Najpierw woda,obecnie krew zalewa ludzi
Jak już wszyscy wiemy z wykładu historyka, woda ma to do siebie że pływa. Pływa tak samo jak ten historyk z całą WSIą i mafią. Woda spłyneła mafia i histerycy zostali , tam gdzie nigdy nie powinni się znaleść. Czyli na najwyższych stanowiskach w państwie demokratycznym, panstwie prawa, państwie wszelkich wolności - jak ci kłamcy lubia klepać te oczywiste oszustwa. Gdzie są obecnie ci brodzący w błocie i wodzie, po wałach tak bardzo chcący pomóc powodzianom. Jak raz to oni powodzian mieli, tam gdzie mieli, chodziło o zdobywanie głosów w swietle kamer. Ciekawy jestem czy na dzień dzisiejszy tak bardzo się martwią popowodzianami. Strzelam,[bo telewizji nie oglądam] zapewne nie. A to są nasi rodacy, siostry i bracia. Zima przyjdzie szybciej niż się wydaje. Może by tak zorganizować pomoc konkretną , społeczną. Czy nie powinni błyskawicznie np. biura pracy podstawic autobusy i wysłać tam ludzi do pracy. Bo chyba nikt nie powie że tam pracy nie ma. Tak , pewnie dobry pomysł, tylko przepisów takich brak. A przepisy to się załatwi na następną, albo jeszcze następną powódz. To może w telewizji czy internecie podawać codziennie, w jakiej miejscowości, potrzebują jakich fachowców. Myśle że na konkretne działania panstwowe nie ma co liczyć. Wymarzną ludzie w zimie.
Jednak pomoc jest konieczna. Dlatego może ksiądz z danej parafi poprowadzi coś takiego przez internet. Kto, ilu, w jakim fachu, są potrzebni ludzie. Ludzie którzy pojadą na kilka dni popracować, pomóc za darmo. Musimy sobie zdawać sprawę że są ludzie starsi wiekiem i sami nic nie są w stanie zrobić. Są zapewne samotne kobiety, kobiety z małymi dziećmi które też sobie nie poradzą. Dlatego TY, ja , my jesteśmy tam potrzebni Pozdrawiam
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3055 odsłon
Komentarze
Pomóc trzeba, bo jak "państwo zdało egzamin" to widać.
21 Lipca, 2010 - 10:20
Jednakowoż... (Mogę sobie pozwolić na wylanie "zdeka" gorzkich refleksji?)
Tak sobie myślę o tych z powodzian, których zalało po raz drugi (po roku 1997). Hmmm... zniszczyło komuś dom zbudowany w technologii tradycynej, ten ktoś wiedział, że mieszka w terenie zagrożonym i... odbudował dom (po 1997) w technologii tradycyjnej. Teraz też robi to samo.
Nie, w takich przypadkach nie zwykłam pomagać. Mało mam pieniędzy to może dlatego lubię je wydawać EFEKTYWNIE i CELOWO.
Inna sprawa: zapamiętałam z tiwi jedną panią, która płakała, że musi se dom odbudować żeby każde dziecko miało pokoik. Hm... Moje dziecko nie ma pokoiku dla siebie... Może powinnam się przeprowadzić w teren powodziowy, żeby za następne 10 lat (czyli przy następnej powodzi tysiąclecia) podatnicy mi zbudowali dom z pokoikiem dla dziecka?
Mnie uczono, że dom się buduje stosownie do posiadanych możliwości finansowych a nie marzeń. Ludzie biedni a rozsądni nie budują dużych domów, tylko małe. Ludzie głupi budują dom za wszystko co mają (i czego nie mają) i skutkiem tego, jak przychodzi kataklizm, to tracą wszystko. Mam ich żałować?
Zaznaczam, że mnie samej z trudnością te słowa przechodzą przez klawiaturę, bo zdaję sobie sprawę, że mogę nimi dotknąć tych NA PRAWDĘ poszkodowanych (co to zbudował dom na miarę mozliwości a nie mżonek, ubezpieczył go itp., tak samo jak firmę, sprzęt i uprawy; do tego dochodzą inne sytuacje tzw. życiowe).- Uprzejmie proszę nie brać tych słów do siebie. Mnie chodzi tylko o to, jak mam (udzielając pomocy, której nie odmawiam) odróżnić życiowych leserów i gnojków, od ludzi, którzy zasługują na pomoc i na prawdę jej potrzebują?
Poza tym, "chłopie", i tak nie uciekniemy od potrzeby zastosowania rozwiazań odgórnych. Bo np. ofiary osuwisk (i pomijam idiotów, którzy rozbiąc deniwelcje lub melioracje, na własną rękę przyczynili się do powstania tego zjawiska) owszem, trzeba im zapewić ludzki dach and głową. Ale czemu to ja/Ty mam im fundować chałupy na własność? Bardziej sprawiedliwie byłoby wybudować za nasze podatki osiedle wygodnych domków i te domki... wynająć (jako np. mienie komunalne, nie ich prywatne), dla poszkodowanych na preferencyjnych zasadach (czynsz - symboliczna złotówka). Bo czemu, do cholery, mam im robić darowizny?
Nie chodzi o to, że mnie nikt niczego nie dał, do wszystkiego dochodzę sama. Chodzi o to, że zaczynam się demoralizować - przeprowadzę się na taki zagrożony katastrofą teren a potem będę płakać do kamery i żądać, żeby mi ludzie DALI dom i całą resztę. Rozumiesz, chodzi mi o kształtowanie w ludziach takeij postawy wyłudzacza. Bardzo mi się to nie podoba. I dlatego życzyłabym sobie rozwiąząń systemowych, zapewniających godziwy byt i tamtym, i mnie.
Ha, rozpędziłam się!
Poszkodowanych zapewniam o współczuciu i o tym, że stale wspieram różne lokalne inicjatywy pomocowe, na ile mogę, bo na prawdę niebogatam. Co piszę krytycznego, to tylko o pasożytach.
Pozdrawiam
Bez kropki
21 Lipca, 2010 - 10:41
Rozumie to co napisałaś. Pewnie Ci nie będzie lżej jeśli powiem że jestem tzw bezrobotny od kilku lat. A więc i mnie sie nie przelewa. Jednak gdyby ktos zorganizował jak pisałem wyjazd. Pojadę, pojade za darmo. Nie wnikam kto gdzie i dlaczego mieszka. Nie bedę winił innych,czyli rzadzących za nie zrobienie wałów. Powinni jeszcze rozkopać, bo już dostałem lanie od Wilka za obronę ludzi nie dających sobie rady [nie chodziło o powódz].Że wszyscy sami powinni zadbac o siebie.Może macie rację,widocznie jestem starej głupiej daty.Jednak pozostanę przy własnym zdaniu.Pozdrawiam Cię serdecznie.
Chyba Cię rozumiem.
21 Lipca, 2010 - 11:13
Sama rozważam poświęcenie kilku dni urlopu na "prace w terenie" - pojechać i z głupia frant zapytać, czy ktoś pomocnika nie potrzebuje do mieszania zaprawy, zbijania tynków, itp. Zawsze choć trochę zrobię.
Co do dbania o siebie - wiesz... "umiesz liczyć, licz na siebie", to niestety najlepsza reguła. A co do pomagania potrzebującym - mnie nikt nigdy nie pomógł, gdy uciekłam z dorobkowego(w połowie mojego, łożyłam na nie) mieszkania, jak stałam, gdy nas okradziono ("bo pani pracuje i zarabia a inni nie i my tym poamgamy" a ja chciałam tylko, żeby opieka opłaciła JEDEN miesiąc przedszkola dla dziecka i JEDEN czynsz), gdy... itd itp.
Owszem, pomgół mi jeden bezdomny (udzielił niezwykle światłej i SKUTECZNEJ życiowej rady) i jedna prostytuka (jak już skończyły mi się wszystkie, skąpe wtedy, zasoby i zabrakło mi na dwa dni zarcia, to ona mi dała ziemniaków i cebulę. Miałam co dać dziecku a ja się wszak odchudzam).
Odbiłam się od dna (bo ono po to w życiu jest). Pzostała mi życiowa lekcja: jakbym do opieki przyszła zionąca wódą, w niepranych łachach i powiedziała, że własnie wylano mnie z roboty, to... pomoc na pewno bym dostała. I nie ja jedna tego doświadczyłam - zatem zjawisko jest powszechne.
Jedna z tych stałych podopopiecznych opieki - nowe meble ma. NIe zazdroszczę, bo ja mam stare graty, ale nie na kredyt;). I teraz miauka o zasiłek, no bo kredyty spłacać musi, ojej, biedactwo! A nie łąska spać na karimacie na podłodze? Mnie i mojemu dziecku korona przez to nie spadła. Innym spadnie? Odkurzacz się zepsuł? A szmatą nie łaska podłogi wycierać? Ja co dzień tak robiłam i takoż korona mi na głowie mocno siedzi:) Innym spadnie? Innej budowy głowa?;)
Na prawdę tak wszystko trzeba mieć? Na prawdę na kredyt?
Oj, ale znowu odbiegam od tematu.
W każdym razie zawsze mam zagwozdkę - nie odmówić pomocy, ale jak jej udzielać MĄDRZE, żeby ludzi nie demoralizować.
Bez kropki
21 Lipca, 2010 - 11:52
Mam nadzieje że mnie rozumiesz tym bardziej,że nie miałaś łatwo. Właśnie chodzi o te trzy dni. O systematyczne trzy, nastepni trzy itd. A jak napisałaś, dlatego ze Tobie ktos nie chciał pomóc to i Ty masz być tym kimś, lub nikim. Sama piszesz że ktos w koncu Ci pomógł. Nie nadawał Ci przeciez pieniędzy, a pamiętasz tych ludzi do dzisiaj i zapamiętasz na zawsze. Ty tak samo pomagajac miałabys satysfakcję, bo ktos o tym będzie pamiętał do konca życia. A w sumie to też nie wielka pomoc, ale jak ważna, jak potrzebna tym ludziom. Jak im serce ruszy do życia. I ci ludzie sie zmienią, pomogą innym a jakiejś tragedi.Pewnie nie wszyscy , bo takie jest życie. Miałem stycznośc z opieką społeczną, nie jako chcący pomocy.Tylko bliska osoba tam pracowala.I zapewniam Cie że byś pomoc dostała,gdy by "rządzący" zapytali pracowników jak ustalić przepisy.A wiesz że tam siedzi jakiś TW boni i wymyśla tabelki x sto tabelek.A i tak sie nie zmiescisz w tych tabelkach ,bo on takiej obcji nie przewidział. Pozdrawiam serdecznie
re wam
21 Lipca, 2010 - 15:07
Nie do końca się z Wami zgodzę, idea pomocy, mimo iż zbożna i potrzebna, zmieniła społeczeństwo na system roszczeniowy. Lepiej potrzebującemu dać wędkę, niż rybę . Pewnie że nie każdy poradzi sobie z wędką i dla takich ludzi jak najbardziej trzeba pomóc. Jednak jeśli zaczniemy to robić, to politycy, społeczeństwo, przyzwyczają się i to stanie się normą, że to my, a nie państwo mają pomagać wszystkim. Przykłady Orkiestra Świątecznej Pomocy i wczorajszy reportaż, jak to powodzianie byli nieszczęśliwi, bo darczyńca przywiózł za mało wersalek.
Re: re wam
21 Lipca, 2010 - 15:30
Komu jest potrzebna wędka na pustyni?
Po co komu wędka jak niektórzy wędką nie potrafią się posługiwać?
Sukces na dobrobyt w Polsce to według wielu liberalnych wolnościowców magia i czary oraz czarodziejska różdżka:
1. Wolność gospodarcza?
Gdy cały rynek już jest zmonopolizowany przez postkomunistów, masonerię i żydostwo?
2. JOW-y.
Czy jak będą JOW-y to w Polsce znikną układy, ubecja towarzysze z WSI oraz agentura i korupcja?
No to ja już wolę w takim razie popisać na tym portalu, wolę posłuchać jakiejś patriotycznej pieśni, wolę inwestować w przyszłość swoich dzieci, wolę organizować się wspólnie ze swoimi kolegami...
Jak mam zły dzień to słucham patriotycznych pieśni, wolę poczytać o bohaterach tamtych dni, którzy bez chwili wahania poświęcając wszystko szli walczyć o wolną Polskę (jaką Polskę?), aby zapomnieć o tym kraju Bronków Słońca Peru, parapetów i długich kiełbas z grilla oraz marszów tolerancji, gdy w tym samym czasie gwałcona jest wolność i sprawiedliwość...
Jednak trzeba coś robić, ale czy wolność jest wyjściem z tej matni, co to jest WOLNOŚĆ? Wolność w kraju zniewolenia? Liberalne brednie.
Paweł poszperaj
21 Lipca, 2010 - 15:44
Napisałem nowy tekst na blogu przed chwilą-wiersz, pt Dlaczego i Ty jesteś wrogiem Polski. Znajdz jakąś odpowiednią pieśń i wstaw tam. Dzieki.Pozdrawiam
Teli i o to chodzi
21 Lipca, 2010 - 15:25
Abyś się nie zgadzał. Dlatego jest dyskusja. Szkoda że konkretnych propozycji nie podałeś. Teli nie żartuj z tymi politykami - ta agentura, ta zakała, przez ponad dwadzieścia lat , nawet wała, nie usypała. hahahahahah .Czyli widzisz, jednak żydki wiozą "pomoc' telewizyjną "ciekawe" za czyje pieniądze. A Polak Polakowi wilkiem - i o to własnie wrogom chodzi.Pozdrawiam
dalej
21 Lipca, 2010 - 15:50
Chłopie wiesz, że w gruncie rzeczy zgadzam się tak jak większość na niepoprawni, a różnice są tylko w drobnostkach. Jestem zdecydowany na walkę kijem, bo lepiej mi to wychodzi niż pisanie, dlatego czekam na bardziej zdecydowane kroki.
Teli narazie pisz i ćwicz kijem
21 Lipca, 2010 - 16:40
Mnie ani jedno ani drugie nie wychodzi,a skrobię. Zgłaszam sie do pilnowania tych kiji, no i do mieszania zupy. Co by nie zardzewieć w domu. Narazie kradne pszczółkom miodek. Dzisiaj ukradłem z jednego. Nie dadza wiecej wykrecić, pchają sie do wirówki, brak pożytku w przyrodzie. Jutro z rana następny. Popiszesz ze mną to pszczelarzem zostaniesz. Jeden rój Ci dam na początek. Miodek sie przyda dla lesnych ludzi. Pozdrawiam.
@ teli
21 Lipca, 2010 - 18:37
Jak na kije, to ja idę jak w taniec:) Więc jakby co, to dawać znać, bo co dwóch "tancerzy", to nie jeden:). Zawsze wesprę choćby jednym machem:).
Pozdrawiam
@ teli, że byli nieszczęśliwi -
21 Lipca, 2010 - 18:41
Ano właśnie! Nie znając nieszczęścia, do łbów niektórym nie przychodzi, że spać można doskonale na podłodze (czystej, to jedyny warunek) i cieszyc się, ze się nie musi nocować na klatce schodowej lub na dworcu.
Co nie znaczy, że trzeba równać w dół i nie należy się zatroszczyć o wystarczającą ilość mebli.
Bez kropki
21 Lipca, 2010 - 19:39
Jeden doktor Ratajczak już spał nawet w samochodzie. I tam go znalezli i zadusili. Ten rozwój Polski to jakaś nie znana metoda przez zwijanie. Pasowało by przypomnieć nazwiska i pochodzenie tych zwijaczy okragłostołowych. Ja od nich niczego nie oczekuje dobrego dla Polski i Polaków. Dlatego jestem za pomocą miedzy ludzką. Pozdrawiam
@chlop
21 Lipca, 2010 - 18:34
Nie telewizyjna ino moja wlasna (ja na prawde nie lubie robic darowizn bogatszym ode mnie, ktorzy sie jeszcze potem smieja z mojego frajerstwa). Ja mówiłam o tych paru wsiach, gdzie się osunęły całe zbocza. A szkodnictwo w postaci idiotów pracujących na wywołanie osuwisk przez ich własny egozim i debilizm tudzież kretyńską pseudo-oszczęność, to znam w własnej pracy... Ręka świerzbi, żeby w mordy lać. Albo kijem przed odwrotną stronę rozumu do łbów napędzać;).
z tym, że szkodnictwo to jedno a kataklizm w postaci osunięcia np. kilometrowego zbocza to drugie. I w tym drugim przypadku potrzebna jest pomoc SYSTEMOWA. I na prawdę nie mam ochoty fundować komuś chałupki. Sorry, sama się gnieżdżę w jednym pokoju - może by tak mnie chałupkę, co?
Znacznie bardziej po ludzku jest zbudowac komunalne osiedle domków jednorodzinnych i wynajmować im to. Jak sie dorobią, to możem pogadać o preferencyjnym wykupie (nadal mówię o poszkodowanych) - bez vatów, kitów, uwzględniając amortyzację + bonus że to sytuacja nadzwyczajna była, ale nie ma tak, żeby dostali za free za ładne ślipki załzawione. - Rozdawnicto demoralizuje. Mądra pomoc ratuje.
A co do zalanej Wawy - w moim gródku nadrzecznym preziu nasz, słoenczko równe premierowi, ogłosił jakiś rok temu, że sprzeda jedną działkę w terenie zalewowym, bo to takie cudne miejsce na apartamentowiec. Parę głosów zaprotestowało, że to zalewać będzie, potem jakoś sprawa ucichła. Tylko czekam, aż preziu ją podejmie (bo z opinią ob-li swego grodu to on się nie patyczkuje). No i kupią ludzie apartamenty (nie pytaj który kumpel prezia kupi najpierw tę działkę za grosze) a potem bedzie lament, że ich zalało! I to my im będziemy płacić, zamiast, żeby prawo przewidywało skuteczną drogę egzekucji szkód (potencjalnych) powodzian od dewelopera-oszusta i prezia-idioty (który wyda tam pozwolenie na budowę, a wyda, jakem blondi bez kropki na mordzie!).
(Rozumiesz chyba moje uczulenie na te kwestie? I że nie wliczam tu katastrof rzeczywistych, tylko te spowodowane przez ludzką głupotę i chciwość?)
Bez kropki oczywiscie że
21 Lipca, 2010 - 19:29
Cie rozumię. Sam kiedys pracowałem w Warszawie z pieć lat i wynojmowałem mieszkania. Wiem jak jest. Jednak jak już dostaniesz mieszkanie to Ci powidzmy pomaluję. Nie nie jestem malarzem, kiedys byłem tzw zlota rączką. Może ja tak rozdaję bo nie mam. Telemu daje rój pszczół, tylko nie wiem czy zechce. Pozdrawiam i powodzenia życzę.Dzięki za pogawędkę.
państwo zdało egzamin , to prawda
21 Lipca, 2010 - 11:20
http://www.youtube.com/watch?v=U344F9N-Vmk ( To tylko 13 sek.)
Moherek
21 Lipca, 2010 - 16:43
Jak widzimy już mafia nie musi łazic po cmentarzach.Szaber legalny przy kamerach leci.Pozdrawiam
Chłopie ..drogi
21 Lipca, 2010 - 22:29
Inicjatywa wręcz aż się prosi realizacji ..Hmm
Ale realia , zresztą sam poniekąd o tym piszesz są na bakier z intencjami , zwłaszcza tych , którym o Rzeczpospolitą idzie wówczas gdy o głosy muszą zabiegać ..
Prawda . Chyba nie ma takiej rzeczy , której by się nie podjęli ( w formie deklaracji ) - dla dobra i chwały i ku pomyślności ogółu! (sic!)
No tak to już wiemy a co po wyborach ?
A to już inna bajka ..
Bynajmniej chłopie nie zrażaj się tym że po deklaracjach dochodzi do głosu ..real z swą mizerią i rozczarowaniem , które zaowocuje gdzieniegdzie pohukiwaniem niezadowolonych bo kolejny już raz nabitych w przysłowiową butelkę wyborców i tak byle do następnych wyborów ..
Jakże to żałosne przedstawienie ...
pozdrawiam
............................
"Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości"
http://andruch.blogspot.com/
/Klub GP w Opolu/
-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>
Andruch ty zaraz niemcem będziesz.
21 Lipca, 2010 - 22:54
Widzę Opole. Nie mozesz tymi tablicami lać po mordach. Mnie raczej nie zaskocza dobrymi zmianami w Polsce.Za długo o tych durniach czytam. Robią legalnie judeopolonie, ciekawe jak z niemcami sie podzielą. Pozdrawiam u mnie burza przeszła i nadal zaczyna grzmocić,wraca,albo resztki zabłąkane.niemce pisze zawsze z małej,bo nie zasługują z dużej litery.Dobrej nocy.