Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika kassandra
13 lat temu Ile naród wytrzyma? Zaiste, intrygujące to pytanie: ile pogardy zniesie polski rząd? Odpowiem, że tyle, na ile mu Polacy pozwolą.    I wciąż ważniejsze: ile to nasz naród może jeszcze znieść, ciągle niewynarodowiony i katolicki. Miotając się pomiędzy miazmatem dys-Unii, a łapami wschodniego niedźwiedzia.   Z wyrazami poważania, kassandra.   P.S. Z tą pogardą to trzeba być ostrożnym. Taka pani Anne Applebaum, małżonka ministra Sikorskiego, dwoi się i troi malując w anglojęzycznych krajach, po obu stronach oceanu, różowy wizerunek rządu Platformy. Nic więc dziwnego, że dla PiS-u tego koloru już u niej nie starcza. Przy okazji konia z rzędem temu, kto wskaże, że pani Applebaum przyznała się chociaż raz na piśmie do swego konfliktu interesów. Ile pogardy zniesie polski rząd?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika kassandra
13 lat temu Pokazywanie języka Dlaczego na portalach chlubiących sie chrześcijaństwem, kulturą narodową i opozycją do liberalizmu od czasu do czasu wstrząsani jesteśmy drgawkami wulgaryzmów i języka znanego spod przysłowiowej budki z piwem?  Przecież takie wpisy i komentarze budzą obrzydzenie nie tylko do języka autora, ale i odruchowy sprzeciw do prezentowanej przez niego (lub przez nią) idei czy propozycji. Jeśli chcemy, by nasza opozycyjna sprawa utonęła w tym bagnie językowym, a czasem także wizualnym, róbmy tak dalej. To samobójstwo powolne tego portala ... To tak jak pokazać język czytelnikom.  Ten sam skutek.  Wiem, że wyrażam pogląd wielu. Więcej, mam nadzieję, że większości. Prosimy więc administrację portala o akcję obrony tej większości czytelników przed prymitywnymi atakami niewyżytej mniejszości.  Atakami poniżej pasa.    kassandra       Mistrz pierdzenia
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika kassandra
13 lat temu Celna myśl, jeszcze lepsza akcja Umarł pomnik (marzą sobie niektórzy ...). Niech żyją pomniki! Z poważaniem, kassandra Posłuchajmy Wałęsy. Zróbmy Akcję POMNIK!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika kassandra
13 lat temu Trzy pytania dla Donalda Tuska Pytanie pierwsze: ile to zna pan premier przypadków brutalnego łamania przez sądy Putina elementarnych wymagań praworządnego śledztwa w sprawach politycznych w Rosji?  Odpowiedź powinna być szczególnie łatwa dla człowieka, którego jak się wydaje, jedyną racją bycia -  ba, sprawowania urzędu premiera - jest tropienie każdej drzazgi w oku Jarosława Kaczyńskiego. I już widzę jak Donald Tusk recytuje, bez zająknięcia, litanię śledztw w sprawach morderstw Anny Politkowskiej, Aleksandra Litwinienki, czy też w sprawie Dubrowki i Biesłanu, gdzie rosyjska prokuratura dała szczególne dowody swojej pogardy wobec ofiar.   Pytanie drugie: czy on, premier rządu polskiego, potrafiłby przytoczyć choć jeden przypadek śledztwa w sprawie politycznej, w którym sądy rosyjskie rządów Putina, spełniałyby wymogi prawa wolnego państwa demokratycznego?    Konia mu z rzędem, gdyby zdołał wykrztusić z siebie pan premier chociaż jeden przypadek sprawiedliwego działania sądów okresu Putina w sprawach politycznych.   I trzecie pytanie: co kierowało decyzją premiera rządu polskiego, jakie były jego własne motywy i wreszcie co go upoważniało, gdy całkowicie oddawał śledztwo w sprawie tragedii smoleńskiej w ręce reżimu Putina?   Tutaj nie mój komentarz, ale Trybunału Konstytucyjnego, jest potrzebny.   Z poważaniem, kassandra Po obejrzeniu Misji Specjalnej
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika kassandra
13 lat temu Myślenie życzeniowe Choć trzeba przyznać, że marzenia się czasem ziszczają. I nawet jeśli nie jako logiczne następstwo w łańcuchu przyczynowo-skutkowym, to zdarza się, że na zasadzie szansy. Jak w totolotku, albo – dla niektórych – w czasie lotu do Smoleńska. W rzeczywistości czekają nas kolejne wybory. A te - w sytuacji kiedy środki masowego przekazu opanowane są nieomal całkowicie przez ideologów przeciwnarodowej opcji – już teraz są przesądzone. Z wyjątkiem sytuacji gdy znowu jakiś przypadek, wydarzenie lub warunki zewnętrzne wstrząsną polską sceną polityczną. I sumieniem Polaków ...   Czy jesteśmy więc skazani na wieczny niebyt narodowy? Bynajmniej nie. I całkiem wiele piór - również na tym portalu i choć niekiedy ze zgrzytem - codziennie tego dowodzi. Nie musimy być kroplą, co drąży skałę. Możemy być wodospadem. Polskość zobowiązuje i wobec tamtych co nam ją przekazali i wobec tych, którym ją - choćby jako krzyż - przekażemy.   Z poważaniem, kassandra Zarządzanie poprzez kryzys czyli Tuskowi pod stopami gore.
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika kassandra
13 lat temu Nie ma monopolu na protest! Jeśli idzie o zwrócenie uwagi społeczeństwa na ewidentne zło, to spośród wszystkich człowieczych protestów strajk głodowy jest wyjątkowy w swojej efektywności. Niesie on w sobie jednakże groźbę ostatecznego poświęcenia – śmierć. I jako taki nie uchodzi za cnotę w chrześcijaństwie. Jednocześnie, można przcież wspomnieć świętych meczenników, jak św. Tomasza Moore’a, którzy poświęcali swoje życie dla prawdy, gdy można było łatwo ocaleć poprzez jej zaprzeczenie. Gandhi pisał, że „w pewnych okolicznościach, głodówka jest jedynym orężem, który dał nam Bóg w czasach ostatecznej bezsilności (tłum. moje)”. Polska też „żyła” strajkami głodowymi - Tadeusza Rejtana i Anny Walentynowicz ...  Protesty ich obrodziły literaturą narodową i wolnościową.   Nie znam sprawy pana Roberta Kudły, więc jego akcję traktuję hipotetycznie. Muszę przecież przyznać, że elementarne poczucie uczciwości i solidarności ludzkiej nakazuje mi podziwiać ludzkie poświęcenie.   I nie trzeba mieć pozwolenia na protest. A Gandhi go nie miał z całą pewnością.   Z poważaniem, kassandra Apel Solidarnych 2010 - Głodówka Roberta Kudły
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika kassandra
13 lat temu Żałosne ambicje Bronisława Komorowskiego Trzeba przyznać obecnemu prezydentowi jedno – dwoi się i troi.  Zaiste, uwija się jak w ukropie, żeby tylko przejść do historii Polski. Czy dostrzega jednak, w swoim zapale noworysza, że zapisuje się w tej historii jako antybohater. Jako ten kto, odbierając narodowi krzyż, odbiera mu także rację bytu.  I rodzą się pytania. Co Komorowskim powoduje? Jak długo będzie mógł dźwigać ciężar swych czynów? Czy przebije Jaruzelskiego?    A może jego ambicją jest, aby razem z premierem Tuskiem, stworzyć w historii konkurencję Ksawerynowi Branickiemu, Sewerynowi Rzewuskiemu i Szczęsnemu Potockiemu?   kassandra 0 Właśnie usunęli Krzyż spod Pałacu Prezydenckiego
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika kassandra
13 lat temu Któż jest wichrzycielem? Wystarczy jeden spacer ulicami Paryża, aby docenić obecność modlących się ludzi na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.  Po godzinie dziesiątej wieczorem na schodach przed katedrą Notre-Dame w Paryżu można także zobaczyć tłum. Z tym tylko, że to tłum łączący się aplauzem w przerwach występów ... kuglarzy. Patrząc na Zachodnią Europę i puste w niej kościoły zamieniane na sale koncertowe, polscy duchowni z sentymentem wspominać będą czasy kiedy ludzie spontanicznie zbierali się wśród krzyży na ulicy. I co robili? Modlili się. Modlili się pomimo wszystko.   Z zadumą, kassandra   PS. Z dedykacją dla tych wszystkich, którzy uważają, że wichrzycielstwem jest modlenie się w katolickim kraju pod katolickim krzyżem. W miejscu symbolizującym największą tragedię w powojennej Polsce. Kuria grozi ks.Małkowskiemu czyli komu służą purpuraci
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika kassandra
13 lat temu Bełkot z góry Oto dwa zdania z dożynkowego przemówienia prezydenta. Najpierw: Że walcząc o szanse polskiego rolnictwa w ramach integrującej się Europy, nie uronimy nic z tego co było, jest i będzie fundamentem nas samych, także polskiej wsi.   Może Bronisław Komorowski wdrapie się wyżej na jeden szczebel drabiny swojej odpowiedzialności prezydenta państwa i zatroszczy się co czynić aby Polska nie topiła gwałtownie swojej tożsamości narodowej w miazmacie zdemoralizowanej Unii. A tak, to tylko kręci się w kółko i powtarza publicznie, że czasem widzi drzewo, a nie dostrzega lasu.   I drugie zdanie: Wspólną pracą, wspólnym wysiłkiem, wspólnym marzeniem o nowoczesności możemy potwierdzać to, że fundament narodu, fundament także siły polskiej wsi będzie trwał i będzie zawsze działał z korzyścią dla nas wszystkich.   Widać  jak na dłoni  -  i aż żal człowieka -  jak prezydent krztusi się własnymi słowami i nie może wydobyć z siebie o jaki to fundament mu idzie. Nawet tam z góry, na Jasnej Górze ...   Z wyrazami poważania, kassandra Zapraszam do tańca :)
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika kassandra
13 lat temu Wróżenie z fusów Czytam i nie wierzę. Szukam faktów, które upoważniają Autorkę do wyrokowania o nieuniknionym rozpadzie PiS-u. I znajduję źródło – informator Rzeczpospolitej! Tej samej gazety, której naczelny już na początku sierpnia wskazywał na Jarosława Kaczyńskiego jako na „winowajcę” za przyszłe tarapaty Kościoła w Polsce. I w oparciu o co? O to, że tenże osaczony zewsząd, Kaczyński, poważył się udzielić wsparcia obrońcom krzyża smoleńskiego. Dziękuję bardzo za podanie mi tak wiarygodnego źródła do późniejszych uogólnień (czyt. spekulacji).   A frazeologia. Z jakich opiniotwórczych środków przekazu czerpie Autorka swe wzory do barwnych hipotezujących supozycji w rodzaju „pod wpływem intryg, plotek i donosów Kaczyński podniesie rękę na Kowala”, czy też „jeśli PiS polegnie – a polegnie na pewno”?    Albo zmiana nomenklatury. Zamiast o „grupie liberałów” Rzepy kataryna woli mówić o „frakcji sympatycznej”. Konia jej z rzędem, jeśli Autorka udowodni mi, że za tą intencją zmiany określenia kryło się odebranie pozytywnego charakteru grupie dysydentów partyjnych. Ale cóż, może jak uczył niezastąpiony Orwell, czarne jest białym, a białe czarnym. Zaś wojna pokojem, a pokój wojną.   Pani kataryno, za długo już Pani pisze, żeby Pani nie wiedziała o kreowaniu stereotypów społecznych. Wystarczy teraz powtarzać w sferze publicznej w kółko te Pani zapewnienia, a odbiorca  uwierzy, że Kaczyński w wyborach musi przegrać i do głosowania nie pójdzie. To tak jak w przypadku kłamstwa, które gdy powtórzone stukrotnie zamienia się w prawdę.   I jeszcze pryncypialność. Jakże może Pani uzasadnić to, że w trosce o podniesienie poparcia u wyborców z 10% do 30% warto byłoby Jarosławowi Kaczyńskiemu zrezygnować z pryncypialności zachowań moralnych?   Pozdrawiam, kassandra PiS-owscy liberałowie muszą odejść
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony