Jakoś tak niewiele się dzisiaj dzieje w polityce, smutny dzień po śmierci Vaclava Havla, radosny po śmierci obłąkanego mordercy, Kima, pisałem o Korei już kilka razy, mam tam niespłacone rachunki z miejscową bezpieką, ale nie będę się powtarzał, jak ktoś ciekaw moich przygód w tym przeklętym i nieszczęsnym miejscu, to zapraszam do
http://seawolf.salon24.pl/252886,korea-czyli-moje-walki-pod-kosong...