Lech Wałęsa contra Krzysztof Wyszkowski
Trzeba wspomóc Krzysztofa Wyszkowskiego, który całe życie poświęcił walce o wolność w Polsce, a dzisiaj jest upodlany za odważne i nieustępliwe mówienie prawdy.
Szanowni Państwo!
Podjęłam akcję pomocy Krzysztofowi Wyszkowskiemu w sądowym procesie z Lechem Wałęsą, w formie sygnowanego Oświadczenia poparcia dla Krzysztofa Wyszkowskiego.
Sąd Okręgowy w Gdańsku, z powództwa Lecha Wałęsy, wznowił proces z 2007 roku. Rozprawa już za kilka dni: 24. maja 2012 roku o godzinie 10:30 w Sądzie Okręgowym w Gdańsku - XV Wydział Cywilny przy ulicy Nowe Ogrody 30/34.
Sygnatariuszami tego oświadczenia jest już wielu zacnych ludzi i instytucji obywatelskich, którym nieobojętne są podstawowe wartości społeczne, takie jak wolność, prawda, sprawiedliwość, praworządne i bezpieczne dla obywatela państwo.
Oświadczenie skierowane do Sądu, zawiera wyjaśnienie problemu, przed jakim stoi Krzysztof Wyszkowski, w nierównej walce z wymiarem sprawiedliwości III RP. Trzeba wspomóc Krzysztofa Wyszkowskiego, który całe życie poświęcił walce o wolność w Polsce, a dzisiaj jest upodlany za odważne i nieustępliwe mówienie prawdy.
Treść Oświadczenia zamieszczamy poniżej.
Aby włączyć się do akcji sprzeciwu, proszę to Oświadczenie, po zaakceptowaniu jego treści:
aprobować - poprzez skopiowanie i podpisanie zamieszczonego poniżej załącznika,
przesłać następnie - na podany w oświadczeniu adres e-mail, do Sądu Okręgowego w Gdańsku oraz równolegle na mój adres e-mail [patrz niżej].
Chcielibyśmy, żeby podpisy były składane indywidualnie: jedno oświadczenie - jeden sygnatariusz.
Zdaniem Krzysztofa Wyszkowskiego, właściwą drogą przekazania Jemu sygnowanych już przez Państwa Oświadczeń będzie kontakt przeze mnie, jako że jestem inicjatorem tej akcji.
Informacja skierowana do mnie o wysłaniu Oświadczenia do Sądu, pozwoli Krzysztofowi Wyszkowskiemu podziękować osobie, która udzieliła mu poparcia w tej, niezwykle trudnej dla Niego, sytuacji prawnej i osobistej.
Z góry dziękuję bardzo za pomoc w tej skandalicznej sprawie: Lech Wałęsa contra Krzysztof Wyszkowski.
Z wyrazami szacunku
Halina Spasowska
Dane kontaktowe:
e-mail:
sogdansk@gdansk.so.gov.pl
spasowska.halina@gmail.com
***********************
TEKST OŚWIADCZENIA DO SĄDU OKRĘGOWEGO W GDAŃSKU
***********************
nadawca:
imię, nazwisko:
ulica:
kod, miasto: [ miejscowość, data ]
Sąd Okręgowy w Gdańsku
XV Wydział Cywilny
ul. Nowe Ogrody 30/34
80-803 Gdańsk
sogdansk@gdansk.so.gov.pl
sygnatura akt sprawy: XV C 54/12/XV
[ poprzednia: I C 1439/07/IX ]
O Ś W I A D C Z E N I E
Sąd Apelacyjny w Gdańsku, wyrokiem z dnia 24 marca 2011 roku, nakazał Krzysztofowi Wyszkowskiemu opublikowanie w audycjach TVP i TVN przeprosin wobec Lecha Wałęsy, za to, iż w 2005 roku miał odwagę poinformować Polaków, że były przywódca związkowy i prezydent Rzeczypospolitej „współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa i pobierał za to pieniądze”. Zgodnie z nakazem sądowego orzeczenia, Krzysztof Wyszkowski musi teraz publicznie skłamać, stwierdzając przed kamerami, że „To oświadczenie stanowiło nieprawdę”.
Krzysztof Wyszkowski został skazany, gdyż, postępując w zgodzie z własnym sumieniem, czuł się zobowiązany, jako człowiek i jako dziennikarz, poinformować nas, że „…dzisiaj status pokrzywdzonego nie oznacza, że się nie było agentem. Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem o pseudonimie BOLEK, donosił na swoich kolegów, brał za to pieniądze”. Poinformował nas o bardzo ważnej zależności, jaka, wskutek braku elementarnej konsekwencji stanowionego w postkomunistycznej Polsce prawa, została wykreowana przez okrągłostołowe siły polityczne i rozkłada porządek społeczny.
Krzysztof Wyszkowski, w świetle powszechnie znanych faktów i dokumentów, dopełnił, z całą starannością, obowiązków dziennikarskich i powiedział Polakom prawdę o Lechu Wałęsie. Wiedzę o tych faktach i dokumentach posiadał także Sąd, wydając ten kuriozalny wyrok. Rodzi się zatem niepokojące pytanie: czy chodzi o to, żeby obywatele III Rzeczypospolitej nie mieli prawa wiedzieć, kto stał na czele najważniejszych instytucji w Państwie w ciągu ostatnich dziesiątków lat oraz, w jakich kręgach mogły faktycznie narodzić się inspiracje do tzw. przemian społecznych, które doprowadziły Polskę na skraj przepaści?
Sąd, wykonując prawo, może, jak przekonuje nas codzienna rzeczywistość naszego kraju, rozmaite rzeczy orzekać. Nie może jednak jeszcze, póki co, przymuszać i wkładać w usta obywatela stwierdzeń, których celem ma być publiczne głoszenie nieprawdy lub zaświadczanie czegoś, o czym obywatel nie jest przekonany, albo czego zupełnie nie rozumie. Zakładamy, że decydujący się na podobne praktyki sąd, zapewne wie, że podobnie wykreowane oświadczenie woli nie ma żadnej mocy prawnej, a jako złożone pod przymusem narusza dobra osoby przymuszanej - narażając ją na utratę dobrego imienia i społeczny ostracyzm.
A gdyby obecny wymiar sprawiedliwości, dowolną kazuistyką czy dialektyką prawną, zobowiązywał, tak jak miało to miejsce po II wojnie, kogoś do publicznego głoszenia poglądów, że Polska Rzeczpospolita Ludowa była jedną z emanacji prawdziwie niepodległego Państwa Polskiego albo, że Komunistyczna Partia Związku Radzieckiego była szczytową formą rozwoju idei demokratycznej, do dzisiaj nieosiągalną w Europie i świecie – czy można godzić się na uleganie przymusowi wygłaszania podobnego dictum? Czy w ogóle istnieje gdzieś na świecie instytucja państwowa lub publiczna, mogąca w majestacie prawa, wywierać naciski i podżegać Obywateli, aby rozpowszechniali oczywiste kłamstwa w tak istotnej materii? Kłamstwa, które, w najlepszym razie, mogą prowadzić do swoistej schizofrenii w obszarze świadomości narodowej; mogą również, poprzez swój prowokacyjny charakter, doprowadzić do inicjacji niepokojów i wystąpień społecznych.
Powyższe postanowienie sądu jest więc, co najmniej, przejawem skrajnej nieodpowiedzialności i świadectwem postępującej patologii w wymiarze sprawiedliwości, gdzie miejsce pozytywnie rozumianej obrony prawa obywateli, jako realizacji ważnego interesu Państwa, zajmuje kreacja demoralizujących jego interpretacji, których jedynym celem zdaje się być zapewnienie bezpieczeństwa rządzącego Polską układu politycznego, ustanowionego poza kontrolą Polaków przy „okrągłym stole”.
Sprawa Krzysztofa Wyszkowskiego jest jednak także czymś o wiele więcej. Jest spektakularnym dowodem renesansu powojennych praktyk sądowych, kiedy to wydawane wyroki służyły publicznemu upodlaniu i niszczeniu ducha Narodu Polskiego, wpisując się nierzadko również w proces fizycznej eksterminacji największych Polskich Patriotów.
Znając niebezpieczeństwa, jakie niesie za sobą społeczna zgoda na rozprzestrzenianie się przemocy sądowej, wyrażamy swój zdecydowany sprzeciw i protestujemy, wobec działań, które godzą w podstawowe prawo Polaków, jakim jest prawo do prawdy, a przez to, stają się poważnym zagrożeniem dla państwa, gdyż każdy tego typu wyrok osłabia je i przesuwa granice akceptowalnej deprawacji aparatu władzy - sprawia, że Naród traci swoją suwerenność.
[ podpis ]
************************************************
Treść „Oświadczenia” została zamieszczona w kolejnym wydaniu naszego pisma "PATRIOTA", które możecie Państwo pobrać z zamieszczonego na dole strony załącznika, wydrukować i po uzupełnieniu własnych danych, przesłać na wskazany w nagłówku adres.
Zachęcamy wszystkich Polaków do aktywnego wsparcia tej akcji – broniąc Krzysztofa Wyszkowskiego bronimy prawdy.
Redakcja Serwisu
www.wroclawskikomitet.pl
http://www.wroclawskikomitet.pl/komitet/ogloszenia/item/1019-lech-wa%C5%82%C4%99sa-contra-krzysztof-wyszkowski
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1453 odsłony
Komentarze
Sanowna Kawalerio
22 Maja, 2012 - 09:58
Wiem że Mój wpis się wielu nie spodoba.
A le nic to jak mawiał Wołodyjowski.
Jest w prawie rzymskim zasada że chcącemu nie dzieje się krzywda.
Jak to się ma do wyżej wymienionej sprawy, ano tak że Pan Wyszkowski od początku kontaktów z Bolkiem Kobrzyńskim wiedział że z tym facetem jest coś nie tak.
Nie przeszkodziło to jednak namawianiu przez Pana Wyszkowskiego tego osobnika do kandydowania na urząd Prezydenta RP.
Ciekawy był argument jakiego użył Pan Wyszkowski w trakcie rozmowy z LW ,
otóż powiedział Bolkowi Kobrzyńskiemu że objęcie funkcji Prezydenta RP będzie jedynie odskocznią do objęcia funkcji prezydenta Europy.
Do tej rozmowy Pan Wyszkowski przyznał się w jednym z wywiadów dostępnych na YT.
Gdy to usłyszałem nieomal spadłem z krzesła.
Na co liczyli ludzie którzy wiedząc o tym że LW jest agentem służb wspierali go i wypromowali w końcu na najwyższy urząd w państwie?
Czy sądzili że ta wiedza da im jakąś władzę nad tym osobnikiem?
Jeśli tak to srodze się zawiedli
@Anker: Wyszkowski i Bolek
22 Maja, 2012 - 16:29
Myślę podobnie i mogę tylko skopiować pytanie:
"Na co liczyli ludzie którzy wiedząc o tym że LW jest agentem służb wspierali go i wypromowali w końcu na najwyższy urząd w państwie?
Czy sądzili że ta wiedza da im jakąś władzę nad tym osobnikiem?"
Petronela