Wzrastająca liczba "rewelacji" takich jak
wczorajsza relacja w "Gazecie Wyborczej" czy dzisiejszy artykuł w "Komsomolskiej Prawdzie" może oznaczać, że albo komuś zaczynają puszczać nerwy albo jest jakaś projekcja, w której udział biorą zarówno media rosyjskie (to nie dziwi), ale i polscy dziennikarze (to trochę dziwni - ale nie do końca).
Przypomnijmy za dzisiejszą "Rzeczpospolitą" (28.01.2011):...