w czarnych szponach znów ojcowizna... wbite drzazgą piecze i boli... opuchnięte słowo Ojczyzna !
OPUCHNIĘTE SŁOWO OJCZYZNA
stoję między krzyżami okien
noc bezsenna sercem kołysze
anioł ściele nocy skrzydłami
za oknami bezdenną ciszę
zaplątany w ciernie oddechu
zapisuję bólem godziny
rozplątuję mozolnie w pamięci
ciasne supły kary i winy
moja dusza zraniona płacze
w czarnych...