Ledwie się gdyński filmowy festiwal skończył – a już pojawiły się na skrajnej prawicy pretensje, że żadnej istotnej nagrody nie dostał film „Wołyń” w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego.
No nie dostał, bo jej najzwyczajniej dostać nie mógł.
Najprecyzyjniej, bo jednym zdaniem, to skasowanie filmu Smarzowskiego wyjaśnił przewodniczący festiwalowego jury, reżyser Filip Bajon, który uznał, że film jest...