Po tym jak zarząd Gazpromu dogadał z niemieckim wicekanclerzem i ministrem energetyki
w/s budowy nowej nitki Nord Streamu, przedstawiciele rosyjskiego giganta gazowego pojechali do Paryża,
gdzie spotkali się z szefem administracji francuskiego prezydenta.
Francuskie władze miały udzielić politycznego wsparcia dla idei budowy tej jawnie antypolskiej inwestycji.
Niestety, słabość platformianego rządu - na którego czele nadal jeszcze stoi rozhisteryzowana, prowincjonalna lekarka z ZSL-u
- przynosi wymierne rezultaty.