Miłość

Obrazek użytkownika List od czytelnika
Idee

Tak sobie myślę, że wbrew pozorom sytuacja, której doświadczamy obecnie, może paradoksalnie być dla nas bardzo korzystna, ale zostawię to na inny wywód. Zakładam dziś do swoich przemyśleń pewną stałą. Jest nią szeroko rozumiana miłość do Ojczyzny, ale taka bezinteresowna, platoniczna - rzec by można - miłość, która nie oczekuje niczego w zamian.

Konsekwencją takiej miłości jest troska, adoracja i jak napisałem wcześniej - bezinteresowność. Nie możemy oczekiwać, że będzie to kraina mlekiem i miodem płynąca i w tej krainie będziemy starać się odnaleźć miejsce dla siebie, swoje szczęście. Ale czy tam je odnajdziemy? Wielu z nas postrzega to szczęście na swój własny sposób, lecz pytanie jest inne: ile jesteśmy w stanie poświęcić z własnego szczęścia dla Jej dobrobytu? W tym wymiarze nie kalkulujmy ile dziś straciliśmy, bo nie straciliśmy nic. Dalej będziemy Ją kochać, dalej będziemy się o Nią się troszczyć i dalej będziemy z Niej dumni. Nikt nam tego nie zabroni.

Wielu z nas było w swoim życiu zakochanym. Czy zapomnieliśmy jak piękne to uczucie?

Na przestrzeni lat istnienia Państwa Polskiego wielu z naszych rodaków potrafiło zapłacić cenę najwyższą – oddać za Nią swoje życie. Co powoduje, że jesteśmy w stanie złożyć w ofierze to, co mamy najcenniejszego? To jest właśnie taka miłość. Człowiek zakochany nie widzi wad w przedmiocie swej miłości. Taką już mamy naturę.

Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz wpółweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie. Po części bowiem tylko poznajemy, po części prorokujemy. Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe. Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce. Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany. Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość.

Polska istnieje w naszych sercach, jest bytem nie do zniszczenia, nikt i nic Jej nam nie zabierze. Bądźmy dumni z tej miłości, bądźmy dumni z naszej polskości mówmy o niej otwarcie, mówmy jak zakochani i nauczmy innych jak Ją kochać, a okaże się, że będzie nam rosła piękna i wielka. Wszystko zależy od nas.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (11 głosów)

Komentarze

Niezmiernie mi miło, że namówiłem Cię na blogowanie na Niepoprawnych! Serdecznie witam!

Ten tekst, tak jak poprzedni, jest bardzo głęboki i uduchowiony! Piękny. 

Czekam na kolejne teksty :)

Vote up!
8
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1655605

Piękny wpis, ale historia pokazuje że wśród wielkiej grupy Polaków miłość do ojczyzny jest dopiero na drugim albo trzecim miejscu. Za interesem własnym, za chęcią władzy, za...

Już raz, na własne życzenie, tę miłość odłożono na bok. Również od kilkudziesieciu lat, po sam dzień dzisiejszy, Polska sprzedawana jest kawałek po kawałku przez dosłownie wszystkie opcje polityczne. Zastanawiam się więc - gdzie jest ta miłość do Polski? Kto ją tak naprawdę nosi w swoim sercu? Nie pytam kto o niej jedynie głośno mówi, tylko dla kogo jest ona rzeczą najważniejsza? Rzeczą świętą?

Vote up!
5
Vote down!
0
#1655622