Co innego widać, co innego słychać.

Obrazek użytkownika Anka1
Kraj

To było kluczowe hasło pod koniec działań w PRL. Telewizja i prasa prześcigały się w pokazywaniu sukcesów władzy, a tylko ta wstrętna "Solidarność" psuła wspaniałe zdobycze socjalistycznych władz i wspaniały sojusz z bratnim Związkiem Radzieckim. Czuję się jak w końcowej fazie tamtego okresu. Metody przekonywania też są takie same, aż dziw bierze, że nie nauczono się czegoś nowego. Znowu giną tajemniczo ludzie - kiedyś podawano, że w "wyniku upojenia alkoholowego", teraz jako przyczynę podaje się "samobójstwo z powodów osobistych". Tyle tylko, że w najbliższym otoczeniu nikt tych osobistych problemów nie widział, a często wręcz przeciwnie, osoby te miały szerokie plany na najbliższą przyszłość. Gdyby obecnie rozpatrywano zamordowanie ks. Popiełuszki, to na bank usłyszelibyśmy, że popełnił samobójstwo z powodu problemów osobistych, bez udziału osób trzecich. Jeżeli można strzelić do siebie kilka razy, można się samemu, bez listu pożegmalnego powiesić (a niech się wszyscy czują winni, małe dzieci też), to można było się okręcić jakąś stalową liną w morderczą pętlę i utopić. Wystarczy przecież ogłosić, że NIE STWIERDZONO UDZIAŁU OSÓB TRZECICH. Tak jak w przypadku trotylu, TO, ŻE NIE STWIERDZONO, WCALE NIE OZNACZA, ŻE TEGO NIE BYŁO. Znowu jak kalka z tamtych lat w telewizji pojawia się przekaz wspaniałej rzeczywistości, choć "za oknem" widzimy bezrobocie, upadające firmy, puste lokale w centrum miasta i bezkarną korupcję. Opasły facet, który wysiadając z Jaguara bez żenady wmawia nam, że będzie występował w roli obrońcy tych biednych i opuszczonych w  tym najlepszym ze światów, a urąbany w 3 dupy były "bohater narodu" z pomocą chama z Biłgoraja wznosi szczytne hasła, żeby znaleźć parę ciepłych posad dla starych i skompromitowanych komuchów w Europarlamencie. Poczuli się uprawnieni do powrotu do starych zasad. To dla nich swojskie klimaty, a oni mają je opanowane do perfekcji. I znowu musi pieprznąć z hukiem.  Znowu bedziemy wspominać kolejnch piewców systemu, "bez Kozery" wytykając ich lojalnościowe zaprzaństwo. Mam tylko nadzieje, że do kolejnego "okrągłego stołu" i "Magdalenki" już nie dopuścimy.

Brak głosów