Europejski szczyt pod jednym względem okaże się przełomowym. Nie będzie to oczywiście przełom dla naszego kontynentu, ale dla premiera Donalda Tuska. Odważę się nawet na śmiałe proroctwo. Od dnia 16 października Anno Domini 2008 zacznie się jazda PO w dół „bez trzymanki”.
Rola, w jakiej PR-owcy obsadzili Tuska była swego rodzaju majstersztykiem. Miły, zrównoważony, kochający, budzący zaufanie mąż...