Zdarzyło się to ponad 10 lat temu w Libanie, Dokładnej daty nie jestem w stanie zweryfikować. Z detali pamiętam tylko, że jedną z dwóch ofiar porwania był szofer rosyjskiej ambasady, drugą jakiś pośledniejszy pracownik polityczny.
Przez Liban przewalała się fala porwań dla okupu, walk prywatnych i półprywatnych milicji, Syryjczyków, al.-Fatahu, Druzów, Żydów, Marronitów . Zamachy zdarzały się...