Kwestia Owsiaka w wirówce nonsensu

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

To mentalne zapętlenie jakie można obserować w umysłach rodaków jest czymś niespotykanym chyba w skali świata. Podałem w poprzednim wpisie argumentację słuchacza Trójki w kwestii euro, ale chcę teraz wrócić do podobnej argumentacji stosowanej z okazji dyskusji o Owsiaku.

To prostactwo naprawdę zdaje się uważać, że jeśli 99,99% popiera akcję Owsiaka to oznacza to, że Owsiak ma rację a akcja - racjonalne uzasadnienie.

Prostactwo zapomina, że większość jest kryterium służącym do wybierania organów władzy w systemie demokratycznym, jako kryterium najprostsze oparte na bazie pewnych wspólnych przekonań, co wcale nie oznacza posiadania racji. Kwestia racji a więc i prawdy to domena nie demokracji lecz nauki i racjonalnych analiz, a tu demokracja jest wykluczona, tak zresztą jak w kulturze czy religii. Należy także pamiętać, że w czasie peerelu też głosowało około 99 % "wyborców" więc zalecałbym ostrożność przy stosowaniu kryterium większości. Od roku 1989 większość Polaków ma wyraźne problemy ze swoim stosunkiem do rzeczywistośći politycznej.

Możemy dyskutować czy Owsiak robi dobrze czy źle i przyjąć do wiadomośći, że robi dobrze ale to stwierdzenie nie usuwa z pola dyskusji kwestii jak akcja Owsiaka wpisuje się i dlaczego w system. To są dwie nie całkiem tożsame kwestie.

Brak głosów