Teraz "Polskie"

W oczekiwaniu na kolejny program w naszej - dofinansowanej z abonamentów TV - widziałem taką oto reklamę, w której pan w średnim wieku w obecności swojej małomównej żony zachwala produkty z naszych "polskich" świnek. Produkty wyglądały, i owszem, bardzo smakowicie. Elegancko zapakowane i oetykietowane. I mocne logo działające na [pod]śwaidomość każdego Polaka: Polska flaga z napisem "Polskie mięso". W pierwszej chwili pomyślałem - "Teraz Polska". I pewnie taki był zamysł. Polskie świnki, polskie mięso, Polacy to wyprodukowali, w Polsce zresztą, w samym jej sercu. Dokładnie 20 km od geometrycznego środka Polski - w Kutnie.

W tym momencie zaciekawiło mnie czy "Polskie mięso" oznacza, że jak to kupię, to wesprę polski kapitał? Czy kasa za te parówki powędruje do polskiej kieszeni? Wyszukałem firmę w internecie i oto co się dowiedziałem:

1. Firma jest zarejestrowana w Polsce, KRS w Łodzi, jeden z członów nazwy firmy to Polonia, można się zatem spodziewać, że firma polska raczej nie jest.
2. Pierwszy człon nazwy nie jest słowem polskim i nic w naszym języku nie znaczy, natomiast nazywa się tak firma we Włoszech.
3. Firma zajmuje się obróbką mięsa; no dobra - produkuje jedzenie, a surówce pochodzą z Polski.
4. Na liście osób kontaktowych: Włosi.

Nie trzeba być wielkim mózgiem, aby zrozumieć, że całe to "Polskie" to zwykłe wprowadzanie w błąd. Chodzi po prostu o to, aby zachęcić klienta do kupowania tego co "polskie" bez informowania go o tym, że zyski z tej transakcji powędrują gdzieś do Włoch, a może i dalej.

Ja nie mam nic przeciwko kapitałowi zagranicznemu. Nie przeszkadza mi również, że w zakładach postawionych na naszej ziemi, Polacy stanowią w głównej mierze tanią siłę roboczą; osobiście wolałbym, żeby była to dobrze opłacana siła robocza. Ale nie podoba mi się jak sobie ktoś wyciera gębę moją "Polską" i świadomie wprowadza Polaków w błąd.

autorem grafiki jest Henryk Chyliński