Kiedyś w pierwszej połowie lat 90. w pewnej knajpie na pewnej imprezie spotkałem ludzi z kabaretu Otto,
a ponieważ miałem całkiem niezły humor, to postanowiłem z kabareciarzami szczerze porozmawiać i powiedziałem im, jak Polak Polakom, że robią kabaret dla robotnika. Chłopaki nie wiedzieli, czy żartuję, czy ich podpuszczam, czy może jestem aż takim oszołomem, że głębi ich dowcipu, wyrażanego...