Po dziesięciu miesiącach kolejny dziesiąty, czyli wierszem i piosenką.
Dziesiąta miesięcznica,
Kolejny miesiąc mija,
Kolejny bez tych ludzi,
Których już nic nie obudzi,
Byli i już ich nie ma-
Wszystko zmieniła chwila.
Chwila, ale czy przypadkowa?
Kiedy wszystkie zamarły słowa,,
Kiedy rozpacz wdarła się w serca,
Nikt nie myślał o zbadaniu miejsca,
O śledztwie, lecz o tym co teraz?
Tych, którzy przed chwilą żyli, już nie ma.
Wielki smutek, żal zapanował,
Zdezorientowani wierzyliśmy w ruskie słowa.
W takich okolicznościach kłamstwo było nie do pomyślenia,
A jednak Rosjanie, chcąc zdjąć z siebie wszelkie podejrzenia
Winę od samego początku lokowali w osobach polskich pilotów,
Nikt niczego nie był pewien, tak jak oni swoich osądów.
Czas mija, wszystko płynie, jedna tylko rzecz pozostaje niezmienna-
Prawda o Smoleńsku, która jest tak cenna.
Od początku starannie skrywana w największej tajemnicy,
Jej tylko nie słyszymy od premiera na mównicy.
Jej Rosjanie z należytą starannością strzegą
Aby nigdy nie ujrzała światła dziennego.
Tylko ona daje wytchnienie,
Tylko ona niesie spokój i ukojenie.
Nie do każdego jednak przemawia,
Wielu wprawia w lęk i zatroskania
Więc obierając drogę łatwiejszą
Wielu na ścieżki fałszu zeszło.
Okazuje się, że wędrówka po prawdy wyżynie
Trudniejszą od stąpania po kłamstwa nizinie,
Toteż Putin chodząc skrótami,
Podążając kłamliwymi ścieżkami
Fałsz uznał za oczywistość dnia codziennego,
Wprowadził jako nieodłączny element panowania swego,
Kłamstwo czy prawda?- nie robi to żadnej różnicy.
Obywatele mają wierzyć w słowa płynące z mównicy.
Z takim oto zamiarem przebiegały po katastrofie działania
Zaczęto od skrupulatnego dowodów wyniszczania,
Poprzez utrudnianie dostępu do wszystkiego co możliwe,
Aż do powołania komisji o nazwie zdradliwej,
Zwykło się mawiać międzynarodowa,
Widzimy jednak jak nieprecyzyjne są słowa,
Dominująca Rosja i kilka niewiele znaczących państw,
Wchodzi w komisji MAK-u skład.
Efekt śledztwa można przewidzieć,
Ale Tusk nie bawi się w jasnowidza,
On jako człowiek na odpowiedzialnym stanowisku
Dba o przyjaźń polsko-rosyjską.
Daje Rosji wolną rękę w wyjaśnieniu katastrofy,
Bowiem sam myśli już o urlopie.
Mając przed oczyma uścisk- oznakę wielkiej przyjaźni
Widział szanse na wyjaśnienie prawdy bardzo wyraźnie,
Były one nikłe, tym lepiej dla niego,
Nie wiedział tylko, że winowajcą zdarzenia tego
Zostanie uznana Polska, a przez to sam premier.
Stało się to na jego własne życzenie.
Ośmieszenie kraju na oczach świata całego,
Nawet dla niego jest to coś nieprzyjemnego.
Myślał, że Rosjanie podzielą winę na obie strony,
Tymczasem Putin- Tuska przełożony
Nie zamierza zmieniać niczego
Co wchodzi w skład raportu tego.
Raportu MAK-u, sporządzonego przez Anodinę,
Swoją drogą, bardzo skrupulatną dziewczynę,
Która ucząc się od swego mistrza,
Kłamstwa na każdej stronie umieszcza.
Treść już wszyscy mniej więcej znają:
O pijanym generale, winie pilotów czytają.
Donald nie wiedząc co ma począć,
Postanowił do ICAO zwrócić się z prośbą
O śledztwo w sprawie katastrofy.
Organizacja ta odmówiła,
Dlaczego? Już dawno tłumaczyła,
Kiedy zdziwienie Tuska ogarnęło,
Przypomniał sobie o komisji Millera,
Efekty jej pracy publicznie przedstawiono,
Lecz nic w prawdzie nie wyjaśniono.
Tragedia ta wstrząsnęła całym narodem,
Przebyliśmy już dziesięciomiesięczną drogę,
Nie wiemy nic, stenogramów brak,
Kraj oczernił tylko MAK,
Co chwilę z Rosji kłamstwa wypływają,
Obwiniać polski naród wciąż się starają.
W naszych rękach nie ma solidnych dowodów.
Rosjanie nie znajdują jednak powodów
Dla których powinniśmy je otrzymać,
Komisja w raporcie przecież wszystko ustaliła.
Dzień za dniem podąża wciąż,
Rośnie kolejny kłamstwa gąszcz,
Wydostać się z niego staramy,
On coraz gęstszy. Prawdy nie znamy.
O Smoleńsku wciąż nic nie wiemy,
Wszyscy kłamią, kiedy prawdy pragniemy.
P. S. I jeszcze piosenka. Melodia została zaczerpnięta z „Monologu Malkontenta”. Słowa ułożyłam ja, a osoba śpiewająca i grająca woli pozostać jak na razie anonimowa.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1106 odsłon