Pamięci, tych którzy zginęli rok temu.

Obrazek użytkownika She
Kraj
Idą w orszaku ściskając bagaż swego życia w jednej dłoni. Wiele osób. Długi korowód. Wzrok nie ogarnia końca. Dusze te jedna za drugą znikają w blasku światłości za bramami nieba. Każdy z osobna rozmawia z Bogiem, rozkłada swój jakże malutki wobec wieczności tobołek. Całe życie ułożone na wielkim stole, od chwili, kiedy pierwszy raz ujrzeli promień słońca do momentu, kiedy ten sam promyk ich pożegnał. Pan starannie ogląda każdą historię, jak sztukę wystawioną w wielkim teatrze zwanym życiem. Dokładnie śledzi przebieg wydarzeń i rozlicza z roli w utworze zagranej. Tak było i tym razem. Kiedy dziewięćdziesiąt sześć osób stanęło u progu niebiańskich bram. Bóg sędzia przeglądną księgę wszystkich razem i każdego z osobna. Dostrzegł ból i cierpienie zadane im przez ludzi na ziemi. Dostrzegł szare sklepienie jakie zwykło malować się nad ich głowami za życia. Zauważył kłody jakie los zwykł rzucać im pod nogi. Zauważył mgłę fałszu, która roztaczana była wokół ich sylwetek oraz niesprawiedliwość będącą nieodłączną częścią drogi po której stąpali. Uwagę Boga przykuło jednak coś zupełnie innego. Ich serce, które zawsze gorliwie płonęło i mimo wszelkich przeciwności zawsze dążyło ku sprawiedliwości. Potrafili znaleźć w sobie siłę i odwagę by wybić się z tłumu, wskazać inną drogę. Wypowiedzieć słowa, których obawiali się inni. Stąpać ścieżką prawdy niezależnie od konsekwencji. Kiedy Bóg zakończył z nimi rozmowę bramy nieba szeroko się rozwarły i wkroczyli tam ludzie o dobrym sercu. Teraz, gdy osiągnęli już wieczne szczęście, przy boku Pana Boga obserwują nas z góry. Pozostaje zadać tylko jedno pytanie- czy wypełniamy ich testament? I jeszcze wiersz. W orszaku białym idą równym krokiem, Ze sztandarem w ręce, z orzełkiem na piersi. Przy bramie niebios witają się z Bogiem, Przy jego boku spędzą wieczność po śmierci. Dźwięk trąb archanielskich wypełnia przestrzeń Światło Opatrzności wskazuje im drogę, Każdy przy boku drobny bagaż niesie, Całe ich życie to malutki tobołek. Dusze te sponiewierane na ziemi, Tam w niebie zaznają wiecznego spokoju Ludzie ci zostaną przez Boga docenieni Za życie spędzone w nieustannym boju.
Brak głosów