znów nas rozszarpią bestie znów się prężą
spragnione mordu i zapachu krwi
o! jakże ciężko Chryste! mi z tą wiedzą
gdy swój i obcy z mej przestrogi drwi
o Panie! krzyże już jak młody las
rosną dźwigając wysoko korony
czemu to widzę w karnawale świata
mając jedynie serce do obrony?
ci co tchórzostwo nazwą realizmem
smycz na łańcuch zamienią o zmroku
gdy Wisła łuną krwawą będzie drżeć
z otwartą...