No proszę, napisałem w poprzedniej notce o kłamliwych praktykach polskich (?) łże-elit i proszę patrzeć, MIchnik wyrwał się, by te moje uwagi wesprzeć, a jakże, własnym przykładem w postaci wywiadu dla "Der Spiegla". Nie ma to jak, tradycyjnie, szukać bratniej pomocy. Udowadnia jednocześnie, że to co polskie jest mu obce, bo skoro obce jest mu bliskie, to to co polskie, traktuje z dystansem.
...