Cicha brzoza -"dźwięku uderzenia w drzewo w ogóle nie odczytano”.
"Ekspertyza biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych nie tylko kwestionuje obecność gen. Andrzeja Błasika w kokpicie, ale także wykazuje, że TU-154M nie uderzył w drzewo - dowodzi Antoni Macierewicz (PiS) i podkreśla, że „dźwięku uderzenia w drzewo w ogóle nie odczytano”.
Macierewicz podczas konferencji w Sejmie przytoczył odczyty przebiegu wydarzeń w kokpicie tuż przed katastrofą zawarte w raporcie MAK, raporcie komisji Jerzego Millera i analizie Instytutu Ekspertyz Sądowych.
W raporcie MAK - jak wynika z prezentacji, którą przedstawił - od godz. 8:40:59 do 8:41:04 widnieje zapis mówiący o „odgłosie zderzenia z drzewami”. W raporcie Millera jest mowa o „odgłosie przypominającym stuknięcie” i „zmianie akustyki”. A w analizie Instytutu Sehna od godz. 08:41:01 do końca nagrania jest mowa o „odgłosach przemieszczających się przedmiotów”.
- Dźwięk odgłosu przemieszczających się przedmiotów, który zaczyna się przed momentem przypisywanym dotychczas uderzeniu w drzewo, trwa już do końca tej tragedii, a uderzenia w drzewo w ogóle nie ma. W odczytach Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Sehna nie ma w ogóle dźwięku, który by został określony jako uderzenie w drzewo. Cała konstrukcja propagandowo-polityczna mówiąca o uderzeniu w drzewo, opierająca się na wcześniejszym odczycie, została pogrzebana. Jest zupełnie inny dźwięk niż ten, który był dotychczas przypisywany drzewu, mianowicie odgłos przemieszczających się przedmiotów. Ten dźwięk trwa blisko 6 sek. do końca tragedii - mówił Macierewicz.
Przewodniczący zespołu parlamentarnego ds. katastrofy smoleńskiej powiedział, że swoją prezentację dedykuje premierowi Donaldowi Tuskowi.
Tusk zapowiedział, że decyzję w sprawie ewentualnego wznowienia prac komisji Jerzego Millera, która badała przyczyny katastrofy smoleńskiej, podejmie w piątek po spotkaniu z członkami tej komisji. Premier nie widzi jednak na razie podstaw do ich wznowienia.
Macierewicz powiedział też, że wypowiedzi Millera w mediach wskazują, że komisja, której przewodniczył, twierdzi, że gen. Błasik był w kokpicie - jedynie na podstawie ustaleń MAK mówiących o tym, że ciało generała zostało znalezione w sektorze nr 1.
- Decyzja umieszczenia słów w ustach pana Błasika nie była decyzją żadnego eksperta, nie była wynikiem badania przez żadną pracownię, laboratorium. Była samowolną decyzją komisji - mówił Macierewicz.
Zaznaczył, że w sektorze nr 1 znalazły się także części samolotu np. ze śródpłacia, a nie tylko z przedniej części maszyny.
- Żaden polski prokurator nie oglądał na miejscu tragedii ciała pana generała Błasika. Niech generał Parulski pokaże tego prokuratora, który tam na miejscu w sektorze nr 1 identyfikował ciało gen. Błasika - podkreślał polityk PiS.
W poniedziałek zaprezentowano opinię biegłych z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych, zawierającą odczyt czarnej skrzynki TU-154M. Nowe odczyty stenogramów nie zawierają słów przypisanych dowódcy Sił Powietrznych gen. Andrzejowi Błasikowi. Słowa przypisywane mu w dwóch poprzednich zapisach rozmów w kabinie wypowiadają - według nowych ustaleń - członkowie załogi lub niezidentyfikowani rozmówcy."
http://niezalezna.pl/22057-macierewicz-tu-154m-nie-uderzyl-w-drzewo
Pytanie .
-Czy odczytano dwa wstrząsy.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1386 odsłon
Komentarze
A GDZIE JEST DOKUMENTACJA ZDJECIOWA?????
19 Stycznia, 2012 - 23:47
Jeżeli MAK i komisja Pana Milera ma dowody, że ciało gen. Andrzeja Błasika znaleziono w kokpicie to niech przedstawią zdjęcia!! Przy okazji zobaczylibyśmy kokpit zanim wyparował.
Re: A GDZIE JEST DOKUMENTACJA ZDJECIOWA?????
20 Stycznia, 2012 - 10:29
gdzie jest przyzwoitość .