Pójść do burdelu, a żyć w burdelu, to diametralnie różne sytuacje
Doprecyzuję tutaj, o co chodzi. W języku potocznym, gdy mówimy – ale burdel! - nie mamy na myśli domu rozpusty, tylko totalny bałagan, chaos, coś co nas denerwuje i coś co jak najbardziej nam się nie podoba.
A prosta logika podpowiada, że to, co się właśnie dzieje od pewnego czasu, choć nieśmiałe usiłowania widzieliśmy już od...