Byli najaktywniejsi, kreślili strategie, prześcigali się w oracjach. Mówiono o nich "pisowskie jastrzębie".
Ileż było "ochów" i "achów" nad pokrzywdzonymi uciekinierami z PiSu.
Ileż radości na salonie.
Nareszcie!
Nareszcie rozbiją Prawo i Sprawiedliwość.
Wreszcie Kaczyński znikmnie wraz ze swoją "sektą" i nastąpi era - hulaj dusza, piekła nie ma.
Tak ładnie żarło i zdechło.
- "Dziś rano...