Niewolnicy systemu na wakacjach
Dlaczego niewolnicy? – Ludzie pytają ze zdziwieniem. Wtedy odpowiadam, że człowiek sterroryzowany procesami, uwiązany koniecznością stawiania się na rozprawy w konkretnym sądzie rejonowym, na przesłuchania, do poddawania się ekspertyzom tak zwanych biegłych, koniecznością studiowania prawniczych talmudów i odpisywania na urzędowe pisma, jest zniewolony. Czasem zniewolony tak bardzo, że nie ma możliwości wykonywania jakiejkolwiek pracy zawodowej. O jej poszukiwaniu i znalezieniu już nie wspominając. Zwłaszcza z dala od obecnego miejsca zamieszkania. Nikt z biurokratów się tym nie przejmuje. Chociaż mają tego świadomość i wielokrotnie dali mi odczuć, że czerpią z wpędzania nas w takie położenie coś w rodzaju satysfakcji.
I właśnie o tym wszystkim potrzebowaliśmy zapomnieć, oderwać się od tej patologii choć na chwilę.
Pierwszego dnia było dość zimno, jednak dziewczyny były tak spragnione kontaktu z morzem, że gotowe były weń wskoczyć w ubraniu.
Ten pan obok jest sympatyczniejszy od wielu ludzi których poznaliśmy przez ostatnie 2 lata
Ojcze nasz któryś jest w niebie...
Budy w tle rażą dopiero na zdjęciu. Normalnie nie zwracamy na nie uwagi.
Kiedyś musiano Polaków straszyć śmiercią żeby nie pomagali innym. W muzeum oręża polskiego stoi słup z takimi ogłoszeniami :(
Zachód słońca nad jednym z naszych zamków. Dzieci już szykują amunicję i przygotowują się do jego oblężenia. Atmosfera gęstnieje
Turyści często podchodzą i w najróżniejszych językach pytają o zgodę na sfotografowanie się na tle naszego zamku.
Moje dziewczyny mają co oglądać z wierzchołka latarni morskiej
Zdziwiło mnie zainteresowanie dziewczynek militariami. Poświęciły im ponad 2 godziny swojej uwagi! Najciekawsze były medale
Moje dziewczyny uwielbiają robić zamieszanie na ścieżkach rowerowych
Na horyzoncie jest zawsze nadzieja
Moje dziewczyny na pełnym morzu.
Platforma widokowa latarni morskiej w Kołobrzegu ma najbezpieczniejszą dla dzieci balustradę jaką spotkałem na tej wyprawie.
Zawsze budujemy zamki z piasku kiedy tylko mamy okazję. Z różnych powodów. Czasem żeby się nie nudzić, czasem żeby się rozgrzać.
Ta kula jest wykonana z marmuru i pływa na poduszce z wody, są na niej wygrawerowane kontynenty. Dzieci niektóre rozpoznały.
To będzie dla Ani pierwszy rejs w morze. Jest wyraźnie spięta.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1479 odsłon