Wzruszający list od czytelnika

Obrazek użytkownika List od czytelnika
Kraj

Dlaczego??

Mam już swoje lata i zawsze byłem dumny z tego, że jestem Polakiem.

Dawno temu, jako młody mężczyzna, maż i ojciec sześciomiesięcznego syna, nie widząc tutaj w tamtym czasie szans podjąłem bardzo trudną decyzję o wyjeździe za ocean, za chlebem. Mieszkając zagranicą przez kilka lat, musiałem wielokrotnie tłumaczyć ludziom tam mieszkającym gdzie jest Polska. Szanowali mnie, bo nigdy się jej nie wyparłem, i nigdy nie wyparłem się rodziny. Mogłem tam zostać. Tam układać sobie życie, ale za bardzo tęskniłem. Kiedy stamtąd wyjeżdżałem moi zagraniczni znajomi żegnali mnie jak swego. Były łzy, uściski, prośby żebym został, ale ja wróciłem. Wróciłem do żony i syna. Wróciłem do siebie. Wróciłem do Polski.

Tu od lat 90 borykając się z przeciwnościami losu mozolnie budowałem swoją pozycję. Zarabiałem ciężką pracą pieniądze, budowałem przedsiębiorstwo i w pewnym sensie uzyskałem kontrolę nad swoim życiem. Zbudowałem dobrobyt mojej rodzinie. W zasadzie było mi dobrze. W oczach wielu osiągnąłem sukces. Dzięki temu widziałem kawał świata i Polskę całą. Żyjemy w pięknym kraju. Podróżując na wiele sposobów: od ekskluzywnych hoteli po spartańskie warunki podziwiałem piękno przyrody, niezwykłą jej różnorodność, spotykałem różnych ludzi,  poznawałem ich zwyczaje i kultury. Zawsze byłem ciekaw Świata i zawsze w różnych jego miejscach zazdrościłem ludziom dumy z bycia częścią czegoś, czegoś pięknego. Bycia częścią: Klanu? Społeczeństwa? Narodu?

Pamiętam kiedy na Sycylii nowo poznany mężczyzna powiedział z dumą po Włosku, a w zasadzie po Sycylijsku – „jestem Sycylijczykiem”………… Zawsze lubiłem rozmawiać z ludźmi. Z ciekawością słuchałem o historii ich narodów, opowiadałem o swoim. Podobne słowa słyszałem wielokrotnie w różnych miejscach Świata. Za granicą spotykałem ludzi, którzy czuli się Polakami pomimo tego, że ich dziadowie opuścili Polskę niemalże 100 i więcej lat temu. Lecz nigdy nie słyszałem tego od przygodnie spotkanej osoby w mojej ukochanej ojczyźnie Polsce. Dziwne. To bolało.

Przez ostatnie 8 lat rosło we mnie uczucie, uczucie bycia częścią, małym trybem czegoś, czegoś wielkiego co rodziło się na moich oczach, projektu niezwykłego. Pomimo różnych przeciwności i trudności związanych ze zmianami, a nie było łatwo dla przedsiębiorcy, który zatrudnia kilkadziesiąt osób, rosło we mnie uczucie, uczucie niezwykłe, uczucie wzniosłe, uczucie, którego nie da się opisać…………. Spotykałem ludzi podobnych do siebie. ludzi którzy podobnie jak ja z dumą mówili o sobie „jestem Polakiem” i wreszcie w różnych miejscach Świata mówiono o nas Polakach jak o dumnym i wspaniałym narodzie z należytym szacunkiem. Wstawaliśmy z kolan MY, MY POLACY,,,,,,,,,,,,


I RAPTEM WSZYSTKO ZGASŁO????? KONIEC????
NIE!!!!

Jest nas wielu, są wśród nas tacy, którzy rozumieją wiele i pewnie cierpią tak jak ja, są też tacy którzy rozumieją niewiele bo ktoś lub coś rozpaliło w nich emocje, emocje złe i wrogie. Z nimi jeszcze można się porozumieć, przekonać, wytłumaczyć. Ale są tez wrogowie z nimi nie ma sensu rozmawiać.

Nie załamałem się choć czuję ból, nie straciłem wiary choć serce krwawi i lecą łzy. Nie będę nikogo wyklinać i nie będę przeklinać, choć cisną się na usta najgorsze słowa. Raczej pomodlę się do Boga Ojca.


JA SIĘ NIE DAM, NIE DAM SOBIE ZABRAĆ TEGO UCZUCIA!!!!
A WY?????

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (18 głosów)

Komentarze

bo po pięciu latach w Anglii wróciłem w zeszłym roku do Polski. Mam już swoje lata a do emerytury jeszcze rok ale dam radę - tu jest nasz Świat.

Nie rozumiemy młodych, bo oni żyją w innym świecie - smartfony, internet i piękny, "wolny" zachód... Tylko do czego to prowadzi - te smartfony i ten "piękny", wolny Zachód?

Ja wspominam z nostalgią, jak Babcia mnie i brata "katowała" kręceniem maku na makownik lub obieraniem śledzi, my robiliśmy różne wybiegi ale babcia zawsze miała mokrą szmatę pod ręką i musieliśmy udawać, że uciekamy.

A pod wieczór pytała, czy mamy odrobione lekcje. W lecie do wieczora gra w nogę, w zimie w hokeja na lodowiskach podwórkowych.

To se ne vrati...

Vote up!
13
Vote down!
0

Piter1

#1655569

Piękny tekst, piękne słowa! Musimy pamiętać, że po 146-123 latach zaborów, po nawale bolszewickiej, po czystkach etnicznych hitlerowców, później stalinowców, po kilkudziesięciu latach buta ZSRR i terroru komunistów, po 25 latach postkomuny dążącej do wyprzedaży (i majątkowej, i w przenośni) Polski na międzynarodowej promocji - po tym wszystkim, musimy budować wszystko od nowa. Musimy budować Państwo, Naród! Musimy budować etos, tożsamość, elity. Ale damy radę, bo:
 

Nasz naród jak lawa

Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa

Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi

Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi...

Vote up!
14
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1655570

   Tylko, jak przyjdzie nam pohamować gniew i emocje, że będziemy oglądać w mediach co niektórych antypolskich zaprzańców i przestępców składających ślubowania poselskie...

Vote up!
6
Vote down!
0

ronin

#1655580

Damy radę. Życie. Raz świeci słońce, raz pada deszcz. Ich kadencja nie będzie trwała 4 lata. Trochę rzeczy zniszczą, ale odbudujemy!
Po wyborach oni przestali się kryć - stali się wulgarni, chamscy, bezczelni. KO (nomen omen) Belch (Belka), stary PeZetPeeRowiec, zaczął mówić o odszczurzaniu spółek skarbu państwa. Co to za ludzie są?

Vote up!
7
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1655583

Wydaje się, że to pozytywna, dobra  "narracja" na przyszłość. Patrioci, partia opozycyjna, szykują  się "do odbudowy państwa" po zniszczeniach spowodowanych rządami tamtych . Po rządach opcji proniemieckiej  / i oczywiście prorosyjskiej, ale tego wyborcy nie widzą/. 

Bo destrukcja i zniszczenia będą widoczne gołym okiem, to pewne, "przerywanie", "wycofywanie się ", "likwidacja", wiarołomstwo, "zabieranie" ubrane jakąś tam narrację itd. Na marginesie. Nie przypuszczam, by Kosiniak wytrzymał to psychicznie do końca, już miał na sumieniu te lata emerytalne, zostało mu "zapomniane", ale teraz będzie musiał brać udział w totalnej destrukcji, a to raczej psychopata nie jest. To będzie rzeź i na ludziach i na gospodarce, na Polsce. Wątpię, by jego umysł to wytrzymał. To jest u nich słabsze ogniwo. Chyba że zmienią szefa a jego trochę wycofają  albo jak za długo to będzie brał na swoją głowę, zacznie się leczyć. A..., to przecież lekarz :), ale to nie typ "doktora Mengele", nawet polskiej gospodarki. A takich koło Tuska nie brakuje. To sobie "młodzi z akademików" narobili. I Polsce. W zasadzie szkoda ich. Masakra. Tak sobie spekuluję :)

Vote up!
5
Vote down!
0

Bogdan Lipowicz Skaut

#1655592

zmuszający do refleksji. Nie możemy pozwolić, abyśmy jako 7 milionowa polska społeczność pogrążyli się w rozpaczy. Wiem, że jest to trudne, ale musimy teraz zewrzeć szeregi i patrzeć na ręce złoczyńcom i zdrajcom. 

Pzdr

Vote up!
5
Vote down!
0

krzysztofjaw

#1655594

Wczytując się w słowa listu, nic innego nie przychodzi mi na myśl w pierwszej chwili, jak słowa wiersza Mirosławskiego. Warto je czytać i powtarzać, zapamiętać. Dzięki komu zawdzięczamy wolność i to, że możemy dumnie z krzyżem na piersi i Matką Boską w sercu mówić o naszej Polsce. Nie możemy dopuścić do zabrania nam tej wolności! Nie możemy się wstydzić bycia Polakami! Nie możemy dać sobie wmówić, że jesteśmy słabi i nic nie warci! Tak, jak autor listu - bądźmy sobą, dumni i pełni miłości do kraju, do naszych tradycji i dziedzictwa. Nikt nam tego nie zabierze, nie nienawiścią, a miłością i wiarą możemy, jak szablą, walczyć w tych trudnych czasach, które nas czekają. 

 

Zbigniew Mirosławski

W oczach pokoleń świat się zmienia,

zgasły gazowych latarń światła.

Dzisiaj zostały nam wspomnienia

i żywa pamięć losów dziadka.

W gorącym styczniu lód się topił,

choć zamarznięta stała Newa

i z Piotrogradu na Europę

czerwoną falą się rozlewał.

Nastał czas wojny, czas przemocy,

na ziemi włoskiej i Bałkanach,

przez pola bitew i okopy brzmiał jęk rozpaczy, jęk konania.

Dzisiaj, gdy myślę o tych latach

i Krzyż Walecznych trzymam w ręce,

wiem, że mój dziadek walczył po to,

by Polska wolną była prędzej.

Vote up!
5
Vote down!
0
#1655606

Wrogów Polski znamy. Im możemy patrzeć na ręce i próbować pilnować. Ale jak poznać kto jest sprzymierzeńcem?

Traktat Lizboński, Fit for 55... lista długa

Czy my jeszcze mamy możliwość walczyć o Polskę, o naszą dume? 

Vote up!
2
Vote down!
0
#1655623

Jest jeszcze kontrrewolucja.

Vote up!
2
Vote down!
0

Jan Bogatko

#1655628

Nikt myślący na to nie pozwoli.

Vote up!
2
Vote down!
0

Jan Bogatko

#1655627