Co Wam to przypomina?

Obrazek użytkownika Wilk32
Kraj

Pogarszająca się sytuacja polityczna kraju, kolej,lęk przed ponownym sprawowaniem władzy przez skompromitowany rząd PO sprawiły, że po śmierci brata w 2010 Kaczyński zdecydował się wrócić do czynnego uprawiania polityki rozliczenia. 15 sierpnia 2010 dworek mieszkanie na Żoliborzu zamieszkiwany przez przewodniczącego, odwiedziła grupa oficerów. Oficjalnym powodem wizyty były nadchodzące obchody rocznicy Solidarności . Podczas tego spotkania przemówienie wygłosił m.in. generał (tu pominę jego nazwisko i wielu innych, których jeszcze można by wywołać) w którym zadeklarował bezwarunkowe poparcie dla przyszłych działań prezesa.

Kolejny kryzys gabinetowy zakończył się tymczasem 20 listopada, kiedy to Grzegorz Schetyna utworzył nowy rząd koalicyjny, w skład którego weszli również członkowie lewicy, m.in. Ryszard Kalisz. Gabinet ten przetrwał jednak w kompletnym składzie tylko do kwietnia 2011, po wyjściu z niego członków Polskiej Partii Socjalistycznej, nie zgadzających się z polityką gospodarczą ministra. Kaczyński był coraz bardziej poirytowany kolejnymi zmianami w rządzie. Postanowił wykorzystać wojsko w celu wywierania nacisku na prezydenta i Sejm. W tym celu, generał (wśród tylu znalazł się ten jeden sprawiedliwy), pełniący funkcję ministra spraw wojskowych (z pewnością nie Klich), przejął bezpośrednie dowództwo nad kilkoma jednostkami zlokalizowanymi w okolicach Rembertowa, oficjalnie w celu odbycia ćwiczeń.

10 maja 2011 ukonstytuował się nowy rząd, pod przewodnictwem Ryszarda Kalisza (to taka fantazja). Wkrótce potem premier w artykule prasowym wezwał Kaczyńskiego do wzięcia odpowiedzialności za państwo i powrotu chociaż on żadnej funkcji w państwie nie sprawuje (ale co to komu przeszkadza). Prezes ostro odpowiedział mu na łamach Rzeczpospolitej, bardzo nisko oceniając Kalisza i jego nowy prosowiecki rząd. Wywiad ten został skonfiskowany przez cenzurę, jednocześnie 11 maja w Warszawie pojawiły się doniesienia o jadących w kierunku stolicy oddziałach wojskowych z Podlaskiego, Lubelskiego i Podkarpackiego W odpowiedzi Kaczyński zaplanował, iż pojawi się w Warszawie na czele żołnierzy oddanych mu pod dowództwo przez w.w Generała. Taka demonstracja miała spowodować ugięcie się rządu.

Rankiem 12 maja 2011 Kaczyński udał się w towarzystwie jedynie swego przyjaciela do Warszawy, ażeby spotkać się z prezydentem Maria Komorowskim i nakłonić go do zmiany rządu. Nie zastał go jednak – głowa państwa wyjechała do Moskwy. Prezes powrócił więc do Żoliborza, gdzie zarządził marsz na Warszawę, rozpoczęty 12 maja o godzinie 13.30. Około godziny 16 siły Kaczyńskiego zajęły pozycje przy warszawskich mostach Poniatowskiego i Świętokrzyskiego. Na Moście Poniatowskiego na marszałka oczekiwał już prezydent Komorowski. Obaj rozmawiali przez chwilę, prezydent zaproponował Kaczyńskiemu powrót na drogę legalną i negocjacje. Propozycja ta została odrzucona. Kaczyński rozkazał zajęcie mostu Świętokrzyskiego, a także wysłał Jacka Kurskiego, aby ten przekonał Związek Zawodowy Kolejarzy o konieczności uniemożliwienia przyjazdu posiłków wojskowych wiernych rządowi do Warszawy. Autorzy pro piłsudczykowscy twierdzą także, iż prezes wydał rozkaz zabraniający swoim żołnierzom rozpoczynania ognia.

Generał Parulski, będący dowódcą obrony stolicy, wystosował ultimatum, w którym zażądał, aby oddziały Kaczyńskiego wycofały się do godziny 18.30. Siły rządowe rozpoczęły działania zaczepne jednak wcześniej. Około godziny 19.30 prezes mógł już pojawić się na Placu Zamkowym, gdzie został owacyjnie przywitany przez tłum warszawiaków. Wieczorem z Kaczynskim spotkał się marszałek Sejmu , w celu podjęcia negocjacji. Te jednak nie powiodły się, podobnie jak rozmowy w dniu następnym. 14 maja rozegrały się decydujące walki – oddziały Kaczyńskiego zagrażały już Belwederowi. Po krótkich, ale krwawych walkach (379 osób zabitych), przy znacznym poparciu społecznym, lecz wbrew prawu, Kaczyński dokonał zamachu stanu. O godzinie 17.30 rząd podał się do dymisji, a prezydent Komorowski złożył swój urząd. Stało się tak pomimo wiadomości o podążających w kierunku stolicy oddziałach wiernych rządowi. Uprawnienia prezydenta trafiły w ręce nowego marszałka Sejmu ktory powołał nowy rząd w którym Kaczyński formalnie objął kierownictwo Ministerstwa Spraw Wojskowych i urząd Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych, a faktycznie stał się najwyższym ośrodkiem decyzyjnym władzy w państwie.

31 maja Kaczyński został wybrany na prezydenta RP przez Zgromadzenie Narodowe, jednak godności tej nie przyjął, argumentując to...

Czy w tym scenariuszu nie mogla by się historia powtórzyć?

Brak głosów

Komentarze

A oddziały już się zbierają w okolicach Tupolany.

Vote up!
0
Vote down!
0
#80655

Piłsudski to był dupek, taki z niego marszałek jak z Komorowskiego;)

A reformy Grabskiego przed zamachem majowym uratowały Rzeczpospolitą. Sanacja zaś skopała wiele projektów konstruując klikę oficerów, którzy się na niczym nie znali.

O tyle porównanie tamtej sytuacji i dzisiejszej jest nieadekwatne, że wolę Kaczyńskiego niż Piłsudskiego, mimo wszystko:)

Poza tym porównanie PO do endecji to grzech. Właśnie PO jest jak sanacja - wprowadza rządy autorytarne, stabilne.I niekompetentne.

Ale daję 10, bo też mi się marzy zamach majowy.

Vote up!
0
Vote down!
0

---
A na drzewach, zamiast liści...

#80666

przez pryzmat późnej (czy już wczesnej) godziny, ale sens chyba jasny. :)
Dobranoc

Vote up!
0
Vote down!
0

---
A na drzewach, zamiast liści...

#80667

a ja daje JEDYNKE!! Czuc tu na odleglosc POstUBecka prowokacja i proba zdezawuowania Kaczynskiego..Porownanie obecnej sytuacji Polski z ta sprzed 78 lat jest smieszna manipulacja..Po pierwsze Komorowski to nie Wojciechowski ktory ani myslal budowac pomniki bolszewickim zbrodniarzom..Po drugie rzad ktory wtedy w Polsce funkcjonowal nie byl z nadania Hitlera tak jak obecny z nadania kanclerz Merkel..Wtedy bez wzgledu kto mial racje, byla to "klotnia w rodzinie" w ktorej obie strony konfliktu mialy na wzgledzie dobro Polski!! Rzad owczesny ani mysla nazywac polskosc nienormalnoscia a narod nie podlegal permamentnej medialenj degeneracji umyslowej jak to sie dzis dzieje!!

Vote up!
0
Vote down!
0
#80668

E tam, Autor po prostu się rozmarzyl w temacie rozwalenia tego bajzlu. Ja dalam 10... chociaż wzdrygnelam się na tych 379 zabitych..

Vote up!
0
Vote down!
0
#80728

No cóż faktycznie rozmarzyłem się o przewrocie majowym bo gorzałka we mnie płynęła.
Dziękuje i za jedynkę ale żałuje ze mój marny tekst mógł zostać choć przez jedna osobę odczytany jako prowokacja i próba zdezawuowania Kaczyńskiego.

Vote up!
0
Vote down!
0
#80773

odpowiem artem kokosa
Link:
http://blogmedia24.pl/node/29654?page=58
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

halibuter

#80760

 Mnie ten tekst poprostu przeraza! To znowu proba nie tylko prowokacji, ale pomowienie opozycji o to co caly czas sugeruje Partia Oswieconych, ze Jaroslaw Kaczynski moglby probowac dojsc do wladzy sila! Dziwnie nie widze  analogii w dzialaniach Piusudskiego- zolnierza, do dzialan Kaczynskiego- polityka! Humoru tez jakos nie moga odkryc! Oczywista jedynka!

Vote up!
0
Vote down!
0
#80843