Lis poszedł na Korwina we czwórkę + cała reżyserka + gościu od mixera wyciszający Korwina w odpowiednich momentach. Niesmaczne widowisko pod względem formalnym. Jakby Lisowi odpiąć słuchaweczkę to ciekawe, jak mądrym by się okazał i co by miał do powiedzenia. Uważa sie dowodnie za najwyżej jedną piąta Korwina.
Ciekawe, że ani Lis, ani Najsztub, ani Żakowska, ani Paradowska, ani Passent nie odważą...