"Takie wypowiedzi kompromitują Kościół"

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Wydaje się mi,że tego typu przesadne i pochopne głosy krytyczne, wywołane np.wypowiedzią ks.Bochyńskiego, mogą być kontrproduktywne, bo zamiast zachęcać do dyskusji zahamują ją i w ten sposób ukryją prawdziwy obraz stanu rzeczy.

Trzeba dbać o ciągłość dyskusji, zapraszając rozmaite osoby do studiów mediów niezależnych, dając im okazję do wypowiedzi i inicjując dyskusję, która pozwoli uporządkować poglądy jak i ewentualnie wpłynąć na poglądy jak i zachowania w tej kwestii.

Środowiska lew-lib bowiem rzucają hasło "pedofil", bez próby analizy treści, bo analiza taka byłaby niebezpieczna dla nich samych, bo słowo "pedofili" pełni jedynie rolę pałki na Kościół. A za tą wrzawą kryją się cele lew-lib, które starałem się opisać w notkach na temat Wielkiego Brata Pedofila.

Mniej lub bardziej udane próby wypowiedzi duchownych są więc automatycznie zakrzykiwane i zatupywane bądź przekłamywane, by ich uciszyć i odebrać chęć do publicznego wypowiadania się. Nie należy więć lew-lib wspomagać naiwną krytyką wspierającą ich strategię, bo dopiero publiczna dyskusja doprowadzi do zdemaskowania procesów i celów hiperseksualizacji przestrzeni publicznej i poczynań Wielkiego Brata Pedofila. Publiczna dyskusja przyniesie nam więcej zysków niż strat. Im więcej publicznych wypowiedzi, nawet głupich, tym lepiej. A głupie wypowiedzi są lepsze nić głupie działania, gdyż lepiej i łatwiej wpływać na wypowiedzi i przekonania niż na działania, bo nawet głupie wypowiedzi są realizacją prawa do wolności wypowiedzi i dają impuls do dyskusji i nadzieję dojścia do prawdy.

Więc nie kneblujmy ust.

Brak głosów

Komentarze

Nie wiem, czy dobrze Ciebie rozumiem.

Ja uważam wypowiedź księdza Bochyńskiego za wyjątkowo obrzydliwą. Jest mi kompletnie obojętne czy tego typu pedofilskie treści - bo chyba nie ma wątpliwości, że tak może mówić tylko pedofil - płyną z ust Cohn-Bendita, szemranego żula z Dworca Centralnego czy też jakiegoś księdza.

Bo, przepraszam, ale gdybym ja tu zaczął wypisywać androny, że przecież ten Cohn-Bendit napisał jeszcze kilka książek, a o tych dzieciach to było tylko kilkanaście linijek, to nie kupiłbyś takiego usprawiedliwienia.

Księdza Bochyńskiego nikt torturami ani szantażem do wypowiadania się o dziesięciolatkach pchających się do łózek dorosłych w celu zaspokojenia swoich potrzeb nie zmuszał.

Ciekaw jestem, czy onże Bochyński to samo by mówił o pchających się do "łóżek dorosłych" 80-letnich starcach płci obojga i czy też uważałby za naturalne zaspokajanie ich potrzeb.

Co ma wspólnego z uczciwością określanie tak ewidentnie zboczonych treści jako "mniej lub bardziej udane próby wypowiedzi" które są "zakrzykiwane i zatupywane bądź przekłamywane"?

Ciekaw jestem, czy z podobną wyrozumiałością byś się odniósł do identycznej wypowiedzi np. posła Kalisza albo kogoś z Ruchu Palikota? Czy gdyby tekst z tak ohydnym pedofilskim wkładem zamieściła na serio Wyborcza, to też byś uciekał się do eufemizmów o "przekłamywaniu" i czy nazywałbyś to "mniej lub bardziej udanymi próbami wypowiedzi"?

Czemu w sprawie zwalającego na dzieci winę za pedofilię księdza Bochyńskiego zapominasz o tak podstawowych zasadach, jak to że mowa wasza ma być tak, tak, nie, nie, tudzież o dostrzeganiu drzazgi w oku brata swego?

Vote up!
0
Vote down!
0
#389027

Nie wiem co właściwie ks.Bochyński myśli, bo przekaz jest bardzo ograniczony.Wolałbym otrzymać większą próbkę ze strony naszych niezależnych mediów.Tymczasem tego brak a dyskusja toczy się starym trybem mainstreamowym.Albo, albo.

Vote up!
0
Vote down!
0
#389066