W nocy policyjna brygada antyterrorystyczna weszła do oblężonego od dziesięciu godzin mieszkania w Sanoku. Na powitanie wyskoczył im pies z rasy obronnych, co w ataku człowieka zje w dwie minuty.
Policja do południa twierdziła, że brygada policyjna nie wystrzeliła żadnego pocisku, wreszcie ktoś pomyślał i powiedział, że oprócz użycia granatów hukowych zastrzelono psa przy użyciu...