armada sowiecka miała zalać Europe i Świat już 1 lipca 1941 r. (...)[/quote] No właśnie: tylko niestety wbili... to tego nie można było przewidzieć? A z lektury Suworowa wynika... rok 1941, a nie 1939 lub 1940. Jak wyglądała Armia Czerwona wkraczająca na Kresy we wrześniu 1939, to można jeszcze popytać żyjących świadków historii... Pochwała plam na honorze
Obrazek użytkownika tańczący z widłami

Strony