Z całej dzisiejszej zadymy wyłonił się groteskowy relikt zeszłej epoki
- magister od historii Gdańska w randze premiera. I przemówił do ludu wódz, że państwo to on, Peło, prokuratura, no i ten drugi mgr historii - nauczyciel od "bulu", a wszyscy, którzy nie są z tym "państwem", są antypaństwowi, niepaństwowi, nie ma dla nich miejsca w "państwie" itd., czyli bydło, warchoły i awanturnicy.
http...