Powiedzcie mi drodzy czytelnicy, czy naprawdę tak wam imponują nadęci bufoni? Nie zadaję tego pytania sprowokowany jakimiś konkretnymi działaniami któregoś z nich. Raczej mam w pamięci różnego rodzaju „wyskoki”
w przeszłości, do których nie warto już wracać. Nie daje mi jednak spokoju kwestia podejścia do zasad, tak charakterystyczna dla okresu III RP.
Michnik, Pacewicz, ale także Leski, Jarecki...