O. Piotr: "Zachowywałem się stanowczo ale kulturalnie"
Widzowie ani TVN, ani Polsatu nie obejrzą mrożących krew w żyłach scen, w których redemptorysta posługujący w Radiu Maryja rzuca się z pięściami na rozdającego ulotki człowieka. Powód? Sceny te zaistniały wyłącznie w wyobraźni dziennikarzy
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20090624&id=po21.txt
Struktura mistyfikacji
Z o. Piotrem Andrukiewiczem CSsR, opiekunem Młodzieżowych Kół Przyjaciół Radia Maryja, rozmawia Marcin Austyn
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20090624&id=po22.txt
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 457 odsłon
Komentarze
Moim zdaniem...
26 Czerwca, 2009 - 12:00
... błędem jest zostawianie sprawy bez dalszego ciągu. Dziennikarz świadomie posługuje się prowokacją. Jest po prostu wynajętym prowokatorem. Jeśli istnieją świadkowie opisanego w wywiadzie zdarzenia, z chwyceniem przez tego dziennikarza za pierś jednej z kobiet, należy to zdarzenie nagłośnić, upublicznić, zgłosić do prokuratora, z żądaniem zadośćuczynienia od sprawcy.
Powinno to skutecznie zniechęcić tego człowieka do działania, oraz spowodować znacznie silniejszą ostrożność innych prowokatorów, gotowych do organizowania takich akcji w imię źle pojmowanej kariery bądź po prostu dla pieniędzy.