Roboty ziemne w Sejmie

Marszałek Tyszka poinformował ostatnio, że posłowie zasypują jakieś rowy.

Szczerba to pewnie tylko z pustą taczką lata, bo taki to nie nadaje się nawet do łopaty.

O kopaniu i zasypywaniu rowów wspominał kiedyś obecny pierwszy kopacz. Nawet się nagrało. Pewnie przez wzgląd na tę umiejętność kopania i zasypywania dostał od Prezesa te fuchę grabarza. To tak, żeby tradycji stało się zadość, skoro poprzednia opcja fuchą grabarza też doceniła specjalistkę od szpadla za skopanie Ruskim lotniska na metr.

Może wybierzmy na następną kadencję jakąś opcje z pługami (słychać że samoobrona ostrzy lemiesze) i niech już zaorają Niemcom ten parlament.