Teraz nastąpi wprowadzanie pruskiej dyscypliny...
Rząd Polski nie powinien mieć żadnych złudzeń, tak jak je miał "negocjując" z Merkel, niejako "oszkopiony" , iż "stała się rzecz bez
precedensu"...chwalą nas Niemcy a Złota Pani nie tylko spotyka się z Panią Premier i Prezydentem, ale przede wszystkim z Panem Prezesem.
To takie "poklepywanie po plecach", zanim wymierzy się cios w szczenkę, lub jeszcze lepiej... w potylicę.
Faktem jest, że stanowisko Przewodniczącego Rady Europy, jest do złudzenia podobne do tego, jakie w czasach PRL-u, miał tzw. Przewodniczący
Rady Państwa...
mógł się uśmiechać i machać ręką w kierunku ludowi miast i wsi.
Donald Tusk ma dzwoneczek i dzwoni, jak już mu każą otwierać Posiedzenie Rady Europy, ale i tak, szkopy pokazały, kto tak na prawdę rządzi
w Europie i nie myślę, że Pan Jarosław Kaczyński o tym nie wiedział wcześniej...
chyba, że uwierzył we własną propagandę.
W czasie, gdy moi Rodacy głosowali w Referendum w sprawie wejścia Polski do Uni, byłem gdzieś na Oceanie Atlantyckim (pracowałem wtedy, jako
marynarz na jednostkach bandery USA), więc nie mogłem zagłosować przeciwko temu euro-sowietowi, ale zrobiła to moja żona, która akurat
przebywała w Ojczyźnie.
Miałem wiedzę na temat prawdziwego celu zjednoczenia Europy już począwszy od stycznia 1982 roku, ale większość tych, których ostrzegałem
przed tym Projektem Dominacji niemieckiej, uważała mnie za wroga Polski i Polaków ("że niby nie chcę tego, co dobre dla Polski"...).
A dzisiaj Panie Jarosławie Kaczyński okazuje się, że to co podpisał Pana brat, jest w swej przewrotności wobec Narodów Europy; nadal realizowane
i śmiem twierdzić, iż...
teraz dopiero, nastąpi "przyśpieszenie wprowadzania pruskiej dyscypliny" a Polska została wyznaczona do roli tzw. obiektu pokazowego, jak
taka dyscyplina ma wylądać w praktyce.
Gdyby Pan nie wahał się pomiędzy "rzeczywistą dobra zmianą i Odrodzeniem Wielkiej Polski", a jedynie grą pozorów, to być może Węgrzy,
stanęliby dzisiaj po stronie Polski...
Nikt nie traktuje poważnie tych,którzy prężą cudze muskuły!
Konkluzja sprowadza się do treści mojego wiersza (ze zbiorku pt. KSZTAŁT CISZY), ponieważ jego treść, zaczyna się
jawić, niczym spełnienie czarnego proroctwa dla naszej Ojczyzny.
Obelgą jest dla Polaków, że folksdojcz , zdrajca i złodziej, będzie nadal sprawował swoją funkcję, wbrew woli polskiego rządu, ale przede
wszystkim - wbrew poczuciu elementarnej sprawiedliwości, jakiej oczekują ofiary Amber Gold, miliony Polaków rozpędzonych po świecie, bo
zlikwidowano ich miejsca pracy, ograbieni w ramach tzw. Otwartego Funduszu emerytalnego i wielu innych afer i przkrętów stanowiących imenentną
cechę rządów Platformy Oszustów i Donalda Tuska.
Pisząc poniższy wiersz nie myślałem, że tak szybko, za mojego życia, ta ostatnia jego zwrotka, zacznie się sprawdzać...
PRZESTROGA
================
Siostry i Bracia
są w Ojczyźnie tacy,
dla których wstrętem;
me istnienie bywa...
Przez nich pozostałem,
banitą wśród obcych
A Polska przecież,
niby się zmieniła...
W "elity" rzucam,
słowa o ich zdradzie
Prawdę bolesną,
którą chcą przemilczać...
Dziś, Ojczyzna nasza,
stoi na rozdrożu
"Oni" Ją prowadzą,
w globalną niewolę...
Byłabyż Europa,
Ojczyzną Narodów...
Chcą Ją przeistoczyć,
w prowincje niedoli.
Wbrew woli społeczeństw,
uczynią rząd jeden
A na czele stanie,
odwieczny wróg - Niemiec!
- napisane w Tampa (na Florydzie) dnia, 8 listopada, 2008 roku.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1036 odsłon
Komentarze
Polityka polega na mowieniu, rzeczy przykrych z usmiechem na
10 Marca, 2017 - 02:38
twarzy, na dobrodusznym poklepywaniu przeciwnikow po plecach, i na... twardych rozmowach i dyskusjach poza kamerami i mediami.
Wydaje mi sie, ze nasi politycy (obecnej wladzy) zapomnieli, ze prawdziwa polityke robi sie "na zapleczu" podczas indywidualnych spotkan, dyskusji i rozmow. Rejtanowskie gesty - jak uczy historia - nie przynosza zadnych efektow (moze oprocz bycia tematem dla pisazry i artystow).
Polityk z krwi i kosci - potrafilby wygrac dla Polski sytuacje z Tuskiem ( wystarczylo w rozmowach dwustronnych z Niemcami postawic warunek: nie bedziemy zglaszac veta dla Tuska - ale w zamian chcemy.... (i tu lista postulatow) - rownoczesnie rozmowy z Tuskiem: nie bedziemy cie vetowac - ale chcemy zalatwic.... (lista spraw)) - mysle, ze przy takich "politycznych" rozmowach mozna bylo ugrac sporo dla Polski - nic nie tracac.
W obecnej sytuacji - rzad sie osmieszyl, ma przeciwko sobie cala UE (wlacznie z dotychczasowymi sojusznikami) - bedzie to obywateli kosztowac grube miliardy Euro ( w postaci nieprzyznanych dotacji) - powazni politycy podaliby sie do dymisji... nie oczekuje tego jednak od polskich elit (niezaleznie z jakiej opcji politycznej) - okazuje sie, ze tak samo jak nie potrafili robic polityki zagranicznej PO-wcy czy SLD-owcy - nie potrafia jaj robic takze PiS-owcy... moze trzeba wreszcie na prawde wprowadzic "dobra zmiane" i pokazac politykom czerwone kartki?
mikolaj