Dziwi mnie, że polska lewica, sympatyzująca z obrońcami praw zwierząt, może odczuwać jakąś sympatię do Bronisława Komorowskiego, który jest myśliwym. Ja jako zwolennik zaostrzania kar za znęcanie się nad zwierzętami i miłośnik przyrody z oczywistych powodów nie mogę zagłosować na Komorowskiego. Jakoś nie mogę się przemóc, aby zagłosować na kogoś, kto ma sumienie zabić zwierzę. Rozumowanie...