Polak, Węgier, dwa bratanki

Wpis Kataryny w salonie24 zachęcił mnie do wrzucenia poniższej notki, bo zachowanie Nałęcza przekracza doposzczalne granice.

Polskie media włączają się w nagonkę na Orbana. Trudno darzyć zaufaniem informacje przekazywane przez media reżimowe na temat zachodnioeuropejskiej krytyki skierowanej przeciwko rządowi Orbana. Krytyka ta jest niewątpliwie wywołana lewicowym nastawieniem mediów zachodnich oraz naruszeniem interesów zachodnich korporacji przez reformy Orbana. Działania propagandowe podejmowane przez rozmaite instytucje międzynarodowe w reakcji na politykę Orbana pokazują,że polityka taka jest nie w smak niektórym ośrodkom.

Polskie media proreżimowe mają swój motyw do takiej kampanii antyorbanowskiej od chwili gdy Kaczyński wspomniał o Budapeszcie w Warszawie.Ale takie zachowania przyczyniają się do osłabienia polskiej pozycji. Polski rząd też nic nie robi by wesprzeć Węgrów, choć przecież osłabienie Węgier pociąga za sobą pogorszenie naszych notowań.POlska polityka w rękach amatorów jest jak brzytwa w łapach małpy.Nic bardziej nie objawia jej samobójczej jakości niż próba samobójcza prokuratora wojskowego. Myślę,że internauci mogliby przynajmniej moralnie wesprzeć Węgrów wysyłając listy z poparciem do ambasady bratanków.