Co "gra" w duszy niewolnika...

Obrazek użytkownika BabaJaga
Blog

zawsze myślałam, że wolność. Że jego marzeniem jest po prostu "być wolnym".
Ale ostatnio w osłupienie wprawiła mnie pewna dyskusja - dotarło do mnie, gdzie niejednokrotnie jest ta bariera my i wy.
Usłyszałam, że przecież od lat Polacy mają takie, a nie inne dzieje, że sobie niezbyt z państwem radzimy, a to rozbiory, a to wojny - to może nawet byłoby lepiej... gdyby ktoś nami rządził, byleby nam było dobrze.
Przyznam szczerze, że na takie dictum - zatkało mnie.

I wtedy zrozumiałam - że dla niektórych nie ma znaczenia, że będą rządzili nimi mordercy i kryminaliści (nawet nie będą się dla nich domagali kary, bo to wymaga wysiłku), że sądy będą rządziły jak im każą (a nie jak stanowi prawo), że ich podatki nie pójdą np. na służbę zdrowia (w końcu zdrowie niewolnika nie jest zbyt cenne) czy na wojsko (na cholerę nam wojsko!), tylko na "Rysiów", "Mirów" i tym podobnych, że jest im wszystko jedno czy będą śpiewać hymn polski, rosyjski czy niemiecki. Nie będą im przeszkadzały hordy bandytów na ulicy, podsłuchy, a na widok prześladowanego sąsiada obojętnie odwrócą głowę.
Oni maja mieć kasę i "święty spokój" - CENA NIE GRA ROLI.
Człowiek wolny - nawet za kratami będzie wolny.
A niewolnikowi - nawet kraty nie są potrzebne...

Brak głosów

Komentarze

Spostrzeżenie trafne. Ale jest w tym równiez nasza wina. ZBYT DŁUGO POZWALALIŚMY na kłamstwa, oszustwa i demoralizację.

Pozdrawiam myślących.

Vote up!
0
Vote down!
0
#68252

GierKa
No właśnie - "nasza wina".
Tylko co z tą wiedzą mam zrobić?
W środowisku w którym, chcąc nie chcąc, się obracam (praca) tylko jedna osoba poza mną widzi i chce widzieć do czego prowadzi popieranie "Pełowców".
Kilka osób mogę śmiało zaliczyć do lemingów - i tu mam potworny problem. Jak tu żyć i normalnie współpracować z ludźmi , którzy mniej lub bardziej świadomie, niech nawet będzie że nieświadomie, popierają zdrajców i morderców. Ludźmi, którzy w codziennym życiu są miłymi i porządnymi, zdawałoby się, kolegami. Wewnętrznie i tak wyraźnie zaczęłam odczuwać niechęć do nich, jakoś nie mogę się pogodzić z taką podwójną moralnością. Rozmowy o polityce nie wchodzą w rachubę, bo NIE CHCĄ O TYM GADAĆ! Jedyne co mi zostaje to od czasu do czasu wrzucanie "na ruszt" informacji zdobytych "w drugim obiegu". I zawsze po takiej akcji zalega głucha cisza.

Również pozdrawiam myślących

Vote up!
0
Vote down!
0

GierKa

#68280

Kilka wskazówek.

Nie narzucaj tematu rozmowy.Zapytaj, jakie mają plany wobec swoich dzieci. Kiedy już opowiedzą, podrzuć im info, jakie plany co do ich dzieci mają platfusy.

Namów ich aby zajrzeli na stronę www.licznikdlugu.pl

Podrzuć im od czasu do czasu Gazetę Polską do poczytania.

Na jakimś mp3 nawet w komórce, zapisz sobie muzyczkę ze strony www.niezależna.pl z  (dział patriotycznie)

Dla "odmrożonych" stronki:

www.gazetapolska.pl

www.niezalezna.pl

www.smolensk-2010.pl

www.iskry.pl

w tej kolejności - aby nie była to terapia szokowa.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#68282