Operacja "Farmus II"

Obrazek użytkownika Wojciech.Wybranowski
Kraj

Wojciech Sumliński miał w operacji służb specjalnych dotyczącej Komisji Weryfikacyjnej WSI odegrac taką rolę jak Zbigniew Farmus w operacji, która w efekcie wyeliminowała Romualda Szeremietiewa w przetargu na zakup samolotu wielozadaniowego dla wojska. Nieprawdopodobne?

Niekoniecznie- poszczególne elementy dzialan ABw i prokuratury w sprawie Sumlinskiego są niezwykle podobne do tych jakie dotknęły Szeremietiewa. A sam były wiceszef MON  uważa, że tak jak próbowano złamać Farmusa i  uczynić z niego plastycznego świadka, tak- taką właśnie rolę przewidziano dla redaktora Sumlińskiego.

O podobienstwach sprawy Farmusa i sprawy Sumlinskiego  pisano na blogach wiele, bodajże najlepszą analizę tego przypadku przedstawil Pan W.S_"media"Aleksander Ścios" w tekscie, ktory zaskakująco szybko zniknął z SG Salonu.  Rzeczywiscie im dluzej mam okazje przyglądać się tej sprawie i badać niektóre jej okoliczności tym bardziej wydaje mi się, że racje ma Romuald Szeremietiew, ktory w piątkowej rozmowie z ND wręcz twierdzi, że w sprawie Sumlinskiego  zastowano dokładnie ten sam mechanizm co w jego sprawie.  W obu tych sprawach pojawiają się te same nazwiska, te same "procedury" : publikacja, nalot służb, dowody, których w rzeczywistosci nie ma, areszt wydobywczy.... dalej zapewne wieloletnie postępowanie najeżone przeciekami kontrolowanymi i po wielu latach, gdy już nikt nie pamięta kulisów sprawy wyrok uniewinniający lub umorzenie. W sprawie Szeremietiewa, która zakonczy się najprawdopodobniej po latach w ostatnim tygodniu sierpnia taki wyrok wydaje się  najbardziej prawdopodobny. W sprawie Sumlinskiego już sąd pierwszej instancji miał spore wątpliwości co do zasadniości zarzutów ( zatwierdził je sąd okręgowy w dziwnych okolicznosciach)

 Kilka zaskakujacych zbieżności w wydarzeniach, które na użytek tego tekstu pozwoliłem sobie nazwac "Farmus 1" i "Farmus 2"

A  Aneks jak Kaseta

Operacja "Farmus 1"

7 lipca 2001 r. w „Rzeczpospolitej” ukazuje się artykuł. autorstwa Bertolda Kittela i Anny Marszałek pt. „Kasjer z Ministerstwa Obrony”. Dziennikarze napisali w nim "(...) Z powodu podejrzenia o korupcję Zbigniew Farmus, najbliższy współpracownik wiceministra Romualda Szeremietiewa, nie otrzymał w ubiegłym tygodniu od Wojskowych Służb Informacyjnych zgody na dostęp do tajnych informacji. Przedstawiciel zagranicznego koncernu zbrojeniowego powiedział "Rz", że Farmus żądał od niego 100 tysięcy dolarów łapówki za "załatwienie" zamówienia na dostawę haubic. Szeremietiew ręczy za uczciwość swojego doradcy. Tymczasem sam wiceminister w ciągu czterech lat urzędowania poczynił inwestycje, na które nie ma pokrycia w dochodach.(...)" Redaktor Marszałek powołue się na informatora, którym jak się później okazało był Bogdan Letowt z RPA. Sąd domaga się taśm z nagraniem informacji Letowta, którymi ponoć miała dysponować dziennikarka; Marszałek odmawia zasłaniajać się tajemnicą dziennikarską. Sam Letowt twierdzi, co w toku trwającego już latami procesu - wydaje się być wiiarygodne, że przed publikacją z dziennikarzami nie rozmawiał, a taśmy czyli dowodu po prostu nie ma.

 Operacja "Farmus II"

- Od jesieni 2007 do kwietnia 2008 w "Dzienniku" pojawia się cykl artykułów, a wśród ich autorów również redaktor Anna Marszałek, w których pojawiają się sugestie, a to o wycieku tajnych danych z Komisji Weryfikacyjnej WSI dotyczących aneksu do raportu, a to, że raport można kupić na bazarze Różyckiego w Warszawie. 9 kwietnia "Dziennik" w publikacji " Tajny aneks Macierewicza wywoła skandal" twierdzi, że zdobył dokument przygotowany przez Komisję Weryfikacyjną WSI. A  z kolei 28 kwietnia "Dziennik" zamieszcza kolejną publikację "Tak handlowano aneksem Macierwicza", w którym pisze : (...)Do DZIENNIKA zgłosił się emerytowany pułkownik tajnych służb wojskowych. Zaproponował, że sprzeda tajny aneks do raportu Macierewicza. Handlarzem był Aleksander Lichocki, szef wojskowego kontrwywiadu w ostatnich latach PRL. Powoływał się na znajomości w otoczeniu Antoniego Macierewicza.(...)". Redaktor  Marszałek, która jak twierdzi "Dziennik" dotarła do aneksu nie publikuje jednak tego dokumentu. Nie publikuje żadnej jego części, żadnego cytatu, żadnej sygnatury, która miogłaby pomóc zweryfikować prawdziwość informacji. Aneks okazuje się być jak kaseta. Niby jest, a jednak go nie ma.

B. "Bronek tu Bronek tam"

 Operacja "Farmus  1".

Króko przed publikacją artykułu w "Rzeczpospolitej" minister obrony narodowej Bronisław Komorowski wzywa swojego zastępce Romualda Szeremietiewa. Juź wie, że w "dużej gazecie" będzie publikacja na temat Farmusa. I docieka o prywatne sprawy Szeremietiewa, dotyczące jego stanu majątkowego  i  trwającej od lat budowy domu.

Operacja "Farmus II"

Bronisław Komorowski spotyka się na nieoficjalnych spotkaniach z pułkownikiem WSI Aleksandrem Lichockim. Według późniejszych zarzutów prokuratury Lichocki miał wspólnie z Sumlinskim handlowac pozytywną weryfikacją WSI. Komorowski twierdzi, że Lichocki proponował mu odpłatnie dostęp do aneksu. To samo pisze później "Dziennik". Zbieżność niczym dobrze wyuczona lekcja

C. Tam UOP tu ABW

- Operacja "Farmus 1"

Kilka dni po publikacji "Rzeczpospolitej" dotyczącej Szeremietiewa w spektakularnym ataku na prom płynący po wodach międzynarodowych. Zgodę na akcję wydaje Bronisław Komorowski. Funkcjonariusze UOP zatrzymują Zbigniewa Farmusa, asystenta Szeremietiewa. Stawiają mu zarzut łapówkarstwa i korupcji. Zostaje tymczasowo aresztowany. Media piszą o dokumentach dotyczących przetargów MON jakie miano znaleźć w domu Farmusa. Takich informacji udziela prokuratura. W wyroku z 18 grudnia 2006 r. sąd uwolnił Farmusa od zarzutu łapownictwa.

- Operacja "Farmus 2"

13 maja 2008 roki, kilkanaście dni po publikacji "Dziennika" funkcjonariusze ABW wkraczają do mieszkań Piotra Bączka i Leszka Pietrzaka- członków Komisji Weryfikacyjnej WSI, pułkownika Aleksandra Lichockiego, byłęgo funkcjonariusza WSI- który w trakcie śledztwa zaskakująco szybko "zgadza się na współpracę" z prokuraturą. Przedstawiciele organów ścigania mówią o zabezpieczonych dokumentach stanowiących tajemnicę państsową. W świetle znanych już informacji okazuje się, że owe tajne dokumenty to  min materiały historyczne dotyczące Podziemia AK na Lubelszyźnie. Ale prokurartura dokumentów nie zwraca i pdtrzymuje swoje tezy. Show must go on.

D. Miękki jak plastelina

- Operacja "Farmus 1".

Asystent Szeremietiewa trafia do aresztu. W trakcie śledztwa jest straszony szykanami wobec rodziny, grozi mu się represjami wobec bliskich, konta i majątki przyjaciół Farmusa sprawdza- choć nie ma na to zgody prokuratura. W koncu słyszy- obciążysz Szeremietiewa- wyjdziesz. Nie zgadza się. Po pięciu latach zostaje oczyszczony przez sąd z zarzutu łapownictwa.

- "Operacja Farmus 2".

 Prokuratura występuje o areszt dla redaktora Sumlińskiego. Według nieoficjalnych informacji jakie dotarły do dziennikarzy, już wcześniej przygotowano profil psychiczny Sumlinskiego, z którego wynika, że będzie łatwo go złamać i urabiać. Zatajają przed sądem informacje o próbie samobójczej dziennikarza  w trakcie pierwszego zatrzymania.  Ponad dwa miesiące trwają bardzo silne naciski by Sumliński trafił do aresztu. Usłyszałby wówczas propozycję " obciążysz członków Komisji to wyjdziesz?"

E. Transakcja kontrolowana

- Operacja "Farmus 1"

. W trakcie postępowania sądowego dotyczącego Farmusa okazało się, że UOP przygotowywał wobec jego osoby prowokację- transakcję kontrolowaną. Zeznajacy przed sądem świadkowie- funkcjonariusze UOP tłumaczą, że nie udało się sfilmować Farmusa z pieniędzmi, nie wział gotówki- bo ponoc został przez kogoś ostrzeżony. Sąd nie daje wiary takim wytłumaczeniom

- Operacja "Farmus 2"

. Sumliński w  swoim liście opublikowanym tuż po decyzji sądu o aresztowaniu wyjawia, że płk Lichocki,. który w śledztwie ma wielkie szanse zyskać status głównego świadka ( w miejsce podejrzanego) próbował, skutecznie wręczyć mu pieniadze- tłumacząc, że to dla lekarza, którego na jego prośbę Sumlinski mial pomoc znaleźć dla ponoc chorej żony Lichockiego. Ale żona nigdy nie stawila się na zabieg- a Sumlinski  nabral podejrzej i pieniadze zwrócił. Czy chciano sfilmowac dziennikarza prazyjmującego od  pulkownika pieniądze, a później uraczyć sąd opowiescia o tym, że to rzekomo z procederu korupcyjnego? Czy to jest ten twardy dowód jakim ponoc dysponuje prokuratura?

Romuald Szeremietiew twierdzi, że nie ma wątpliwości, że obie sytuacje wskazują na przeprowadzenie przez służby operacji opartych na tym samym schemacie, a Sumlinski mial w nich odegrac taką samą rolę jak Farmus w jego przypadku. I wszystko wskazuje na to, że miał rację.

Na koniec pozwolę sobie jeszcze wkleic linka do tekstu W.S-media "Aleksander Ścios", który bardzo szybko został zepchnięty w zakamarki Salonu. A tekst jest ciekawy i warto się z nim zapoznać.

http://cogito62.salon24.pl/index.html

 

Brak głosów

Komentarze

Podobnymi metodami wykończyli prof. Jarosza, Kluskę i wielu innych.
Czy ofiary nie mogą zaskarżyć tych ludzi i domagać się odszkodowań?
Może trzeba utworzyć Stowarzyszenie Ofiar Bezprawia, by ofiary miały doskonałą pomoc prawną, obsługę medialną, choćby prawicowych portali i finansową pomoc, jeśli taka byłaby potrzebna?
Można zaapelować do Poloni, by wsparła finansowo taką inicjatywę. Na polskich portalach działa mnóstwo Polonusów.
Moglibyśmy dołączyć stronę Stowarzyszenia do Niepoprawnych.
Zróbmy wreszcie coś, bo tylko gadamy.

Nawet jest Polska Karta Praw Ofiary, ale czy ktokolwiek ją uzywa i respektuje, to nie wiem.
http://www.wolfpunk.most.org.pl/pkpof.htm

Vote up!
0
Vote down!
0
#1236

Mamy dostęp do blogów wszystkich "czerwonych poprzez linki...

A ,może tak każdemu choćby drobne pytanko na ICH blogach??? Albo mailem - jak podany?

Przynajmniej TYLE?
Selka

ale o co tu dopytywać, skoro sprawa wydaje się ewidentna? Albo się czuje jakiś imperatyw moralny w tej kwestii, albo się udaje, że najważniejsza obecnie rzecz to zdrowwie premiera i olimpiada w Chinach,

Free Your Mind

# @Selka @FYM

Pani pomysł jest dobry. Niech przynajmniej dziennikarze poczują dyskomfort psychiczny, skoro nie czują moralnego nakazu.

"Aleksander Ścios"

FYM tu się pogubił, bo działanie jest bezcenne.
Nie wolno nam dołować aktywnych.

Vote up!
0
Vote down!
0
#1252