Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Wywiad, którego Prezes PiS udzielił „Rzeczpospolitej” fortunny nie był. Nauczony wcześniejszymi doświadczeniami prędzej w język się powinien ugryźć, niż na przykład zapowiadać jakieś „karne podatki” dla biznesu. Nawet jeśli ma w tym rację, powinien wiedzieć, że będzie to znakomita pożywka dla mediów, które jak ten lis z niedźwiedziem, co czepiają się zajączka za berecik bo niestety miał „klubowe...
0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Wczoraj, kiedy pisałem ten tekst, chciałem nadać mu dość absurdalnie brzmiący tytuł „Palikot z ust mi wyjął”. Co pewnie by zainteresowało niejednego ale raczej nie tym rodzajem ciekawości, którego bym sobie życzył. Niemniej jednak tym razem błazen z Biłgoraju powiedział niemal dosłownie to, co mówię od dość dawna za każdym razem jak mi przyjdzie tłumaczyć temu i owemu jak to w kwietniu 2010...
0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Proszę nie przestraszyć się tytułu. Wymyślił mi się gdy studiowałem listę życzeń dzieciaków. Już przy poprzednich edycjach zastanawiało mnie, że żaden a właściwie prawie żaden z chłopców nie marzył dotąd o niczym, co mogłoby kojarzyć się z wojskiem. Wyjątkiem były kiedyś „ludziki wojskowe”, które jednak okazały się takimi „Bobami Budowniczymi” w stroju „weekend na działce” i z dwudniowym zarostem...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Rok się kończy więc w stacjach różnych (zaprzyjaźnionych lub chwilowo jeszcze nie), rozgłośniach poprawnych oraz w redakcjach rozmaitych trwa wytężona intelektualna harówka by się uporać ze wskazaniem tego, kto w tym roku w stopniu największym zasługuje na to aby przyznać mu miano umieszczone przeze mnie w tytule. Nie wiem jakim wynikiem się ten dziennikarski znój zakończy lecz w parę...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Jeśli chciałoby się racjonalnie wytłumaczyć ostatnie, dość nieskoordynowane by nie rzec histeryczne, działania polskiego rządu a w szczególności jego szefa w związku z publikacją raportu MAK, trzeba by się pewnie niewąsko nagimnastykować. Albo przyjąć (inaczej niż to robi niedościgniony mistrz ślizgania się na wazelinie Tomasz Wołek), że w tym zachowaniu trudno doszukać się jakichkolwiek...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Przeczytałem dziś w „Rzeczpospolitej” skromną, nie rzucającą się w oczy ale jakże znamienną i inspirującą informację. Oto list do Premiera, wyrażający niezadowolenie z prowadzonej polityki i niezadowalających zmian w prawie wysłali studenci*. Nie wszyscy. Tylko ci studiujący na uczelniach niepublicznych. Ich niezadowolenie jest jak najbardziej słuszne (patrz list i zawarte w nim...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Cicho jakoś o dzisiejszym wywiadzie Roberta Mazurka z Romanem Graczykiem. Bo i klimat tej rozmowy zdecydowanie odbiega  od tego, do czego pan Robert Mazurek nas przyzwyczaił.

Tym razem rzecz dotyka spraw, z których trudno sobie robić żarty, jeśli ma się pojęcie z jakim nicowaniem naszej historii mamy do czynienia. Ale o „Tygodniku Powszechnym” i jego innej twarzy niż ta, którą oglądaliśmy,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj
Ograniczenie liczba znaków nie pozwoliło mi umieścić w tytule „logika” Bartoszewskiego. Ale pal licho, drapieżny staruszek jaki jest, każdy widzi. I można wierzyć w to jego szczere wyznanie, że widok niemieckiego oficera na warszawskiej ulicy w czasie okupacji była dla niego wytchnieniem w chwilach permanentnego strachu przed sąsiadami gdy kupował o tę jedną bułkę więcej niż zazwyczaj. W końcu...
0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Wiem, że tytuł jest na tyle nic nie mówiący, że tekst zainteresuje mało kogo. Wziął się on, ów tytuł,  z zabawnej sceny, którą w swym (tu już mówię ostrożniej bo wielu tego tylu humoru nie trawi) zabawnym filmie "Airplane II: The Sequel" (u nas „Spokojnie, to tylko awaria”) umieściła spółka producencka Abrams&Zucker. Oto prom kosmiczny, wiozący na Księżyc kolonistów, ulega awarii i podąża,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Tekst ten chciałbym zadedykować Lubiczowi. W ostatniej naszej rozmowie przyznał, że od wydarzeń w Łodzi i Nowym Jorku nie ma ochoty ani sił pisać o polityce. Jest w tym sens, którego nie widzę tak jak on ani ja, ani wielu innych. Że ja to jeszcze ujdzie, bo co tam ja… Że wielu innych, to już problem poważniejszy. Bo z niego może być…

Pierwszy tekst pod wspomnianym tytułem (dokładniej zaś „Aż...

0
Brak głosów

Strony