Co z tą Atlantydą?

Obrazek użytkownika ragtime
Kultura

Gdzie się nam zapodziała Atlantyda?

Thera

         

Brak głosów

Komentarze

Morał

Reasumując, długotrwałe badania interdyscyplinarne, w szczególności dotyczące badań dna morskiego, pozwoliły w latach 80-tych XX wieku na wskazanie dokładnej lokalizacji obiektu dawno zaginionej cywilizacji, który Platon określił mianem Atlantydy.

Otóż w nauce, w tym przypadku historii starożytnej i archeologii śródziemnomorskiej, istnieje taki termin "stan badań". Stan badań dotyczący mitycznej Atlantydy nie pozwalana stwierdzenie, że "długotrwałe badania interdyscyplinarne [...] pozwoliły [...] na wskazanie dokładnej lokalizacji dawno zaginionej cywilizacji, którą Platon określił mianem Atlantydy". Wskazanie lokalizacji Santorini jest tylko hipotezą. Podobnie zresztą jak kilka innych twierdzeń, które w tym tekście zyskują rangę pewników.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#372063

Hipotezą było to przed zakończeniem badań.
Od dawna (od lat osiemdzoiesiatych ub. stulecia) nikt, poza zwolennikami ufologiczno-statrekowej wizji świata, nie ma juz w tej kwestii istotnych watpliwości.
A ze popkultura ma swoje "preferencje", gdyz żeruje na powielaniu mitów (nie chodzi o to, by złapać króliczka, etc.) , to już zupełnie odrębny temat.

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>unuk</p>

#372069

Hipotezą było to przed zakończeniem badań. Od dawna (od lat osiemdzoiesiatych ub. stulecia) nikt, poza zwolennikami ufologiczno-statrekowej wizji świata, nie ma juz w tej kwestii istotnych watpliwości.

Bzdura.

Vote up!
0
Vote down!
0
#372071

"...poza zwolennikami ufologiczno-statrekowej wizji świata, nie ma juz w tej kwestii istotnych watpliwości.
A ze popkultura ma swoje "preferencje"...".

Co to za argumenty ?, bo raczej nie naukowe, a bardziej na poziomie znanych nam metod propagandy i manipulacji.

Skompromitować wolną myśl, gdyż tylko wybrańcy mają prawo i dobrze myślą.

Dalej upraszam coś od siebie i w kontekście szerszy, a nie Dzieła Wybrane...

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#372072

Przepraszam, ale piszesz od rzeczy. Wskazuje się też na Fenicję, miasto Tartessos, wyspę Spartel czy teren pomiędzy Cyprem a Syrią leżący na M.Śródziemnym. Wszystkie te hipotezy (poza tą o Fenicji) narodziły się już po 2000 roku.

Vote up!
0
Vote down!
0
#372074

Wybacz, że się wtrącę.

Zważ, że chcesz dyskutować z fanatycznym wyznawcą fymologii.

Pozdrawiam.
Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#372100

Wiem. Ale o fymologii z nim dyskutować na pewno nie zamierzam.
I myślę, że nie będzie tu nawet próbował propagować tych bzdetów o maskirowce. Chyba że pozbawiony jest kompletnie instynktu samozachowawczego :)
Zresztą, o ile nie zmieni swojego nastawienia do sposobu przedstawiania nam tego, co wyczytał, jako jedynej i niepodważalnej prawdy, to też dalszej dyskusji po mnie spodziewać się nie może.

Vote up!
0
Vote down!
0
#372106

Copy Past i pełny plagiat.

Racjonalizm sam w sobie nie jest zły, a czasem nawet potrzebny, problem jest tylko z jego ślepymi wyznawcami.

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#372067

Jest to wyjaśnienie prawdopodobne. Można nawet powiedzieć, że bardzo prawdopodobne. Dzisiaj - stosownie do dostępnego nam stanu badań. Jak jednak zapewne wiesz, obok lokalizacji zupełnie "z kapelusza", które wykluczono, wciąż mówi się o jeszcze kilku możliwych lokalizacjach. Wspólną cechą tych hipotez jest natomiast to, że zatopienie nastąpiło w wyniku olbrzymiego tsunami wywołanego silnym trzęsieniem ziemi. Być może rzeczywiście był to wybuch wulkanu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#372070

Cywilizacja minojska miała wiele ośrodków w tamtym rejonie Morza Sródziemnego, Kreta była tylko największym z nich.
Prosze do mnie nie zgałszać pretensji, ja tylko zrelacjonowałem stan badań na ten temat przedstawiony w cytowanej publikacji. zawiera ona wykaz stosownej bibliografii, kto chce moze sobie sam poczytać.

A ze pojawiaja sie wciaz jakies inne hipotezy?
Owszem, ale czy ktoś coś może na to poradzić?

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>unuk</p>

#372076

Chwileczkę.

ja tylko zrelacjonowałem stan badań na ten temat przedstawiony w cytowanej publikacji<?i>

W takim razie stan badań przedstawiony w cytowanej publikacji czy stan badań rzeczywisty? Chwilę wcześniej twierdziłeś, że te badania są zakończone, a Ty przedstawiasz ostateczne rozwiązanie sprawy Atlantydy. Może na coś się zdecyduj?

A ze pojawiaja sie wciaz jakies inne hipotezy?
Owszem, ale czy ktoś coś może na to poradzić?

A chciałbyś na to coś poradzić? Zakazać dalszych badań i stawiania hipotez, bo wszystko już wiadomo???

Posłuchaj kolego. Widać, że nie jesteś naukowcem.
Nie ma czegoś takiego w naukach społecznych jak "zakończony stan badań". Jest tylko stan badań na dzień dzisiejszy.
Próbował Ci to uświadomić Tł.

Przy okazji poprzedniej notki wspominałeś coś o "naukowcach i nienaukowcach". Mam dla Ciebie zatem informację. Rozmawiasz z zawodowym historykiem oraz z zawodowym etnologiem, który miał okazję studiować też trochę archeologię. Weź to, proszę pod uwagę, gdy mówisz nam o jakimś "zakończeniu badań" w latach osiemdziesiątych.

Vote up!
0
Vote down!
0
#372082

Piszesz interesujące rzeczy. Przytaczasz ciekawe hipotezy.
I ja osobiście chciałabym, byś pisał o tych sprawach dalej, bo są one zbieżne także i z moimi zainteresowaniami.
Proszę tylko o jedno. Traktuj te hipotezy tak, jak na to zasługują - jako mniej lub bardziej prawdopodobne wyjaśnienia rzeczy, które wciąż jeszcze czekają na ostateczne wyjaśnienie, a nie jako prawdy objawione i nie podlegające już żadnej dyskusji.

Vote up!
0
Vote down!
0
#372083

Szkoda czasu. Typowy czytelnik jednej książki.
Abstrahując od samej kwestii Atlantydy, trzeba zauważyć, że autor przytacza wiele innych hipotez naukowych jako pewniki. Oto przykłady:

1. Talassokracja minonojska (dominacja morska Krety) jest hipotezą wywiedzioną z przekazów mitycznych, a nie pewnikiem.

2. Cywilizacja minojska okresu młodszych pałaców miała kilka ośrodków na Krecie, ale nie poza nią. Dowodnie wykazano w tym okresie istnienie tylko jednaj, kreteńskiej faktorii na Melos założonej w poł. XVI w. p.n.e.

3. W gruncie rzeczy nadal nie wiadomo, czy Platon w dwóch przywołanych dialogach odnosił się do zamierzchłej historii, czy te kreował utopię ;-). A tu patrz, uczeni w badaniach interdyscyplinarnych umiejscowili Atlantydę bez żadnych wątpliwości... ;-)))!

Po prostu Discovery. Channel :-).

Vote up!
0
Vote down!
0
#372087

A tu patrz, uczeni w badaniach interdyscyplinarnych umiejscowili Atlantydę bez żadnych wątpliwości... ;-)))!

I to już trzydzieści lat temu! A my to jakoś głupio przeoczyliśmy :))

Po prostu Discovery. Channel :-).

Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że to właśnie Autor zarzuca nam poddawanie się "pop-kulturowej nauce" (no, w każdym razie jakoś tak to nazwał) :)

Kojarzę Autora z innego nicka na S24. Na inne tematy często pisał z sensem. Tu postanowił pojechać po bandzie :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#372090

Po bandzie? To niech o hokeju pisze ;-)!

Vote up!
0
Vote down!
0
#372092

Też kojarzę, czyżby na "U", a u FYM-a jakoś mu teorie kosmiczne i spiskowe pasowały.

A po tym tekście widać, że "Wejście Smoczka" było przygotowane.

Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#372099

Właśnie przed chwilką o tym samym do @Ellenai napisałem.

Nie podsłuchuj proszę moich myśli, no chyba, że to ja uczyniłem bezwiednie ;O))

Pozdrawiam.
Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
-1

Obibok na własny koszt

#372101

Myśl wspólna Siłą Narodu.

Czasem tak mam, nie tylko z Tobą.

A wiwisekcja była wcześniej z innego źródła, Ty ją tylko wytrawnie udokumetowałeś.

Natomiast niezwykle podobał mi się ten Jego, a nawet dwa komentarze...

" do jwp
ragtime, 25 lipca, 2013 - 21:43
Bądź uprzejmy nie przeszkadzać tutaj więcej.
To jest ostatnie ostrzeżenie.

do jwp
ragtime, 25 lipca, 2013 - 22:10
Pomidor.

Otworzyłem tutaj bloga na próbę.
Jesli administracja będzie tolerowała obecność na nim
podobnych do Ciebie chuliganów, to swój blog po prostu zlikwiduję.
Nie mam bowiem zamiaru użerać się z frustratami lub psycholami.

Pominę milczeniem komunikat, który dostałem z Wysokiego Działu Naruszeń.

Jakbym się znalazł u Orwella i w Kraju Rad zarazem.

Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#372112

Zgadza się - na "U". Ale na inne tematy czasem pisał z sensem.
Natomiast to rzeczywiście bardzo trafna uwaga, że u FYM-a nie tylko nie protestował przeciwko "kosmicznym teoriom", ale był w stanie traktować poważnie nawet takie odjazdy psychiczne, jakie prezentował Albatros z lotu ptaka (czy jakoś tak), szalona MMariola i crème de la crème tego całego towarzystwa - Cyprian Polak, który twierdził, że ma astralny kontakt z ofiarami katastrofy smoleńskiej.

Jestem zdania, że wyrzuconym z S24 można próbować dać szansę. Ale co oni z nią zrobią, to już zależy tylko od nich samych.

Vote up!
0
Vote down!
0
#372107

Ja sobie nie uzurpuję żadnego prawa do dawania czegokolwiek.

Też ze sralonu24 tu trafiłem, wcześniej NP nie znałem. A na początku sralon kusił niczem niewinna dziewica.

Tylko start nie ten w tym przypadku.

W kwestii Smoleńska "cuś" tam wiem i czuję, a nawet czasem, często, śledzę, a także czerpię od mądrzejszych.

Zatem jest właśnie tak, jak piszesz.

Jego też czytałem i nie było problemu.

Ale to wejście, to istny "Smutek Tropików".

Ty zrozumiesz pokręconą paralelę, a inni mnie walną markizą w łeb.

Niby nie ma sensu się zajmować pozornie nieistotnymi pierdołami, ale "dziabeł" tkwi nie tylko w szczegółach.

Mam wrodzoną alergię i to jest pomimo wad niezły mechanizm obronny.

A chętnie bym się nawet poswarzył o absolut, tylko to się nadaje jedynie w formie "twarzą w twarz".

Są rzeczy na Niebie i na Ziemi, które nie nadają się na blogi.

Jeszcze warto by zapytać rzeczonego, bez złośliwości, o kanon literatury, nie tylko naukowej, a i podstawowej ( choćby Klechdy Domowe, czy inne Opowieści z Tysiąca Bezsennych Nocy ). Nie ma nas bez źródeł i innych strumyków - nurtów kształtujących i bez kontekstu wszechobecnego. To mój konik - KONTEKST.

Jak widzisz tylko drzwi, bez szczegółów i tła rozległego, to tak, jakby człowiek nic nie widział.

I powracamy do trudnego pytania - Co ?, tak naprawdę kształtuje świadomość. A może jednak wszystko !, tylko niektórym proporcje zostały zaburzone.

Im bardziej widzę bezsens i czuję zwątpienie, tym bardziej grzebię, czasem jak kura. Jednak w poszukiwaniu czegoś utraconego, a nowe pokolenie nawet nie ma świadomości owej utraty. Zatem jak ma szukać.

Uwielbiam sytuację, gdy ktoś ma pretensje, że nie spytałem o to lub owo. A skąd miałem wiedzieć, że mam lub warto pytać, skoro sygnału nie było lub też komunikat na etapie nadawania został intencjonalnie zakłócony.

W wystarczyło wysłać bardzo prosty sygnał...

To typowy syndrom osoby, która prosi o pomoc w takiej formie, że nie pozostaje nic innego, niż jej nie udzielić.

Woła POMÓŻ, a słyszysz...

Nie mam siły na wywody, to już nie ten etap.

Jak ostatnio podkreślam - Kto rozumny, ten zrozumie, a resztę zapraszam do "Powtórki z Rozrywki".

Repeta, znaczy się repetowanie, czasem potrafi doprowadzić do wyjścia na prostą.

Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#372115

Jak widzisz tylko drzwi, bez szczegółów i tła rozległego, to tak, jakby człowiek nic nie widział.

Za dużo wymagasz, JWP :)
I niestety masz rację. Już widać jak na dłoni, że będzie "Powtórka z Rozrywki".

Vote up!
0
Vote down!
0
#372156

Komu to nie jest wiadome?

Otóz Tobie oraz całej rzeszy ignorantów.
Wyobraź sobie z łaski swojej, ze istnieja jednak ludzie, którym to "jest wiadome".

No i co na to możesz poradzić, bidulo?

Napiszesz, ze 'studiowałś" historię, i dlatego wiesz lepiej?

To nawet nie jest smieszne, to po prostu załosne.

A propos, czy nie ma na tym portalu opcji banowania trolli?
Bo chętnie bym z niej skorzystał.

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>unuk</p>

#372125

Emocjonujesz sie własna ignorancją, to raz.
Nie jestem zadnym twoim kolegą, to dwa.
A trzy, ta materia nie dotyczy nauk społecznych.

Badania zakończona natyle, ze został na ich podstawie uzgodniony zakres czaasowo-przestrzenny zjawiska "SAtlantyda". Inne badania służa jedynie uszczegóławianiu.

ibliografia wskazuje nato własnie, ze przesądzone zostało
owo uzgodnienie. Zamiast wymyslać erystyczne sztuczki i silić sie na udowadnianie własnego "wielepstwa", pospieraj sie z jakimis konkretnymi z tymi pozycjami ww. bibliografii.

Bo tk to miotasz się bez sensu z poparciem kilku netowych wszechstronnych ignorantów, którzy znaja sie na wszystkim, poczynajac od komitów i kosmologii, po kulturę minojską i inne zaginione cywilizacje i kultury.

Wewź sie za inny temat.
Ja wiem, ze to mały portal, mało na nim tematów i mało blogerów, zatem stadko likaonów nie ma zbyt dużego wyboru, kogo zagryzać.

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>unuk</p>

#372124

Czy Administracja już się zorientowała kim jest nowy bloger NP i czy zgadza się na to, by dyskutanci tylko z powodu odmiennego zdania byli traktowani przez niego jak trolle?
Ostatnich dwóch chamskich komentarzy nie będę flagować, bo nie chce mi się w to bawić. Mam jednak nadzieję, że agresja zostanie ukrócona, zanim jeszcze rozwinie się w pełnej krasie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#372152

Administracja zastanawia się właśnie, czemu coraz rzadziej spotyka się merytoryczne dyskusje. Czemu zwyczaj używania rzeczowych argumentów coraz częściej zastępowany jest obyczajem używania epitetów. Czemu dyskusja sieciowa wyzwala w jej uczestnikach aż tyle złych emocji, których nie okazaliby dyskutując w realu...Czemu... Czemu...
Administracja prosiła o cierpliwość i prosi raz jeszcze. Będzie nowa odsłona portalu, będzie można dać wyraz swojej dezaprobacie w sposób inny niż zażarta dyskusja o tym, kto, komu kiedy i jak napisał.
Ellenai proszę, wyloguj się, przeczytaj dyskusję od początku jako anonimowy użytkownik i obiektywnie oceń. Oceń, ale nie jako dyskutant i bloger, jako czytelnik z zewnątrz.
Proszę.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

Vote up!
0
Vote down!
-1

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#372158

A ja proszę o wskazanie mi miejsca w tej dyskusji, w którym zasłużyłam sobie na dwa powyższe, skierowane do mnie obraźliwe komentarze.

Czemu zwyczaj używania rzeczowych argumentów coraz częściej zastępowany jest obyczajem używania epitetów. Czemu dyskusja sieciowa wyzwala w jej uczestnikach aż tyle złych emocji, których nie okazaliby dyskutując w realu...Czemu... Czemu...

Powiem Ci czemu. Za długo tolerowane były tu autentyczne trolle, czyli ci, którzy wchodzą tu często wyłącznie po to, by prowokować awantury. Musimy się jakoś sami bronić.
Wiele pozornie "nowych" osób znamy z ich wystąpień na innych portalach i tym samym znamy ich "możliwości".
Czasem najlepszą obroną jest atak, co zostało udowodnione także w tej "dyskusji". Jeśli masz inne zdanie, to raz jeszcze proszę - pokaż mi mój komentarz, który uprawnia Ragtime do napisania mi tego, co napisał.

Vote up!
0
Vote down!
0
#372162

zachowania naganne: trollowanie, nazywanie agentami, wypominanie przeszłości salonowej czy nowoekranowej i tepienia kogoś z racji pisania gdzie indziej. Tak, to był błąd. I co teraz? Interwencja chirurgiczna? Ale sprawiedliwa: tniemy zatem wszystkich winnych w/w?
A ragtimowi napisałem ostrzeżenie poniżej. Bo ja przynajmniej staram się byc obiektywny na miarę moich subiektywnych mozliwości.
Tak, nie zasłużyłaś. Dlatego moje ubolewanie ma wymiar szeroki:))
Pozdrawiam lekko zmartwiony ale niezmiennie ciepło
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#372165

Mam pełną świadomość, że zachowanie obiektywizmu w niektórych sytuacjach bywa bardzo trudne. Sama przez kilka lat byłam jedynym administratorem, a więc i zarazem "cenzorem" :) na jednym z forów i chroń mnie Panie Boże przed kolejnym takim doświadczeniem. Niemniej nauczył mnie ów kilkuletni epizod, że nie zawsze ów "obiektywizm" jest najlepszym drogowskazem. Nauczyłam się odróżniać bezsensowny atak personalny od uwagi może i ostrej, ale w dalszym ciągu merytorycznej. Jeśli człowiek, który włożył duszę i serce w budowanie tego portalu, wyraża - może i ostro - swoje zaniepokojenie czyimś "wejściem", to jest to dla mnie jakiś sygnał, którego nie chciałabym lekceważyć. Nie jesteśmy dziećmi i używamy czasem nieco mocniejszych określeń. Żaden regulamin tego nie zmieni. Głupota czy podłość powinny być nazwane głupotą i podłością. Eufemizmy są tu nie na miejscu. Rozumiem i popieram gorąco zwalczanie wulgaryzmów. Tymczasem jednak można otrzymać ostrzeżenie za nazwanie głupoty właśnie głupotą, a bredni brednią.
Prawdziwy troll i tak się takim ostrzeżeniem nie przejmie, natomiast osoba, której leży na sercu dobro portalu, poczuje się potraktowana niesprawiedliwie i będzie musiała zadać sobie pytanie, na czym nam właściwie zależy - na ilości czy na jakości?

Nie mam żadnych złudzeń co do tego, czego możemy oczekiwać od kogoś, kto w pierwszych godzinach po wejściu tutaj zaczyna bezpardonowo klasyfikować uczestników tego portalu jako gryzące stado, trolli, ignorantów i frustratów.
Pozostaje pytanie - po co w takim razie pcha się w miejsce, o którym z góry ma już takie zdanie?

Ragtime jest być może jedynym znawcą tematu na S24, co zresztą nie jest zbyt trudne, gdy weźmie się pod uwagę obecny skład salonowych bywalców i jego ogólny obecny poziom. Naparzanki są tam dziś na porządku dziennym, co wydatnie zbliżyło go do Onetu. Merytorycznych notek - jak na lekarstwo. Tutaj jednak należy liczyć się z tym, że nie każda notka wieszana na S24 na stronie głównej, wprawi w bezbrzeżny zachwyt, ale może się spotkać z krytyką.
Wrzaski o trollach, stadach i ignorantach niczego tu nie zmienią.

Lubię Cię Smoku i szanuję - nie widzę powodu, by to ukrywać - jednak "sprawiedliwość" chyba pojmujemy jakoś troszkę inaczej :)

Szeroki wymiar ubolewania przyjęłam i zrozumiałam :)
I chyba nie ma sensu tego ciągnąć w tym miejscu, bo to w ogóle temat na szerszą dyskusję o jakości tego portalu.
Pozostaje mieć nadzieję, że wprowadzone zmiany będą tymi, które choć w części dadzą szansę na uporanie się z irytującymi nas wszystkich od dawna problemami.

Vote up!
0
Vote down!
0
#372169

oczywiście, jeśli chcesz tu pisywać - że nazywanie kogoś trollem, likaonem, megatherią, padalcem, pawianem, triceratopsem (by na tych okazach fauny poprzestać) jest zdecydowanie źle widziane przez administrujących tym portalem staromodnych gości, którzy wciąż wolą dyskusję na argumenty od walenia pałka po głowie adwersarza.
Pozdrawiam
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#372163

likaonem nikogo konkretnie nie nazywałem.

Jesli chodzi o określenie trollowanie, to najbardziej porządny bloger i komentator moze od czasu do czasu trollować.
Bo kto mu niby zabroni.
Wiem, ze jestem tu nowy, a stara gwardia tego portalu chce mnie ustawić, zebym znał miejsce w szyku.

Ellenai ma do mnie żal z s24 o poparcie dla FYM-a, ale czy ja tutaj bodaj słowem zająknałem sie na temat, który miałby związek z FYM-em?
Ja w ogóle o bieżacej polityce nie pisuję, a jesli nawet, to odniose sie ewentualnie do kwestii pordynacji podatkowej.

Najogólniej uważam, ze nie ma juz co zbierać i żadna polityka (ani polityk) nie wskrzesi trupa gospodarczego.
Dalej nie będe watku rozwijał.

Wracając do meritum, zarzucanie najbardziej wybitnym, w swojej dziedzinie, naukowcom, których opracowania uznałem za interesujące, aby się z nimi podzielić z ewentualanymi zainteresownymi taką tematyka, ze sie nie znają, bo inni, byc moze takze naukowcy, uważają w danej kwestii coś innego
nie jest argumentem merytorycznym. Ja podaje nazwiska tych naukowców, moi oponenci nie podaja. Ja podaje tytuły publikacji, na których opieram swoje notki, moi oponenci sa madrzejsi 'sami z siebie".
Kto tutaj zatem prowadzi dyskusje na argumenty?

Niemniej wezmę pod uwagę i zapamiętam.

Postaram sie ignorować trolling.

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>unuk</p>

#372182

Nie mam do Ciebie żadnego żalu. Wybrałeś to, co Cię przekonało. Stwierdziłam tylko fakt i trochę mnie dziwi, że walcząc tu, na NP z różnymi - Twoim zdaniem odjazdowymi teoriami, sam akceptujesz inne - równie, a czasem jeszcze bardziej (vide Cyprian Polak) odjazdowe. To wszystko.

Wracając do meritum, zarzucanie najbardziej wybitnym, w swojej dziedzinie, naukowcom, których opracowania uznałem za interesujące, aby się z nimi podzielić z ewentualanymi zainteresownymi taką tematyka, ze sie nie znają, bo inni, byc moze takze naukowcy, uważają w danej kwestii coś innego
nie jest argumentem merytorycznym. Ja podaje nazwiska tych naukowców, moi oponenci nie podaja. Ja podaje tytuły publikacji, na których opieram swoje notki

Chyba czegoś nie zrozumiałeś. Kto twierdzi, że się "nie znają"? Mówiliśmy jedynie o tym, by nie traktować hipotez z lat 80. (choćby i bardzo prawdopodobnych) jako prawdy objawione, z którymi nie można już dyskutować.
Nazwiska i tytuły publikacji nie mają tu nic do rzeczy. Jeśli sama napiszę notkę wymagajacą przywołania nazwisk badaczy, to sporzadzę Ci bibliografię, ale w rozmowie ad hoc i krótkim komentarzu nie wymagaj, by sypać konkretnymi publikacjami. Tak, jak napisałam wczesniej - choćby w ostatnich dziesięciu latach pojawiło się trochę nowych odkryć, które znów pozwalają na stawianie kolejnych hipotez. W miarę rozwoju instrumentów badawczych, mogą się pojawić jeszcze następne. Tego chyba nie chcesz zakwestionować?

Myślę, ze byłeś nieuprzejmy w niezasłużony dla mnie sposób.
W jednym z komentarzy napisałam wszak, że piszesz o rzeczach ciekawych i zachęcałam do dalszych notek - z jedną prośbą - byś nie upierał się, że wszystko zostało już dawno odkryte i rozstrzygnięte. pisałam też, że znam Cię z naprawdę ciekawych tekstów.
Ty w zamian poczęstowałeś mnie "bidulą", "ignorantką" i "trollem".
Przeczytaj może raz jeszcze swoje komentarze i spójrz na nie krytycznym okiem.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#372198

Dziękuję Ci!:)
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#372202

żeby przeczytać cały ten tekst ze zrozumieniem; jest tu wiele stwierdzeń i szkic ogólny które trzeba przeczytać z uwagą, może wielokrotnie. Z pewnością to zrobię. Ale wyrażę się o nim (i o Autorze) już dziś z szacunkiem, kosztował na pewno wiele pracy i poszukiwań. Nie jestem znawcą historii takim żebym mógł dyskutować przedstawione tu, moim zdaniem wiarygodne, tezy.
Teraz mam tylko kilka spraw: czy aby na pewno prawidłowo oszacowano rozmiar erupcji na Therze oraz ilość materii wyrzuconej w powietrze w wyniku eksplozji? W tym przypadku ważny jest czas trwania zjawiska. W morzu trudno jest badać osady, ponadto warstwy popiołów mogą pochodzić od różnych erupcji lub z różnych czasów. Rozwiązaniem byłoby stwierdzenie w szeregu miejsc na lądach warstwy popiołu tego samego pochodzenia, rodzaju i wieku.
Barwa Nilu: z tekstu w różnych miejscach wynika że popiół mógł być barwy białej lub czerwonej. Czy ta sprzeczność da się wyjaśnić? W basenie Morza Śródziemnego Thera nie jest jedynym wulkanem; są jeszcze wulkaniczne Wyspy Liparyjskie ze śladami podobnie gwałtownych zjawisk (złoża białego pumeksu, obsydian, ślady częściowo zatopionych kalder, obecnie czynne wulkany, współczesne i niedawne erupcje); niedaleko jest także Etna. Zdaje mi się że w samej Zatoce Sarońskiej widziałem małą wapienną wysepkę z czymś co wyglądało jak potoki lawowe, barwy tym razem czerwono-brązowej.
Nie mam też pewności czy erupcja mogła spowodować ciemności bardziej niż krótkotrwałe i lokalne, a także kilkuletni nieurodzaj i "plagi" na terenach dość odległych od centrum erupcji (Egipt); gruboziarniste popioły szybko opadają a drobne - nie zatrzymują istotnej części światła słonecznego. Wpływ erupcji na klimat, choć wielokrotnie postulowany, wciąż nie jest udowodniony lub oczywisty. Czy szacunki wysokości fali tsunami mają uzasadnienie w znaleziskach archeologicznych i geologicznych?
O Polaris: tak, było dokładnie tak jak napisane, ale punkt na niebie wokół którego następuje pozorny obrót sfery niebieskiej (wyznaczający kierunek północy) łatwo wyznaczyć obserwując gwiazdy nawet nieco bardziej odległe od bieguna niebieskiego. Tak jest w przypadku bieguna południowego. Nie sądzę więc żeby nawet w czasach gdy Polaris nie była gwiazdą biegunową określenie kierunku północy (a więc i innych kierunków użytecznych w nawigacji) było kłopotliwe.
Pozdrawiam
Honic

Vote up!
0
Vote down!
0
#372094

To oni się mylili ?
o_O !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
1
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#372095

Ten tekst nadal jest dostępny w kopii S24 TU:

http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:rR7IJwzbIGUJ:dawidowicz.salon24.pl/398155,memento-dla-europy+&cd=1&hl=pl&ct=clnk&gl=pl&client=firefox-a

Chociaż lewackie Igorki skasowały go TU:

http://www.salon24.pl/error-404/

Na S24 był opublikowany 9.03.2012 21:59

Pozdrawiam.
Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#372103

A nie mówiłem tu i w Majach...

Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#372108

O to to to chodzi?

http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:unts0cNy4xYJ:lubczasopismo.salon24.pl/dziedziniec.dialogu/post/494848,majowie-i-kosmici+&cd=1&hl=pl&ct=clnk&gl=pl&client=firefox-a

Pozdrawiam.

Obibok na własny koszt

PS
W "wirtualnej przyrodzie" nic nie ginie, tak jak myślą inni. Googel się o to stara jak widać wyżej.
Onwk.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#372113

Jak najbardziej, a i też mój komentarz w pierwszym wpisie Pana "U" na NP.

Jednak owa sakiewka Google`a czasem się niezmiernie przydaje.

I po co wkleja tu wtórności, ja widzę przywitanie, jako coś specjalnie na taką okazję.

Choć bez bicia się przyznaję, że gdy raczkowałem, to popełniłem grzech pierworodny i Skargą poleciałem.

Ale inne to były czasy, dojrzało się, choć nie zmądrzało.

Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#372116

Nich kUń widzi, że ślady po kopytach zostawia.
A jaka ta chabeta jest to każdy chyba widzi, prawda?

Pozdrawiam i znikam.
Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#372120

No i co z tego?

To moje teksty i moge je zawieszać.

Zreszta sporo wcześniej edytowany był ten tekst w netowym POLIS MPC w 2009 roku.

W salonie skasowano moje konto wraz z wszystkimi notkami (23) sztuki, których wiekszośc stanowiły dosyc pracochłonne teksty o rozmiarze klikunastu stron formatu A-4, a przypisy do nich redagowałem tygodniami (np. cykl i Pisłudskim i piłsudczykach).
Tutaj zawiesze jeszcze jeden "stary" tekst, gdyz chodziło mi o autoprezentację dla tych, którzy mnie nie skojarzyli jako "unukalhai'.
Potem będę zamieszczał teksty nowe.

Ale okazuje sie, ze ten portal to oaza dla uciekinierów-frustratów z s24.

Ja nie jestem uciekinierem z s24, zostałem stamtą "znikniety", gdyz na s24 admini barbarzyńcy ustanowili własne porządki, no i okazało się, że nie ma tam dla mnie miejsca, po sześciu i pół roku tam pisania i komentowania. Tutaj takze jest sporo mentalnej barbarii pośród komentatorów, ale chyba nie tak wiele (ilościowo)
No i zobaczymy, ile czasu z nią wytrzymam.

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>unuk</p>

#372127

Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#372245

Byłem wtedy nastolatkiem. Pewnej zimy przeżyliśmy mini inwazję myszy. Pasjami na nie polowałem zastawiając pod dziurami, z których wyłaziły łapki z serem.
Niesamowite było dla mnie to, że mimo iż w łapce leżała zdechła mysz, ser był zawsze zjedzony przez jej koleżanki.

To jest moje skojarzenie z Salonem24.

Teraz wywalili Ciebie. Mieli w dupie te Twoje 30000 komentarzy. Wywalił Ciebie ten zabawny młodzieniec.

https://twitter.com/MrozLukasz

Innych wyrzucała pogodna Pyza:

http://wedrownicy.zhp.pl/files/wedrownicy/foto_wydzial/foto_agata.png

Chyba do dziś funkcjonują tam półgłupkowie, których blogi ozdabia napis "Administracjo przeginasz". Apel do młodzieży takiej, jak z tych fotek.

I tak, jak Tobie nie przeszkadzało, kiedy za jakieś błahostki wywalali stamtąd innych, tak teraz inni inni zlewają wywalenie Ciebie.

Są jak te myszy.

Niektórzy z nich pojawią się na niepoprawnych za parę tygodni lub miesięcy, aby nam powiedzieć, że Igor Janke to kutas.

Tyle, że ten portal pięć lat temu założyli ludzie, którzy już wtedy doszli do podobnych wniosków. Powstali wtedy niepoprawni i blogmedia24 Maryli i Franka.

Mimo tej, obecnej tu niewątpliwie, barbarii, fajnie by było, gdybyś brał pod uwagę i to, że wielu z jej reprezentantów wyprzedziło Ciebie o ładnych parę lat w odkrywaniu prawdy o Salonie24.

Od siebie dodam, że nie chciałem być jak mysz i usunąłem się sam z S24 blisko trzy lata temu. Nikt mnie nie zmuszał ani nie wyrzucał, mam nawet formalnie konto Traube do dziś. I tylko czasem się dziwię co tam jeszcze robi tych parę osób na jakimś tam poziomie.

Pewnie, że niepoprawni to mały portal i że pisuje tu trochę palantów. Jesteśmy też ubożsi o Starego, józefamonetę, Mireksa i Renatę Rudecką-Kalinowską. Gwarantuję Ci jednak, że czołówka tego małego portalu przebija intelektualnie, i to zdecydowanie, liderów S24. Nie ma powodów do kompleksów.

Zresztą, to m.in. te osoby tworzyły kiedyś Salonową elitę, budowały "piwnicę" i organizowały protesty, kiedy tacy blogerzy, jak Ty (mam na myśli rolę i zasługi dla S24, bo z poglądami się b często nie zgadzam) byli przez Administrację w chamski sposób wyrzucani.

Teraz nie ma ich tam. Pozostały myszy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#372255

Ja tam załozyłem blog, na którym celowo nie było tematów z politycznej bieżączki.
Odnosnie s24 nie miałem złudzeń od dawna. Zacząłem tam komentować (zarejestrowałem się), gdy przeczytałem teksty fizyka piszącego pod nickiem Eine. To było na jesieni 2006 roku. Tematyka kosmologiczna to był z jeden moich "koników", i tak sie to zaczęło.
W lutym ub. roku założyłem blog, na któryum wkleiłem kilka tekstów opublikowanych przeze mnie w POLIS MPC, głownie w latach 2009-2010. POLIS to była nisza w stosunku do s24.

Mniejsza o moje notki, ale co zawinili komentatorzy, którzy nierzadko bardzo wzmacniali merytorycznie tekst notki w swoich wpisach w dyskusji?

Na tym [polega barbarzyństwo adminów z s24. O siebie nie mam zalu, jakkolwiek sporo czasu i energii kosztowało mnie redagowanie swoich tekstów. Potraktowanie mnie jak smiecia, bo jakiś prowok (nick; "Pedofilia w sutannie") najpierw mnie nieustannie obrażał, a gdy odpowiedziałem, fakt, ze "grubym słowem". ten ideologiczny czekista admin Jakub Mróz zlikwidował moje konto.

Tutaj zmieniłem nicka, ale lojalnie o tym ponformowałem.

pozdr.

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>unuk</p>

#372287

Kuń powiadacie, a ja żek myśloł, że Leleń...

Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#372240

Kuń oderwany siłom BANA przez barbarzyńców z S24 od cyca.
Tak, My to manualna barbaria, uciekinierzy i frustraci z S24.
Jednym słowem dzicz z dzikiego kraju i na dzikim, barbarzyńskim i nieucywilizowanym portalu, na który tego kunia barbarzyńcy z saŁona przepędziły.
Jak nic czeka nas oświecone biczowanie przez niewychowane unikal-ne coś tam coś tam.

Zobacz jak przybysz z salonowej barbarii do mnie wyżej napisał.
Zakropkuję, by komentarza nie zmienił, aby Admini też mogli to przeczytać co napisał i czym chciał się pochwalić fanatyczny wyznawca FYMolofii i Białasopodobnych fanatyków.

Pozdrawiam
Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#372244

Sie nie podoba, sie wynius kturendy sie wnius.

A tak na poważnie - nie zauważacie, że nabijacie ragtime licznik wejść i komentarzy dyskusją, która prowadzi do czego ? Do sypania bidulami, trollami (i co tam jeszcze było w repertuarze), sugestiami, że chamy i tłumoki na głowy kogo ? Użytkowników z kilkuletnim stażem na Niepoprawnych.
Jak już pisałam niedawno - wszedł gość do domu i zamiast "dzień dobry" zaczął przemeblowanie.
Wnioski pozostawiam i już się wynoszę którędy weszłam.
Pozdrawiam.
contessa

_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#372271

O, pierwsza naiwna takze się odezwała.

Troche sie przecoiez znamy, wiec nikt niczego nie musi udawać.

Tak więc tylko jedno.

A Ty to niby skąd tutaj przywędrowałaś?

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>unuk</p>

#372289

My się znamy ? Nie przypominam sobie bym miała kiedykolwiek przyjemność znać ragtime i jakie tam jeszcze nicki miał.

Z tytułu czego nazywasz mnie "pierwsza naiwna" ?

Skąd tutaj przywędrowałam nie leży w niczyich zainteresowaniach, to wyłącznie moja sprawa.
Istotniejszym jest - PO CO ragtime przywędrował na Niepoprawnych. Z obserwacji wynika, że po to by robić z siebie nadętego balona i przekonywać, że wszystkie rozumy zjadł i reszta użytkowników NP.PL to palanty, pacany, niedouczone bidule, trolle itd., roniąc krokodyle łzy przy okazji jak mogli ci z s24 wywalić takieeego ałtoryteta jak ragtime.

Myślę, że Smok Gorynycz 26 lipca, 2013 - 11:35 był wystarczająco jasny sugerując ragtime by ten był uprzejmy zaniechać wszelkich epitetów pod adresem Niepoprawnych.
Niniejszym zgłaszam Działowi Naruszeń dwa komentarze ragtime - ten do mnie i do Obibokanawłasnykoszt za niedostosowanie się do uwagi Administracji.

contessa

_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#372334

Brakuje symetrii w Twoich opiniach.

Najpierw zarzucasz mi, ze przyszedem tutaj z s24, potem, ze jestem FYM-owy i żebym nie wazył sie tutaj propagować wersji FYM-a odnosnie 10.04.2010r.
Potem piszesz, ze sie wymądrzam i ze w zasadzie nie wiadomo po co.

A na koniec zarzucasz, że przyszedłem tutaj wypłakać sie, ze mnie wyrzucili z s24.
Gwoli ścisłosci, jesli nawet wypłakiwałem sie, to na pewno nie pod twoim adresem, zatem co ci do tego?

Ale, zdaje się, że postanowiłaś postarać się, aby i stąd mnie wyrzucono.
No problem. Sa wieksze nieszczęścia na tym łez padole.
Jesli nawet nie dla Ciebie, to zpewnoscia dla mnie.

Mam jtylko jedno pytanie.

Po co czytasz i komentujesz notki na tym blogu, skoro nikt nie ma przeciez takiego obligo.

Jesli np. mi sie nie podała "poetyka" tekstów p. RR-K na s24, to omijałem jej blog szerokim łukiem i zupełnie mnie nie interesowało, co, jak i oczym ona pisze.

Ty, zdaje się, zgłaszasz aspiracje do zarządzania tym portalem.

Dlaczego zdecydowałem sie na "Niepoprawnych" a nie np. na którys z innych blogów?

I tak nie zgadniesz, a ja Ci odpowiem, ze to nie jest Twoja sprawa.

A tera zmozesz znowu sie poskarzyc do administratora, ze nie traktuje Cię ze stosowna atencja, a w kazdym razie z taka, z jaka zyczyłabyś sobiue byc traktowana.

I juz zupełnie na koniec.

Czy naprawde nie znamy sie z s24?
Przeciez ja tam byłem bez przerwy od jesieni 2006 roku.
A zatem, naprawdę?

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>unuk</p>

#372439

(tutaj,na twoim blogu) wspomniałam to może przeczytam ten twój powyższy komentarz do końca.

Póki co przeczytałam 2 pierwsze zdania i nie widzę sensu dalszego czytania bo wyszedłeś na bezczelnego kłamczucha zarzucając mi coś, czego w ogóle nie napisałam.

contessa

_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com

Vote up!
1
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#372457

Zanim byłen na s24, miałem doswiadczenie z komentowaniem na innych portalach (FF, Prawica.net, a najdłuzej na form on-lie "Najwyzszego Czasu! Tam pisawałem jako "hubble".

Ma taka głupią zasadę, iz na danym portalu uzywam innego nicka.
Tak więc, nie jestem zaden "nowy", i najrózniejszych obiboków, którzy maja "za złe", bo ktos skads tu przyszedł, znam wielu. Tak wiec nie jestes zadnym zaskoczeniem.

A to, do jakiej katregorii Ciebie klasyfikuję, to moja sprawa, podobnie jak twoja pozostaje, jak Ty mnie klasyfikujesz.

Dostałem informacje od administatorów tego portalu, iz w obecnej wersji nie ma mozliwosci banowania niechcianyych komentatorów, a sugestie, aby nie przeszkadzali, niedostatecznie wychowani ignoruja (vide: jwp).

Jesli dotrwam do zmiany formuły tego forum, czyli gdy mozna bedzie sprzatać na własnym blogu, to tu sie nie będziesz pojawiał.

Tak więc, mam nadzieję, ze sobie dostatecznie wyjaśniliśmy kwestię tzw. meritum.

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>unuk</p>

#372288

Było:
mentalna barbaria.

Natomiast z manualną to Ty pewnie masz bliskie związki, skoro tak Ci się ona kojarzy.

Vote up!
1
Vote down!
0

<p>unuk</p>

#372293

Źródło - ]]>http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/zagrozenia/new-age-homeopatia/350-ufo-b...]]> Autor ten sam... Tekst ten stanowi próbę wskazania Czytelnikom przeświadczonym o istnieniu UFO, licznych odmian kosmitów, czy prawdziwości fantazjowania Ericha von Dänikena, zasadniczej różnicy między baśniowym obrazem kosmosu przedstawianym w produkcjach hollywoodzkich , bądź innych wytwórni filmowych lub przez autorów literatury popularnej, zwłaszcza z dziedziny fantastyki, a obecnym stanem wiedzy astronomicznej. Spróbuję uzasadnić, iż raczej błądzą ci Czytelnicy, którzy wyobrażają sobie, że „owi wspaniali kosmici na swych latających maszynach” fatygowali się na Ziemię przez ileś tam lat świetlnych(1), aby wyszlifować tu trochę ciosów skalnych, coś z nich poukładać i na koniec rylcem wyrysować na kamieniach swoje autografy. I od tego czasu, przy pomocy UFO, stale monitorują i kontrolują tych niesfornych Ziemian by, powiedzmy, grafficiarze tego nie zamalowali. W nawiązaniu do opinii, które bezpośrednio wiążą rozmiar Kosmosu dostępny ludzkiemu poznaniu, szacowany według, uważanego od drugiej połowy XX wieku za standardowy, modelu jego ewolucji ( model „Wielkiego Wybuchu” ) na niespełna 14 miliardów lat świetlnych, z powtarzalnością systemów i struktur planetarnych, gwiezdnych i galaktycznych, należy wskazać, iż ich ilość wcale nie musi przeradzać się w jakość w odniesieniu do powszechności warunków dogodnych dla życia biologicznego (takiego, jakie znamy). Ponadto ilość owych struktur jest tym, co w kosmosie formowało się, przekształcało i umierało przez cały czas jego trwania. Poprzez analogię możemy wyobrazić sobie, że jesteśmy w stanie odczytywać widma wszystkich stworzeń żyjących kiedykolwiek na Ziemi, aż do chwili obecnej. Też byłaby ich ogromna ilość, tyle że w przeważającej liczbie były by to widma bytów od dawna nie istniejących. Tego rodzaju aspekt musimy uwzględniać przy ocenach i interpretacjach danych z kosmosu, które gromadzimy za pomocą coraz bardziej wyrafinowanych przyrządów technicznych. Popatrzmy więc na niebo (to przez małe „n”), bo przecież dysponujemy coraz doskonalszymi przyrządami umożliwiającymi dostrzeżenie tam wielu ciekawych rzeczy. Czytelnikom, którzy na co dzień niezbyt interesują się astronomią, Wszechświat(2) wydaje się niezmiernie duży, a nawet dużo za duży. Jednak w porównaniu z czym może on być zbyt duży? Czy rzeczywiście taki pogląd jest uzasadniony? Czy nie prościej jest przyjąć, ze jego rozmiar jest właściwy do funkcji, jaką spełnia? Gdybyśmy przyjęli inny pogląd w odniesieniu do rozmiarów Wszechświata, wówczas nie moglibyśmy wytłumaczyć tej jego, narzucającej się, „nadmiarowości” w zakresie rozmiarów i ilości materii. Wówczas takimi uzasadnieniami stają się np. spekulacje o nieskończonej liczbie wszechświatów, wśród których ten „nasz” jest tylko losowym przypadkiem. Lub podobne pomysły, wynikające z tzw. syndromu „ucieczki do przodu”, propagowane przez niektórych, liczących się naukowców, a jednocześnie ideologów ewolucjonistycznego i mechanistycznego materializmu. Czytamy i słuchamy (bo przecież nie możemy wszystkiego zobaczyć), że ilość gwiazd i galaktyk jest niezmierzona, czego przecież nikt nie może sobie wyobrazić. To prawda, ale nie wszystkie gwiazdy są podobne do Słońca, także galaktyki wcale nie są bynajmniej dokładnymi replikami Drogi Mlecznej(3). W oceanach jest też nieprzeliczona ilość ryb, ale przecież są wśród nich nie tylko rekiny, a i oceany nie są jednakowe. Spójrzmy więc najpierw na nasze Słońce(4), bo to akurat jest dosyć szczególny przypadek, i wbrew powszechnemu mniemaniu, nie jest ono wcale typową czy przeciętną gwiazdą. Otóż w Galaktyce gwiazdy o zbliżonej do Słońca mocy promieniowania stanowią najwyżej 4,0 % ogólnej liczby gwiazd, a ilość gwiazd, które mają moc większą, tj. świecą jaśniej, nie przekracza 1,0 %. Cała reszta gwiazd, czyli 95,0 %, ma mniejszą i znacznie mniejszą moc promieniowania. Co więcej, owe 4,0 % gwiazd w typie Słońca nie jest wcale jednorodne morfologicznie, przeciwnie, wykazuje istotne różnice np. w składzie chemicznym, co ma wpływ na rodzaj potencjalnych układów planetarnych. Ponadto Słońce to gwiazda samotna, nie niepokojona przez bliskich gwiezdnych sąsiadów, znajdująca się dość daleko od środka Galaktyki. Powoduje to, iż z kolei orbity planet obiegających Słońce są stabilne, nie zakłócane przez zawirowania grawitacyjne o zmiennej sile i częstotliwości. Lecz gwiazdy samotnice o typie Słońca to raczej rzadkość, ich liczba w Galaktyce jest względnie mała, większość gwiazd tworzy bowiem układy podwójne lub wielokrotne z różnymi tego konsekwencjami dla struktury i trwałości ich ewentualnych systemów planetarnych. W jądrze Galaktyki oraz jego bezpośrednim otoczeniu znajduje się, mniej więcej, trzy czwarte wszystkich gwiazd Galaktyki, a tam tłoczno ( gwiazdy są kilkadziesiąt razy gęściej upakowane niż w okolicy Słońca ), dużo obłoków gazowych oraz ciągłych procesów tworzenia się i umierania gwiazd, których efektem jest zabójcze dla życia biologicznego promieniowanie o wielkich energiach. Stwierdzone zostało również istnienie w centrum Galaktyki „czarnej dziury”(5) o masie co najmniej dwóch milionów Słońc. Wiemy też od niedawna, że około 80,0 % ogółu gwiazd należy do kategorii „czerwonych karłów”, a one są małe i chłodne, jak na gwiazdy, oczywiście. Ich moc promieniowania jest nawet tysiące razy mniejsza od słonecznej, stąd też nie mogą ogrzać żadnego innego ciała kosmicznego. Świecą tak słabo, że żadnej nie można z Ziemi dostrzec gołym okiem, nawet najbliższej sąsiadki Słońca. Jest nią Proxima (po łacinie: Najbliższa) w gwiazdozbiorze Centaura, odległa od Słońca o 4,22 roku świetlnego, ale świecąca od niego ponad 18 tysięcy razy słabiej. Można łatwo policzyć, iż Proxima przez okres około 50 lat wypromieniowuje mniej więcej tyle energii, co Słońce przez jeden dzień. A co z galaktykami, których też niezmiernie dużo. Owszem dużo, ale w ogromnej większości po wielokroć mniejszych od naszej. Poza tym tylko galaktyki spiralne, podobne morfologicznie do Drogi Mlecznej (bo są jeszcze inne ich rodzaje np. eliptyczne(6), nieregularne), ze względu na swoją kinematykę stanowią najbardziej złożone struktury we Wszechświecie. Prawdopodobnie tylko w nich mogą wytworzyć się nisze dla potencjalnego rozwoju życia biologicznego o wystarczająco długim okresie w miarę stabilnego trwania. Ale przecież także galaktyki spiralne nie są jednakowe, mogą mieć ramiona bardzo niewykształcone, albo jakieś takie połamane, lub posiadać jeszcze inne cechy, które różnią je zasadniczo od tej naszej (np. mogą posiadać zbyt masywną „czarną dziurę” w swoim centrum, co powoduje nadmierną koncentrację gwiazd w rejonach centralnych takiej galaktyki). Poza wskazanymi różnicami co do ich rodzaju, galaktyki mają bardzo zróżnicowane rozmiary. Takie spore galaktyki, jak Obłoki Magellana(7) są satelitami Drogi Mlecznej oraz jest nimi jeszcze osiem innych galaktyk, co prawda bardzo, bardzo karłowatych. Aby wyobrazić sobie te proporcje możemy przyjąć, iż nasza Galaktyka posiada przynajmniej sto pięćdziesiąt razy większą masę od całkiem dużej galaktyki, jaką jest Wielki Obłok Magellana, którego masa to w przybliżeniu, odpowiednik sześciu miliardów Słońc. Bowiem Droga Mleczna to galaktyka olbrzym, tak masywnych galaktyk spiralnych w rozpoznanym Wszechświecie jest skrajnie mało, obecnie znanych jest zaledwie kilka, z czego tylko jedna posiada większą masę. Tak się dziwnie składa, że to nasza najbliższa sąsiadka, czyli Wielka Mgławica w Andromedzie, odległa trochę ponad dwa miliony lat świetlnych od centrum Drogi Mlecznej. Jednak zdecydowana większość galaktyk (podobnie jak w przypadku gwiazd), to obiekty karłowate, których masy nawet setki i tysiące razy mogą być mniejsze od naszej Galaktyki lub sąsiadki z gwiazdozbioru Andromedy. A rozmiar galaktyki jest bardzo ważny, bowiem w niedużej galaktyce wybuch choćby jednej supernowej(8), może spowodować nieprzyjemne skutki dla ewentualnie istniejących enklaw życia. Z tego choćby powodu, im większe rozmiary posiada galaktyka, tym większe są szanse, że zapewni warunki dla zaistnienia i przetrwania życia. Żeby nieco ostudzić hurraoptymizm entuzjastów istnienia licznych pozaziemskich cywilizacji, chciałbym dodać, iż w dotychczas rozpoznanych rejonach Kosmosu to właśnie galaktyki spiralne stanowią wyraźną mniejszość(9). Jeśli przyjąć ten wskaźnik za typowy dla pozostałych obszarów Wszechświata, to przekonanie o mnogości przyjaznych światów dla rozwoju życia powinno ulec zdecydowanemu przewartościowaniu. A przecież nie wystarczy znaleźć „dobrą” galaktykę i „dobrą” gwiazdę. Potrzebna jest jeszcze bardzo dobra planeta. O nią zaś właśnie najtrudniej. Nie może być ona zbyt lekka, jak np. Mars, bo nie utrzyma dostatecznie długo wystarczająco gęstej atmosfery. Jeśli natomiast będzie zbyt ciężka wystąpi np. problem oddziaływania silnej grawitacji na krążenie płynów ustrojowych w organizmach żywych i związaną z tym szybkość ich metabolizmu. Planeta „przyjazna życiu” nie może krążyć zbyt blisko gwiazdy, jak i zbyt od niej daleko, czyli musi obiegać gwiazdę w pasie tzw. ekosfery(10). Powinna posiadać także dość masywny księżyc, konieczny dla wytworzenia pływów o dużej sile oddziaływania. Nie mniej istotna sprawą jest to, iż tak masywny księżyc utrzymuje w miarę stabilne nachylenie planetarnej osi obrotu. W przypadku Ziemi, w ciągu 41 tysięcy lat kąt tego nachylenia ulega wahaniu o niecałe trzy stopnie ( od 22 stopni do 24,6 stopnia ). Oznacza to, iż wahania klimatyczne na Ziemi nie mają charakteru katastroficznego (włączając w to okresy zlodowaceń). Gdyby nie było Księżyca, nachylenie ziemskiej osi obrotu wahało by się od 5 do 65 stopni, czyli co pewien czas w okolicach równikowych byłoby zimniej niż na biegunach, Co gorsza, zmiany te były by dosyć chaotyczne. Konsekwencje dla ziemskiej flory i fauny można sobie spróbować wyobrazić, choćby na podstawie filmów katastroficznych. Poza relacją Ziemia – Księżyc olbrzymie znaczenie ma usytuowanie w układzie Słonecznym planet olbrzymów, tj. Jowisza i Saturna, które pełnią swego rodzaju rolę strażników (albo „odkurzaczy”) nie dopuszczających w rejon planet wewnętrznych (w tym Ziemi) meteorów, komet, planetoid i innego rumowiska kosmicznego. Poprzez swoje oddziaływanie grawitacyjne planety olbrzymy zakrzywiają tory lotu wymienionych przedstawicieli rumowiska w ten sposób, że olbrzymią większość jego elementów kierują poza granice Układu Słonecznego lub ściągają je na siebie (kilka lat temu Jowisz „przejął” kometę Shoemaker – Levy). Jest to możliwe, gdyż sumaryczna masa Jowisza i Saturna stanowi 95,0 % masy wszystkich planet Układu Słonecznego. Gdyby planety olbrzymy były znacząco mniejsze (i lżejsze), częstotliwość katastrofalnych kolizji Ziemi z wyżej wymienionymi intruzami kosmicznymi występowałaby nawet tysiąckrotnie częściej. Czyli, średnio licząc, nie co sto milionów lat, ale co sto tysięcy lat. Dosyć radykalnie skracałoby to czas potrzebny dla rozwoju bardziej złożonych form życia biologicznego. Biorąc to wszystko pod uwagę można zaryzykować tezę, że ogromna większość gwiazd w Drodze Mlecznej nie posiada w swoim otoczeniu podobnej konfiguracji planet, czyli warunków progowych umożliwiających rozwój znanych nam form życia biologicznego. Z kolei Droga Mleczna jest galaktyką spełniającą ostre wymogi dla przetrwania życia, czego dowodzi przykład Ziemi. A galaktyki o zbliżonych parametrach to statystyczna rzadkość we Wszechświecie, być może tak jak w przypadku najjaśniejszych gwiazd, ich ilość stanowi znikomy odsetek ogółu galaktyk. Należy jeszcze koniecznie dodać kilka słów o problemie, który często umyka uwadze osób sporadycznie interesujących się tą problematyką. Otóż obiekty we Wszechświecie, wymienione w niniejszym tekście, jak i wszystkie pozostałe, odległe są w przestrzeni i w czasie. Oznacza to, że obraz takiego obiektu, czyli jakiś rodzaj jego promieniowania, który dociera do ziemskiego obserwatora z odległości np. 20 mln lat świetlnych, pokazuje nam stan tego obiektu sprzed tylu właśnie lat. Nie dysponujemy i nie będziemy nigdy dysponowali możliwościami, aby stwierdzić, co z danym obiektem dzieje się „współcześnie”, czyli z punktu widzenia obserwatora ziemskiego. W skrajnym przypadku obiekt taki może już np. od 10 mln lat nie istnieć, ale informację o tym moglibyśmy uzyskać najwcześniej za 10 mln lat. Oznacza to np., iż otrzymując wyniki obserwacji, uzyskane nawet przy użyciu najsilniejszych teleskopów, nie możemy wyeliminować zjawiska zwanego syndromem „gabinetu luster”. Polega ono na tym, iż uzyskujemy np. obraz dwóch galaktyk sprzed trzech miliardów lat, jak i obraz tych samych galaktyk np. sprzed pięciuset milionów lat, ale już po ich „fuzji’, czyli połączeniu („zderzeniu”). Tak więc dysponujemy obrazami tych samych obiektów z różnych stadiów ich ewolucji. Im dalej penetrujemy „ głębiny Wszechświata”, tym zagadnienie to ma większe znaczenie, gdyż zwiększa się ilość możliwych konfiguracji. Dlatego nie jest możliwa odpowiedź na pytanie, ile we Wszechświecie jest, lub było, gwiazd czy galaktyk. Możemy tylko szacować ich liczbę w sferach o określonym promieniu, np. 10, 20 czy 50 milionów lat światła. W jaki sposób bowiem należało by zinterpretować uzyskane dane dotyczące np. gromady gwiezdnej odległej o 20 milionów lat świetlnych, jeśli składała się ona z młodych, gorących gwiazd, których okres życia obliczony jest, co najwyżej, na 10 milionów lat. W chwili, gdy do obserwatora ziemskiego dociera „obraz” takiej gromady, tworzące ją gwiazdy już dawno przestały istnieć. Pomocna może być tu analogia z taką hipotetyczną sytuacją, jak gdyby człowiek podczas swojego życia emitował w każdej chwili promieniowanie o tak dużej mocy, że mogłoby ono wędrować daleko w kosmos. Nawet gdyby ów człowiek już od dawna nie istniał, jego „obrazy” (czyli wyemitowane za jego życia promieniowanie) wędrowałyby nadal przez Wszechświat i, być może, odbieraliby je jacyś obserwatorzy. Pojawiłby się dla nich do rozwiązania trudny problem, podobny do tego jaki obecnie istnieje dla ziemskich astrofizyków, a mianowicie z iloma obrazami tych samych obiektów lub kolejnych stadiów ich transformacji możemy mieć do czynienia. Dla lepszego zobrazowania tego problemu możemy przywołać taką oto analogię, że jeśli obecnie odbieramy widmo obiektów kosmicznych klasyfikowanych jako kwazary(11), to odbieramy je jako coś w rodzaju widma dinozaurów, które przecież już od bardzo dawna nie istnieją. Możemy przyjąć, iż obecny poziom wiedzy kosmologicznej równie dobrze uzasadnia pogląd, że w znanym nam Wszechświecie ilość cywilizacji, które możemy uznać za rozwinięte technicznie (w rozumieniu cywilizacji, która w sposób sztuczny i celowy wytwarza coraz bardziej efektywne technologie i rozwiązania techniczne), czyli np. zdolnych do realizowania lotów w obrębie planet własnego układu gwiezdnego, może być ograniczona w naszej Galaktyce do jednego, to znaczy ziemskiego, przypadku. Nawet gdyby przyjąć hipotezę, że istnieją jeszcze gdzieś cywilizacje zaawansowane technicznie, to pułapka czasoprzestrzeni wyklucza porozumiewanie się pomiędzy nimi, nawet takiego rodzaju, które mogłyby być realizowane poprzez wysyłanie i odbieranie sygnałów w postaci choćby fal radiowych. Jeśli założymy istnienie jednej zaawansowanej technicznie cywilizacji w każdej galaktyce o rozmiarach rzędu Drogi Mlecznej, to okaże się, że odległości między nimi liczone muszą być w milionach lat świetlnych. Dystans ten przekreśla możliwość jakiegokolwiek kontaktu, nawet pomiędzy najbliższymi, hipotetycznymi, sąsiadami, gdyż np. wymiana takich sygnałów musiałaby trwać co najmniej 4,5 miliona lat ziemskich. W konsekwencji oznacza to, iż prowadzenie takiego „dialogu” należy z pewnością do koncepcji całkowicie surrealistycznych. Z problemem tzw. „kontaktu” wiąże się ściśle paradoks wynikający z teorii względności (szczególnej). Otóż hipotetyczna cywilizacja znajdująca się np. w Wielkiej Mgławicy (galaktyka w konstelacji Andromedy), nawet jeśli dysponowała by technicznymi możliwościami monitorowania poszczególnych systemów gwiezdnych w naszej Galaktyce, otrzymywała by ich obraz z opóźnieniem grubo ponad dwóch milionów lat ziemskich. Mówiąc wprost, jeśli nawet jest tam taka cywilizacja, to nie może dostrzec żadnych oznak istnienia zaawansowanej technicznie cywilizacji w otoczeniu Słońca. Paradoks ten powoduje, że tego rodzaju opóźnienie działa w obie strony. Oczywiście oznacza to, ze hipotetyczna cywilizacja, już na poziomie zbliżonym do cywilizacji ziemskiej doby obecnej, jest świadoma tego paradoksu i raczej nie będzie wysyłała w Kosmos żadnych sygnałów o odpowiednio dużej mocy, gdyż musiała by poświęcać olbrzymie zasoby energetyczne dla prowadzenia jawnie bezskutecznych i nonsensownych działań. Jeśli ktoś jednak decyduje się na finansowanie prowadzenia takich działań, to kieruje się przesłankami natury filozoficzno-ideologicznej, nie zaś merytorycznej, czyli uzasadnionej poziomem aktualnej wiedzy kosmologicznej. Reasumując, nie do utrzymania jest szeroko rozpowszechniona opinia, ukształtowana wg schematu ilościowego, że z punktu widzenia warunków do zaistnienia życia biologicznego, warunki takie są w zasadzie do siebie podobne w ewentualnych systemach planetarnych. Jest zdecydowanie na odwrót, zaś tego rodzaju warunki możemy uważać za wyjątek od reguły. Przypisy : rok świetlny - odległość, jaką przebywa w próżni foton światła w ciągu roku ziemskiego, wynosząca około 9,5 biliona km. Obrazowo, można to przedstawić w taki sposób, że jeśliby zastosować skalę, w której odległość Ziemi od Słońca wynosi 1,0 cm, to odległość odpowiadająca drodze fotonu w czasie jednego roku ziemskiego odpowiadałaby ok. 640 metrom, zaś najbliższa gwiazda znajdowałaby się w odległości 2,7 km. Wszechświat - sfera czasoprzestrzeni, dostępna teoretycznie ludzkiemu poznaniu. Model Wszechświata, uznawany obecnie za poprawny, określa jego rozmiar ( wiek ) na niespełna 14 miliardów lat świetlnych. Jeszcze niedawno szacunki dla tej wielkości wahały się od 10 do 20 mld lat świetlnych. Należy zaznaczyć, iż tzw. modele ewolucji Wszechświata stanowią interpretację szeregu zjawisk, których łańcuchy przyczynowo-skutkowe nie są wciąż definitywnie rozpoznane lub prowadzą do wzajemnie sprzecznych wyjaśnień. Przykładowo, jednym z kluczowych elementów obecnie uznawanego za. model standardowy, znanego także pod określeniem Big Bang, ( Wielki Wybuch ), jest zajście w rozwoju Wszechświata tzw. „fazy inflacyjnej”. Na jej zaistnienie nie znaleziono dotychczas niepodważalnego potwierdzenia, czyli stanowi ona, póki co, jedynie konstrukcję teoretyczną, przydatną do wyjaśnienia niektórych aspektów „modelu standardowego”, który z kolei jest próbą interpretacji obecnego stopnia rozumienia danych kosmologicznych. Innym założeniem, przyjmowanym a priori w modelu Wielkiego Wybuchu, jest izotropowość (równomierność i jednorodność) rozkładu materii we Wszechświecie, czego nie potwierdzają dane obserwacyjne. Dla ratowania spójności modelu teoretycznego, wobec sprzecznych z nim danych obserwacyjnych, wprowadzono niedawno koncepcję tzw. „ciemnej materii” ( niebarionowej), hipotetycznego czynnika, którego istnienie stanowi, jak dotychczas, kolejną niewyjaśnioną zagadkę. Galaktyka - pisana z dużej litery oznacza nazwę własną galaktyki, w której znajduje się Ziemia i Układ Słoneczny (zamiennie: Droga Mleczna albo Galaktyka Drogi Mlecznej). Galaktyka Drogi Mlecznej - olbrzymia galaktyka spiralna o średnicy ponad 130 tys. lat światła i masie minimum biliona Słońc. Układ Słoneczny obiega środek Galaktyki w odległości ca 27.000 ( minimum ) – 30.000 ( maksimum ) lat światła, zaś okres jego pełnego obiegu wokół centrum Galaktyki wynosi ok. 230 mln lat ; Słońce – gwiazda pierwszej generacji, co oznacza, iż powstała w wyniku kondensacji obłoków gazowych, w części będących uprzednio składnikami gwiazd drugiej generacji, które już uległy różnym formom destrukcji. Słońce jest kulą gazową o średnicy ok. 1,4 mln km, składającą się głównie z wodoru i helu, o masie stanowiącej ok. 99,9% całkowitej masy Układu Słonecznego. Słońce należy do tzw. żółtych karłów o typie widmowym G2V, jasności widomej : -26,74 m ( mocy promieniowania widzialnego dla obserwatora ziemskiego ), jasności absolutnej: + 4,86 m, temperaturze fotosfery ok. 5780° K. Obecny wiek ok. 5,0 mld lat, zapas paliwa do reakcji termojądrowych na dalsze ok. 5,0 – 6,0 mld lat; Jasność absolutna oznacza taką wielkość jasności (w zakresie światła widzialnego) dla danej gwiazdy, jaka była by zmierzona przez obserwatora z odległości dziesięciu parseków, tj. ok. 32,6 lat świetlnych; Jasność widoma jak i absolutna mierzone są w jednostkach natężenia oświetlenia zwanych magnitudo: w skrócie „m”. Różnica 1 stopnia wielkości „m” to różnica jasności mierzona mnożnikiem w wymiarze : 2,512.Przykładowo, dla Słońca różnica między jasnością widomą a absolutną wyrażona jest wielkością rzędu 31,67 magnitudo, co oznacza, iż ilość promieniowania ( fotonów ) docierająca na Ziemię z odległości 32,6 lat świetlnych w przypadku gwiazdy o takiej mocy promieniowania jak Słońce, byłaby ponad cztery biliony razy mniejsza ( 2,512 podniesione do potęgi o wyznaczniku 31,67). Parsek (pc) - odległość, z której jedna jednostka astronomiczna widoczna jest pod kątem 1 sekundy łuku. W określeniu „parsek”( ang. – parsec ) zakodowano informację, iż jest to paralaksa ( odchylenie ) o wielkości jednej sekundy. Jednostka astronomiczna ( AU – astronomical unit ) - średnia odległość Ziemi od Słońca tj. 149,6 mln km; „czarna dziura” - czasoprzestrzenna osobliwość w postaci kolapsu grawitacyjnego, będąca zakończeniem drogi ewolucyjnej najbardziej masywnych gwiazd, tj. o masie co najmniej czterdziestu mas Słońca. Koncentracja wielkiej masy w możliwie najmniejszej objętości powoduje tak silne zakrzywienie przestrzeni wokół „czarnej dziury”, iż zamyka się horyzont zdarzeń. Wskutek tego np. promieniowanie elektromagnetyczne takiego obiektu (także światło) nie może być wyemitowane w przestrzeń, ponieważ jego maksymalnie dopuszczalna prędkość ucieczki (równoważna prędkości światła w próżni, ok. 300 tys. km/sek.) nie jest wystarczająca dla pokonania grawitacji wytwarzanej przez „czarną dziurę”; galaktyka eliptyczna - struktura o sferycznym zgrupowaniu gwiazd ( o obrazie kulistym lub elipsoidalnym ), w ewolucji kosmologicznej uznaje się, iż z punktu widzenia możliwości ewolucyjnych ( w tym głównie warunków dla powstania życia biologicznego ) galaktyki eliptyczne są „jałowe”. Brak w nich pyłu i gazu, podstawowego „budulca” dla powstawania nowych gwiazd, ponadto nie występuje w nich ruch rotacyjny gwiazd, natomiast występują ich ruchy chaotyczne, co wyklucza np. stabilność ewentualnych orbit planetarnych. Masy niektórych z tych galaktyk mogą przewyższać nawet najbardziej masywne galaktyki spiralne; Wielki i Mały Obłok Magellana – galaktyki satelitarne do Galaktyki Drogi Mlecznej. Znajdują się w odległości 160 tysięcy lat świetlnych ( Wielki ) i 190 tysięcy lat świetlnych ( Mały ) od jej centrum. Są to galaktyki nieregularne, prawdopodobnie pozostałości innych galaktyk, które po połączeniu z Drogą Mleczną spowodowały powstanie rozległej i masywnej struktury. Prawdopodobnie za kilkaset mln lat ( lub więcej ), Obłoki Magellana zostaną włączone, wskutek przyciągania grawitacyjnego, bezpośrednio do struktury Galaktyki; Supernowa - określenie katastrofy kosmicznej polegającej na całkowitym zniszczeniu gwiazdy. Może to być eksplozja tzw. „białego karła”, którego masa, poprzez akrecję materii od innych obiektów ( na ogół dzieje się tak w ciasnych układach podwójnych, w których jednym ze składników jest „biały karzeł” ), przekroczy 1,4 masy Słońca, lub gwiazdy o masie początkowej większej niż 8 mas Słońca, której skończył się zapas paliwa umożliwiającego kontynuowanie reakcji jądrowych wewnątrz gwiazdy. Wówczas zapadające się powierzchniowe warstwy gwiazdy, którym już nie przeciwstawia się ciśnienie wytwarzane w reakcjach jądrowych, powodują tak gwałtowny wzrost ciśnienia i temperatury, że gwiazda zostaje rozerwana w gwałtownym wybuchu. Zazwyczaj pozostałością wybuchu są, zdegenerowane przez ciśnienie, pozostałości jądra takiej gwiazdy w postaci tzw. gwiazdy neutronowej lub „czarnej dziury”. Fala uderzeniowa powstająca wskutek eksplozji supernowej, rozchodząc się z prędkością do 10 000 km/sek. może oddziaływać przez setki lub nawet tysiące lat ziemskich. Np. na dotarcie do krańców sfery o promieniu 100 lat świetlnych potrzebowała by kilku tysięcy takich lat. Najbardziej masywne, a jednocześnie najbardziej gorące, gwiazdy o masach rzędu kilkudziesięciu mas Słońca, a nawet wyższych, należą do obiektów wyjątkowo rzadkich w Galaktyce. Teoretycznie dopuszczalna górna granica masy gwiazdy jest odpowiednikiem 120 – 130 mas Słońca. Znana ich liczba wynosi jedynie dziesiątki takich gwiazd. Im masywniejsza taka gwiazda, tym ma krótszy czas życia przed sobą. W skrajnych przypadkach może to być zaledwie kilkaset tysięcy lat do miliona lat. Wybuchy takich gwiazd klasyfikowane jako supernowe, w obserwowalnym Wszechświecie zdarzają się prawdopodobnie raz na kilkaset lat. Kilka razy częściej zdarzają się wybuchy drugiego typu, czyli białych karłów, które przekroczyły masę krytyczną ( ok. 1,5 masy Słońca ). Jedne z najbliższych (Słońca i Ziemi), a także pewnych kandydatów na supernowe, których wybuch miałby ewentualnie wpływ na niektóre parametry warunków astrofizycznych również w naszym Układzie Słonecznym, to dwa czerwone nadolbrzymy : Antares ( w konstelacji Skorpiona ) oraz Betelgeza ( w konstelacji Oriona), odległe odpowiednio o ponad 600 i 400 lat świetlnych od Słońca. „biały karzeł” - końcowy etap ewolucji gwiazd o masach wyjściowych od ok. 2 do ok. 8 mas Słońca. Po odrzuceniu części powłok gazowych ( bywa, że ich znacznej części) pozostaje obiekt o masie od 0,2 do 1,44 mas Słońca, która zawiera się, mniej więcej, w średnicy 10 -20 tys. km. To zaś oznacza, iż materia „białego karła” jest zdegenerowana przez grawitację. „Biały karzeł”, gdy wystygnie, staje się „czarnym karłem”, a jego materia w niskiej temperaturze przekształca się w ciało stałe. gwiazda neutronowa - pozostałość katastrofy kosmicznej ( supernowa ) w postaci jąder atomów odartych z powłok elektronowych. Pod wpływem ciśnienia wytworzonego w eksplozji, w części fali uderzeniowej skierowanej do wewnątrz gwiazdy, jak i skutkiem grawitacji, powłoki atomowe w jądrze gwiazdy zostają „odarte” z elektronów, zaś elektrony zostają wepchnięte do wnętrza atomów żelaza w jądrze eksplodującej gwiazdy. Ich wymuszony siła eksplozji kontakt z protonami w jądrach atomowych przekształca protony w neutrony i tworzy się „zupa neutronowa”. Ilość zdegenerowanej materii w gwieździe neutronowej może być nawet ekwiwalentem kilku mas Słońca upakowanych w kuli o średnicy ca 20-30 km. Łyżeczka takiej „zupy” ( 1 cm sześc.) ważyła by w warunkach ziemskich od 0,25 mln ton do 1,0 mln ton (w zależności od wielkości jądra gwiazdy, która wybucha jako supernowa ). Pulsar - gwiazda neutronowa, moment obrotowy gwiazdy sprzed eksplozji ( supernowa) przeniesiony jest na miliony razy mniejszą średnicę (prawo zachowania pędu), co powoduje olbrzymią szybkość rotacji wokół własnej osi gwiazdy neutronowej. Z okolicy biegunów wysyłane jest promieniowanie elektromagnetyczne rejestrowane, jeśli któryś z nich skierowany będzie w kierunku Słońca, w postaci cyklicznych impulsów. Mogą to być nawet tysiące „pulsów” w ciągu sekundy (wówczas mamy do czynienia z tzw. pulsarem milisekundowym ). w bardziej odległych gromadach galaktyk ( np. powyżej 20 mln lat świetlnych ) nie jest jeszcze dostatecznie rozpoznana struktura ich części składowych. Wnioskowanie o niej jest pochodną dotychczas zinterpretowanych danych oraz aktualnie obowiązującego modelu kosmologicznego; ekosfera – w kosmologii odległość od gwiazdy zapewniająca temperaturę przy powierzchni planety pozwalającą na nieprzerwane utrzymywanie wody w stanie ciekłym; kwazar - (quasar), ang. Quasi-Stellar Radio Source , czyli radioźródło gwiazdopodobne, najbardziej odległe obiekty o najsilniejszych widmach (mocy promieniowania) ze wszystkich struktur kosmicznych. Przy obecnych zdolnościach technicznych tylko podobnie silne widma mogą być rejestrowane z tak dalekich odległości. Najpierw odkryto promieniowanie kwazarów w zakresie fal radiowych, a znacznie później zarejestrowano ich widmo optyczne. Stąd nazwa tych obiektów. Kwazary uważane są za jądra aktywnych galaktyk, które były wcześniejszym etapem w rozwoju struktur Wszechświata. Najbliższy kwazar „odkryto” w odległości ca 1,5 mld lat świetlnych od Słońca, widmo najdalszego zaś uzyskano z odległości ca 12,0 mld lat ( dokładność w szacowaniu odległości jest obarczona sporymi błędami, gdyż im obiekt jest dalszy, tym skala błędu jest większa ). Dla porównania, misja satelity HIPPARCOS pozwoliła na dosyć dokładne zmierzenie odległości do gwiazd w promieniu 500 lat świetlnych od Słońca.
Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#372281

teksty z dziedziny astro dosyc szybko ulegaja dezaktualizacji.
Ten powstał ok. roku 2008, i wstawiłem go próbnie na stronie www. katolik-egzorcyzmy, bo tak jacys nawiedzeni ufolodzy o startrekowym obrazie kosmosu wypisywali androny.
I chciałem, aby przynajmniej podstawowe kwestie mieli jakos uporządkowane.

Moje teksty z dziedziny astro pisywałem głownie na netowym POLIS MPC w latach 2009-2010.
Częśc z nich po koniecznym liftingu zamieszczałem na swoim blogu w s24.

PS

Miałeś tutaj już nie przeszkadzać.

Nie dotarło?

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>unuk</p>

#372291

Wspomniany tekst powstał ok. 2000 roku, a zawiesiłem go na www. katolik-egzorcyzmy bodaj na poczatku 2006 roku.

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>unuk</p>

#372297

Tekst zamieszczony na www.katolik-egzorcyzmy.pl moze być potraktowany jako cos w rodzaju konspektu, a jego rozwinięcie wraz z aktualizacja danych było edytowane w POLIS MPC w notkach pt;

"Dlaczego woda?"
"Dlaczego Słońce?"
"Dlaczego Ziemia" (cz. 1 i cz. 2)
"Jak zmierzono wszechświat?"
"Paciorki gwiezdnego rózańca'
No i tekst okołoastro pt: "Powiedzmy Galileusz'.

"Jak zmierzono wszechswiat?" przerobiłem i poprawiłem, i edytowałem na swoim blogu na s24 pt: "Czy naprawde zmierzyliśmy wszechświat?", zas "Paciorki gwiezdnego różańca", po dokonaniu renowacji, zamieściłem na blogu w s24, pt: "Bóg nie uprawia hazardu".

Poza tematyka astro piszę na różne tematy, gdyz traktuję prowadzenie bloga jako popularyzację wątków mało znanych lub w różnym stopniu przekłamanych.

Na POLIS MPC pisałem np. o początkach inkwizycji oraz o tzw. polowaniach na czarownice w poczatkach epoki nowozytnej, a nie w "średniowieczu", (cykl pt: "Fałszywe imię róży").

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>unuk</p>

#372298

........

Vote up!
1
Vote down!
0
#372301

zaocznie?

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>unuk</p>

#372302

Na ochotnika,i koniec psotnika.

Vote up!
0
Vote down!
0
#372308

Jeśli to miało być do mnie, to będę się upierał, że nastąpiła pomyłka w osobie adresata.

Vote up!
0
Vote down!
-1

<p>unuk</p>

#372338

.....

Vote up!
0
Vote down!
-1
#372346

O pomyłce nie ma mowy,popatrz na swoje wpisy,a potem w lustro.

Zasłużyłeś na wczasy,nie musisz dziękować,należą ci się.

Vote up!
0
Vote down!
0
#372364

A czy mógłbyś zejść ze mnie?

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>unuk</p>

#372380

Mógłbym.

Tylko jeszcze nie wiem czy chce.

Jak przestaniesz atakować moich przyjaciół,to się pomyśli,nad twoją propozycją

Vote up!
0
Vote down!
0
#372421

Ja tylko stosuję wymuszona samoobronę.

Po drugie zas, nie wiem, kogo uważasz za swoich przyjaciół.

I, tak między nami, nieszczególnie mnie to interesuje.

I na koniec, to nie była propozycja, a tylko zadałem Ci pytanie.

Jak na razie, masz kłopoty z sensowna odpowiedzią.

Nic to, troche poczekam, moze Ci się znudzi.

Nie z takiej, błahej przecież, przypadłości ludzie potrafią wyrastać, to i Ty niewątpliwie masz na to szansę.

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>unuk</p>

#372434

Takie teksty to możesz swoim kumplom w przedszkolu wrzucać.

Widzę że nic nie zrozumiałeś,i nie chcesz zrozumieć.

To wymuszone wczasy,i wyjazd na turnus,już cie nie ominą.

Tu ołowiany żołnierzyku,poczujesz co to jedność

Vote up!
0
Vote down!
0
#372470

Nie napisałeś żadnego autorskiego tekstu w tym temacie, tylko kompilacje.

Fałszywe imię..., pasuje,jak ulał.

Skąd to poczucie i pozycja...

Fałszywych proroków i mędrców nie brakuje.

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#372458

"...Nie dotarło..." - bo co.

Karty tu rozdajesz, koneksje jakowieś masz ?
Co to znaczy - "...miałeś mi tutaj nie przeszkadzać...".

Czyli dzielimy strefy wpływu ?

Nic dobrego nie robisz, a nawet złą robotę.

Zatem będę robił swoje.

Tekst po liftingu ?, raczysz żartować. Wiedza nie zmienia maski ni wystroju.

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
-1

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#372446

napisze tak: autor tego komentarza musi mieć super "odjazdy" nazwijmy to naukowe jeżeli twierdzi, że wszystko wie o planetach, gwiazdach i galaktykach oddalaonych o tysiące, mln, mld lat świetnych i na tej podstawie jest wysnuć bezbłędne wnioski, że życie, inteligentne cywilizacje mogą istnieć lub nie. Gratuluje naprawę takiej pyszałkowatości i przęmądrzałości o tym kim się jest.
To tak jakby robić zdjęcia/ filmy z satelity na orbicie ziemskiej jakiegoś miasteczka/ osiedla czy np kawałka dżungli amazońskiej i twierdzić że wszystko się wie o tym kawałku Ziemi (nigdy nie będąc tam)
Co my wiemy dzisiaj o tym z czego jesteśmy zbudowani, jak działają cząstki elementarne, kwanty tak naprawde wszystko to Nas wciąż zaskakuje, odkrywając "coś" i odrazu natrafiamy na kolejne nieznane. Dzisiaj wiemy (na podstawie obliczeń - czy prawdziwych to też nie wiadomo), że 40% masy Wszechświata to zupełnie "coś" nam zupełnie nam nieznanego, i autor mimo tylu niewiadomych twierdzi, że można stawiać jednoznaczne tezy (niby naukowe) że coś jest "tak" a coś innego "nie" i że życie czy cywiliazcja może istnieć lub nie tylko na podstawie tego, że dotarł z tego miejsca po milionach lat promień świetlny czy radiowy???
Proponuje troche zejść na Ziemie a przestać bujać w tych obłokach kosmosu.

Co do Atlantydy - jest cała masa teorii, równie prawdopodobnych jak ta o Therze (i nie trzeba tam nawet ufoludków) że takie jednoznaczne tezy są zupełnie nie na miejcu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#372356

Specjalnie się zarejestrowałeś tylko po to, aby zademonstrować, iż niczego nie zrozumiałeś?

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>unuk</p>

#372381

Dobrze, że się zarejestrowałeś.

Kubeł zimnej wody był potrzebny.

A Un i tak swoje...

Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#372447

A kto zgłosił ?

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#372444

Odpowiedzią dla astronomii jest astronautyka,
dla paleontologii i ewolucji - biologia, genetyka i tego typu nauki doświadczalne,
dla archheologii teoretycznej
- archeologia doświadczalna i inne nauki pokrewne jak np geologia czy nauki o budownictwie, rolnictwie, przetwarzaniu metali itd

Atlantyde można będzie uznać za miejsce prawdziwe dopiero wtedy jak znajdzie się jakieś szczątki, zgliszcza np osady i tabliczke, pergamin czy inny materiał wytworzony przez człowieka na którym będzie napis "Atlantyda" (w jakimś tam języku starożytnym ;) Do tego czasu każda teoria jest równorzędna z każdą inną teorią.

W przypadku życia i cywilizacji inteligentnej - dopiero wysłanie na daną nieznaną planete astronautów lub robotów którzy/re zbadają czy coś tam jest czy nie -jest równoznaczne z udowodnieniem teorii o istnieniu gdzieś w kosmosie innego życia czy cywilizacji. Nawiasem twierdzenie, że życie może istnić, rozwijać się w warunkach wyłącznie podobnych do ziemskich i do tych optymalnych w których najlepiej się żyje człowiekowi jest totalną bzdurą, a trzymanie się tego tworzy właśnie takie bzdurne tezy. Jak wiadomo nawet na Ziemi, są organizmy żyjące w skrajnych warunkach, i mają się całkiem dobrze, a niektóre z nich podobno przetrwałyby (według doświadczeń) nawet poza Ziemią, w kosmosie np karaluchy, czy jakieś bakterie. Życie wcale zresztą nie musi się opierać na naszej biologii czy chemii.

Kończąc wszystko dopóki nie jest udowodnione doświadczalnie jest tylko teorią. A ktoś kto propaguje teorie jako teze naukową jest ideologiem i hochsztaplerem

Vote up!
0
Vote down!
0
#372391

I'm sorry, Mike, ake piszesz nie na temat.

Przyjmuje do wiadomosci Twoje opinie na rózne tematy, ale ich nie podzielam.Pozostanę przy swoich.
Zatem, na zasadzie wzajemnosci, Ty takze zechciej przyjąć podobną taktykę.
Czyli nie powtarzaj juz się, bo zabrniesz w nieliche idiotyzmy, jak np. te z tabliczka z nazwa "Atlantyda".
A mógłnbyś doprecyzować w jakim jezyku pownien być taki napis?

I, przy okazji, dotychczas nie znaleziono grobowca (i, oczywiście szkieletu) Aleksandra Macedońskiego. No to , twoim zdanie, istniała faktycznie taka poistać historyczna, czy to tylko wymysł jakichs antycznych bajkopisarzy?

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>unuk</p>

#372416

            mniejsza o Atlantydę, a co ze Słowianami, było nie było naszymi przodkami!

Ponoć spadli z Księżyca! O Germanach jakoby wszystko wiadomo; przyszli z północy, cokolwiek to znaczy. A Słowianie, mimo że wykopaliska w Eulau wskazują na ich obecność w zach. Europie już  5000 lat p.n.e. uważani są za kosmitów. Eulau łatwo wyguglać, więc nie uszczegółowiam:) 

Jest konkret, są badania, a nie ma właściwych wniosków, np. wskazania dzisiejszych ideologów teorii kosmicznej. Czyżby to byli ci sami co wynaleźli Nazistów? 

 

pees

powtarzam; Słowianie istnieją jak diabli, wiadomo, że byli tu "od zawsze", a mimo to, "oficjalnie", przyszli skądś w VI w.? Skąd?
 

pees II
i za cholerę nie mogę dojść czemu komentarz wpisał się w trzech egzemplarzach, wsio co mogę, to zamienić dwa z nich w kropki :) sorka.
 

oraz pees III
pacziemu stolicą Iraku jest słowiański Bagdad? No co tam, ragtime?
 

Vote up!
0
Vote down!
0
#372404

Twoje teksty nadają się w sam raz do Kabaretu Skeczów Męczących.

Zaoferuj je zatem pod taki właśnie adres.
Niewykluczone, że zostaniesz pod tymze adresem potraktowany z adekwatną do meritum uwagą. I, ewentualnie, takąz powagą.
No to jak tam, wicenigga, udasz się pod wskazany adres?

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>unuk</p>

#372432

 Czy przypadkiem nie w teatrzyku męczącego bufona? 

Vote up!
0
Vote down!
0
#372437

Ale z jakiej racji tak się katujesz?

Masochista z Ciebie, czy to robisz w ramach pokuty jakowejś?

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>unuk</p>

#372440

przyzwyczajeniach moderatorów tego portalu? Wyobraź sobie, że jednym z nich jest niechęć wobec ludzi z premedytacją przekręcających nicki swoich adwersarzy. Uważamy to za dowód braku kultury. A drugim, chęć trzymania ludzi z brakami w kulturze z daleka od Niepoprawnych. Potraktuj proszę moje słowa jako ostrzeżenie. Całkiem oficjalne.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#372452

Witam - ale Pan najwyraźniej nie potrafi oddzielić pewnych spraw od siebie.
Atlantyda to mit, legenda, opowieść o utopijnym idealnym świecie napisana przez starożytnego filozofa. O Atlantydzie nie napisał jakiś skryba w formie dziennika, rocznika danego miejsca jak np opisywali/ spisywali wszystko starożytni Egipcjanie o swoim kraju.
Atlantyde można równie dobrze przyrównać do smoka wawelskiego czy potwora Loch Ness - i dopóki nie będzie materialych dowodów na ich istnienie wciąż pozostaną mitem/ legendą.
Kiedyś np wierzono w wielkie kałmarnice, czy jakieś ryby czy skorupiaki które podobno wygineły mln lat temu, ale znalezione je - więc to już nie są legendy tylko fakt naukowy.
Na Atlantyde nie ma żadnego materialnego dowodu.
W zgliszczach szczątkach cywilizacji minojskiej (oczywiście faktem jest, że istniała taka kultura/ cywilizacja)
Powtórze nie ma żadnego dowodu, że to Atlantyda, więc tworzenie takich tez to ogromne nadużycie i manipulacja. Jedyne co łączy cywilizacje minojską z tą mityczną Atlantydą to to, że była na wyspie a także to że została zniszczona. I to wszystko. Zadam proste pytanie czy to nie za mało, by mit o tej Atlantydzie połączyć z Therą?
Nie wiem czy Pan wie, że pierwotni mieszkańcy Wysp Kanaryjskich i Azorów uważają się dzisiaj za potomków Atlantów a ich wyspy za szczyty gór mitycznej Atlantydy - i zadam pytanie i kto im zabroni tworzyć i opowiadać takie legendy/ mity. Kto im zabroni tworzyć takie teorie.
Tak samo jak teorie, że Atlantyda to kontynent amerykański czy jakieś wyspy u wybrzeży tego kontynentu czy wręcz Antarktyda.
Nawet jak odkryto by jakieś szczątki osad/ miast w tych wszystkich wymienionych miejscach to czy to będzie dowód, że to była miejscowosć tej mitycznej Atlantydy. Jak napisałem potrzebna będzie "tabliczka" która zmterializuje mit/ legende.
Skoro nie mamy dokładnej lokalizacji tego miejsca, nie mamy punktów orientacyjnych to tak naprawde dowolne miejsce na połowie Ziemi można nazwać Atlantydą - i gdy jest to teoria/ legenda to wszystko ok, gdy ktoś jednak uważą to za prawde, za teze naukową to już jest bardzo źle.

Przy okazji Atlantyda - Atlantyk.... nazwy jednoznacznie ze sobą się kojarzące (niestety nie wiem kto i kiedy pierwszy raz nazwał tak Ocean Atlantycki - może już nawet starożytni Egipcjanie) i wręcz zaprzeczające, że Thera czy Kreta mogą mieć coś z tym wspólnego

Na KONIEC POLECAM FILM:
Atlantis: End of a World, Birth of a Legend /Atlantyda upadek cywilizacji narodziny legendy - własnie o cywilizacji minojskiej, bardzo ciekawie zrealizowany ale też tam jest postawiona wyłącznie ta jedna teza, że Atlantyda to Thera.

Vote up!
0
Vote down!
0
#372479