To, co "tęczowo" dzieje się w Warszawie i w innych miastach obserwuję tylko w TV, bo jestem na wsi. Z jednej strony jestem pełen podziwu dla policji, że wytrzymuje (pewnie mają takie rozkazy) totalny atak chamstwa, bezprawia i agresji na nią, z drugiej strony budzi to we mnie sprzeciw, bo policja w takiej sytuacji powinna działać stanowczo (cokolwiek to znaczy) w ramach prawa.
W 1980 roku, idąc wieczorem przez Plac Trzech Krzyży w Warszawie, mijający mnie z przeciwka młodzian złapał mnie z uśmiechem za krocze. Z automatu dostał w twarz "z plaskacza" ale na tyle mocno, że się nakrył nogami. Poczekałem spokojnie, czy nie stała mu się krzywda i czy ewentualnie chce dalej porozmawiać "ustnie lub fizycznie". Wstał, przeprosił (trochę na siłę) i się oddalił. To był jakiś homoseksualista, który po wesołej imprezie obok pomyślał, że świat należy do niego. Pewnie temat przemyślał i swoje skłonności realizował dalej bardziej intymnie.
Dziś w takiej sytuacji byłbym ikoną homofobii, obiektem hejtu w "wolnych mediach" etc., etc. To co się dzieje, to klasyczna forma agresji przez prowokację a później udawanie ofiary. Są silni, bo mają i finansowe i medialne wsparcie z Zachodu, który już się poddał tym lewackim ale bardzo bogatym wpływom.
Nie wierzyłem własnym oczom i uszom oglądając informacje o ponownym wylewie szamba do Wisły z Czajki.
To co? Zróbmy jeszcze raz wybory (totalsi przecież je skarżą jako nieuczciwe itd., itp.) i niech Trzaskowski (Czajkowski) zostanie prezydentem RP a Budka premierem - lub na odwrót. No ale na szczęście to nam nie grozi, bo to była by JAZDA BEZ TRZYMANKI.
A lemingi bez zmian. Miałem spotkanie przedwczoraj pod Warszawą. On- przedsiębiorca, uczył mnie żeglowania, ja go narciarstwa, ona - wicedyrektorka liceum. Grill w ogrodzie, wódeczka dla panów, winko dla pani, nie widzieliśmy się 12 lat. Jak zwykle pod wieczór tematy zahaczyły w końcu o politykę - i jak dowiedzieli się, że jestem za PISem, to dostali szału. ZERO rozmowy na normalnym, wyważonym poziomie tylko atak podniesionymi głosami... "No i kto skłócił Polaków? Oczywiście Kaczyński. Kiedy? W 2010 roku po katastrofie smoleńskiej". Na moje dictum, że to Tusk po przegranych wyborach w 2005 roku dostałem odpowiedź, że jestem idiotą (sic!.). Na szczęście dobrze się znamy i atmosfera się wyluzowała ale... never again.
Pozdro,
Komentarze
Nigdy więcej „never again”!
Skontrastowanie zdarzenia sprzed czterdziestu lat z rzeczywistością naszych czasόw trafne. Ale, jeśli mogę, mała aluzja: nigdy więcej „never again” gdy wszystko inne w Polsce i po polsku!
Pozdrawiam
kassandra
WIELKI SZACUN
KASSANDRO za Twoje NIGDY WIĘCEJ - "never again"! Bo jesteśmy w Polsce.
Jesteśmy, jestem od miesiąca ponad w Mojej Ojczyźnie i szlag mnie trafia bezustannie, jak widzę wszędzie jak nie angielski język to szwabskie słowa. Kocham mój POLSKI, I TO co teraz się porobiło w Pięknym Kraju nad Wisłą to dla mnie jest wstrętne. Byłem kiedyś kolejarzem, maszynistą CMD. PKP to był mój drugi dom. Zresztą, może nawet "pierwszy", bo przecież byliśmy w ciągłej delegacji, mieszkaliśmy dnia każdego w wagonach mieszkalnych. Do Domu tylko, do Mojej Ewy, do moich chłopaków, jechałem na wolne Soboty i Niedziele..... Wtedy na PKP, widać było tylko PKP - oznakowanie na każdym kolejowym wagonie. Na każdym parowozie, na każdej lokomotywie - PKP. Jak Polska Długa i Szeroka. A dziś???! A dziś, jak jestem sobie na dworcu kolejowym, i akurat przejeżdźa pociąg towarowy, to mnie jasna ch....a bierze, jak widzę przed sobą pędzące wagony, na których wstrętne DB!!! DEUTSCHE BAHN! - NIEMIECKA KOLEJ!. Niemcy mogli, a Polska nie!!! Polskie PKP szlag trafił! Krew mnie zalewa. I wszędzie ten szwabski wstrętny język. I te szwabskie wielkie sklepy, te Aldi, Lidle, Grossmany, Kaufflandy, Weissmany & & &, w miejscu, gdzie kiedyś była wielka fabryka maszyn rolniczych Kraj. I ta nauka germańskiego, obrzydliwego, wstrętnego szwargotu w przedszkolach! Paranoja. Rozmawiałem kiedyś z babcią Polką, która akurat po wnuka szła do przedszkola, i mówiła mi, że jej wnusio - pięciolatek bardzo nie lubi uczyć się tego szwargotu. A kiedyś Dzieci Wrzesińskie walczyły z germanizacją, a Wielka Poetka Pisała - NIE BĘDZIE niemiec pluł nam w twarz, ni dzieci nam germanił!.........Bard Warszawy - Stanisław Grzesiuk, Który przeżył pięć lat kacetu i opisał TO w Swej niezwykłej Książce, napisał tam gdzieś, gdy już było po wojnie, że On się robi chory jak słyszy niemiecki szwargot. Mam to samo.
Raz jeszcze Dziękuję Ci Kassandro za Twoje nigdy więcej!
Czy przetrwamy ten germański potop???
Pozdrawiam Serdecznie Wspaniałą Polkę Patriotkę
Nie z takimi potopami sobie radziliśmy...ironia szambo-potop :/
Dziękuję ,
.....nie z takimi potopami sobie radziliśmy.......
........ironia.........teraz mamy szambo potop..........niech to będzie problemem Trzaskowskiego..........
.......ale zgadzam się .....jak opisał Piotrek w swoim wpisie........czemu my normalni Polacy wciąż musimy być tak upadlani i Nasza Piękna Ojczyzna ?!
Pozdrawiam
Emil Cioran: "Stróżka stawiająca sobie pytania na temat sensu życia jest filozofem bardziej aniżeli historyk filozofii".
Kassandro, przepraszam
ale ostatnie trzy lata spędziłem w Anglii. 12-go marca przyleciałem na dwa tygodnie urlopu i na skutek lockdownu (sic!) jestem w Polsce do dziś - i mam nadzieję, że do Anglii już nie wrócę. Nigdy więcej, aczkolwiek nigdy nie mów "nigdy".
Pozdrawiam :-)
Piter1
@Piter 1
a cemus to
w Anglii jest ok
Babies Lives Matter
White Lives Matter
Cisza przed burzą......a jaskółki obniżają lot....
1.16 min
.......a czas pokoju uważam za czas przygotowania do zwycięstwa !.........
Cisza przed burzą......a jaskółki obniżają lot....
Dziękuję za wartościowy wpis a także przepiękne słowa opisującąPani piękną osobowość " Jaskółki " na Pani profilu.
Tak przy okazji, Jaskółki zniżają lot przed burzą, gdyż owady swobodnie latające czują, że zbliża się burza, która je unicestwi i szukają schronienia przy ziemi .......stąd Jaskółki obniżają lot by je spożyć.....unicestwić.
Warto więc obniżać lot by demaskować ohydne owady.........na tyle ile można......nawet każdy " mały" czyn ; jest jak kropla deszczu.........jeśli będzie nas więcej........staniemy się wielką burzą oporu walki oddanej dla NASZAEJ NIEPODLEGŁEJ -Najjaśniejszej Rzeczpospolitej Polski !
Jeszcze Polska nie zginęła, Kiedy my żyjemy !
" Ale, jeśli mogę, mała aluzja: nigdy więcej „never again” gdy wszystko inne w Polsce i po polsku!"
Tak, zgadzam się.........ale historia lubi się powtarzać. Wierzę głęboko w nasze Przymierze, Chrzest Polski i obranie Maryi za Królową Polski obroni Polskę !
Jest i było zawsze dużo targowiczan........ale czy za czasów proroków i Jezusa nie było odmiennie ?.......
....... Ale byli Ci Wielcy Rodacy........to krew męczenników woła o sprawiedliwość ! .........
Chwała Im za to !
Pozdrawiam serdecznie....Dziękuję i
jak napisał Poeta, WIELKI SZACUN dla Pani !
z Panem Bogiem,
Agnieszka Magdalena Nowak
Emil Cioran: "Stróżka stawiająca sobie pytania na temat sensu życia jest filozofem bardziej aniżeli historyk filozofii".
Lemingi..... to takie żałosne :(
Dziękuję.
pozdrawiam serdecznie ,,,,,,,,,rozumiem doskonale.........przechodzę przez podobne doświadczenia.
........co smutne, lemingi nie cenią pięknej polskiej tradycji........... to takie żałosne :(
Z Panem Bogiem.
Emil Cioran: "Stróżka stawiająca sobie pytania na temat sensu życia jest filozofem bardziej aniżeli historyk filozofii".