- Patrzcie no, yeah, madafaka! Nie poszła góra do Mahometa, to Mahomet do góry przyszedł. Cześć Roman. Chciałem grać u Ciebie we Franticu, pamiętasz?!
- Uee, no, Arnie, sam wiesz, nie nadawałeś się, zresztą nie ruszałeś się wtedy z Ameryki…
- Szkoda, szkoda. Jestem jednak nieco odrębnego zdania. Jak to miło się znowu widzieć, siadaj, rozsiądź się, że tak powiem, ha ha ha, ten nasz amerykański...