Polski Rolls-Royce czyli CWS-T1

Obrazek użytkownika leoparda
Historia

Tak go nazwano na  V Targach Wschodnich we Lwowie. Był to przedwojenny samochód o dość dziwnej nazwie CWS T-1. Został skonstruowany przez polskiego konstruktora inż. Tadeusza Tańskiego w Centralnych Warsztatach Samochodowych w Warszawie (stąd jego nazwa), gdzie podjęto jego produkcję w latach 1927-1931 . Samochód produkowano w krótkich seriach od 1927. Był to jedyny samochód na świecie, który można było rozebrać przy pomocy jednego klucza (M-10).

 

Pierwsze próby budowania samochodu na polskich ziemiach miały miejsce w 1912 roku w Krakowie. W  polskiej firmie wybudowano samochód osobowy o nazwie Star (od gwiazdy), lecz wyprodukowano go zaledwie w trzech egzemplarzach. Twórcą samochodu był Czech, Bohumil Bechyne. ]]>Historia tego samochodu]]>

W 1924 roku hrabia Stefan Tyszkiewicz założył w Boulogne pod Paryżem zakład i zbudował samochód osobowy własnej konstrukcji o nazwie Ralf-Stetysz. W 1927 roku jego produkcja została przeniesiona do Polski. Stefan Tyszkiewicz był bardzo ciekawą postacią. Wyróżniał się patriotyzmem; brał udział między innymi w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku oraz w bitwie pod Monte Cassino.Tamte samochody, wypordukowane były wcześniej, lecz nie była to produkcja seryjna i na terenie Polski. 
]]>Ralf Stetysz — "Pierwszy samochód polskiej konstrukcji"]]>

]]>Piotr Wojdyga — "STETYSZ — samochód z zakładów Rudzkiego", Artykuł dla Muzeum Historii Polski]]>

 

Samochód CWS-T1 został skonstruowany przez znanego inżyniera Tadeusza Tańskiego. Nieprzeciętny człowiek, wizjoner techniki był synem Czesława Tańskiego (pioniera lotnictwa, artysty malarza). Urodził się 13 marca 1982 roku w Warszawie. Ukończył Szkołę Handlową w Warszawie i paryską L’École supérieure d’électricité, gdzie uzyskał dyplom w kategorii motoryzacji i lotnictwa. W tej szkole pracował przez dwa lata u profesora Lacoina. Następnie był samodzielnym konstruktorem w zakładach Renault, firmie L. Bordon i angielskiej firmie Amstrong. Uzyskał kilka patentów, zajmował się projektowaniem silników spalinowych, sprężarek, samochodów i ciągników. W 1916 roku skonstruował największy na świecie silnik lotniczy, w 1917 roku dwusuwowy silnik do napędu prądnic radiostacji w samolotach, w 1918 roku czterocylindrowy, dwusuwowy, wirujący silnik gwiaździsty do napędu lekkich samolotów.

 

W 1919 roku wraca do Polski. W Centralnych Warsztatach Samochodowych Ministerstwa Spraw Wojskowych zajmuje się konstrukcją samochodu pancernego na podwoziu Forda T. W  ciągu 14 dni tworzy samochód, który będzie się nazywał Ford FT-B. Ten pojazd o pancerzu grubości 7 mm był zabezpieczony przed pociskami karabinowymi, a przed artyleryjskimi miała go chronić duża zwrotność i możliwość poruszania się w terenie. Uzbrojenie jego stanowił ciężki karabin maszynowy. Zbudowano 20 takich pojazdów, uczestniczyły one w wojnie  polsko-bolszewickiej w 1920 roku. W tym czasie Tanski konstruuje też pojazdy sanitarne. W 1921 roku wstępuje do Stowarzyszenia Polskich Mechaników z Ameryki, w ramach którego opracowuje wraz z inżynierami Jachimowskim i Zajkowskim projekt samochodu ciężarowego oraz ciągnika rolniczego. Nie doczekały się one realizacji ze względu na inflację.

 

W 1922 roku grupa pracowników Centralnych Warsztatów  Samochodowych: kierownik, major Kazimierz Meyer, Robert Gabeau, Władysłąw Mrajski, Tadeusz Paszewski, Stanisław Panczakiewicz oraz Tadeusz Tański wychodzi z inicjatywą podjęcia produkcji samochodu. Zaprojektowanie go powierza się Tadeuszowi Tańskiemu. Zalożenia konstrukcyjne musiały być kompromisem między oczekiwaniami i ambicjami konstruktorów, a zdolnościami produkcyjnymi i zasobami materiałowymi Centralnych Warsztatów  Samochodowych. Silnik miał mieć 4 cylindry o pojemności do 3 l. Kadłub silnika i tłoki miały być wykonane z lekkiego stopu (aluminiowo-krzemowego) z mokrymi tulejami cylindrów z żeliwa. Kadłub miał mieć wzierniki z boku, pozwalające na bieżącą kontrolę stanu panewek układu korbowego. Tański miał wtedy 30 lat. Po trzech tygodniach stworzył portotyp silnika. Prototyp, po próbach na hamowni okazał się bardzo dobry. Zwracać może uwagę, że cały silnik można było rozebrać jednym płaskim kluczem (rozwartość szczęk 17x29 mm) i wkrętakiem. Następnie zaprojektował skrzynię przekładniową, tylny most i elementy podwozia. Konstrukcja samochodu CWS-T1 była na owe czasy nowatorska i w obecnych czasach  można ją porównać do Citroena DS. Poza tym oferowano różne modele, co też było nowością:

 

torpedo — osobowy z nadwoziem otwartym czterodrzwiowym

kareta — osobowy z nadwoziem zamkniętym czterodrzwiowym, 7-osobowy

berlina — osobowy z nadwoziem zamkniętym dwudrzwiowym

fałszywy kabriolet — osobowy z nadwoziem zamkniętym dwudrzwiowym

lekki ciężarowy — dwudrzwiowa kabina, część towarowa do zabudowy jako pick-up lub furgonetka.

 

 

CWS-T1 kareta

 

 

CWS-T1 torpedo

 

Autorem nadwozia był inżynier Stanisław Panczakiewicz, twórca późniejszego legendarnego samochodu Lux-Sport oraz Syrenki. Wykonawstwem samochodu kierował inżynier Władysław Mrajski, który przeprowadzał próby samochodu i prowadził go na zawodach. Prototyp był gotowy w 1926 roku, a w 1928 roku rozpoczęła się jego produkcja. Wyprodukowano 800 samochodów CWS-T1, CWS-T2, CWS-T8 do 1931 roku. Zakończenie produkcji było warunkiem podpisania umoowy licencyjnej z Fiatem na produkcję tych samochodów. Do dzisiejszego dnia nie zachował się żaden egzemplarz tego samochodu. W 2014 roku została zarejestrowana jedyna replika tego auta, którą wykonał pan Ludwik Rożniakowski z Wejherowa ]]>[link do jego strony o rekonstrukcji CWST-T1]]]>

 

Aktualizacja: jest druga replika CWS T-1, wykonał ją pan Jarosław Śliwiński ]]>link do strony]]>

 

O tym samochodzie dowiedziałam się niedawno. Myślę, że warto przypominać o naszych osiągnięciach. Polska, po 123 latach niewoli odzyskała niepodległość, a już dziesięć lat później mieliśmy nasz samochód i to nie byle jaki. Przeczytałam, że w tamtych czasach najbardziej luksusowym i prestiżowym samochodem był ku memu zdziwieniu Duesenberg, wart 20 tysięcy dolarów (Fort T kosztował 500 dolarów). Przy szukaniu jego fotografii natknęłam się na Dusenberga w biało-czerwonych kolorach. Okazało się, że jest to nasz CWS-T1 i tak zaczęłam zgłębiać jego dzieje.

 

 

"Jeśli maszyna jest ładna i estetyczna, to będzie także dobra w pracy" —tak mówił Tadeusz Tański.

 

 

]]>Moja galeria zdjęć CWS-T1 w serwisie Pinterest]]>

 

 

]]>Strona o samochodzie CWS-T1]]>

 

 

Rajd Tadeusza Tańskiego

 

Filmik o o samochodzie CWS-T1 i jego replice

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.8 (17 głosów)

Komentarze

Czyli nie wypadliśmy sroce spod ogona

Vote up!
4
Vote down!
-1

Maark

#1437489

Nie wypadliśmy. Jednak gloryfikuje się u nas osiągnięcia innych. A o naszych się zapomina. Nawet staliśmy się Europejczykami dopiero po wejściu do UE :)))

Vote up!
7
Vote down!
-2

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437492

Sukcesow polskiej mysli technicznej jest bardzo duzo ale nasi wrogowie i zdrajcy ciagle Polakow doluja . Zbyt czesto ta mysl jest wykorzystywana w innych panstwach , Polska z tego nic nie ma . Wrogowie Polski czesto nam zazdroszcza i to jest tez jednym z powodow dla ktorych nas chca zniszczyc . Polska lokomotywa na targach handlowych w Berlinie Ekspo 1936 zdobyla 1-sze miejsce , zadecydowaly o tym oplywowe ksztalty i inne ciekawostki techniczne.

Pozdrawiam

http://www.youtube.com/watch?v=tMJzt2BFx4w

Vote up!
6
Vote down!
-1

Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain

#1437518

Dziękuję za filmik. Ta lokomotywa jest piękna, wklejam ją tutaj. Lokomotywa Pm 36-1 w 1937 r. otrzymała Grand Prix na Międzynarodowej Wystawie Sztuki i Techniki w Paryżu.

 

 

A dzięki temu się dowiedziałam, że nasza lokomotywa PM-2 to legendarna "Piękna Helena" (parowozownia w Wolsztynie)

Trzeba przybliżać sukcesy polskiej myśli technicznej, tak osłabimy te wrogie nam wiatry.

 

 

Vote up!
6
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437520

Leopardo,

osiągnięcia innych nacji w Polsce a negację Naszych, kultywują wyznawcy teorii matoła "Polskość to nienormalność"

 

Polacy, Patrioci są od zawsze dumni z osiągnięć polskiej myśli. Nie tylko technicznej. Wszędzie i zawsze i w każdej dziedzinie.

Polskie lokomotywy Cegielskiego Poznań i z Fablok Chrzanów. 

 

 

 

 

Polskie obrabiarki, tokarki z FUM Poręba, ( Najlepsze były na świecie w czasie, gdy ja tam odbywałem praktykę zawodową w klasie chyba maturalnej).

Frezarki pionowe produkowane w Zakładach 1 Maja w Pruszkowie, szczyt techniki wtedy rownież.

Ursusy z Ursusa.

 

 

     

 

                                    Polskie statki budowane w Szczecinie, Gdańsku i Gdyni. Długo by wymieniać.                                                                  A ile patentów wykradziono i sprzedano na Zachód. A wydobycie gazu łupkowego metodą, którą obecnie stosują Amerykanie.

TO

Polska myśl techniczna POLSKICH geologów.

Wykradziona i wywieziona na zachód do USA, przez byłego szefa Polskiego Urzędu Geologicznego, który przyjeżdża teraz do Polski jako pracownik, dyrektor  jakiejś amerykańskiej instytucji poszukiwań i exploatacji gazu no i śmieć przyjechał z polską metodą i z polskimi mapami geologicznymi opracowanymi przez

POLSKICH

Geologów za jego kadencji na urzędzie.

Powinien wisieć za to przestępstwo.

 

Dzięki za dotknięcie tematu samochodowego.

A Słyszałaś o Syrence 110 ?
 

 

O samochodzie osobowym ....., wspaniałym......Leopard ? 

 

 

 

Vote up!
3
Vote down!
0
#1437529

Dziękuję za te wiadomości, nie wiedziałam o tych sprawach. Wydaje mi się, że należy o tym pisać. Prosto, tak aby mogło tekst zrozumieć dziecko ze szkoły podstawowej, bo wtedy taki przekaz może trafić do większej liczby osób. A młodzież lubi takie nowinki. O tej Syrence słyszałam, mam gdzieś link do filmiku na ten temat. Na razie tylko rysunek, który bardzo mi się podoba. A Leopard? Wywołałeś temat, może powinnam o nim napisać, bo to przecież rodzina :)))

Vote up!
3
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437530

Cieszę.

Powiem tak:

 

RODZINA Jest Najważniejsza.

Pisz, Leonardo, Pisz.

Ten Leopard, myślę, daleko w tyle zostawia wiele innych samochodow dzisiejszych, renomowanych marek.

No i jaki piękny jest, Prawda ?

A poniżej wklejam link do FUM Poręba.

Warto odwiedzić to miejsce:

  http://www.fum-poreba.pl/

 

A następnym razem wybierzemy się do Huty Szkła Kryształowego "Julia" w Szklarskiej Porębie.

Też myśl Techniczna tylko troszkę inna.

Zastawy z

TEJ

Huty na Dworach Możnych tego świata, królów, cesarzy, prezydentów.

Nie mają sobie równych. Nie miały, i nigdy mieć już nie będą.

byłem tam kiedyś

 

 

 

 

 

 

Vote up!
3
Vote down!
0
#1437532

Ładny samochód ten nasz Leopard :) Kiedyś widziałam na własne oczy starszy model. A mogę sobie pomarzyć: Leoparda w Leopardzie :)))))

 

 

Pierwszy raz slyszę o grawerowanym szkle. Czy mógłbyś przybliżyć ten temat? Dzięki za pozostałe informacje.

Vote up!
3
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437542

Kiedyś Leopardo,

Dawno dawno, mój braciszek pracował gdzieś tam w Jeleniej Górze i w ramach swej pracy odwiedzał szlifiernie szkła kryształowego. Właśnie z Huty Julia. Kiedyś przyjechałem go odwiedzić no a on zabrał mnie z sobą na obchód takich kilku miejsc, gdzie szlifowano, grawerowano te kryształowe cudeńka.

Patrzyłem trochę jak taki szlifierz pacuje.

Niewątpliwie artystą trzeba być.

ARTYSTĄ.

Każde dotknięcie przecież tarczy szlifierskiej wirujacej z prędkością powiedzmy, 2000 obrotów na minutę, pozostawia rysę na tym krysztale.

No a te "malunki", żłobienia były pikne...

Byłem kiedyś wcześniej, chyba, za czasów szkoły podstawowej w tej Julii, w Szklarskiej Porębie no i pani przewodniczka po tych labiryntach fabryki, pokazywalła nam od początku cały proces powstawania wyrobu.

Chyba najważniejszą rolę w tym procesie produkcyjnym wykonywali tzw.

dmuchacze.
 

 

Długa stalowa pewnie rurka w piecu hutniczym, na końcu to rozpalone czerwone szkło, ten kryształ półpłynny i dmuchacz, wyjmuje rurkę z pieca i zaczyna dmuchać w nią. I nadawać zamierzony kształt, który później będzie jakąś wazą, dzbanem, paterą, karafką, tacą, talerzem, kieliszkiem, etc.

Niesamowite umiejętności tych ludzi. No i płucka, pewnie musieli mieć też zdrowe.

Pewnie żadni palacze "sportów" wtedy namiętnie palonych jak Polska długa i szeroka.

Jak taki dmuchacz wydmuchał już zamierzony kształt,

( to nie odbywało się za jednym dmuchnięciem, on musiał kilkakrotnie z powrotem rurkę z tą kryształową "kulą" płonącą na końcu, z tym plastycznym kryształem wkładać do pieca, bo przecież poza piecem, jak on dmuchał to stygło wszystko i przestawało być plastyczne.... Artyści, wiedzieli jak dmuchać, kiedy do pieca, itd )

no to pewnie następne było studzenie, cięcie a ten ostatni etap, interesujący Cię najbardziej, czyli grawerowanie, rżnięcie, szlifowanie, odbywał się w tych malutkich domowych warsztacikach Artystów, (choć pewnie i w hucie też) gdzie głównym narzędziem była ta szlifierka, o której wcześniej wspomniałem, pewnie diamentowa albo podobnie twarda, bo przecież szkło, kryształowe jest niezwykle twarde.
 

Ostatnim miejscem, gdzie pani przewodniczka nas zaprowadziła, była hałda, kupa, stłuczków, kawałków kryształu, i każdy mógł sobie w niej pogrzebać i do domu zabrać kryształowy skarb z Huty Szkła Kryształowego "Julia" w Szklarskiej Porębie.

 

I ja też zabrałem sobie

pikny kawołecek,

no ale .... na tych moich życiowych ścieżkach uległ zagubieniu.

 

Nie mam nawet pojęcia gdzie to było i kiedy........

 

  http://www.slubnyportal.pl/news.php?readmore=814

Vote up!
3
Vote down!
0
#1437666

Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437780

Komunistyczna retoryka

Vote up!
0
Vote down!
-3

Maark

#1438090

bo kobiety nas zawstydzają i zajmują się albo statkami pasażerskimi, albo samochodami. ;)

Trochę mało wiemy na temat osiągnięć naszej myśli technicznej. Za to dużo wiemy o tak zwanym polskim sprycie. Polacy razem z Anglikami wyposażali lotnisko gdzieś w Indiach i okazało sie, że był kłopot z przeciągnięciem kabla przez kanal ułożony w ziemi. Anglicy czekali na specjalistyczny sprzęt, a nasi złapali szczura, przywiązali mu sznurek do ogona i pogonili mu kota. Później sprawa była juz prosta.

Inny przypadek opisał redaktor z Młodego Technika. Razem z kolegami naprawiali jakąś DeKaWę i po wyszykowaniu pojechali na pierwszą przejażdżkę za miasto, a tam samochód się rozkraczył. Po zajrzeniu pod maskę okazało się, że urwało głowicę w jednym z cylindrów. Jeden z nich rozejrzał się dookoła i na polu znalazł orczyk i drut kolczasty, krórym zafiksował oderwaną kopułę, a dociągnął ją do korpusu przez pokręcanie orczykie, Tak naprawiony silnik zaskoczył, choć nie dawał pełnej mocy, ale szczęśliwie wrócili do miasta. Tu trzeba wspomnieć, że było to możliwe, bo sprężanie w tamtych silnikach samochodowych było o wiele mniejsze.

Vote up!
6
Vote down!
-3
#1437493

Chyba nie myślisz, że kobiety mają zajmować się tylko kuchnią :) Statkami zajęłam się od filmu "Titanic" i to nie od premiery, calkiem niedawno. Wcześniej mnie to nie interesowało. A jak zaczęłam odkrywać tajemnice "Titanica" to dowiedziałam się, że mieliśmy oprócz "Batorych" inne pasażery. Teraz odkryłam samochody przez statki. Czytam powieści Clive Cusslera, czyli morskie książki. A w każdej z nich jest jakiś zabytkowy samochód i tak odkryłam nasz CWS T-1.

My jesteśmy "złotymi rączkami". Co prawda nie mogę tutaj dać odpowiedniego przykładu, bo nie pamiętam go w detalach. Jednak wystarczy popatrzeć na ludzi, którzy mieszkają na wsi. Oni wiele rzeczy umieją zrobić samodzielnie koło domu i w domu.

Vote up!
8
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437498

Repliki są dwie. W 2013 ukończono prace nad repliką prototypu T-1: http://www.wykop.pl/link/1807576/zrobili-replike-polskiego-samochodu-cws-t1/  W tym przypadku, z tego co słyszałem, konsultantem był sam Jan Tarczyński, który jest autorem przynajmniej dwóch opracowań książkowych poświęconych samochodom CWS.

Vote up!
7
Vote down!
0
#1437495

Bardzo dziękuję za ten link i poprawienie mojego wpisu :) Nie znalazłam żadnej informacji na temat tej drugiej repliki, może nie za bardzo "głęboko" szukałam. Muszę sprawdzić czy mogę dodać tę informację.

Vote up!
5
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437499

Imię i nazwisko autora czarnego T-1: http://www.jedz-bezpiecznie.pl/Wydarzenia,Targi_wystawy_imprezy,Autonostalgia_2014,20140517.php
Jak widać oba auta już zdążyły się spotkać. Jedno z nich brało udział w ostatniej paradzie z okazji Święta WP, ale nie byłem - nie wiem które.

Vote up!
6
Vote down!
0
#1437501

Dziękuję za link. Wkleję tutaj auta z podanego przez Ciebie linku. Poszukam poźniej zdjęć z tej parady, może znajdę CWS-T1.

Replika polskiego CSW T1 Torpedo (nadwozie otwarte) produkowanego w latach 1928-1931. Rekonstrukcję, w 2014 roku, wykonał Ludwik Rożniatowski.

 

I druga replika, a niegdyś prototyp pierwszej, czyli CWS T1 z 1925 roku. Było to pierwsze polskie auto zbudowane w Centralnych Warsztatach Samochodowych Ministerstwa Spraw Wojskowych (Warszawa-Praga). Rekonstrukcję, w 2013 roku, wykonał Jarosław Śliwiński.

 

 

Vote up!
6
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437535

Proszę bardzo, a ja dziękuję za ten wpis, bo faktycznie za mało propaguje się wiedzę o dawnej i obecnej polskiej myśli technicznej w kręgach patriotycznych.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1437548

Nie ma za co dziękować, bo to obowiązek wobec młodych pokoleń. Pokazanie naszego dziedzictwa. Bo mieliśmy osiągnięcia. Za komuny nie wolno było nic mówić o osiągnięciach II RP. Co się działo w PRL-u, to chyba wiemy. Bo nic wielkiego nie mogło się dziać dla Polski, jak nie bylo dobre dla ZSRR. Młody człowiek powinien mieć jakiś fundament. A tak to wie, że nie tak dawno został dopiero Europejczykiem, a wcześniej chyba mieszkał w chałupie pokrytej strzechą, jeździł konikiem i gotował na kuchni węglowej, oczywiście chyba w Azji. Poza nami nikt nie ma interesu przypominania naszych osiągnięć. A inne narody to robią. Na przykład pieczołowicie restaurują stare statki, a my odbudowujemy plastikową tęczę. Są pieniądze na różne instalacje, a nie ma pieniędzy na zbadanie wraku "RMS Piłsudski". Bo do dzisiaj nie wiadomo dlaczego zatonął. Eksploracją tego wraku podejmuje się klub w Londynie. Można podawać wiele przykładów. Jednak jest teraz Internet, młodzi ludzie przede wszystkim z niego korzystają. Czyli jest nadzieja, że ktoś przeczyta, poza kręgeim fanów czy to motoryzacji, czy marynistyki o naszych osiągnięciach.

Ja nie  należę do fanów motoryzacji, ale jak zobaczyłam legendarnego Deusenberga i naszego CWS T-1  to zbaraniałam z wrażenia. Bo jak porównać pod względem motoryzacji USA i Polskę? A jednak wyprodukowaliśmy nie byle jaki samochód, dlatego musiałam się podzielić tym moim odkryciem :)

Vote up!
7
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437556

Tak, ale akurat osiągnięć technicznych okresu PRL-u też nie warto się wypierać i upolityczniać ich wstecz bardziej niż miało to miejsce w PRL, co niestety często się zdarza. Warto je właśnie oddzielić od polityki i też włączyć w ten "fundament" - zbiór rzeczy, z których Polak może i powinien być dumny, zwłaszcza, że akurat w tym przypadku była jednak ciągłość, wszak po wojnie polska myśl techniczna została wskrzeszona przez ludzi wykształconych i często zawodowo czynnych jeszcze w II RP (podobnie było z architekturą). Powstawało wtedy również bardzo wiele ciekawych konstrukcji, nie wszystko blokowano. Np. takim Starem 66/600, nie mówiąc o 266, mogliśmy zawstydzić nie tylko kraje Bloku Wschodniego o bogatszych tradycjach przemysłowych/konstruktorskich (CS, NRD), ale również państwa z drugiej strony kurtyny.
Współpraca licencyjna z zachodem, wbrew tendencjom RWPG, to też był dobry krok, z którego możemy być dumni. Progres jednak wówczas był, czarna dziura, to lata 80. i przede wszystkim 90.

PS. O tym, że chcą badać wrak Piłsudzkiego nie wiedziałem - a to ciekawe. ;)

Vote up!
4
Vote down!
0
#1437577

Mój komentarz nie był za uprzejmy wobec Ciebie. A tyle razy mowię, że jak człowiek jest nerwowy to zdala od komputera i popełniłam ten sam błąd. Przepraszam. Masz rację, że mieliśmy osiągnięcia za PRL-u. O tym też warto pisać. Ja napisałam skrótowo. Bo jednak jak coś nie było dobre dla ZSRR, to kończyło się. Niektóre jak piszesz nie były blokowane. Nie wiem jak było z wykonawstwem Starów. Może udało im się wypuszczać dobre auta. Bo wiesz, był plan. Plan należało wykonać. Okazywało się, że część produktów jest wadliwych, powinno się je wycofać. Tak się nie robiło, bo najważniejszy był plan. Może napiszesz o Starze? :)))

Nie napisałam dobrze o eksploracji wraku "MS Piłsudski". Bo to już się odbyło. A zajmował się tym klub z Londynu. Czyli oni mogli to zrobić, a w Polsce nie. Tutaj można przeczytać o tym projekcie:

http://www.mspilsudski.polishdivingclub.com/

Vote up!
5
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437582

"Mój komentarz nie był za uprzejmy wobec Ciebie"

W ogóle tak go nie odebrałem. ;)

 

No cóż, jeśli chodzi o Stara, to żadnej porywającej historii teraz pod ręką nie mam, Chodzi głównie o parametry Stara 266, jego właściwości terenowe. To były świetnie przygotowane pojazdy, eksploatowane potem z powodzeniem w ciężkich afrykańskich warunkach. Również tzw. mobilne warsztaty budowane w Jelczu na podwoziach stara cieszyły się dużym powodzeniem za granicą. Stary 266 jeżdżą do dziś, a na bazie tych wycofywanych z wojska po latach służby buduje się nawet "nowe" ciężarówki, np. tu:

http://www.motodemont.com.pl/pl/podstrony/id/1_sprzedaz_star_266_star_744_star_244_zil_131.html

lub tu

http://starsanduo.pl/index.php/modernizacja

Miejmy nadzieję, że nowe Jelcze będą równie dobre.

 

Czesi w przemysłowej budowie samochodów mają doświadczenia sięgające XIX w, my nie, a mimo to po wojnie potrafiliśmy ich dogonić i stać się dla nich poważnym konkurentem. Tak na prawdę, z tego co można było kiedyś wyczytać w "Motorze" na przykładzie "małego fiata", to właśnie Czechosłowacja i NRD, bojąc się konkurencji, były często najbardziej zainteresowane w blokowaniu niektórych polskich inwestycji motoryzacyjnych.
 

Naszą konkurencyjność w latach 70. dostrzegali również np. w RFN - taki cytacik na koniec z zach. niemieckiego pisma "Lastauto Omnibus " z 1978 r. (autor-"branżysta" właśnie odbył jazdy próbne m.in. Starem 266):
 

"... Oznacza to, że w eksporcie producenci z RFN już za parę lat będą mieć do czynienia z konkurencją polskich pojazdów, przy czym ciężarówki i autobusy z PRL, będą mieć przewagę odnośnie ceny..."

 

I dalej:

 

"... Polskie samochody już dziś wytrzymują wszelkie porównania z produktami zachodnimi, co się tyczy solidności i wytrzymałości konstrukcji."
 

Oczywiście buble i wpadki wynikające m.in. ze specyfiki PRL też są faktem.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1437699

Stary podobno też bardzo dobrze sprawowały się w Azji. Nie pamiętam dokładnie o co chodziło, ale pamiętam jakieś wyprawy alpinistyczne w Himalaje, jazdę po bezdrożach. Nie słyszałam, że NRD i Czechosłowacja nas blokowały. A to przecież logiczne. Bo produkowali auta, to po co im była potrzebna konkurencja.

Jeśli tak nie odebrałeś mojego komentarza, to się cieszę :)

Vote up!
1
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437782

Vote up!
2
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1438976

Tański brał udział w konkursie na polowy, wojskowy agregat prądotwórczy. Oczywiście był on serwisowany jednym kluczem (chyba nietypowy klucz 10/17).

Stawka była wyrównana, choć agregat Tańskiego był bardzo dobry to znane i uznane marki producentów miały większe szanse. Ostatnią kategorią testów była odporność na zawilgocone/brudne paliwo i brak smarowania. Agregaty znanych firm stawały zatarte po kilkunastu minutach, do godziny. Godzinę uznawano za wynik bardzo dobry, w warunkach nadzwyczajnych - nieoceniony. Agregat Tańskiego zirytowana komisja musiała wyłączyć osobiście po kilkunastu godzinach pracy bez oleju, choć brudne paliwo dalej było dostępne w bakach agregatów które "padły" pierwsze.

Vote up!
7
Vote down!
0

#1437496

Czytałam na ten temat. To był dwucylindrowy silnik do do napędu prądnic zasilających wojskowe radiostacje polowe. Chodził podobno 1000 godzin, drugi najlepszy wysiadł po 400 godzinach. Jednak nie pisano jaki to był test. Tański to był wyjątkowy konstruktor, powinniśmy znać jego osiągnięcia. A ja po raz pierwszy teraz usłyszałam to nazwisko. Isambard Kingdom Brunel, wybitny konstruktor angielski z XIX wieku w jakimś prestiżowym rankingu na największego Brytyjczyka wszechczasów zajął drugie miejsce po Winstonie Churchillu. Tam ceni się konstruktorów.

Vote up!
7
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437502

Sporo historyjek o Tańskim było w "Młodym Techniku". Niestety, przeszukanie trzydziestu roczników byłoby trudne a najpierw trzeba by je wytargać ze strychu. Ulubioną opowieścią była ta o bałaganie warsztatowym, namiętnym palaczu i żelaznych nerwach Tańskiego.

Współpracownik Tańskiego w trakcie pilnych prac dla wojska pracował z papierosem w zębach, odpalając jednego papierosa od drugiego. Niedopałkami pstrykał za szafę. Mimo upomnień, nie przestawał. W końcu Tański przerwał pracę, poszedł po drabinkę i usunął zalegające na szafie lonty, zapalniki i laski materiałów wybuchowych.  

Vote up!
7
Vote down!
0

#1437506

Chyba byłam kiedyś na stronie, na której są wszystkie roczniki. Sprawdzę to i napiszę. Masz kopalnię informacji. A tutaj znalazłam inną ciekawostkę o Tadeuszu Tańskim.

"Pewnego razu na przykład pragnąc dopomóc żonie, która go opuściła nie mogąc znieść jego fantazji, poprosił jednego z przyjaciół, aby skonstruował według jego pomysłu (sam jak zwykle nie miał czasu) automatyczny przyrząd do robienia odbitek fotograficznych, który mógłby dać żonie niezły zarobek. Miał to być przyrząd, do którego wkładałoby się wywołany już film małoobrazkowy z zaprogramowaną na obrzeżu żądaną liczbą egzemplarzy danego zdjęcia i do tego w różnych wymiarach powiększeń. Aparat miał następnie wywoływać, utrwalać i suszyć błyszczące odbitki. Odpowiedź przyjaciela była jednoznaczna: przecież tego jeszcze nikt nie zrobił!"

http://ikm.wz.cz/index.php?module=articles&action=show_article&id=0000000118

 

Hip, hip hurra! Przy okazji odpowiadania na Twój komentarz znalazłam zdjęcie samochodu pancernego zaprojektowanego przez Tańskiego.

 

Vote up!
3
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437543

Jestem pod wrażeniem ... 

Vote up!
4
Vote down!
-1

eirePL

#1437504

Ja też jestem pod wrażeniem CWS-T1, bo to piękny samochód.

a ten poniżej to luksusowy samochód Duesenberg. Wielu motoryzacyjnych koneserów uważa, że to najpiękniejsze auto, jakie kiedykolwiek powstało. Fabrykę opuściło zaledwie czterysta osiemdziesiąt podwozi i silników. Rozesłano je do najbardziej znanych firm karoseryjnych w kraju, dla których pracowali najlepsi styliści. 

Vote up!
6
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437508

Bardzo dobrze, że zamieściłaś ten tekst. Jest to swego rodzaju "odskocznia"
od tzw. bieżączki. Ostatnimi dniami to nawet nie podchodzę do lodówki po piwo
i wysyłam po nie żonę, bowiem boję się, że czeka tam na mnie... Donaldinio
Tuskolini :-)

Wtrącając swoje trzy grosze do tematu, który poruszyłaś w swym artykule,
pozwolisz, że dopiszę parę zdań.

 

     (...) Lata 1885 – 1886 były wyjątkowe dla przemysłu motoryzacyjnego, albowiem
Gottlieb Daimler i Karol Benz zakładają dwie rywalizujące ze sobą wytwórnie,
w których produkowane pojazdy znalazły zbyt na niemal całym świecie.
We Francji powstają firmy Panhard-Levassor (1887), de Dion-Bouton, Peugeot,
w Stanach Zjednoczonych Duryea Motor Company (1894), Oldsmobil oraz Detroit
Automobile Company, – Henry’ego Forda

 

     A jak wyglądało powstanie i rozwój polskiego przemysłu motoryzacyjnego w Polsce?
Otóż zaczął się on znacznie później, gdy to w roku 1921 zbudowano Centralne
Warsztaty Samochodowe, w których produkowano (niestety jeszcze nie seryjnie)
samochody osobowe CWS-T1 i CWS-T2 konstrukcji inżyniera Tadeusza Tańskiego, -
głównego konstruktora, który miał mały, ale zgrany zespół konstruktorów.
Natomiast w roku 1926 fabryka w Ursusie kupuje licencję włoskich 2-tonowych
samochodów ciężarowych SPA i podejmuje się ich produkcji pod nazwą Ursus – typ A.
Cztery lata później fabryka ta uruchamia produkcję silników opartych na licencji firmy
Saurer i montuje je na podwoziach tej samej firmy. Od roku 1928 fabryka Ursus
wchodzi organizacyjnie w skład Państwowych Zakładów Inżynierii (PZInż.) i rozpoczyna
produkcję samochodów osobowych na licencji FIAT model 508-III i 509 oraz ciężarowych
model 62 i 618.

 

     Natomiast w latach 1935-1939 opracowano wiele polskich konstrukcji, chociażby prototyp
dużego samochodu osobowego typ LS, prototyp samochodu ciężarowego o ładowności 4,5 tony,
silniki spalinowe typu 403 i 705, motocykle Sokół 200, Sokół 600, M-111, które zaczęto
produkować seryjnie. Latem 1939 roku zaczęto dostosowywać zakład do podjęcia produkcji
rzędu 10 000 samochodów ciężarowych rocznie. Niestety, działania agresorów niemieckich
i sowieckich w czasie II wojny światowej doprowadziły do zniszczenia i zaboru maszyn i urządzeń
technologicznych, więc cel nie został osiągnięty".

 

Powyższy tekst pochodzi ze wstępu do pracy magisterskiej jednego z moich studentów.
Następne akapity tego wstępu dotyczą powojennej produkcji samochodów w Polsce.
Jest on równie interesujący.

 

Kończąc ten zbyt długi komentarz, chciałbym nadmienić, że jako miłośnik motoryzacji,
w roku 1975 brałem udział w Rajdzie Weteranów Szos na trasie Płock-Warszawa,
z metą na Stadionie X-lecia. Jechałem wówczas w roli pilota przepięknym czeskim
samochodem osobowym marki Tatra-cabriolet rocznik 1937.

 

Serdecznie pozdrawiam,

       

 
 

 

Vote up!
6
Vote down!
-3

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1437505

Dziękuję. Przy tej nieciekawej dla nas sytuacji pomyślałam, że może warto przypmnieć nasze osiągnięcia. Komentarz jest niezmiernie interesujący. Przy szukaniu wiadomości na temat CWS T-1 zobaczyłam, że to temat-rzeka, nasza przedwojenna motoryzacja. Wiele osób intersuje się motoryzacją, ale nie wie, że wiele u nas zrobiono. Może przybliżyłbyś ten temat? Pamiętam, jak kiedyś zrobiono sondę i pytano ludzi o pierwszy polski samochód osobowy. Część odpowiadała, że nigdy takiego nie mieliśmy, część, że to była Syrenka, chyba jedna osoba wspomniała o CWS-T1. 

Vote up!
7
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437510

samochodami :-)

 

Pozdrawiam, 

   
(Eva, żona Satyra)

 
 

 

Vote up!
6
Vote down!
-3
#1437519

Miło mi, że tutaj jesteś :) Interesuję się bardziej statkami i to dzięki nim odkryłam ten samochód. Bo nie wiedziałam, że produkowaliśmy takie cudo. Zrobiłam taką małą sondę wśród znajomych i tylko jedna osoba wiedziała o nim. Był to inżynier samochodowy, więc wyjątek potwierdził regułę, że nie wiedzieli o jego istnieniu. Dlatego postanowilam o nim napisać. pzdr

 

Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej — Ignacy Mościcki w CWS T-1 

Vote up!
6
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437522

... to kiedyś podjąłem sie napisania małego cyklu artykułów pod tytułem:
"Cudze chwalicie, swego nie znacie. Polskie wynalazki"

 

I tak:
1)  19 września 2012 "Grafen z technologią polskich naukowców 'wyautowany" 
      tutaj: http://niepoprawni.pl/blog/6583/grafen-z-technologia-polskich-naukowcow-wyautowany; 
2)  15 listopada 2012 "System Sensor2011" 
      tutaj:  http://niepoprawni.pl/blog/jeszcze-nie-przypisane/cudze-chwalicie-swego-nie-znacie-polskie-wynalazki-1; 
3)   20 listopada 2012 "Kamizelka kuloodporna"
      tutaj: http://niepoprawni.pl/blog/jeszcze-nie-przypisane/cudze-chwalicie-swego-nie-znacie-polskie-wynalazki-2;
4)   11 grudnia 2012 "Sztuczna kość"
      tutaj: http://niepoprawni.pl/blog/jeszcze-nie-przypisane/cudze-chwalicie-swego-nie-znacie-polskie-wynalazki-3;
5)   09 stycznia 2013 "Enigma bez tajemnic"
      tutaj: http://niepoprawni.pl/blog/jeszcze-nie-przypisane/enigma-bez-tajemnic-dla-polakow-czyli-cudze-chwalicie-4;
6)   27 lutego 2013 "Otrzymywanie monokryształów. Metoda Czochralskiego"
      tutaj: http://niepoprawni.pl/blog/jeszcze-nie-przypisane/z-cyklu-cudze-chwalicie-swego-nie-znacie-polskie-wynalazki-metoda.

 

Oczywiście jest to tylko malutki wycinek osiągnięć polskiej myśli technicznej.

 

Pozdrawiam, 

  

Vote up!
4
Vote down!
-3

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1437521

Bardzo dziękuję, chętnie przeczytam. Trzeba o tym pisać. Jakoś się u nas utarło, że należy cudze chwalić. Serdecznie pozdrawiam

Vote up!
6
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437523

powiedzieć, że nazwisko Jana Czochralskiego jest najczęściej cytowanym nazwiskiem polskiego naukowca. Losy Jana Czochralskiego sa niezwykle zagmatwane. Ludowa ojczyzna doprowadziła do tego, że nie miał szans na pracę naukową, a bezpieka wykończyła go kolejna rewizją.

Vote up!
2
Vote down!
-3
#1437732

A ja słyszę to nazwisko po raz pierwszy :( Trzeba o nim przypomnieć, może byś napisał notkę?

Vote up!
1
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437822

Beskid wyszedł z FSM w Bielsku jako prototyp i do produkcji seryjnej nie wszedł, bo ponoć nie było pieniędzy na rozhulanie produkcji. Że model trochę wyprzedzał swoje czasy, chocby tylko designem, świadczy fakt, że gdy minął okres ochrony wzoru tego samochodu to po ponad 10 latach Francuzi wypuścili Renault Twingo.

Coś ci Francuzi z renault mieli tu dobry wywiad gospodarczy, bo projekt zmienionej Warszawy był pierwszym na świecie samochodem typu fast back i został powtórzony we francuskim seryjnym modelu Renault 16.

Na dole Beskid. Trzeba przyznać, że pomimo tylu lat sylwetka tego samochodu nic się nie zestarzała.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:20120804_FSM_Beskid_6837.jpg

Vote up!
3
Vote down!
-3
#1437540

Muszę wkleić "Beskida". To takie ładne autko :)))

 

 

"W 1993 roku, po wygaśnięciu patentu FSM "Beskid" nastąpiła premiera francuskiego Renault Twingo, którego bryła przypominała polską konstrukcję. Twingo szybko stało się hitem w Europie i produkowane było w praktycznie nie zmienionej formie do 2007 roku, a w Kolumbii aż do 2012 roku."

"Z przyczyn ekonomiczno-politycznych nigdy nie rozpoczęto seryjnej produkcji. Powstało 7 prototypów tego samochodu, z czego 1 został rozbity w próbie zderzeniowej, a 6 przechodziło próby drogowe. Po 1989 roku władze nakazały zniszczenie prototypów, jednak inżynierowie nie wykonali polecenia."

A to za Wikipedią.

Vote up!
6
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437545

Sprawdziłem. Samochód to była Syrena 110, a nadwozie było typu hatchback i był to kolejny samochód o takim type nadwozia. Odsyłam do wiki.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Syrena_110

 

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1437553

Przecież nic się takiego nie stało :) O naszej Syrence też może ktoś napisze, bo to wdzięczny temat. Nie tylko ze względu na jej nazwę. Bo samochód Warszawa był na radzieckiej licencji chyba samochodu Pobieda. A dalej były Fiaty. Czyli została polska Syrenka :)))

Vote up!
2
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437560

Leopardo,

Kilka miesięcy temu wpadła mi w rękę gazeta polonijna jakaś a w niej informacja na temat Syrenki. 

Krótki artykuł, ale najbardziej zaskoczyło mnie zakończenie.

Pisało tam mianowicie, że podjęto jakieś decyzje i od przyszłego roku - 2015,  Syrenka nasza piękna, Polska królowa szos, pieszczotliwie zwana

Skarpetą, 

ma być produkoweana w  byłych Wojskowych Zakładach Mechanicznych w Kutnie.

Mogłabyś zweryfikować tę informację jakoś ?

 

               Kochajmy Syrenki !

 

Vote up!
6
Vote down!
0
#1437572

Masz rację. Ma być nowa Syrenka, a nawet dwie. Tę, z Kutna oglądałam, jest ładna. Bardzo dużo jest informacji na ten temat. Poniżej dobry filmik z tą Syrenką.

 

 

Jeden z artykułów, jest w nim wzmianka o drugiej Syrence:

http://regiomoto.pl/portal/aktualnosci/prototyp-nowej-syrenki-z-kutna-juz-jezdzi-produkcja-w-2015-wideo

 

Vote up!
3
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437580

Miasto w którym nie byłem już od lat     tra la la la.....

 

Miasto Róż.....

Dziękuję Ci bardzo Leopardo

 

za ten filmik. Za chwilę wspomnień. Za rzut oka na znane mi od zawsze miejsca.

Za ten stawek w  samym centrum przed Domem Kultury w Parku Traugutta, gdzie kiedyś można było pokajakować sobie, gdzie kiedyś pływały białe, cudne łabędzie, gdzie te wierzby płaczą jak kiedyś, swymi gałązkami.

 

Dziękuję Ci Leopardo za to, że mogłem rzucić okiem, na wieżę Magistratu, na której pewnie jak kiedyś zegar wciaż odmierza godziny upływającego czasu.

 

Przyjedź Leopardo do Kutna na Jarmark Różany,

który chyba w tym tygodniu tam się odbędzie....Tam w tym MDK, gdzie zatrzymała się ta Syrenka by zabrać pasażerkę. Doroczna impreza pełna atrakcji w  Miejskim Domu Kultury i w całym parku.

Piękna to impreza zawsze była. Jarmark Różany,

Wystawa Róż

 

najpiękniejszych na świecie. Czarną Różę też tam kiedyś widziałem.

Przyjedź TAM...

I Opowiesz mi

TUTAJ

jak było.....

 

I będę miał

Miasto Moje a w Nim.....Sny Kolorowe.....Kolorowe Sny.....

                                                                               

Vote up!
0
Vote down!
0
#1437676

Dziękuję za piękne róże. Może kiedyś zawitam do Twojego miasta.

Vote up!
0
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437783

Leopardo,

słyszałem, że w Pobiedzie niby radzieckiej, nie było śladu "radzieckości".

Już sama nazwa mówi wszystko.

 

To czyste ruskie złodziejstwo jest.

 

Ukradli ten samochód z zakładów Opla, gdzieś tam za Odrą, w czasie wojny, zabrali do siebie wraz z całą dokumentacją.

No i naczali dełat.

 

Pewnie mieli trudności jakieś techniczne ogromne, więc "łaskawie" spuścili Pobiedę do Warszawy i

pozwolili ją Polsce produkować,

pod nazwą "Warszawa".

 

A z Syrenką 110 Sport, podobna rzecz była jak z tą lokomotywą od Cegielskiego, co ją widziałem na Targach Poznańskich, i opisałem tutaj na Niepoprawnych jej historię kiedyś już.

 

nie nada towariszczi Paliaki !

 

NIE NADA !!!

nie lzja !

Vote up!
0
Vote down!
0
#1437675

Nie wiedziałam, że Pobieda to był Opel. Słyszałam, że wiele radzieckich produktów nie było ich. Na przykład niemiecki produkt z nową nazwą i wykonanie w ZSRR.

Vote up!
0
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437785

Warszawa to pierwszy powojenny samochód produkowany w Polsce. O aucie krąży wiele legend i historii z których, wiele jest prawdziwych, tyle samo nieprawdziwych no i reszta w której kryje się odrobina prawdy. Niewątpliwą prawdą jest to, że Warszawa jest kopią Rosyjskiej M-20 Pabiedy, którą nasi wschodni sąsiedzi "podarowali" jako znak przyjaźni pomiędzy narodami. Nie do końca prawdą jest już jednak to, że Pabieda była kopią jakiegoś (różne marki są wymieniane) amerykańskiego samochodu.

Nadwozie GAZ-a M-20 było od początku do końca zaprojektowane i wykonane w Związku Radzieckim. Natomiast jego zawieszenie i ramę początkowo wykorzystano z Opla Kapitana, którego sporo sztuk w czasie wojny trafiło w ręce Rosjan, lecz uproszczono i wzmocniono nieco tę konstrukcję na potrzeby M-20. Sam silnik był faktycznie od "amerykanina" i pochodził z Dodge, na którego już w 1937r. ZSRR kupiło licencję od USA. Został on zmodyfikowany z 6 do 4 cylindrów aby uzyskać większą ekonomię. Niestety, coś za coś. Silnikowi zarzucano brak mocy, która przy pojemności 2112 ccm osiągała zaledwie 50 KM.

Pierwsze modele zjechały z taśmy montażowej w Gorkim w połowie 1946 r. Można oczywiście mieć wiele zastrzeżeń co do sposobu wykonania poszczególnych podzespołów, ale jej toporność przekładała się na trwałość i łatwość naprawy, co widać do dzisiaj przy renowacji tych samochodów. W ZSRR wyprodukowano prawie 236 tyś. sztuk Gaza M-20 w różnych wersjach.

wiecej na :
http://www.jazdamiejska.pl/uzywane/warszawa-historia-modelu,23.html

Vote up!
1
Vote down!
0
#1437787

W procederze kopiowania przez lata przodowali radzieccy inżynierowie. Za przykład może służyć silnik do auta GAZ-51 M-20 Pobieda, który "wzorowano" na jednostce R6 z 1936 firmy Dodge. Po redukcji do wersji R4 montowano go w samochodach: GAZ-69, M-20 Pobieda, Warszawa, Nysa, Tarpan i Żuk.

Do kompletnych konstrukcji, podejrzanych o "nie bycie sobą", można zaliczyć:

ZAZ 965 Zaporożec z 1960 r. przypominający samochód Fiat 600
ZAZ 968 Zaporożec z 1967 r. przypominający samochód NSU Prinz 1200
GAZ M-24 Wołga z 1968 r. częściowo wzorowany na modelu Ford Falcon
Moskwicz Aleko z 1986 r. zadziwiająco podobny do samochodu Simca 1307
Za to do kopii nie można zaliczyć samochodu Moskwicz 400 z 1945 roku, gdyż był dosłownie Oplem Kadettem. Rosjanie wywieźli z Niemiec do ZSRR całą fabrykę, w "konstrukcji" zmieniono jedynie emblematy.

Wbrew pozorom kopiowanie aut wcale się nie skończyło. W Chinach rozwój motoryzacji spowodował bardzo duże zapotrzebowanie na nowe a do tego tanie samochody. Tania siła robocza pozwala na produkcję tanich pojazdów. Kopiowano m.in. nadwozia samochodów:

FSO Polonez (kopia m.in. nadwozia - w fabryce Dongfanghong),
Toyota Previa (kopia m.in. nadwozia - w zakładach Xiangjing),
Obecnie kopiuje się całe pojazdy:

Toyota 4-Runner - Great Wall Safe SUV,
Chevrolet Spark - Chery QQ,
Honda CR-V - Laibao SR-V.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1437791

Czy widzisz tu wielka roznice?

 

 

Ford, model 1941 (produkowany w latach 1941-42, 1946-49)

Warszawa M-20

Vote up!
2
Vote down!
0
#1437790

Ford był daleko a Opel pod ręką.

 

Mówił mi o tym wujek, kierowca zawodowy z wojska. Z Ludowego Wojska Polskiego, gdzie służył zaraz po wojnie.

( jakie to wojsko polskie było, to doskonale wiemy co zresztą Pułkownik Ryszard Kukliński doskonale przedstawił w swych rozmowach z autorką książki "Mój Przyjaciel Zdrajca" )

Wiedzę miał zapewnie z pierwszej ręki. Za mały byłem wtedy by pytać go o szczegóły.

Mogłem mu coś tam przynieść tylko czy przytrzymać.

Miał wujek tę Warszawę długie lata i często pomagałem jemu, gdy coś tam wciąż grzebał przy silniku.

Adaś podaj klucz, Adaś to czy tamto.

 

Wiem,

że ruscy to złodzieje.

Znasz powiedzonko...dawaj czasy ?

 

Mama opowiadała mi parę historii paskudnych jak ta swołocz weszła do mojego rodzinnego miasta i co tam wyprawiali.

Nie bedę tutaj przykładów więcej podawał.

Wspomnę o jednym jeszcze, o którym chyba tu już pisałem, mającym związek z tą lokomotywą z Cegielskiego ukradzioną przez ss.....ów.

 

Ten tak zwany Gagarin, czyli ruska lokomotywa eksploatowana na PKP w tamtym czasie zaposiadała silnik od amerykańskiego przedwojennego

okrętu wojennego, jakiegoś ścigacza...

 

Złodziejska nacja Jozefie i szkoda się rozwodzić nad detalami. Kradli wszystko na przestrzeni wieków. Zawłaszczali ziemie obcych ludów, najeżdżali inne kraje. Brali wszystko jak swoje.

Do dziś pamiętam te dyndające resztki przewodów elektrycznych, miedzianych, sieci trakcyjnej co krótkie kawałki wisiały na słupach przy torach, widziane przeze mnie, patrzącego przez okno malucha, gdy  jeździłem do babci na wakacje do Zawidowa. Gdzieś tam, niedaleko Zgorzelca i Turoszowa.

Bombki ...A.... też złodzieje by nie mieli, gdyby nie kradzież.

Przypominasz historię małżonków ?

 

A dziś ruskie zajmują Krym a Zachód zajmuje stanowisko............

 

 

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#1437804

 

 

 

https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=dECBT_-eyfE

 

Pomysł stworzenia następcy samochodu Warszawa, ma nie tylko na celu wskrzeszenie legendy, ale również zaprezentowanie tego, jak mogłaby wyglądać Warszawa na XXI w., oczywiście zachowując charakterystyczne przetłoczenia i cechy poprzednika. Auto będzie napędzane silnikiem o pojemnosci 6.0 V12, albo 5.0 V8 , a całość samochodu będzie wykończona bardzo luksusowo, żeby i nasza wersja w przyszłości mogła zasłużyć na miano Legendy.

 

Projekt w tej chwili jest już na bardzo rozwiniętym etapie. Udało nam sie pozyskać firmy odpowiadajace za:

- Felgi i Opony 22'' firma Lexani

- Lakiery i lakiernia -Novol

- zabezpieczenie lakieru - Tenzi

- car detailing - Urban i We're 4 detailing

- wykończenie wnętrza skóra

- stworzenie wnetrza

- tworzenie metalowych detali

- oleje smary - Petrobaza

Wiele firm pomaga nam też, zeby projekt rozwijał się z każdym dniem:

e-prototypy, 3Rstudio, Giganto.pl,  drukarnia KEA, Galeria Indigo

Udało nam sie także uzyskać pieniadze na zakup podwozia, silnika i nowych częsci do samochodu : zawieszenie, hamulce etc.

 

Pieniadze, o które się staramy pozwola nam na rozpoczęcie prac nad prototypowym nadwoziem, które bedzie w pełni funkcjonalne i całkowicie bezpieczne,a gotowy prototyp będzie zarejstrowanym autem. Cel nie jest prosty, przed nami jeszcze wiele, godzin, dni i miesiecy cięzkiej pracy. Jednak wierzym, że razem uda się nam. Pokażmy, że my Polacy jesteśmy w stanie znów razem tworzyć wielkie rzeczy. Wskrzesimy Polska motoryzacje, chociaż w tym małym stopniu.

 

Poniżej przedstawiam, kilka zdjęć modelu auta. Model oczywiście ma tylko przedstawić bryłe samochodu. Dlatego cały projekt jest jeszcze do poprawek kosmetycznych detali.

Polecam też śledzenie na bierzaco postępów w pracach nawww.facebook.com/NewWarsaw

 http://polakpotrafi.pl/projekt/nowa-warszawa

 

Vote up!
7
Vote down!
0
#1437581

Dziękuję. To trafne podsumowanie. Stare samochody wracają po odświeżeniu :))) Bardzo dobrze.

Vote up!
3
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437599

Okazało się, że jest książka o samochodach CWS, bo były jeszcze dwa następne.  "CWS Samochody inż. Tańskiego", autorem jest Jan Tarczyński.

 

Na stronie: http://derela.republika.pl/ftbp.htm znajdziemy wiele informacji i zdjęć na temat samochodu pancernego Ford FT-B, który był dziełem Tadeusza Tańskiego. Poniższy obraz tego samochodu pochodzi z tej strony.

 

Vote up!
3
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437604

Okładka jest bardziej wyrazista niż na tym zdjęciu. Format 183x230 mm. Okładka miękka, strony — papier kredowy. Książka ma 164 strony, jest w niej 145 zdjęć, 9 rysunków. Z rysunków jest między innymi:

  • rysunek zestawieniowy układu napędowego (silnik, sprzęgło, skrzynia biegów) samochodu CWS-T1 — zajmuje dwie strony,
  • silnik samochodu CWS-T1, rysunek zestawieniowy — zajmuje jedną stronę,
  • charakterystyka silnika CWS-T1.

Poniżej charakterystyka książki według wydawnictwa:

"Książka jest próbą przybliżenia pierwszych polskich działań produkcyjnych w zakresie samochodów osobowych, podjętych już w 1922 roku, a więc w niepełne 3 lata po odzyskaniu niepodległości, utraconej w wyniku zaborczych działań sąsiadów: Rosji, Prus i Austrii. Poczynania te przedstawiam na tle ogólnych dokonań motoryzacyjnych pierwszych lat Państwa Polskiego.

Prace nad stworzeniem produkcji samochodów osobowych prowadzone przez Ministerstwo Spraw Wojskowych, zostały zapoczątkowane przez grupę entuzjastów, którzy w trudnych warunkach pierwszych lat niepodległości potrafili rozwinąć ideę własnej wytwórczości i mimo ogólnej niewiary w powodzenie, konsekwentnie ją realizować. Stworzony wówczas przez inż. Tadeusza Tańskiego i jego zespół projektowy samochód osobowy CWS T1 odpowiadał najlepszym konstrukcjom światowym, a pod wieloma względami zdecydowanie je przewyższał.
 
Polscy konstruktorzy stanęli na wysokości zadania. O wiele trudniej było stworzyć w zrujnowanym kraju odpowiednią bazę wytwórczą. Problemy te rozwiązano jednak dość szybko, natomiast trzyletni okres produkcji pojazdu był wystarczająco długi, aby zbudować zremby polskiego przemysłu motoryzacyjnego, rozwiniętego w latach trzydziestych głównie na podstawie umów licencyjnych, przynoszących nowe, doskonalsze technologie.
 
Warto też wspomnieć, że w 1925 roku, gdy zbudowano prototypy samochodów CWS T1, w Polsce było tylko 29,5 tys. samochodów (w tym prawie 5 tys. ciężarówek), W Wielkiej Brytanii w tym czasie jeździło ich milion, we Francji 840 tys. a, w Niemczech 370 tys. Tak niski poziom motoryzacji kraju wpływał także na działania zmierzające do stworzenia rodzimej produkcji pojazdów mechanicznych.
 
W książce omówiono zarówno seryjny model CWS T1 (oraz jego odmiany pochodne), jak i pojazdy prototypowe CWS T8 i CWS T2, zbudowane w pojedynczych egzemplarzach według projektu tych samych konstruktorów. Przedstawiono także sylwetki twórców i osób zaangażowanych w produkcję samochodu.
 
 
 
Vote up!
2
Vote down!
0

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1438402

Leopardo,

Napisałaś pięknie o polskim CWS, Rolls - Roycu.  I dyskusja piękna trwa i o Syrence i o Warszawie o cudnym Leopardzie i lokomotywach pięknych polskich, o Polskiej Wspaniałej Myśli Technicznej. O drugim życiu co już zaczęło się Syrence w Kutnie i drugim życiu Warszawy, gdzieś tam, a o tym maleństwie nie padło jeszcze ani słowo.

 

"Jemu " pewnie smutno jest.

Zapomnieliście Mikrusa ?

A on taki piękny był. Taki Nasz Polski. Jak Syrenka.

Bo przecież Warszawa to niemiecko - ruski "deal"....

Choć produkowany był dość długo w FSO na Żeraniu.

 

Tu jestem.

To ja.

Mikrus mały. Polubcie mnie. Nie zapominajcie. Dajcie mi też życie po życiu.....

Wasz Mikrus

 

Vote up!
3
Vote down!
0
#1437681

Os M-50 (M-52) - polski skuter produkowany w latach 1959 - 1965 w WFM w Warszawie. Jedyny skuter produkowany seryjnie w PRL.

 

 

Vote up!
4
Vote down!
0
#1437707

 

A Sokół przed wojną ?

a  Junak ?

 

a WFMka ?

 

a SHLka ?
 

 a Gazela ?

 

 

a motorowerek Komar ?
 

Vote up!
2
Vote down!
0
#1437712

http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=MY55E7DmzEQ

 

     

Vote up!
3
Vote down!
-3

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1437763

Motorower czyli moplik i te siermieżne realia PRL-u. Dzięki

Vote up!
3
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437792

A może by tak ktoś Was napisał post, tak ogólnie o polskich pojazdach. Musi być to mężczyzna, koniecznie. A w komentarzach byłaby cała ich galeria. Co myślicie na ten temat?

Vote up!
3
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437788

Mezczyzna do tego tematu podszedlby zbyt emocjonalnie, ja widze ze jednak Leopardo lepiej pozostawic to Tobie .

Dotychczasowe notki nie pozostawiaja co do tego tematu zludzen (oceny,komentarze, ilosc odslon)

Czekamy !!!

Vote up!
3
Vote down!
0
#1437796

Droga Leopardo,

Twoje życzenie jest nie do spełnienia.

 

Wszak

DOSKONAŁOŚCI

poprawić niepodobna.

 

Każdy z panów wymienionych przez Ciebie i z tych niewymienionych, mógłby to zrobić tylko gorzej.

Niż już jest

CO

powyżej.

Co Twoim Słowem opowiada dzieje Polskiej Myśli Technicznej, na przestrzeni lat wielu.

 

KOBIETA,

Koroną Stwarzania.

Ewa.

Adam, może być tylko cieniem Jej. Albo tłem,

na którym

ONA

Jaśnieje jak Gwiazda

Albo inny

Gwiaździsty Dyjament...

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1437797

... na temat polskich samochodów wyprodukowanych 
po II wojnie światowej. Został tylko dobór zdjęć.
Myślę, że dzisiaj będzie już na blogu Satyra.

 

Pozdrawiam,
 

  

Eva (żona Satyra)

Vote up!
3
Vote down!
-3
#1437805

To wspaniale. Panowie, jak widzicie sprawa się sama rozwiązała :)

Vote up!
3
Vote down!
-1

NIE dla prywatyzacji Polskich Lasów Państwowych

#1437809

Jest taki Instytut Inżynierii Materiałowej i Mechatroniki w Koszalinie. Dzisiaj ta nazwa ma w sobie jeszcze nanotechnologię. Sporego szumu w połowie lat siedemdziesiątych sprawił wynalazek doc. Gurzyńskiej, która opracowała sposób nanoszenia przeźroczystych warstw grzejnych. Widziałem szklany dzbanek, który bardzo szybko gotował wodę. Można sobie było wyobrazić grzejniki elektryczne, które bezpośrednio podgrzewałyby wodę lub mogłyby służyć jako warstwy grzejne szyb samochodowych lub takiż lusterek. Do tej pory ten wynalazek nie zaistniał na rynku. Nie wiem czy jakaś zachodnia firma go nie odkupiła, by schować do szafy pancernej.

Informacji na ten temat nie jest dużo. Jest jeszcze film "Na przykład filmistor" z roku 1977 i to wszystko.

Vote up!
3
Vote down!
-3
#1437923

Coraz częściej słyszę o tym, że znajomi kupują takie richtermotors . com / oferty zabytkowe auta, nie ma jednak pośród nich polskich oldtimerów czy youngtimerów. A przecież ich wartość jest często bardzo wysoka i mogą stanowić całkiem niezłą inwestycję.

Vote up!
0
Vote down!
0
#1572366