Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Sławomir Tomasz Roch
8 lat temu Okiełznać niespokojnego ducha to nie lada sztuka Grabula za wpisy Grzegorz. Wiesz od najmłodszych lat zaczytywałem się w książkach i książeczkach o tematyce historycznej i przygodowej. W potoku wielu, które dosłownie pożerałem, bywały powieści historyczne, tygrysy, te o dzikim zachodzie i naturalnie o Kresach. Po temu nasiąkłem tamtą tematyką i można powiedzieć, że mam pewien obraz, a jeśli jeszcze dodać, że duża część mojej rodziny i to z obu stron, wywodzi się z Kresów, to śmiało mogę powiedzieć, że niejako wyczuwam tamte kresowe klimaty. I idąc tym tokiem rozumowania niekiedy zastanawiam się, po czemu tam na Kresach tyle łez wylanych i tyle krwi przelanej? I tak sobie myślę, tak przeczuwam, że w jakimś sensie decyduje o tym owe położenie geograficzne, owe oddalenie od głównych ośrodków władzy i co tu dużo mówić kultury politycznej i ludzkiej. Słynne dziekie pola zagubione gdzieś daleko na wschodzie (patrząc z Warszawy, czy nawet Lwowa), czy gdzieś daleko na południu i zachodzie (patrząc z Moskwy), czy gdzieś daleko na północy (patrząc z Konstantynopola), naturalnym biegiem rzeczy zawsze musiały być siedliskiem przeróżnej zbieraniny niespokojnych charakterów ludzkich. I to tam siąkło, mieszało się, kotłowało i rozradzało się przez pokolenia. Dziś już nawet dzieci w szkole wiedzą, że istenieje kod genetyczny i że pewne cechy się zwyczajnie dziedziczy. Powiadają wszak ludzie z wiarą: "Niedaleko pada jabłko od jabłoni". A jeśli tak się sprawy w jakiejś mierze mają, toć przecież każdy zdrowy już wie, że nie lada sztuka jest okiełznać niespokojnego ducha. A jeśli jeszcze wielu się takich napatoczy, no to zwyczajnie mamy grandę! A zatem czy tamte społeczeństwo jest zgubione, absolutnie nie! Potrzebne są jednak jako żywo pozytywne wzorce, aby konieczną pracę organiczną, podejmowac wciąż na nowo. I tu jest miejsce od Bożej Opatrzności właśnie dla owych Sprawiedliwych Ukraińców. Problemem jest to, że dzisiejsza Ukraina wzorce woli upatrywać w szeregach upiornych barbarzyńców, zwanych banderowcami. I niestety, co za tym idzie owoców będziemy musieli kosztować, jak przypuszczam niezadługo. I dodam: niech ma nas Pan wtedy w swojej opiece. 2 Strzeżcie się nienawistni Polacy nieczyste psy – za te i inne słowa Taras Szewczenko won z Lublina i won z pomników
Obrazek użytkownika jechek
Obrazek użytkownika Sławomir Tomasz Roch
8 lat temu Pogonić neobanderowców jest naszą absolutną racją stanu Dzięki Janie za wpis. Nie ma najmniejszej wątpliwości, że jest polską racją stanu pogonić neobanderowców z Ukrainy. Tylko Sprawiedliwi Ukraińcy mogą być dziś i jutro historycznym fundamentem, na którym możemy zbudować lepszą przyszłość. Problem urósł już jednak do rozmiarów gigantycznych! Dziś bowiem zainfekowani zostali, już nie tylko aktywni działacze ukraińskich środowisk nacjonalistycznych, ale dziś już nawet b. wielu prostuch ludzi na Ukrainie, nasiąkło neobanderowską frazeologią i przejawia większą lub mniejszą sympatię dla tego ruchu. Dla naszego Narodu jest to niezwykle groźne z tego powodu, że OUN - UPA to organizacje zbrodnicze, obciążone piętnem nieludzkiego ludobójstwa, dokonanego na niewinnej ludności polskiej i to już właściwie trzykrotnie w naszej wspólnej historii, naturalnie nie licząc innych pomniejszych pogromów. Po temu nie da się wprost pogodzić dobrych relacji sąsiedzkich z tego typu bezwzględną polityką historyczną. Jest już właściwie pewne, że napięcie między naszymi narodami, będzie niestety rosło bowiem my Polacy nie możemy zwyczajnie przeczyć prawdzie, a Ukraińcy nie chcą porzucić kultu zbrodniczych formacji parafaszystowskich, obarczonych hańbą ludobójstwa. Niestety jest tylko kwiestią czasu, by potworek, który właśnie rodzi się obecnie na Ukrainie, dojrzał, a potem zamienił w krwawą bestię i z całą mocą zwrócił się przeciwko Polsce. Naturalnie nie stanie się to w czasie spokoju bowiem Ukraińcy przejawiają szczególnie wybitne zdolności do sprytu i przebiegłości. Teraz Polska i naiwni Polacy są im b. potrzebni, ale gdy przyjdzie stosowna chwila, większe zamieszanie międzynarodowe, czego wykluczyć zwyczajnie nigdy niepodobna, wtedy z dużą dozą pewności zwrócą się wściekle przeciwko nam Polakom. Szczególnie zagrożone są Ziemia Żytomierska i Ziemia Berdychowska, ostatnie obszary na których jeszcze zachowały się stare, polskie osiedla i wsie polskie. Gdy neobanderowcy skończą z tamtymi Polakami, następny będzie zapewne Przemyśl. I proszę mi wierzyć, że wcale nie jest to zła wróżba dla Polski, tylko zwyczajny wyciąg z układu sił, a ktoś inny nazwał by to strategią przewidywania. Owszem osądzać nam nie wolno, ale myśleć i owszem tak! 2 Strzeżcie się nienawistni Polacy nieczyste psy – za te i inne słowa Taras Szewczenko won z Lublina i won z pomników
Obrazek użytkownika jan patmo
Obrazek użytkownika Sławomir Tomasz Roch
8 lat temu Człowiek nie ucieknie od prawdy o sobie i innych Dokładnie tak Kanon24. Nie da się zaklinać rzeczywistości, gdyż żaden człowiek nie zdoła uciec od prawdy. Już z dawien dawna nasi przodkowie w zasadzie pocieszali się, gdy mówili sobie i innym te święte słowa: "Oliwa zawsze na wierzch wypływa". A to zwyczajnie po to tylko, by zachować spokój i radość serca, niekiedy także by zachować resztę przyzwoitości. Raz bowiem niesprawiedliwość każda, dusi nieszczęśnika i popycha do zemsty, a jak wiadomo tego trzeba się wystrzegać, a dwa dla ochrony własnej, dla tej świadomości, że jak dodawano z bojaźnią Bożą w sercach: "Każde kłamstwo ma krótkie nogi", znaczy by samemu nie kroczyć tą haniebną drogą.  Nie ma najmniejszej wątpliwości, że nikt poczciwy na tym świecie nie szanuje człowieka zakłamanego, fałszywego, a cóż mówić zbrodniarza, który podle zapiera się jeszcze swojej, doskonale udukomentowanej ukrutnej, nieludzkiej zbrodni. Takiemu człowiekowi można z serca wybaczyć, ale on i tak zaraz podepcze nasze miłosierdzie, gdyż on zwyczajnie nie czuje się winny, więcej głosi wszem i wobec, że jest bohaterem. Taki osobnik, a właściwie degenerat nie szanuje nawet samego siebie i tu jest mądrość powyższego komentarza, byśmy my szanowali sami siebie i mężnie bronili prawdy, bo w przeciwnym razie będziemy zawsze gorzko płakać, szukając winnych wszędzie, lecz nie we własnym zakłamaniu. 2 Strzeżcie się nienawistni Polacy nieczyste psy – za te i inne słowa Taras Szewczenko won z Lublina i won z pomników
Obrazek użytkownika Kanon24.pl
Obrazek użytkownika Sławomir Tomasz Roch
8 lat temu Poczucie przyzwoitości na szczęście rodaków nie opuszcza Same dobre wieści! Aż miło popatrzeć i posłuchać! Owszem łatwo nie jest, ale idziemy jako obóz patriotyczny, jak burza do przodu. To najlepszy dowód na tą dobrą zmianę, na którą od lat czekały miliony Polaków. I pomyśleć, że można było jednak jeszcze władzę, uwłaszczonym na majątku narodowym postkomuchom wyszarpać. Klęska byłego obozu zaczęła się od B. Komorowskiego, który przegrał właściwie wszystko, co było do przegrania. Trzeba i to wspomnieć, że z wielu grup społecznych, który kopły Bronka z cztery litery, wyróżnili się i Kresowianie, którzy nie mogli już patrzeć na człowieka nie rąbiącego właściwie nic poza wyżeraniem naszego chleba. Bez usunięcia strażnika żyrandola nie dałoby się zrobić wiele, jak to dziś nasi przedstawiciele czynią. Ale to tylko jeden koniec kija, bo drugi jest taki, że uwłaszczeni na majątku narodowym profitenci z UB-SLD, UD-UW-PO I PSL, właśnie wygodnie spijają śmietankę, a my chcąc niechcąc ratujemy, już tylko to co zostało do uratowania. 7 Miażdżący sondaż
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Sławomir Tomasz Roch
8 lat temu Koszmar II wojny światowej jest upomnieniem ludzkości Wstrząsające świadectwo dwóch synów Narodu Polskiego, którzy mocni i wierni po dziś dzień pięknie reprezentują dzielne, niepowtarzalne roczniki Kolumbów. Bohaterów rzuconych, jak kamienie na szaniec, dla ratowania upadającej ludzkości. Demonizm nazistowskich Niemiec jest porażający, człowiek po dziś dzień zachodzi w głowę, jak można było uwierzyć, że jest się nadczłowiekiem, a inni są równi świniom, a potem przez wiele lat tak żyć, jakby Bóg nie istaniał?! 3 LIST PUBLICZNY ŚWIADKÓW HISTORII DO KANCLERZ NIEMIEC ANGELI MERKEL I PRZEWODNICZĄCEGO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO MARTINA SCHULZA
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Sławomir Tomasz Roch
8 lat temu Diabeł tkwi w szczegółach..... ......a dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane, mawiali od pokoleń nasi przodkowie i wiedzieli o czym prawią. Otóż Panie Miarka proszę na przyszłość trzymać się faktów. Ja napisałem papiestwo a polityka, a nie Kościół a polityka. To olbrzymia różnica! Kościół i Jego dobre Imię, o które tak Pan Miarka tutaj zabiegasz, to naturalnie my wszyscy ochrzczeni, wierzący i praktykujący. Po temu zwyczajna troska o dobro wspólne, to niezbywalne prawo Kościoła i tylko ludzie niewierzący, mogliby pokusić się o odbieranie prawa Kościołowi do wypowiadania się w sprawach publicznych, czyli w polityce. A jednak nawet ten sam Kościół de facto ubolewa, by nie napisać wstydzi się tamtych złych, gorszących czasów, kiedy było dla przykładu trzech papieży na jeden raz i w jednym czasie i dosłownie walczyli ze sobą. I nie była to jedyna bynajmniej słabość Kościoła, w którym poza czynnikiem Boskim jest jeszcze ten czynnik ludzki! Niech Pan Miarka raczy o tym wydaje się nie zapominać! Co do papiestwa to już Pani Katarzyna Tarnawska, wyłożyła chociażby pewne niuanse postępowania paieża Marcina V, jego polityki odnośnie b. napiętych relacji pomiędzy Zakonem NMP Rycerzy Niemieckich, a Królestwem Polskim. A jak było w poprzednich dziesięcioleciach możnaby zapytać, skoro przyszło nam walczyć na śmierć i życie pod Grunwaldem. Szczęście od Boga, że sprostaliśmy w polu, inaczej Warszawa mogłaby być dziś jeszcze jednym landem niemieckim. Jeśli nadal Pan Miarka nie czai o co chodzi, to uściślę, że ja skupiłem się na czynniku ludzkim w Kościele, a konkretnie na czynach konkretnych osób Kościoła. By to było jasne i czytelne, opisałem w wielkim skrucie postać i czyny abp Szeptyckiego. Nota bene polecam Panu Miarce i kompanom znakomitą powieść historyczną: "Krzyżacy", a szczególnie ten moment gdy na naradzie na Wawelu z udziałem Króla Władysława Jagiełły, wystąpił wojewoda krakowski bodajże z słynnym zapytaniem: "Miłościwy Panie mam mówić po prawdzie, czy po upodobaniu?!"  No i jak to było dalej w tej scenie Panie Miarka...... 4 Sobór w Konstancji a sprawa Polska
Obrazek użytkownika miarka
Obrazek użytkownika Sławomir Tomasz Roch
8 lat temu Papiestwo a polityka Wikłanie się papiestwa w politykę w dobie wielkich wojen Królestwa Polskiego z Zakonem Krzyżackim jest straszne, porażające! A przecież to wszystko w Imię Boga Wszechmogącego! Czyż takie koleje losu, jak choćby tu tylko wspomniane nie są gorszące? Naturalnie że nam Polakom przypaść do gustu nie mogły w tamtych czasach i dziś też są niestrawne, koszmarne. Ale czy na tym błędy Kościoła się kończą? A gdybyśmy tak już dziś tylko lekko ogarnąć chcieli, ilość potężnych afer, które właśnie wstrząsają niemal non stop Watykanem, to jakbyśmy się mieli? To nie do pojęcia, że tak wielu ludzi z Bogiem na ustach, zarazem dopuszcza się tak haniebnych czynów! Pedofilia, finanse..... Ja jednak jako historyk i wnuk żołnierza 27 Wołyńskiej DP AK chcę wspomnieć jeszcze jednego niegodziwego przedstawiciela Kościoła, który publicznie, już w naszych najnowszych czasach błogosławił bestię Adolfa Hitlera czyli abp Lwowa Andrzeja Szeptyckiego. Czynił to latem 1941 r. gdy miliony Żydów, Polaków, Rosjan oraz ludzi z wielu innych narodów Europy, cierpiały niewyobrażalne katusze i szły całymi kolumnami na śmierć. Hitlerowcy już od pierwszych dni września 1939 r. urządzali masowe egzekucje. Ten moralny zbrodniarz przez swoje czyny, popełnił jeszcze wiele innych potwornych błędów, o których gęsto piszę na swoim blogu. Czy dziś papież Franciszek ma moralne prawo wynosić tego podłego człowieka Kościoła do chwały Ołtarzy Królestwa Bożego? Nadto trzeba dodać, że przecież i dziś mamy światłych kapłanów w Polsce, prawników. W swoim czasie takiemu procesowi beatyfikacyjnemu dwukrotnie, czynnie przeciwstawiał się w samym Rzymie kard. Stefan Wyszyński. No ale On był Prymasem Tysiąclecia! Na koniec dodam, że mam świadomość, że osądzać mi nie wolno, ale pytać i owszem! Wybaczyć mogę i wybaczam, ale zapomnieć nikczemnych czynów abp Szeptyckiego nie idzie.  7 Sobór w Konstancji a sprawa Polska
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Sławomir Tomasz Roch
8 lat temu Źle się dzieje u platformersów Schetyna to człowiek Tuska, od kiedy pamiętam zawsze za jego plecami i zawsze w cieniu szefa! Od pewnego czasu Schetyna jest w pierwszym szeregu, gdyż jak wiadomo szef bryluje na salonach Brukseli. Po temu Schetyna popełnia tak fatalne błędy bowiem jest człowiekiem z drugiego rzędu z natury i zwyczajnie nie radzi sobie z tak ważnymi wyzwaniami z otwartą przyłbicą. Zatem ciągnie wilka tam gdzie jego szef urzęduje oraz ku tym formacjom, które mogą mu zapewnić łatwy powrót do władzy. To człowiek wygodny, człowiek układów, ale sprytny. Schetyna to trochę typ Nkosia Dyzmy i tu jest podobny do swojego dawnego szefa i to ich zbliża i dlatego się lubią. Sam natomiast nie jest w stanie zaproponiwać dla kraju żadnych nowych, pomyślnych rozwiązań i tu jest właśnie pies pogrzebany. Schetyna po prostu zawsze był niejako wiedziony na pasku Tuska i teraz podświadomie w urzędach Brukseli uaptruje dla siebie pewnego przewodnika. Brak mu z natury samodzielności i jest zależny od pewnych ośrodków, na których chętnie się wspiera, wydaje się od zawsze. Po temu wysunięcie Schetyny na lidera jest dowodem na to, że źle się dzieje w państwie platformersów, skoro nie ma innych przewodników. 4 Groźby tow.Schetyny, czyli wejdą czy nie wejdą ?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Sławomir Tomasz Roch
8 lat temu Władza nie leży na ulicy, władza zobowiązuje do czegoś Na władzę trzeba mocno, wytrwale, cieżko i rozumnie pracować. Tym bardziej jeśli po tak wielkich trudach i po tak wielkich zmaganiach, po tak wielu latach i przy tak wielkich ofiarach, zdobyliśmy w końcu nasze pięć minut, u steru władzy, to trzeba się umieć zachować, a nie buńczucznie wzywać do wyjścia na ulice, do konfrontacji, która może zakończyć się niestety i przelewem krwi. Nie tędy droga! Po temu krzysztofiejaw bezwzględnie dobry, jasny, stanowczy opis sytuacyjny naszej ojczyzny ostatnich dni. Podoba mi się, że przy zdecydowanym opowiedzeniu się po stronie rzeczywistych patriotów, umiesz zarazem jasno i stanowoczo opowiedzieć się za rozsądkiem, uspokajasz napiętą sytuację i starasz się wyciągać wlaściwie wnioski. Zgadzam się że dziś nie trzeba nam absolotnie wychodzić na ulicę. Dziś trzeba studzić emocje i brać się solidnie do roboty! Ojczyzna nasza potrzebuje głębokich, realnych reform, a nie przepychania się z tymi, którzy prowokują i upatrują w tym naszych błędów. Ich tuby propagandowe tylko czekają, by wreszcie nagłośnić pierwsze, kompromitujące rządy PiS-u wydarzenia i śmiem przypuszczać, że te z trupami, byłby najnośniejsze medialnie. Już się domyślacie jakby to miesiącami maglowali nowy polski dramat uliczny i to na wszystkie strony i sposoby, byleby tylko odsunąć myśl opinii społecznej od tych wszystkich niegodziwości, którymi splamili się platformersi i ludowcy przez ostatnie lata, o Palikocie i jego zapleczu nie wspominając. 2 Polski i Polaków nie stać na bratobójczą wojnę!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Sławomir Tomasz Roch
8 lat temu Nic nie trwa wiecznie a w polityce już szczególnie I kto jak kto ale prezes Jarosław Kaczyński wie o tym nadwyraz dobrze! Jak to możliwe żeby mieć niemal pełnię władzy po 2005, ledwie dwa lata i wszystko się nagle skończyło. Przeżyliśmy mocno odchudzeni straszne 8 lat rządów koalicji PO - PSL. A przecież wszystko było i prezydent i rząd! Po temu Jarosław Kaczyński który to przeżył osobiście, może mówić o sporym doświadczeniu, zdaje sobie zarazem sprawę, jak ułomna jest ludzka pamięć, ale jest coś gorszego. Otóż każda władza obciąża, ludzie zwyczajnie nasiąkają profitami nie mówiąc o obowiązkach i nacisku z zewnątrz, który narasta. W takiej atmosferze partia "obrasta w tłuszcz" i powoli wszystko zaczyna się rozłazić. Wyjściem jest nieustanne mobilizowanie ludzi do aktywności i tu właśnie sprawdza się geniusz przywódcy i jego nadzwyczajność, niepowtarzalność, a co za tym idzie skuteczność w polityce. 5 Kierunek właściwy ale droga daleka jeszcze...
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony