Dziś jakby jestem spokojniejszy, bo wiem że Lech i Maria znów są razem, blisko siebie, oddzieleni wprawdzie ściankami trumien, lecz zjednoczeni wspólną śmiercią i miłością, która, podobnie jak wiara i nadzieja, potrafi się śmierci oprzeć. Więc pytam: Śmierci, gdzież jest twój oścień? Śmierci, gdzie jest twoje zwycięstwo?
Przecież chciano nas podzielić, na nowoczesnych i moherów, na ksenofobów i...